Skocz do zawartości

Alchemik

Members
  • Postów

    2714
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alchemik

  1. Najpierw na rozlewał w jedno miejsce, a później w to wjechał i utknął
  2. Trzeba było zacytować kilka słów dalej do W takim czasie wpływ na środowisko, czy nawet potencjalna możliwość dostania nowotworu w uzasadnionym przypadku może zejść na dalszy plan gdy trzeba ratować życie tu i teraz. A co do czystości spalin z oleju przepracowanego, to podejrzewam że dzięki gruszy żarowej i jej dużej temperatury, oraz ogromnemu okresie czasu jaki ma olej na spalenie zanim trafi w wydech to i tak jest to jeden z najczyściej spalających taki syf silnik. Możliwe, kojarzyło mi się o obowiązku posiadania kabiny, ale wychodzi szukając w niepewnych źródłach, że nie dotyczy on ciągników o prędkości maksymalnej mniejszej niż 25km/h i takie mogą mieć dalej ramę ochronną.
  3. @c308 Zbudować jakiś element to nie takie hop jak się wydaje. Zakładów w Polsce które wykonają odlew obudowy skrzyni, czy tylnego mostu raczej nie ma zbyt dużo. Do obróbki takich elementów też nie wystarczy zwykła tokarnia, czy frezarka. Pomiedzy sobą elementy muszą się zgrywać ( jeden silnik pewnie to mało żeby wziąć wzór rozstawu otworów montażowych)- potrzebny jest przepływ informacji, jakaś osoba decyzyjna. Wykorzystać gotowych elementów z rynku z innych pojazdów też wprost zazwyczaj nie można, bo ktoś ma na to patent itp. zostaje korzystanie z elementów znormalizowanych i opracowywanie własnych rozwiązań. Ktoś musi przykładowo w skrzyni policzyć wytrzymałość połączeń, zaprojektować wodziki, koła zębate, sprzęgła, może synchronizatory jeśli miałyby być. Ktoś musi zaprojektować formy do odlewów łącznie z uwzględnienie napełniania formy, aby nie powstały wady. Później trzeba przetestować elementy i jak coś poszło nie tak przeprojektować wiele elementów itp. Prawdziwego ciągnika amatorzy tak nie zbudują. Może przy zaparciu replikę ursusa c45/buldoga ( swoją drogo po unowocześnieniu mogłaby być ciekawa konstrukcja jeżdżąca na przepracowanym oleju, bimbrze, ciężkim oleju opałowym itp - sprzęt na czas kataklizmu ) Wszystko wymaga ogromnych nakładów finansowych, czasu, dużej wiedzy, zaplecza badawczego i wielu innych. Na koniec nikt tego nie kupi, bo wyrób nieznany, nie przetestowany dokładnie, bez gwarancji dostępności części, serwisu, a całość kosmicznie droga co i tak nie pokryje kosztu opracowania czy wdrożenia itp Spojrzy kolega jak długo wdrażano produkcję MF w tak wielkiej firmie produkującej ciągniki jak URSUS. I to wszystko mając dokumentacje, doświadczonych inżynierów itp. Maks dla amatorów, to zaprojektowanie czegoś w stylu kit-car. Zaprojektować flansze łączące elementy z dostępnych podzespołów ciągników, skrzyń, silników ciężarówek itp. - ale każdy normalny i tak wybierze starego ursusa czy inną konstrukcje gdzie mamy części w sklepie, da się zarejestrować i każdy to zna. Poczyta kolega ile pracy wymagało tworzenie nowych ciągników w ursusie, czy wdrożenie do produkcji. Skopiowanie niemieckiego lanz bulldoga i zrobienie kopi w postaci c45 to już było wyzwanie na spory czas dla wielu ludzi.
  4. W moich okolicach nie rzuca się jakoś w oczy większą ilość ziemniaka na polach, chyba że jesze się pojawi. Kiedyś było 2 okolicznych którzy mieli jeden 30ha, drugi 90 i mieli wyłącznie ziemniaki po ziemniakach. Narazie nie wracają do tematu. Trochę dalej jest gospodarstwo/firma gdzie nawadniają nawet jak deszcz pada i w okolicy mieli ponad 800ha i gdzieś jeszcze w Polsce, ale to idzie na frytki w firmie jednego z udziałowców. Kiedyś sprzedawali na chipsy.
  5. I jeszcze producentów silników, skrzyń, mostów mamy też garstkę i są powiązani z dużymi markami. Nawet jak sam elelmet jest tani w produkcji, to konkurencji, czy małej firmie o ile będą w ogóle rozmawiać, to sprzedadzą go za tyle żeby napewno nie wyszedł zbyt tani w porównaniu do produktu koncernu.
  6. Powoli do przodu, ale dalej nie jeździ. Ja się dziwię trochę, że w zduntracu nie wrzucono silnika w inny ciągnik żeby się ułożył, trochę go potestować itp. Tak samo ze skrzynią. Doszło mnóstwo osprzętu, a nie wiadomo jak będzie funkcjonować samo sterowanie skrzynia itp. później wyjdzie, że potrzeba zmian i będzie trzeba ruszyć coś innego z osprzętu. Chociaż ma to być głównie ciągnik pokazowy, a nie do pracy, to może część spraw ma drugorzędne znaczenie.
  7. Pewnie tego hattata kupiono jako używanego, tak jak robiono z MTZ/Belarusami Ttego krafta nie znam, ale to pewnie jakiś Turek/pakistanczyk produkowany tam na licencji MF, czy jak nasze ursusy postlicencyjne i tutaj tylko dokończony żeby zmniejszyć cło itp
  8. Wszystko to ogromne koszty. Jako firma, gdzie pojazd ma jeździć po drodze to trzeba zrobić homologacji papiery na wszystko. Kabina też musi spełniać normy i chyba obecnie nawet jest wymagana jej obecność. Silnik musi spełniać normy emisji spalin itp Wszystko papiery kosztują dużo pieniędzy i trzeba wyprodukować sporą serię, żeby się opłacało. Poza tym do konstrukcji trzeba silnik, skrzynie, czy most kupić od producenta, a dla małych producentów z reguły mają zaporowe stawki. Nawet znanym małym firmom opłaca się bardziej kupić ciągnik w Chinach, Turcji, Pakistanie, czy Indiach i pod swoją nazwą jako złożony sprzedawać dalej w Europie. Często samemu zakładając tylko kabinę, czy oblachowanie. Budować od zera ciągniki raczej nie mają kasy nawet firmy w stylu Zetora, tylko rozwija się znane konstrukcje, czy bazuje na gotowcach. A jeszcze więksi gracze budują jakiś model pod kilka marek i sporo części pokrywa się dla wielu modeli. Na polskie realia to maksimum to chyba firma produkująca jakieś maszyny rolnicze, a z ciągników to traktorki do koszenia trawy i to z silnikiem od zewnętrznego producenta.
  9. Patrząc z perspektywy wielu lat wstecz często tam była woda? U ojca na 3 bagienkach w polach gdzie lata temu w 2 były ryby, a jedno raz na kilka lat było suche, to od kilku lat są kompletnie suche, a w tym roku przez deszcze dopiero w 1 pojawiała się woda. Nie mówiąc o tym, że w mokre lata poziom był z 2m wyższy i były pozalewane pola.
  10. Podobne, ale koledze to nie do końca ale bardziej podejdzie:
  11. Ja zalewalem pół roku wcześniej olejem. Wkręca się 2 śruby żeby wyciągnąć. Na dokładne stawiałem na klinie ciężarem ciągnika ( ładowarka) obijane młotem i od góry klin+ grzanie palnikiem. Jak zardzewiałe to często problematycznie to idze. Jak było ruszone to tymi śrubami później idze bez problem w 10 minut...
  12. Zboże tanie, to duch puszczy % w środku zamieszka
  13. Ale jak to silnik Zetora do 3p? Ja rozumiem 4 cylindry Perkinsa, 6 czy tam V8, ale Zetora z 3 cylindrami?
  14. Luźne skojarzenie
  15. Odpalić, przestawić jak trzeba to można. Byle czegoś nie wciągnęło. Jak nie trzeba, to nie ma po co ryzykować
  16. A tam napęd rozłącza ciśnienie oleju i jak jest niskie to napęd zaczyna łapać?
  17. Wkładanej dodatkowej samej opony nie widziałem, ale słyszałem że w okolicy tak robiono. Osobiście co widziałem to u jednego znajomego bliźniaki w c360, a jeden sąsiad miał założone na najgorsze błoto koła 23.1-26 od jakiegoś kombajnu. Ojciec praktykował raczej długie liny i pomoc 2 ciągnika na małych kawałkach.
  18. Jeszcze do przodu coś szerokiego. Jak wyglądają sprzęgi w tym przypadku? Czy postawione na sztukę przy ciągniku?
  19. To może przyczepkę na byka i dowozić mu smakołyki. Po którymś razie zostawiać smakołyki na przyczepce, a jak się przyzwyczaji to zamknąć
  20. Alchemik

    John Deere 5430i

    Jak mokro to można założyć koła bliźniacze
  21. Alchemik

    John Deere 5430i

    W przecietnym gospodarstwie to wiem, że lepiej mieć ciągnik więcej. Daje to więcej możliwości. Ale patrząc po ,,dużych graczach" z okolicy -firm/spółek to też widać opryskiwacze samojezdne bardzo sporadycznie.
  22. Alchemik

    John Deere 5430i

    W sumie sprzęt w Polsce jeszcze niezbyt popularny. Większość woli ciąganie opryskiwacze.
  23. Alchemik

    John Deere 5430i

    @Sadek Blaszki od piekarnika i rynienki. A przed wyruszeniem do pracy zawartość z powrotem do maszyny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v