odrion

Dopłaty bezpośrednie na nowych zasadach- 2023

Polecane posty

miwigos napisał:

Posłusznego obecnej władzy 

2 godziny temu, zmechanizowany napisał:

Normy GEAC mocno podnoszą koszty produkcji i mają znaczący wpływ na plonowanie. Jak usiąść z długopisem (nie mylić z prezydentem) to z tych dopłat wielkiego szału nie ma.

Co Ci podnosi , jedynie ugór , bo nic tam nie sprzątniesz

Np.norma GEAC 6. Nie mogę zastosować 30 t. obornika jesienią pod QQ muszę zrobić to wiosną, a wiosenna orka glin to porażka, tym bardziej jak przyjdzie sucha wiosną. Są jeszcze inne aspekty

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miwigos    3527

Zrób płodozmian , a nie kuku po kuku i wywieź obornik po żniwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam QQ po sobie tylko po życie ,ale w życie mam wsiewke seladery na paśnik i jak mi schodziła seladera idealnie było położyć obornik i zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JD1052    206

Wywiez obornik i przejedź talerzowa czy tam gruberem i po narzekaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

https://www.tygodnik-rolniczy.pl/pieniadze/doplaty-bezposrednie/wyplata-doplat-bezposrednich-zagrozona-pracownicy-arimr-ostrzegaja-2501417?fbclid=IwAR2ojP8cPAY1H01NUsFGW5-dlFrgsorM9nfee9g0MZQW3DvoMHxhwzuKtW4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
galan99    7586

To wypłacą razem , za ten rok będzie więcej , w czym problem , kiedyś naliczą . 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JD1052 napisał:

Wywiez obornik i przejedź talerzowa czy tam gruberem i po narzekaniu

Oczywiście, tylko że to wymaga siewu ,siewnikiem talezowym ,trzeba wymienić park maszynowy lub zlecić usługi, a to generuje koszty. Nie narzekam,ale z tym nowym zielonym ładem nie zabardzo mi po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pedro2    7226
1 godzinę temu, zmechanizowany napisał:

To na co cały czas idą te miliony przeznaczone na szybsze i sprawniejsze działanie ARiMR? 

Więcej pracowników, większa informatyzacja, dzięki której podobno szybciej mogą działać 🤔 firmy zewnętrzne do kontroli... Toż tak pięknie miało być. 

Tak samo to wszystko sprawniej działa jak te wypociny co niektórych o rozpoznawaniu rośliny i widocznych listkach na zdjęciach sat 🤭


..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ws71    1827
10 godzin temu, pedro2 napisał:

To na co cały czas idą te miliony przeznaczone na szybsze i sprawniejsze działanie ARiMR? 

Więcej pracowników, większa informatyzacja, dzięki której podobno szybciej mogą działać 🤔 firmy zewnętrzne do kontroli... Toż tak pięknie miało być. 

Tak samo to wszystko sprawniej działa jak te wypociny co niektórych o rozpoznawaniu rośliny i widocznych listkach na zdjęciach sat 🤭

Akurat system kontroli to im działa, w sasiadem w piatek ogladaliśmy te zdjecia[ miał kotrolę bezpośrednia z ARiMR] po obrobieniu tych zdjeć przez program komputerowy były widoczne samosiewy rzepaku w pszenicy ,[ kontrolerzy jeden z powiatowej ,dwóch z regionalnej], lezy i kwiczy system naliczania dopłat bezposrednich w przypadku ekoschematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzacybyk    413

szkolenie zakladajace , ze wszyscy sa oszustami. przeciez rolnik nie posiada antybiotykow, nie sa one dostepne na wolnym rynku. posiada je jedynie lekarz weterynarii, on je stosuje, po uprzednim zbadaniu zwierzecia, lub stada zwierzat. nalezaloby rowniez przeszkolic wszystkich obywateli, ktorzy byli u lekarza i zaordynowano im antybiotyk. dawka bezposrednia, jaka bierze czlowiek w postaci tabletki jest przeciez ogromna, w stosunku do ilosci, jaka by przyjął w miesie. nalezaloby rowniez przeklszkolic wszystkich politykow, lacznie z komisarzami, jak nie krasc i nie oszukiwac, bo za takie czyny powinna byc szubienica !

  • Like 2
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lolek1    40

To co teraz trzeba zrobić do 6 lutego w tym irz to jest przedłużenie tego co było do 6 stycznia ?  Bo już sam nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miwigos    3527
34 minuty temu, Siedzacybyk napisał:

szkolenie zakladajace , ze wszyscy sa oszustami. przeciez rolnik nie posiada antybiotykow, nie sa one dostepne na wolnym rynku. posiada je jedynie lekarz weterynarii, on je stosuje, po uprzednim zbadaniu zwierzecia, lub stada zwierzat. nalezaloby rowniez przeszkolic wszystkich obywateli, ktorzy byli u lekarza i zaordynowano im antybiotyk. dawka bezposrednia, jaka bierze czlowiek w postaci tabletki jest przeciez ogromna, w stosunku do ilosci, jaka by przyjął w miesie. nalezaloby rowniez przeklszkolic wszystkich politykow, lacznie z komisarzami, jak nie krasc i nie oszukiwac, bo za takie czyny powinna byc szubienica !

Chyba nie masz zwierząt, wielu weteynarzy nie wychodzi z biura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzacybyk    413

rozumiem, ale tzn. że rolnik po szkoleniu bedzie mógł nabyć leki i samodzielnie je stosować? jeśli nie, to takie szkolenie co ma wnieść? pokazanie swiatu, ze lekarze z za biurka wydaja leki, wszyscy to wiedza, nikt z tym nic nie robi? a moze ze lekarze sie nie znaja na leczeniu, a jedynym lekarstwem jest nauczenie rolnikow, jak leczyć? z drugiej strony, dlaczego lekarz nie jedzie do rolnika? bo mu sie nie chce, a moze sie nie oplaca? a dlaczego sie nie oplaca? bo rolnik uwaza,ze powinien zaplacic tylko za leki, z marza jak na bulki w markecie, a wizyta to darmo. a moze rolnik chce tanio, wiec omija wizyte ,za ktora misialby zaplacic, kupujac leki? jak nie sprzeda mu ten lekarz, pojedzie do nastepnego! gdzie tutaj prawda, gdzie logika, a gdzie glupota?

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WitekRolnik    3137
1 godzinę temu, lolek1 napisał:

To co teraz trzeba zrobić do 6 lutego w tym irz to jest przedłużenie tego co było do 6 stycznia ?  Bo już sam nie wiem.

Do 5 lub 6 lutego jest czas na zmianę kierunku użytkowania bydła, a to jest zupełnie co innego niż było do 6 stycznia, bo do 6 stycznia to była aktualizacja siedziby stada wraz z systemem utrzymania bydła.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stach123    199

Jak januszowi po podstawówce lekarz może wypisać recepte na antybiotyk i może go januszek przez ileś tam dni zażywać w domu bez lekarza  . to nie widzę problemu żeby  weteynarzowi było zakazane  józkowi  [ np po szkoleniu albo  z wyższym wykształceniem ] sprzedanie antybiotyku maciorze tym bardziej że żeby on prawidłowo działał wymagane jest kilku razowe stosowanie w ciągu doby przez kilka dni tym bardziej że chora maciora nie połknie i popije i trzeba podać w iniekcji ,  a  przecież nie jest możliwe żeby wet jeżdził do maciory kilka razy na dzień przez tydzień , bo  3 wizyty przekraczają wartość maciory , chory janusz  wie że  musi połknąć bo padnie .  Przecież lekarz w szpitalu też nie podaje leków sam tylko zaleca . Myśle że bardziej ryzykowne jest dopuszczenie januszy do pryskania bez odpowiedniej wiedzy niż do leczenia antybiotykami .Z  tego co się tutaj czasem czyta to rolnik chce być oprócz rolnika lekarzem , weterynarzem praktycznie chce robić wszystko sam  bo niby wszystko wie i umie , a przyjdzie się podpisać  na wniosku i leci do doradcy bo nie wie w której rubryce 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
galan99    7586

Nie ma mowy o zmianach .

Komisja Europejska nie wprowadzi już odstępstw od norma GAEC 6,7,8. „Odnotowaliśmy obawy, leżące u podstaw wniosku”, ale „kontekst, w którym przyznano odstępstwa w ubiegłym roku, jest obecnie inny” – napisał komisarz ds. rolnictwa UE Janusz Wojciechowski w odpowiedzi na wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzacybyk    413

jesli maja to byc szkolenia na zasadzie podawania lekow, umiejetnosci zrobienia iniekcji, to oczywiscie nie mam nic przeciwko temu. niestety temat tych szkolen jest inny. maja byc szkoleni nie w umiejetnosci podania leku, sporządzania roztworu, przechowywania lekow. szkolenie ma nauczyc rolnikow jakie antybiotyki maja podawac, oraz jak maja przyczynic sie do ich ograniczenia w hodowli. analogicznie należy przeprowadzic szkolenie populacji ludzkiej, w zakresie antybiotykoterapij, oraz mozliwosci ograniczenia w stosowaniu leków. wychodzi na to,ze rolnicy beda mowili lekarzowi, czy nalezy zastosować antybiotyk czy nie, oraz beda mu podpowiadali jaki antybiotyk ma podac😃 czy my zyjemy jeszcze w normalnym kraju? jestem ciekawy czy urzednik arimr pragnie by rolnik mowil mu jak ma pracowac? albo politycy chetnie poslucha i wykona polecenie narodu 😂 moze pojde na kurs jednodniowy z fizyki stosowanej, albo teoretycznej i pojade do NASA zrobic im ta pie....na rakiete 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
v11    1000
1 godzinę temu, miwigos napisał:

Chyba nie masz zwierząt, wielu weteynarzy nie wychodzi z biura

 

1 godzinę temu, Siedzacybyk napisał:

rozumiem, ale tzn. że rolnik po szkoleniu bedzie mógł nabyć leki i samodzielnie je stosować? jeśli nie, to takie szkolenie co ma wnieść? pokazanie swiatu, ze lekarze z za biurka wydaja leki, wszyscy to wiedza, nikt z tym nic nie robi? a moze ze lekarze sie nie znaja na leczeniu, a jedynym lekarstwem jest nauczenie rolnikow, jak leczyć? z drugiej strony, dlaczego lekarz nie jedzie do rolnika? bo mu sie nie chce, a moze sie nie oplaca? a dlaczego sie nie oplaca? bo rolnik uwaza,ze powinien zaplacic tylko za leki, z marza jak na bulki w markecie, a wizyta to darmo. a moze rolnik chce tanio, wiec omija wizyte ,za ktora misialby zaplacic, kupujac leki? jak nie sprzeda mu ten lekarz, pojedzie do nastepnego! gdzie tutaj prawda, gdzie logika, a gdzie glupota?

 

11 minut temu, Stach123 napisał:

Jak januszowi po podstawówce lekarz może wypisać recepte na antybiotyk i może go januszek przez ileś tam dni zażywać w domu bez lekarza  . to nie widzę problemu żeby  weteynarzowi było zakazane  józkowi  [ np po szkoleniu albo  z wyższym wykształceniem ] sprzedanie antybiotyku maciorze tym bardziej że żeby on prawidłowo działał wymagane jest kilku razowe stosowanie w ciągu doby przez kilka dni tym bardziej że chora maciora nie połknie i popije i trzeba podać w iniekcji ,  a  przecież nie jest możliwe żeby wet jeżdził do maciory kilka razy na dzień przez tydzień , bo  3 wizyty przekraczają wartość maciory , chory janusz  wie że  musi połknąć bo padnie .  Przecież lekarz w szpitalu też nie podaje leków sam tylko zaleca . Myśle że bardziej ryzykowne jest dopuszczenie januszy do pryskania bez odpowiedniej wiedzy niż do leczenia antybiotykami .Z  tego co się tutaj czasem czyta to rolnik chce być oprócz rolnika lekarzem , weterynarzem praktycznie chce robić wszystko sam  bo niby wszystko wie i umie , a przyjdzie się podpisać  na wniosku i leci do doradcy bo nie wie w której rubryce 

Na szczęście już ze zwierzakami nie mam nic wspólnego ale miałem do 1997 i to bardzo dużo .Kiedyś dojazd i usługa wet. była na tyle skorelowana do wartości zwierzęcia że nie opłacało się szukając oszczędności wzywało się i płaciło i było to ekonomiczne .Były sytuacje wielokrotnego podania i wówczas weterynarz sprzedawał i zostawiał preparat na miejscu z zaleceniem podania .Obecnie dojazd i usługa stanowią 50% wartości zwierzaka -albo więcej, więc dylemat w ogóle czy leczyć a pokusa samowolnej diagnozy i podania leku  jest ekonomicznie uzasadniona a chciwość doprowadza do nadużyć .W latach 80tych mało kto  by się  odważył podać prosiętom żelaza w iniekcji dziś to normalne następne były antybiotyki a co za tym idzie brak przestrzegania karencji i to jest powodem obecnie panujących problemów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ws71    1827
1 godzinę temu, Siedzacybyk napisał:

rozumiem, ale tzn. że rolnik po szkoleniu bedzie mógł nabyć leki i samodzielnie je stosować? jeśli nie, to takie szkolenie co ma wnieść? pokazanie swiatu, ze lekarze z za biurka wydaja leki, wszyscy to wiedza, nikt z tym nic nie robi? a moze ze lekarze sie nie znaja na leczeniu, a jedynym lekarstwem jest nauczenie rolnikow, jak leczyć? z drugiej strony, dlaczego lekarz nie jedzie do rolnika? bo mu sie nie chce, a moze sie nie oplaca? a dlaczego sie nie oplaca? bo rolnik uwaza,ze powinien zaplacic tylko za leki, z marza jak na bulki w markecie, a wizyta to darmo. a moze rolnik chce tanio, wiec omija wizyte ,za ktora misialby zaplacic, kupujac leki? jak nie sprzeda mu ten lekarz, pojedzie do nastepnego! gdzie tutaj prawda, gdzie logika, a gdzie glupota?

Zdajesz sobie sprawę że to dotyczy rolników którzy będą ubiegać się o ekoschemat Dobrostan zwierząt 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miwigos    3527

Jak ktoś ma towarową produkcje , to nie korzysta  z tego ekoschematu, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzacybyk    413

tak, czytalem ten artykuł. nie zmienia to faktu, ze urzednicy: polscy i unijni robia z ludzi idiotow! czy rolnik stosujaacy ten ekoschemat bedzie walczyl na szpady z lekarzem, bo ten bedzie chciał podac antybiotyk? albo powie lekarzowi, ze nie podoba mu sie postepowanie lekarza, bo ten chcial podac antybiotyk?! przeciez na kazdym szkoleniu jest powoedziane, ze nalezy sie skonsultować z lekarzem weterynarii, a wtedy rola posiadacza zwierzecia konczy sie jako odpowiedzialnego za leczenie!

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrp88    175
Napisano (edytowany)
36 minut temu, ws71 napisał:

Zdajesz sobie sprawę że to dotyczy rolników którzy będą ubiegać się o ekoschemat Dobrostan zwierząt 

Wystarczy dać clickbaitowy tytuł artykułu, a znawcy mało co się nie posrają. O tym szkoleniu było wiadomo już wiosną.

Edytowano przez piotrp88
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzacybyk    413

moze i to szkolenie bylo ustalone od roku, co to zmenia? szkolenie raczej dla zorganizowania szkolenia, by wziac pieniadze za szkolenie. poslucham chetnie, czego to na tym szkoleniu chca nauczyć rolnika?!

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez mllodyyy
      Witam mam takie pytanie czy ktoś się orientuje jaki jest przelicznik według którego ARIMR przelicza moc ciągników, chodzi mi głównie o to że mam 35 ha i zastanawiam się czy agencja przyzna mi ciagnik o mocy 110 KM a jak nie to ile musiał bym mieć ha żeby taki ciagnik mi przysługiwał, i czy dzierżawa jak nie jest zapisana notarialnie tylko jest umowa na piśmie między rolnikiem a właścicielem działki to tez będzie się zaliczać do wielkości gospodarstwa?? czy musi być raczej dzierżawa spisana notarialnie ??
    • Przez blacha
      Ostatnio kilku moich znajomych hodowców trzody chlewnej zaczęło się uskarżać na problemy z ARiMR odnośnie systemu wymienionego w temacie.
       
      Problem ich spowodowany jest tym iż w agencji ich stada są kilkukrotnie większe niż stan faktyczny, jak się okazało wynika to z tego, że zakupywali zwierzęta z innych hodowli(głównie jako remont stada podstawowego) , dokonywali zgłoszenia zakupu ze stada nr xxxxxxxxxx i przerejestrowania pod ich numer gospodarstwa. Po okresie użytkowania sprzedawali wyżej wymienione zwierzęta pod swoim numerem gospodarstwa do legalnie działającego rzeźnika, który dokonywał zgłoszenia zakupu(kiedyś z początku funkcjonowania systemu wyglądało to tak u nas, że fakt zakupu, sprzedaży zgłaszały obie strony transakcji, ale ARiMR zażądała kategorycznie zgłoszenia tylko od zakupującego, bo robił się bałagan). No i wracając do sedna sprawy, teraz nawet po kilku latach od sprzedaży okazało się, że te zakupione i sprzedane zwierzęta figurują dalej w ich gospodarstwie(powodując nadwyżki średnio 20 - 40 sztuk) i agencja chce wyjaśnień. Sami zainteresowani rolnicy zgłosili się do agencji w celu wyprostowania sprawy, niewiele załatwili, bo jak się okazało wg pracowników biura powiatowego zwierzęta zakupione z innych gospodarstw, zarejestrowane we własnym gospodarstwie, użytkowane przez X czasu powinni sprzedać z numerem gospodarstwa z którego zostały one zakupione czyli numerem gospodarstwa xxxxxxxxx.
       
      Wiem problem nietypowy i wg mnie dziwny, wynikający wg mnie z niekompetencji pracowników agencji, bałaganu w niej samej i nieścisłości przepisów, bo wg mnie jeśli zgłaszam przerejestrowanie zwierzęcia na moje gospodarstwo to sprzedaję je ze swoim numerem, podobnie jak to wygląda w przypadku bydła i wtedy ja w pierwszej kolejności odpowiadam za to jeśli np w mięsie wykryte zostaną jakieś substancje niedozwolone. Prosiłbym jednak jakiegoś kompetentnego agrofotowicza o odpowiedź, tym bardziej, że pomimo tego, że ja jeszcze nie dostałem wezwania w tej sprawie to wiem, że problem też mnie dotyczy.
    • Przez wojtek161
      mam pytanie czy trzeba podać cały sprzęt który się posiada czy też te maszyny co się chce kupić za młodego rolnika (56250zł) a za reszte chce kupić c360 i niewiem czy ją wpisać na wniosku że planuje kupić (napewno ją kupię) bo z własnych pieniędzy to ciężko chyba ze wziąśc kredyt i potem tymi pięniędzmi go spłacić co wybrac pomocy?
    • Przez katopo
      Komuś działa System teleinformatyczny ARiMR do składania wniosków o dopłaty bezpośrednie?
    • Przez green
      Witam
       
      Interesuje mnie jak wielu z Was spotkało się z czymś takim jak odmowa płatności obszarowych i/lub rolnośrodowiskowych do danej działki z uwagi na tzw. "MODYFIKACJĘ DO HISTORII TUZ"?
       
      Oznacza to nieuwzględnienie przez ARiMR do płatności działki z zadeklarowanym TUZ z takiego powodu, że w ciągu 5 poprzednich lat, któryś z wcześniejszych użytkowników zadeklarował na niej np. ugór, albo uprawy rolnicze (np. łąka, tyle że motylkowatych traktowana jako uprawa).
       
      Trwały Użytek Zielony jest zdefiniowany w przepisach unijnych (rozporządzenie 1120/2009):
      "grunty zajęte pod uprawę traw lub innych pasz z roślin zielonych naturalnych (samosiewnych) lub powstałych w wyniku działalności rolniczej (wysiewanych) niepodlegające płodozmianowi w gospodarstwie przez okres pięciu lat lub dłużej" .
       
      Istnieje Orzecznictwo Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, wyraźnie mówiące, że żeby odmówić płatności do działki, na której jest użytek zielony, Agencja powinna mieć dowody, że działka była częścią stosowanego w gospodarstwie systemu płodozmianu, a nie tylko, że w którymś roku ją np. jednorazowo ugorowano.
       
      Z mojej praktyki wynika jednak, że większość Biur Powiatowych ARiMR "leci po całości": jakiekolwiek inne niż TUZ zadeklarowanie danej działki, albo nawet jej fragmentu, w ciągu poprzednich 5 lat powoduje, że dla nich był na niej stosowany płodozmian.
       
      W chwili obecnej jest w toku kilka spraw dotyczących tego problemu. Poszukuję rolników, którym również "obcięto" płatności do zadeklarowanych użytków zielonych, gdyż rzekomo nie były to użytki TRWAŁE.
       
      Jeśli zetknęliście się z tym w przeszłości, Wasz przypadek może pomóc zmienić niekorzystną dla rolników interpretację stosowaną przez ARiMR. Jeśli taki problem pojawił się teraz być może z kolei ja będę mógł pomóc ruszyć sprawę.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj