Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 godzinę temu, Marl napisał(a):

Musi zgłosić o doplaty ten co kupil pole, gdyż jest obowiązek prowadzić uprawę rolna osobiście i przez 5 lat na tym kupionym polu. Inaczej doczepi się KOWR. 

Ja kupiłem w grudniu pole i tak mi mówił notariusz.

Ogólnie nie da się kupić pola z trwająca dzierzawa, jeśli to dzialka rolna. Dzierżawca musi zrezygnować z zakupu i umowę rozwiązać, wtedy można kupić.

Jesli nie rozwiaze to Notariusz wysyła akt ( umowa sprzedaży warunkowa )  takiemu dzierżawcy i on ma.30 dni na decyzję. Jesli odmówi to.idziemy jeszcze raz i podpisujemy ostateczny akt notarialny.

Dzierżawa musi być co najmniej 3 lat żeby można było skorzystać z prawa pierwokupu.

Opublikowano

Ile to już razy było opisywane w różnych artykułach że jakieś mafie czy bandy przyjezdżały nocą ze sprzetem  na czyjeś pole pole i siali np kukurydzę , i w świetle prawa oni mieli prawo to zebrać , a nie właściciel pola , a co jeszcze śmieszniejsze to oni mieli prawo te uprawy podać do do dopłat . 

Trochę to śmieszne , ale takie pojebane prawo w Polsce istnieje że bandziora się broni , a zwyczajnemu chłopu się kłody pod nogi podrzuca 

Co do tej dzierżawy wyżej to zapewne było na gębe , tak że i do rozwiązania nie trzeba jakiegoś pisma notarialnego sporządzać , tym bardziej że nowy właściciel był świadomy że kupuje pole na której jest posiana pszenica , co by znaczyło że się godził, zresztą sam napisał że się zgadza żeby tamten uprawiał tą pszenicę aż do po żniw   ( bo nic nie napomniał noteriuszowi na ten temat) by korzyści z tego pola w roku 2025 pobierał ten co ma posianą tam pszenicę . 

 

Opublikowano
2 godziny temu, king12 napisał(a):

Pytanie panowie.Kupuje teraz pole które właściciel oddał w dzierżawę w tamtym roku.Pole jest obsiane pszenica. Powiedziałem dzierżawcy żeby zebrał sobie plon .Komu należy się czynsz za dzierżawę mi jako właścicielowi od połowy stycznia czy staremu właścicielowi?Mieliście podobny przypadek?

Najlepiej idź do gościa i dogadaj się, zwróć koszty tego co zasiał. 

Złożysz na dopłaty, on też złoży i jesteś w de bo obsiewajac ma pełne prawo składać wniosek. 

On złoży, zbierze plon, dopłaty i bez dzierżawy zostaniesz. Sezon w plecy.

Ja dwa razy tak miałem, raz była pełna zgoda od razu, za drugim razem było trochę pretensji i wymyślania, ale ustąpił. 

 

Jak samochody czy traktory kupujecie to też pozwalacie jeździć poprzedniemu właścicielowi przez rok bo OC opłacił i olej świeżo wymienił? 

Opublikowano
8 minut temu, mysza103 napisał(a):

Ile to już razy było opisywane w różnych artykułach że jakieś mafie czy bandy przyjezdżały nocą ze sprzetem  na czyjeś pole pole i siali np kukurydzę , i w świetle prawa oni mieli prawo to zebrać , a nie właściciel pola , a co jeszcze śmieszniejsze to oni mieli prawo te uprawy podać do do dopłat . 

Trochę to śmieszne , ale takie pojebane prawo w Polsce istnieje że bandziora się broni , a zwyczajnemu chłopu się kłody pod nogi podrzuca 

Co do tej dzierżawy wyżej to zapewne było na gębe , tak że i do rozwiązania nie trzeba jakiegoś pisma notarialnego sporządzać , tym bardziej że nowy właściciel był świadomy że kupuje pole na której jest posiana pszenica , co by znaczyło że się godził, zresztą sam napisał że się zgadza żeby tamten uprawiał tą pszenicę aż do po żniw   ( bo nic nie napomniał noteriuszowi na ten temat) by korzyści z tego pola w roku 2025 pobierał ten co ma posianą tam pszenicę . 

 

Idź i zrob tak na Warmi i Mazurach gdzie dużo ziemi mają politycy, celebryci, borowcy itd. Wejdź i zasiej na ich ziemi co chcesz. Większość nie wie nawet gdzie ta ziemia jest. Idę o zakład że po takiej akcji gość który to zrobił wyjechałby nogami do przodu 

  • Thanks 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Marl napisał(a):

Musi zgłosić o doplaty ten co kupil pole, gdyż jest obowiązek prowadzić uprawę rolna osobiście i przez 5 lat na tym kupionym polu. Inaczej doczepi się KOWR. 

Ja kupiłem w grudniu pole i tak mi mówił notariusz.

Ogólnie nie da się kupić pola z trwająca dzierzawa, jeśli to dzialka rolna. Dzierżawca musi zrezygnować z zakupu i umowę rozwiązać, wtedy można kupić.

Jesli nie rozwiaze to Notariusz wysyła akt ( umowa sprzedaży warunkowa )  takiemu dzierżawcy i on ma.30 dni na decyzję. Jesli odmówi to.idziemy jeszcze raz i podpisujemy ostateczny akt notarialny.

Gdy działka poniżej 1 ha kowr się nie doczepi. Gdy powyżej to chyba 50% kwoty zakupu naliczają kary za nie użytkowania pola.

 Są od tego odstępstwa np gdy o dopłaty zloży ktoś z rodziny lub rolnik któremu trwa program...

Ogólnie dziwne to prawo w top agrar chyba grudniowym było że ludzie dostali kary z kowr za to że rodzice składali dopłaty a córka powinna bo to ona kupiła pole.

A z tego co się orientowałem właśnie ustawa 2b mówi że można wydzierżawić po najbliższej rodzinie kupione pole. Ktoś coś wie na ten temat ?

Opublikowano
Godzinę temu, mysza103 napisał(a):

Ile to już razy było opisywane w różnych artykułach że jakieś mafie czy bandy przyjezdżały nocą ze sprzetem  na czyjeś pole pole i siali np kukurydzę , i w świetle prawa oni mieli prawo to zebrać , a nie właściciel pola , a co jeszcze śmieszniejsze to oni mieli prawo te uprawy podać do do dopłat . 

Trochę to śmieszne , ale takie pojebane prawo w Polsce istnieje że bandziora się broni , a zwyczajnemu chłopu się kłody pod nogi podrzuca 

Co do tej dzierżawy wyżej to zapewne było na gębe , tak że i do rozwiązania nie trzeba jakiegoś pisma notarialnego sporządzać , tym bardziej że nowy właściciel był świadomy że kupuje pole na której jest posiana pszenica , co by znaczyło że się godził, zresztą sam napisał że się zgadza żeby tamten uprawiał tą pszenicę aż do po żniw   ( bo nic nie napomniał noteriuszowi na ten temat) by korzyści z tego pola w roku 2025 pobierał ten co ma posianą tam pszenicę . 

 

na czyjeś własność czy tak sobie dzierżawy podbierali?

Opublikowano

Najlepiej przy sprzedaży aby teren/pole bylo wolne od dzierżawcy. O to powinien zadbać sprzedający. 

Czytalem ten artykul w top agrar, ogólnie tam chodziło, że nie złożył kupujący o doplate. Gdyby nie zgłosił nikt na to pole jak pisał wyżej @mysza103 to KOWR nic by nie zdzialal. Jednak jej rodzice  zgłosili o doplaty i  sie dopatrzyli w KOWR.oni jakoś dużo tego pola.mieli, nic dziwnego, że zaszła pomyłka. 

 

Opublikowano

@Leszy: na takich mowili "piraci rolni". Najczęściej obsiewali w sobotę i niedzielę pola. Przyjeżdżały wielkie ciągniki i robotę robili. Pola byly jeszcze "państwowe" i nikt nie mogl ich zgonic. Potem wprowadzony na takie pola czynsz x 3 i sie uspokoiło wtedy. Na prywatne pola tez wjezdzali, gdy wiedzieli, ze wlasciciel mieszka gdzies daleko,jest za granica... Taki "pirat" od razu składal wniosek do sądu o "zabezpieczenie roszczeń" w przypadku sprawy sadowej. Zanim sad wydał jakiś wyrok to często mijał dobry rok i taki pirat zebrał plon. Co gorsze, mogl znowu zrobić to samo, czyli zasiac np: rzepak po pszenicy... i kolejny rok mial.za darmo pole. Czyta się i musli, że to dziwne ale tak jeszcze kilka lat temu było w.naszym kraju

8 minut temu, Mateusz1q napisał(a):

prze iez sprzedający oświadcza w akcie że działka nie jest poddana dzierzawie

I wtedy kupujący jest na prawie, sklada o doplate i KOWR nic nie zrobi. A ten co zasial moze i nie zebrać... ale to juz sytuacja ekstermalna :)

Opublikowano
3 minuty temu, toooomaszewski napisał(a):

W kwestii spornej do dopłaty do działki rolnej wygrywa ten który ma do niej akt własności. Zapytajcie w agencji.

Ciekawe , bo wszędzie mówią że dopłaty powinien składać ten co uprawia to pole , a nie właściciel , przez to właśnie chcą wprowadzić coś w stylu aktywny rolnik , żeby tacy rolnicy co mają akt własności a nawet nie wiedzą gdzie to pole jest nie mogli pobierać dopłat ponieważ im te dopłaty się nie należą 

 

2 minuty temu, Mateusz1q napisał(a):

prze iez sprzedający oświadcza w akcie że działka nie jest poddana dzierzawie

Już nie chodzi o to czy jest w dzierżawie czy nie , ale jeśli w momencie kupna było na niej już coś zasiane , a nie zaznaczone przy kupnie czy sprzedaje z tą uprawą czy nie , to prawo do zbioru ma ten co to zasiał , a idąc dalej że o dopłaty pisze ten co to uprawia to odpowiedz nasuwa się sama 

Znam przypadek co gościu mimo aktu własności przez 2 lata nie wszedł na pole bo poprzedni właściciel nie chciał z pola zejść i normalnie tam siał i pisał o dopłaty , Była i policja i sądownie miał nakaz opuścić pole , a jeszcze przez rok to zbierał bo jak wyrok sądu zapadł to zdążył już posiać 

Opublikowano

Tak ja rozumiem ten artykuł z top agrar i było w nim jak mówisz. Ale wpisz artykuł ustawy 2b i tam jest w nim że rodzicą albo bratu można wydzierżawić po zakupie nawet w farmerze o tym piszą i jakiś prawnik tam  potwierdza że można wydzierżawić w najbliższej linii. Sam się machałem i po zakupie nie złożyłem dopłat tylko na rodziców i czytałem o tym że tak można tym bardziej że działka poniżej 1 ha. Najlepsze że się machałem w pierwszym roku ich programu i chyba muszę to ciagnac

Opublikowano
3 godziny temu, king12 napisał(a):

Pytanie panowie.Kupuje teraz pole które właściciel oddał w dzierżawę w tamtym roku.Pole jest obsiane pszenica. Powiedziałem dzierżawcy żeby zebrał sobie plon .Komu należy się czynsz za dzierżawę mi jako właścicielowi od połowy stycznia czy staremu właścicielowi?Mieliście podobny przypadek?

Miałem identyczny przypadek w poprzednim roku. Obecny dzierawca jednemu na wsi już zaorał uprawę po zakupie. Teraz ja byłem kupującym. Umowa dzierżawy została przerwana dzień przed aktem na daną działkę obsianą pszenicą. Zakup w lutym. W akcie zapis. Wszystkie korzyści i ciężary przechodzą na kupującego z dniem podpisania tego aktu. Także w ramach wyjaśnienia pytam się przy notariuszu kto składa doplaty. On mówi, że teraz ja jestem wszędzie: podatek jak i dopłaty itp. Ten który przerwał umowę dzierżawy powiedział że i tak będzie zbierał uprawę, a doplaty mogę sobie pisać. Chciałem jeszcze czynsz dzierżawy do działki. Nie dało się rozmawiać, bo tylko pretensje a jeszcze sprzedający na dwa fronty grał. Mi mówił co innego, jemu co innego. Poszedłem do prawnika aby wyjaśnić co dalej robić. Ostatecznie wyszło, że ja jestem właścicielem działki tak jak w akcie i wszystko należy do mnie nawet ta pszenica. Skoro on przerwał umowę dzierżawy to powinien żądać od wydzierżawiającego zwrotu poniesionych nakładów. Dlatego też wysłałem na piśmie do poprzedniego dzierżawcy, że zgodnie z aktem notarialnym Rep... z dnia... stałem się posiadaczem gruntu o nr działki... i powierzchni... i w akcie notarialnym był zapis: wszelkie korzyści i ciężary przechodzą na kupującego z dniem podpisania tego aktu. Poszło pocztą z potwierdzeniem odbioru Po 2 tygodniach brak odzewu. Wjechałem.na pole skasowałem pszenicę posiałem groch. Na zakupionym gruncie jak i innych swoich działkach posiałem groch. Dzięki temu w ekoschemach wyszło mi zróżnicowanie upraw i dopłata do straczkowych.

 

Wiem, że to było nie etyczne zniszczyć uprawę, ale postawa sprzedajacego jak i dzierżawcy nie podobała mi się. 

Art.  706.  [Zwrot nakładów na zasiewy]

Jeżeli przy zakończeniu dzierżawy dzierżawca gruntu rolnego pozostawia zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, może on żądać zwrotu poczynionych na te zasiewy nakładów o tyle, o ile wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał odpowiednich zasiewów przy rozpoczęciu dzierżawy.

Opublikowano
8 minut temu, mysza103 napisał(a):

Ciekawe , bo wszędzie mówią że dopłaty powinien składać ten co uprawia to pole , a nie właściciel , przez to właśnie chcą wprowadzić coś w stylu aktywny rolnik , żeby tacy rolnicy co mają akt własności a nawet nie wiedzą gdzie to pole jest nie mogli pobierać dopłat ponieważ im te dopłaty się nie należą 

 

Już nie chodzi o to czy jest w dzierżawie czy nie , ale jeśli w momencie kupna było na niej już coś zasiane , a nie zaznaczone przy kupnie czy sprzedaje z tą uprawą czy nie , to prawo do zbioru ma ten co to zasiał , a idąc dalej że o dopłaty pisze ten co to uprawia to odpowiedz nasuwa się sama 

Znam przypadek co gościu mimo aktu własności przez 2 lata nie wszedł na pole bo poprzedni właściciel nie chciał z pola zejść i normalnie tam siał i pisał o dopłaty , Była i policja i sądownie miał nakaz opuścić pole , a jeszcze przez rok to zbierał bo jak wyrok sądu zapadł to zdążył już posiać 

Miałem taką akcję z polem ciotki. Składałem o dopłaty ja co roku i jednego roku złożył też ktoś na tą samą działkę. I miałem telefon z agencji, że na tą działkę są dwa wnioski, jeżeli jestem właścicielem, mam zanieść akt notarialny lub jakąś umowę między mną a właścicielem i najlepiej żeby właściciel działki sam pofatygował się do agencji. No i tak było i to przeszło.

Jak ktoś kto dzierżawi na gębę może mieć większe prawa od samego właściciela. Panowie trochę ogłady. A nawet jak jest umowa, a pole idzie na sprzedaż, to umowę się wypowiada w tybie natychmiastowym bo tak mi się życie ułożyło, i nie czegoś takiego że dzierżawca ma prawo jakiegoś pierwokupu. Właściciel może sprzedać komu się podoba.

Co do zwrotów kosztów uprawy, jak była umowa, to tylko sprawa i kodeks cywilny. Na gębę może cmoknąć w pompkę. Nie mówimy tu o po prostu ludzkiej przyzwoitości, tylko jak to wygląda prawnie.

Opublikowano

Każda umowa ma termin wypowiedzenia. Trzeba zrekompensować komuś nakłady, a jak ktoś wzial PROW? i teraz dofinansowanie bedzie musiał oddać? ( jasne, zaraz powiecie, że może zastąpić inna dzialka ale jakby nie miał na szybko skąd wziasc? W dobrej wierze wydzierżawił na czas oznaczony. Moze przecież roszczenia zgłosić do sądu i wygra.

 

Opublikowano

@Paramonov : nie czytalem tego 2b. Sytuację co opisaleś to znam. Ja przy zakupie zawsze pytam notariusza jak ma.byc zgodnie z prawem. On jasno mowi, że jak umowa pisemna  to trzeba rozwiązać aby taki grunt kupic. Jesli jest dzierzawa, to spisuje umowę warunkowa z ustalona cena sprzedazy. Dostaje dzierżawca i ma 30 dni na odpowiedź. 

  • Thanks 1
Opublikowano

U mnie zawsze jest w akcie, że 

Sprzedający oświadczył, iż działka nie podlega dzierżawie osobom trzecim.

Nie wiem czy jeżeli by podlegała dzierżawie to nie informując dzierżawcę czy mozna tak sprzedać i czy akt będzie ważny. Bo miałem opcje albo rozwiązują umowę przed aktem, albo dzierżawca stawia się do aktu i w akcie oświadcza, że rezygnuje. Jeżeli by nie zrezygnował to akt nie zostaje podpisny, bo obowiązuje okres wypowiedzenia dzierżawy.

  • Thanks 2
Opublikowano
4 minuty temu, toooomaszewski napisał(a):

Jak możesz właściciela działki obciążać swoim prowem? Co to kogo interesuje.

Nic nie wygra.

Jeśli jest umowa pisemna i na wystarczająca ilość lat to niby dlaczego nie mogę wziasc dofinansowań PROW? Dając w.dzierzawe pozwalasz za oplata lub bez aby ktoś uprawiał i korzystał z subwencji UE. Tracisz wtedy trochę kontrolę nad gruntem, nie możesz nakazać aby siał tylko rzepak czy kukurydze itp. Jesli korzysta rolniczo to wszystko zgodne z prawem. Jakby wywoził z tego pola ziemię,grunt ( znaczy humus) czy wydobywał z niej piasek to już jest złamanie prawa.

Nie chcę tutaj na sile przekonywać,

@gabrysek : przed chwilą wyjaśnił wszystko. Przeczytaj @toooomaszewski.

 

Opublikowano (edytowane)

Taaa, umowę na czas określony możesz sobie wypowiadać wedle uznania "bo tak mi się życie ułożyło"... 

Chyba nikt poważny nie bierze prowu jeśli umowa dzierżawy jest krótsza niż okres zobowiązania - o ile w ogóle warunki jakiegoś prowu na takie działanie pozwalają

Edytowane przez piotrp88
Opublikowano
8 godzin temu, gabrysiek napisał(a):

U mnie zawsze jest w akcie, że 

Sprzedający oświadczył, iż działka nie podlega dzierżawie osobom trzecim.

Nie wiem czy jeżeli by podlegała dzierżawie to nie informując dzierżawcę czy mozna tak sprzedać i czy akt będzie ważny. Bo miałem opcje albo rozwiązują umowę przed aktem, albo dzierżawca stawia się do aktu i w akcie oświadcza, że rezygnuje. Jeżeli by nie zrezygnował to akt nie zostaje podpisny, bo obowiązuje okres wypowiedzenia dzierżawy.

To w Derewicznie takie cyrki są ? 😀

Opublikowano
8 godzin temu, toooomaszewski napisał(a):

 

Jak ktoś kto dzierżawi na gębę może mieć większe prawa od samego właściciela. Panowie trochę ogłady. A nawet jak jest umowa, a pole idzie na sprzedaż, to umowę się wypowiada w tybie natychmiastowym bo tak mi się życie ułożyło, i nie czegoś takiego że dzierżawca ma prawo jakiegoś pierwokupu. Właściciel może sprzedać komu się podoba.

 

Umowę da się rozwiązać jeśli dzierżawca się zgodzi a jeśli nie i umowa jest na czas określony oraz dzierżawca płaci czynsz to wątpię żeby dało się rozwiązać bo idąc Twoim tokiem rozumowania że można w każdej chwili wypowiedzieć umowę dzierżawy na piśmie na czas określony to taka umowa jest nic nie warta. To tak jakbyś dzierżawił na gębę. Umowa musi zabezpieczać obydwie strony.

 

  • Like 3
Opublikowano

Umowę na czas określony co do zasady nie mozna wypowiedziec.

Można rozwiązać tylko za porozumieniem stron. Poczytajcie w kodeksie cywilnym. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez kornikm
      Witam, 
      Mam takie pytanie czy ktoś z was miał taką sytuację, że podczas przepisywanie działki leśnej umową darowizny to notariusz zgłasza taką umowę do nadleśnictwa i Lasy Państwowe mogą zablokować umowę darowizny i odkupić tą działkę leśną?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v