obecnie jest tyle przepisow, ze nie sposob wszystkie spamietac. oprócz ilosci paragrafów, masa zmian i nowelizacji. dobrze byloby wiedziec i byc na bierzaco, ale nie kazdy to sledzi, a i nie kazdy ogarnia te durnoty. w serialu "ranczo" byl taki epizod, gdzie wieclawski tlumaczy zonie, ze to taki prawniczy belkot, by przecietny czlowiek nic z tego nie zrozumial. musze sie przyznac ,ze wielu dyrektyw tez nie rozumiem. nie wytykajmy sobie,ze czegos nie znamy, tego jest po prostu zbyt duzo!!!