-
Postów
2714 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Alchemik
-
Może kwestia wykonania, czy montażu ramion i dźwigni od siłownika głównego. Może o ząb inaczej zmontowane i u jednego wystarcza u innego nie. Ewentualnie różnica w samych ramionach, siłownikach wspomagania, czy wspornikach itp
-
-
Ja miałem spawane, poza tym stan blach nieznany to ciężko szacować co ile wytrzyma. Koledze chodziło, że zgniotło ją ciśnie atmosferyczne z zewnątrz jak było w środku podciśnienie. ( Tą ze zdjęcia w galerii) A karbid w pogiętej i zamkniętej nawet cienszymi śrubami dennicy to ślizgi temat. Nierównomiernie ciśnień, fala uderzeniowa, fala odbita itp. O hydrofor koledze chodziło o duży stary zbiornik z hydroforni w miejsce zniszczonej beczki. Mają przeważnie ściany z dużym zapasem, bo pracowały z dużym ciśnieniem. Ja przy prostowaniu doszedłem z wodą pod 3 atmosfery+ bicie młotem. Wszystko trzeszczało, a nie wróciło do końca na miejsce. Spodziewałem się lepszego efektu. W wyższe ciśnienia nie szedłem, bo odzyskała 90% kształtu a i tak była już tylko do nalewania zwykłą pompą. Jak stal była tania to był pomysł walcowania blachy na rurę i pospawanie większej, ale stal poszybowała z ceną, a hodowla spadła i nie było sensu. Z myjka można poszukać filmików z amatorskim hydroformingem, czasami amatorzy wykorzystują ja do tworzenia małych elementów
-
Tylko jak mamy wypełniona beczkę cieczą i zwiększamy ciśnienie to w momencie rozszczelnienia woda odpływa i ciśnienie spada. Jak to samo mamy z sprężonym powietrzem, to mimo nieszczelności mamy dalej zapas kilku tysięcy litrów sprężonego powietrza które mimo wycieku dalej napiera na ściany i zniszczenie może postępować dalej. Jak eksperymentować z ciśnieniem to raczej z wypełnieniem zbiornika cieczą inaczej można zrobić sobie krzywdę
-
Samym powietrzem z większym ciśnieniem nie miałbym odwagi próbować, bo jak pęknie to będzie demolka. Sam kiedyś próbowałem prostować, ale wodą. Zalany do pełna i powoli zwiększane ciśnienie. Było słychać głośny nieprzyjemny dźwięk ,,jęczenia" blachy. Trochę się odprostował, ale dopiero wtedy pokazało jak w fatalnym stanie jest blacha. Chociaż nie zakładałem, że będzie jeszcze działać na ssanie, to jak dostał ciśnienia, to pojawiło się mnóstwo malutkich wycieków, bo był zjedzony przez korozję
-
Pytanie jeszcze czy droga nie była przypadkiem polem tego co zaorał, a wyjeżdżona była tylko dla jego wygody? Znajomy miał problem z przesuwającą się co roku po parę cm droga w jego pole. Nawet wycinano małe drzewka posadzone po tej stronie drogi. Pomogło dopiero odorywanie i zrobienie bruzdy ponad pół metra tuż przy drodze, ale jak ślizgo to strach jeździć że ściągnie
-
Ma kolega świadomość, że ten ojciec mógł podzielić z swoje gospodrstwo jak miał 40 lat. W takiej sytuacji raczej normalne, że jeszcze trochę zostało mu do emerytury i zostawił sobie część.
-
Jak jakaś dzierżawa krótko terminowa dla obcego, patrząc na dzisiejsze ceny zbóż itp, jak trend się utrzyma, to może to być z zyskiem dla brata i ciebie, bo nie wtopisz gotówki itp. Zależy też jak wygląda Twój park maszynowy, czy taka nadwyżka powierzchni upraw nie sprawi problemów itp. Nie wiem jak relacje. Może trzeba usiąść w 3 z ojcem i pogadać na spokojnie. Może weźmiecie z ojcem po połowie tymczasowo itp. Inaczej można myśleć nad tematem, jak całość była kiedyś ojca i oddał wam to za nic, wtedy wypadałoby posłuchać chociaż co on ma do powiedzenia. Inaczej jak każdy dorabiał się po trochu swojego praktycznie od zera itp. Dla obcego z forum na odległość to i tak abstrakcyjna sytuacja, bo wpisy nigdy nie oddadzą sytuacji. Nie robić nic na siłę i spokojnie podejść do tematu.
-
-
Różne są sytuacje, czasami łatwiej dogadać się z obcymi. Czasami dogadać się nie problem i co ustalone to święte dla każdej ze stron i pewniejsze niż na papierze. A czasami jest dobrze, a pojawią się z czasem partnerki, dzieci i później mamy sprawy sądowe na kilka lat
-
-
-
A z czym jest problem i co potrzeba? Nie wiem czy to samo, w większym 8100 brat coś zaglądał, chyba zacisk od tarcz hamulcowych czyścił, bo coś się grzało.
-
Jak mamy fabryczny orginał, to chyba najlepiej odkamiemic ją i połatać co trzeba. W Jumzie lutowalem, cały dzień i trzyma już kilka lat. A było co w niej lutować
-
3p z samego początku 89 - naklejki dzielone Późniejsze roczniki w okolicy też miały. Zwykła C360 sąsiada koniec 88 - naklejki Jak jeden z kolegów wspomina wersje eksportowe prawdopodobnie miały dużo wcześniej naklejki. A co do właścicieli podejście mają różne. Jeden jeździ, bo koła się kręcą, a jak przestaną to młotkiem postuka, drugi ma zrobiony pod siebie unowocześniony, trzeci trzyma sprawny w pobliżu oryginału, a inny ma jak najbliżej oryginału łącznie z zakładaniem używanych opon najbliższych oryginałowi najlepiej z roku produkcji ciągnika. Były czasami mniej znane wersje w stylu maski zamykanej na magnesy w c350. A po co autorowi naklejki to mniejsza z tym. Poprostu szuka najbliższych fabrycznym.
-
Być może ktoś jest w posiadaniu praw do wersji w oryginalnym wyglądzie i ściga jak ktoś próbuje wypuścić wersję zbyt podobną do oryginału.
-
-
Nierówna praca silnika bez obciążenia
Alchemik odpowiedział(a) na PawcioN temat w Belarus, MTZ, Jumz
Jak oddana na wymianę za inną pompę, to pewnie sekcje wymienione, a reszta pewnie wyrobiona bardziej niż w poprzedniej pompie biorąc pod uwagę, że po wymianie się pogorszyło. -
Ja się spotkałem z źle wykonanymi pompkami, gdzie tłoczek/uszczelniacz zasłaniał w 99% otwór którym ma napływać płyn ze zbiorniczka.
-
Zwróć jeszcze uwagę na kierunek obrotów alternatora, żeby wentylator dmuchał w dobrą stronę
-
Tylko jaką skrzynie ma autor?- bo tam było kilka wersji
-
Zewnętrzne sterowanie podnośnikiem
Alchemik skomentował(a) misiek9 grafika w Wynalazki i udoskonalenia
-
W części osobówek położenie ma znaczenie, bo jest dobrane tak żeby naprężenia w napędzie rozrządu nie były skumulowane z innymi siłami w jednym położeniu w czasie obrotu, a nie ze względu na sam moment tłoczenia w szynę CR
-
