Marcin1987

Odpalanie Mtz-a zimą

Polecane posty

seweryn20    825

Sama turbina tu jakoś różnicy nie robi poza tym że na zimnym nie chce za skarby świata dmuchnąć. 

Ale faktem jest że  klekota trzeba rozgrzać. 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz3991    49

Ja w sumie miałem trzy motory od Kumuruna. D-50,D-242,D-240.
D-50 z żarowymi w głowicy palił nawet gitarowo, a jak miał jeszcze rozruch na 24v to już w ogóle. Na 12v też znośnie zimę znosił.
D-242 jak to już wiadomo to jakby nie silnik mtz. Bez płomieniówki na 12v i minus 15 nie problem.

D-240 To już od razu trzeba się z nim pogodzić. Sam kiedyś byłem głupi i dałem za oryginalną płomieniówkę stówkę. Teraz dołożyłbym pięć dych i byłaby grzałka a tak musiałem dołożyć sto pięćdziesiąt. Krótko mówiąc najlepsza jest grzałka. Pół godzinki i masz w nosie co się dzieje. Nawet przybity zagada. Opcją na gwałt MTZ jest akurat słaby bo kabina średnio szczelna, ale tak na poważnie to jak jest do około minus dychy masz dobre aku i ładowanie to kapka samostartu i również chodzi. Nie hejtujcie tu zaraz, że samostart, bo ciągnik mój, a pół puchy nie psikam i od razu też nie kręcę. Niektóre jednostki plaki i samostarty kupują w dużych ilościach i jakoś remontów nie robią co roku. Także u mnie te dwie opcje są. Z płomieniówką już nawet nie kombinuję, bo dla mnie efekt ma niezadowalający.

new_profil_luki21   Niech Bóg Ci da żeby po zmianie z 50 na 80 palił Ci po staremu bo ludzie nie lubią przesiadać się z Merca na FSO.

 

 

Temat rzeka a nikt nie znalazł jeszcze złotej rady prócz grzałki. Piona i dobrego odpalania.


Każdy robi jak uważa, ale nie każdy uważa jak robi.

 

Czasy się zmieniły, teraz stać na konia, ale nie zawsze stać na utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Jest rada zamiast płomieniówki i samostartu. Opalarka, palnik na propan-butan, zagrzać kolektor ssą y a duży jest, aluminiowy.  Silnik odpala od pierwszego cylindra. 

Metoda sprawdzona w 4011 i w ruskim za czasów gdy nie miałem grzałki.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz3991    49

Tak Sewerynie zgadzam się, ale to już uruchomienie z pomocą. Mi chodzi raczej o to że on sam z siebie przy -20 nie zatrybi jak dajmy na to c 360( przynajmniej u mnie pali znakomicie). Mi to tam w sumie już zwisa bo przywyknąłem tak jak i do skrzyni. Jakby palił to fajnie, ale zazwyczaj stoi w miejscy gdzie prąd mam w chwilę, a ogólnie puszka jeździ już w budzie na awaryjne sytuacje. A jak prądu nie mam a wiem o tym że może być ciężko i nie chce wyładować aku to wolę prysnąć trzy obroty i maszyna gada. A tak to później lecisz po prąd, prostownik. To MTZ - albo kochasz albo nienawidzisz. 


Każdy robi jak uważa, ale nie każdy uważa jak robi.

 

Czasy się zmieniły, teraz stać na konia, ale nie zawsze stać na utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Ja mam zawsze dyżurny samostart, jeden jezdzi w MTZ, drugi w Johnie. Plaki jako nie podchodzą, testowałem i za słabe jak dla mnie. Ja już testowałem różne samostarty różnych producentów i na razie najlepszy Prestone, K2 taki średni, Instant amerykański mocny, nie klekoce za mocno. Masz rację kolego, John poniżej zera kręci jak szalony ale nie łapie, głowica zdechnięta, a płomieniówka przestała działać. Komarka nawet zapalałem na tym bo nie chciał załapać na starym paliwie. Trzeba tylko wiedzieć ile prysnąć. Patrząc na YT widzę że za Oceanem jest to bardzo popularne rozwiązanie.


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ansu    393

Kiedyś stawiałem gazową kuchenkę turystyczną pod miską olejową, była też grzałka z programatorem, teraz zimą nie jeżdżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9294

Jak nie ma produkcji zwierzęcej, tak jak ja i w zimie nie robi w lesie, to po co ciągnik odpalać ? U mnie stoi nie odpalany od początku grudnia, akumulator wymontowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz3991    49

Osobiście jak już to robię to tak- Biorę puchę z kabiny, staję sobie na schodkach i butli z powietrzem zdejmuję plastik, psikam 2 góra 3 sekundy samostart, zakładam plastik, wchodzę do kabiny włączam hebel i zaczynam odpalać. Po tym zabiegu 3-5 obrotów ciągnik odpalony. Do tego nie ma żadnej orkiestry po odpaleniu. W dodatku na sezon to zrobię tak z 5 razy w maksie. Znam też takich co odpalają we dwóch. Jeden psika drugi odpala. Wtedy to napier..... po odpaleniu, ale że maszyny nie moje to niech robią jak uważają.

Edytowano przez Lukasz3991

Każdy robi jak uważa, ale nie każdy uważa jak robi.

 

Czasy się zmieniły, teraz stać na konia, ale nie zawsze stać na utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9294

Ja mam hebel po lewej stronie z przodu, a stacyjkę dosięgam stojąc poza ciągnikiem. Nie raz  paliłem z kwaczem w kolektorze jak nie miałem sprawnych świec albo pryskając samostart. Ale jednak najlepiej mieć wszystko uszykowane tak, aby palić bez kombinacji i pomocy drugiej osoby, na tym co fabryka dała ewentualnie grzałka.

MTZ-50 bez świec jest nie do zapalenia w zimie, chyba że ciąganie przez pół wsi albo kręcenie silnikiem rozruchowym, jak ktoś ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Junkers    44

Witam :) Panowie dawno mnie nie bylo na forum a kiedys sie duzo pomagalo.. teraz ja potrzebuje pomocy.. i chce konkretow.
Mam Belarusa 952.4 z rozrusznikiem na 24v ale chce go wymienic na 12voltowy (nie pytac czemu :) )
Mam 3 do wyboru:
-Setart 12v 3kW z przekladnia planetarna za 400zl czaeski.
-Magneton 12v 2.7kW czeski z przekladnia zwykla ale widze ze sa do niego czesci zamienne.
-albo oryginalny 12v.
Co mam wybrac??


KPK Kumurun Team
"Polak jak se chce, to se kurde potrafi" F.Kiepski
Prawidłowo użytym młotkiem i przecinakiem możemy naprawić nawet zegarek.
Belarus 952.4 - U C-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Magneton to lipa. Według mnie ma kiepską konstrukcję, części zamienne jak bendix są fatalnej jakości. Zamieniłem go na jubanę która konstrukcyjnie jest lepiej rozwiązana. Chociaż tyle i na razie hula.

Setart nie znam, iskra też ponoć kiepska a to zaś mówił mi znajomy elektryk który posiada warsztat naprawiający rozruszniki i alternatory.

 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Junkers    44

Ok dzieki za odzew :)
Moze ktos jeszcze sie wypowie?

Seweryn Jubane (ponoc Litwin) mam w c330 i narazie 2lata hula dobrze.
Magneton ma wyzsza cene, ciekawe czemu..

Setart jest na przekladni ale planetarnej (silnik lezy wspolosiowo do zebatki) wyglada porzadnie, ale brak mi opini na jego temat.. :(


KPK Kumurun Team
"Polak jak se chce, to se kurde potrafi" F.Kiepski
Prawidłowo użytym młotkiem i przecinakiem możemy naprawić nawet zegarek.
Belarus 952.4 - U C-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

No właśnie. Opinii i nie wiem jak z częściami. Jubane też mam drugi rok. Magneton wyrąbał mi wieniec, zeżarł cztery lub pięć bendixów z przeróżnymi awariami, w elektromagnesie w końcu siadły styki a na koniec spalił się wirnik. Nie chcę go widzieć na oczy.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jubane mam w t25 już 7-8 lat i zero problemów a Władek zimą ma sporo zajęć głownie przy drzewie. Także szczerze polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwc18    6

Jubana luksus założyłem do swojego JUMZa i gada przy -10 bez najmniejszego oporu a jak wiadomo mają one spore problemy z paleniem na mrozie
Na starym rozruszniku bateria siadała w oczach i by zagadał trzeba było dwa na 12v podpinać, grzać michę (palnik 7,5kw od destylatora :D) no i samostart a teraz 2x przekręcę po 10 s w odstępie 20s i gada a jak mu się zachce to i przy pierwszy podejściu zagada 
Kolega się ze mnie śmieje ze "po co cuduje" moim zdaniem ciągnik łaski nie robi i ma gadać tak by nie latać jak kot z pęcherzem gdy zajdzie potrzeba 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

W jumzie, to samostart do kolektora, zawory podnieść to i na 72 Ah i rozruszniku zwykłym zapali.

 


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Pisaliście o odpalaniu samostartem we 2 osoby, ja jakoś nie potrzebuję nikogo do pomocy.


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SławekL    0

Witam jestem nowy na forum.Zalogowałem się gdyż mam problem z moim Mtz 82 1991 r. z przednim napędem.Od pewnego czasu stuka mi coś z prawej strony jakby  okolicach koła.Jest to stukanie które występuje niezależnie od prędkości,obrotów,biegu.Stuka na dziurach i przechyłach i jak coś go pcha.Bardziej jak ciągnik trochę pojeżdzi.Na asfalcie i równej drodze nie puka.Łożysko te wielkie pierwsze na osi od koła wymieniłem,hamulce też są całe nowe.klin na kole też nowy i koło dobrze dokręcone.Nie mam już na to pomysłu.Może ktoś pomoże żebym większej szkody nie narobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kowal1108    22

Witam jestem nowy na forum.Zalogowałem się gdyż mam problem z moim Mtz 82 1991 r. z przednim napędem.Od pewnego czasu stuka mi coś z prawej strony jakby  okolicach koła.Jest to stukanie które występuje niezależnie od prędkości,obrotów,biegu.Stuka na dziurach i przechyłach i jak coś go pcha.Bardziej jak ciągnik trochę pojeżdzi.Na asfalcie i równej drodze nie puka.Łożysko te wielkie pierwsze na osi od koła wymieniłem,hamulce też są całe nowe.klin na kole też nowy i koło dobrze dokręcone.Nie mam już na to pomysłu.Może ktoś pomoże żebym większej szkody nie narobił.

 

Nie ten temat. Miałem podobnie poczytaj ten post http://www.agrofoto.pl/forum/topic/91673-mtz-82-trzaski-strzelanie-szarpni%C4%99cie/?do=findComment&comment=1811989

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LTZ55a    118

Mam od 2012 jeden rozrusznik. Nie pamiętam jakiej marki - identyczny jak te małe Magnetony, i dopiero w tamtym roku nastąpiła pierwsza awaria - ułamała się oś z trybem. Oryginały przez ten czas już 2 wysiadły, no ale na tym pali ,k nie da rady kręcić, to zakrywam wlot powietrza do filtra, a po osiągnięciu wyższych obrotów przez rozrusznik powoli wpuszczam powietrze. Czytałem, że jubana/jobs to szajs. W 330m alternator daje aż miło.


Sprzedam części silnika MTZ 50/550 oraz katalog części MTZ50/550.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawid3p    364

Ja mogę się wypowiedzieć dlatego ze ruska muszę odpalić 4 razy w tyg nie zależnie od warunków, 

http://allegro.pl/agro-mar-grzalka-podgrzewacz-bloku-mtz-pronar-82sa-i6625519185.html

 

Grzałka do płynu najlepsze co może być mój mtz przy 0 stopni ma problemy kręci pół godziny, a tak pali na dotyk przy  - 18 no bo silnik podgrzany do 30stopni 

grzałka ma 2000wat także nieźle grzeje, 

 

https://www.e-kupiec.com.pl/programator-czasowy-manualny-timer-zegar-24h-ek.html

 

Ustawiam sobie na tym programatorze 4:30 i przychodze sobie o 5:00 rano silnik ciepły jak latem i startuje na dotyk, rozrusznik mam AGH takie małe dziadostwo za 300 zł i odpala z jednego akumulatora 120 ah

w zeszłym roku miałem rozrusznik bosha na 24v odpalanie oczywiście rozrusznik mi się spalił miałem przekaźnik założony później jeden akumulator był tylko doładowany kombinacje nie z tej ziemi wywaliłem to wszystko w h*j 

Także dziele się moim doświadczeniem chłopaki, ja bym niczego innego nie kombinował :D także pozdrwiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sznuci    2

Potwierdzam grzałka do płynu super sprawa. Założyłem i już żaden mróz nie straszny. I rozrusznik nie dostaje tak po d.. bo dwa obroty i pali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
    • Przez upadłymtz
      Witam. Czy mógłby ktoś zrobić i wrzucić zdjęcie całego mechanizmu załączania świateł STOP pod pedałem hamulca w mtz Pronar? Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj