-
Ilość treści
7267 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
-
To ile Ty masz lat, że aż ze starszym pokoleniem musisz rozmawiać? Ja mam prawie 40 i nawet ja pamiętam jak duża różnica w pogodzie była jeszcze za dzieciaka, a teraz
-
Na tym zdjęciu to wygląda nawet na w ch*j masywny
-
Północny wschód 25 październik najpóźniej. Ale u mnie było wtedy wyraźnie słabsze od sianego wcześniej - nie że było staranie chujowe, po prostu gorsze. Ale dużo osób tu siało późno - koniec października, listopad i mówili, że było ok
-
Miałem bęben. W pierwszym sezonie skakała mi temperatura oleju strasznie. Oddałem obie chłodnice do warsztatu + jeszcze od Zetorka wtedy. Połatali, niby wyplykali czymś w środku. Potem o moim bizonie można było powiedzieć bardzo dużo złego, w zasadzie o kazdym jego elemencie, ale napewno nie to, że z bębnem miał problem z temperaturą - ani razu już ani temperatura oleju, ani wody nie była wysoka. Na samym bębnie wymieniałem też łożysko. Chodziło to wszystko elegancko. Znajomy co mi lexem kosił, to ja wiem 🤔 z 15min trwało moze wszystko od momentu wjazdu na działkę, odpięcie wózka, podjechanie pod heder, zapięcie hederu, podłączenie wszystkiego, opuszczenie sieczkarni, obejść kombajn i wjechać w pole. Jak odpinał, to też dosłownie moment. Nie wiem jaki model lexa - rocznikowo coś chyba koło 2005, heder 9m.
-
A ja chciałem poczekać z ooryskiem aż wszystko wyjdzie, a tu kurcze ostatnio przejeżdżałem koło pszenżyta - to dalej chujnia. Podjechałem też na pszenicę siana dwa dni po pszenżycie, to w ogóle jakiś dramat - tylko na najlżejszej ziemi powychodziła, na reszcie pola czarno - nawet zielsko nie powschodzilo, a jutro mina dwa tygodnie od siewu 😐 także będzie chyba oprysk bardziej doglebowo
-
I sam dobrowolnie pisze o tym na publicznym forum. No i to jest duży problem tego forum. To, że krytyka, czy szydera (jakbyś dłużej siedział w tym temacie, to wiedziałbyś z czego ona wynika) jest odbierana bardzo często od razu jako napaść. Mam zwykle opony i zamykam po 3. Przy dwóch była lipa - minimum oprysk jesienny, 2xN, T1/R1/odżywki, a czasem + kizeryt, T2, a R1 z odżywkami oddzielone od T1, poprawka herbicydem i i tak z tego jednego mniej wyłączonego rzadka nic nie zostaje. Szczerze to nie pamiętam jak to wyglądało w oziminie zanim zacząłem robić ścieżki, ale np w owsie to, gdzie w sumie szło pogłowie tylko N1, herbicyd i przy większym nawożeniu R1, to w śladach przejazdu było w żniwa zielono.
-
Chyba zapomnieliście kto to pisze 😅
-
Jak zawiedzie, co nie zrobi? Czy Ty właśnie skrytykowales własny sprzęt? Bój się Boga 😅 Nawóz nawozem, ale np jak się np nie ma znaczników przedwschodowych a coś się pryska przedwschodowo, to nawet chyba spoko opcja
-
Na moje to ważniejszy stan przekładni
-
-
Dokładnie. Tu masz na pierwszym zdjeciu jarą pszenicę z tego roku. Wschody fajne, potem po oprysku nie było mnie półtorej miesiąca w domu i zielsko odbiło i zagłuszyło większość - sprzedaje ją teraz po ludziach na worki - może uda się, żeby za kombajn się choć zwróciło, bo reszta nakładów wszystko strata. Takze od siewu, do zniw daleka droga i wschody nie są gwarancją niczego (choć wiadomo, że fajniej jakby były dobre). Dla odmiany drugie zdjęcie to wschody pszenżyta z tamtego roku - na czarnych placach już nie dogoniło reszty zboża.
-
Wiem, ale nie miałem nic innego, a musiałem go odpalić. Spalanie spalaniem, ale jak zetorkiem bez napędu, czy 60 to pewnie że 3h oralem hektar, potem zetorkiem z przodem 2h, a teraz casem 1h 30min - jakbym nie miał tak długich poprzeczniakow, to pewnie i do 1h15min by się zblizyl, bo na dłuższym polu gdzieś tak mi się kręciło (bez poprzeczniakow)
-
A skąd mnie to wiedzieć. Nie wiem jak tam wygląda zamykanie sciezek. Ja mam starego nordstena i zamykałem ręcznie do teraz. Dopiero na przyszły sezon będzie silownik
-
Chłopaki to są w agencjach Ale fakt, chyba starczy juz tego offtopu.