Skocz do zawartości
  • 0

Ceny pszenicy 2023


Pytanie

Opublikowano

Jakie będą ceny pszenicy w 2023 roku?

każdy z nas zadaje sobie to pytanie. Rok 2022 przyniósł wybuch wojny i tym samym wywindował ceny pszenicy do niespotykanych dotąd poziomów. Aktualna cena pszenicy nie jest już tak wysoka a same notowania cen ziarna nie napawają optymizmem. Rolnicy i handlowcy mają w magazynach jeszcze duże zapasy pszenicy paszowej i konsumpcyjnej którą chcieli by sprzedać po najwyższej cenie.  

Jakie jest Wasze zdanie? Sprzedawać pszenice po obecnych cenach czy czekać na podwyżki? a może pszenica będzie tylko tanieć? 

zapraszam do merytorycznej dyskusji, podwajając propozycje cenowe lub transakcyjne dopiszcie jakie są warunki sprzedaży, jakość pszenicy i miejsce z którego pochodzi oferta.

 

Jest to kontynuacja tematu: 

 

  • Like 3
  • Thanks 1

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
Opublikowano
14 minut temu, jacus napisał:

sol jest niezdrowa.. ja kupuje tylko wielicka..

chyba niewiele wiesz o swiecie -o milionach paczek papierosow, butelek wodki, litrow paliwa przemycanych przez wschodnia granice. niedawno zamkneli  przejscie z bialorusia razem z kilkoma celnikami.

lokalne obserwacje to sobie zrob lornetka 🤣 

I to rolnicy przemycali? Teraz na zbożu to dopiero idą wały, a jaką kontrabandę można w nim ukryć.  Jak sól wielicką? Kup drogową przecież z jednej hałdy jest ładowana a do tego chlebek z pszenicy technicznej i kurczaczek ze wschodu. Będzie taniej.  🤣 Wesołych i TANICH świąt Wielkanocnych. 

  • 0
Opublikowano
42 minuty temu, lukejro napisał:

Z takim podejściem nigdy nic nie zmienimy i będą nas dzielić i lać po pustych łbach. 🤣

 To znaczy z jakim podejściem ? piszę jak jest , bo który rząd po 89 roku był co nie rzucał kłód pod nogi rolnikom , a już jak weszliśmy do UE , w 2004 r , to z każdym rokiem , kto by nie rządził to jest coraz więcej wymogów papierkowych czy innych ustroistw , niż gospodarzenia 

  • Like 2
  • 0
Opublikowano
18 minut temu, tomek1974 napisał:

pod żadnym pozorem nie możemy dopuścić do otwarcia granic z ukrainą po prostu nie mamy z nimi szans  

Mój ojciec śwp mówił że jak Ukrainę wezmą do unii to my nie musimy zboża siać bo nas zasypia i miał rację wystarczy granice otwarli i leżymy a co będzie za pół roku rok to samo . 

  • Like 3
  • 0
Opublikowano
8 minut temu, mysza103 napisał:

 To znaczy z jakim podejściem ? piszę jak jest , bo który rząd po 89 roku był co nie rzucał kłód pod nogi rolnikom , a już jak weszliśmy do UE , w 2004 r , to z każdym rokiem , kto by nie rządził to jest coraz więcej wymogów papierkowych czy innych ustroistw , niż gospodarzenia 

Tu pasuje ta myśl...

Screenshot_20230408_215119_Facebook.jpg

  • Like 6
  • Thanks 3
  • 0
Opublikowano

Śmieszne ze polityk który był przez społeczeństwo uważany za wieśniaka i co tu dużo mówić pewnie jakiegoś wiejskiego głupka , mówił najrozsądniej niż żaden inny nasz polityk

  • Like 3
  • 0
Opublikowano
Dnia 7.04.2023 o 19:13, jacus napisał:

to taki ktory produkuje na rynek i zyje prawie wylacznie z rolnictwa a nie bierze doplaty- czyli nowy minister nim nie jest

zabraklo juz stolkow i sie nie zalapie... nigdy w historii tylu darmozjadow na ktorych glosowaliscie nie bylo..

chyba nie wiesz ze , ja jestem spod znaku ***** *** i ************

kto, oprocz mnie na tych idiotow nie glosowal??? 

dokładnie też nie głosowałem na PiS ani Platformę, bo..

12 godzin temu, GRZES1545 napisał:

Tu pasuje ta myśl...

Screenshot_20230408_215119_Facebook.jpg

dlatego nie głosuje się na tych co już rządzili, tylko idiota robi kilka razy to samo oczekując innych rezultatów. Dlatego trzeba dać szanse tym co nie rządzili by dać szanse sobie, a najlepiej dać szanse tym których w mediach najbardziej atakują jak niegdyś Leppera, bo to oznacza jedno, że ktoś jest spoza układu i może rozwalić dotychczasowy stołkowy system, a to jest jedyna nadzieja.

  • Like 3
  • Thanks 1
  • 0
Opublikowano
13 godzin temu, masa24 napisał:

Śmieszne ze polityk który był przez społeczeństwo uważany za wieśniaka i co tu dużo mówić pewnie jakiegoś wiejskiego głupka , mówił najrozsądniej niż żaden inny nasz polityk

Przyznam się szczerze, że sam go uważałem trochę za głupka ale trochę i za prawdziwego polityka bo się chłop z ludu wywodził. Ale co ja mogłem myśleć jak on żył to ja małolatem byłem i łykałem z tvnu wszystko co leciało.

Teraz człowiek starszy to i trochę mądrzejszy. Jak na YT oglądam jego stare wypowiedzi czy z sejmu z dziennikarzami to on wypowiada się jak profesor po habilitacji, jaka kultura. Obecni "politycy" mu do pięt nie dorastaja, dno i 100 m mułu. 

  • Like 1
  • Thanks 1
  • 0
Opublikowano (edytowane)

Tak czasem poczytam ten temat i zastanawiam się kogo wy bardziej obwiniacie o spadek cen? Ja jako małorolny posiadający kilka ha sprzedałem swoje kilka marnych ton pszenżyta po 1300 zł za tonę ale na prawdę współczuję tym którzy mają setki czy tysiące ton i nie sprzedali. Ale mniejsza o to. Do sedna. Mamy takiego człowieka zwie się Janusz Wojciechowski. Podobno jest komisarzem rolnictwa UE. Mamy ministra rolnictwa. Wiecie ilu mamy vice od rolnictwa? Odpowiedź 7. Ilu z nich ma jakieś wykształcenie z rolnictwem? Odpowiedź 0. Gdybyśmy mieli ludzi choć delikatnie ogarniętych to nie mówię, że problemu by całkowicie nie było ale z pewnością można było by wypracować lepsze rozwiązania. Ale kto miał się tym zająć? Wojciechowski? Kowalczyk? Po drugie wychodzi ciagle wojowanie z UE. Bo kto ma tam teraz patrzeć na nas przychylnie. Po trzecie rolnicy oraz inne osoby z różnych kręgów którzy akcentowali ten problem - jak to ich nazywano? Ruskimi agentami, propagandystami Kremla? Po czwarte. Jak nazywał się ten człowiek co to mówił, żeby zboża nie sprzedawać bo będzie drogie? Chyba Kowalczyk? Po piąte. Ciągle zwalanie winy na urzędników z UE. To ja się pytam do jakiej organizacji my należymy? Niestety nie tylko nie wstaliśmy z kolan ale upadliśmy na mordę. Kiedy był czas aby w jakiś sposób nas zabezpieczyć ani Kowalczyk ani Wojciechowski nie ruszyli d*py. Czasem mam wrażenie, że równie dobrze można by małpę ubrać w garnitur i ustanowić jakimś ministrem.

Edytowane przez thor1984
  • Like 2
  • Thanks 3
  • 0
Opublikowano

nasi politycy jak koguciki, a pierwsi sp***dolą  

Miedwiediew straszy. Ostra odpowiedź z Polski

Stanowcze słowa z Polski w reakcji na skandaliczne słowa z Rosji. Dmitrij Miedwiediew uderzył nie tylko w nasz kraj, ale też w Ukrainę. "Stare pierdoły od Miedwiediewa" - komentuje Stanisław Żaryn

  • Like 1
  • 0
Opublikowano
4 godziny temu, thor1984 napisał:

Tak czasem poczytam ten temat i zastanawiam się kogo wy bardziej obwiniacie o spadek cen? Ja jako małorolny posiadający kilka ha sprzedałem swoje kilka marnych ton pszenżyta po 1300 zł za tonę ale na prawdę współczuję tym którzy mają setki czy tysiące ton i nie sprzedali. Ale mniejsza o to. Do sedna. Mamy takiego człowieka zwie się Janusz Wojciechowski. Podobno jest komisarzem rolnictwa UE. Mamy ministra rolnictwa. Wiecie ilu mamy vice od rolnictwa? Odpowiedź 7. Ilu z nich ma jakieś wykształcenie z rolnictwem? Odpowiedź 0. Gdybyśmy mieli ludzi choć delikatnie ogarniętych to nie mówię, że problemu by całkowicie nie było ale z pewnością można było by wypracować lepsze rozwiązania. Ale kto miał się tym zająć? Wojciechowski? Kowalczyk? Po drugie wychodzi ciagle wojowanie z UE. Bo kto ma tam teraz patrzeć na nas przychylnie. Po trzecie rolnicy oraz inne osoby z różnych kręgów którzy akcentowali ten problem - jak to ich nazywano? Ruskimi agentami, propagandystami Kremla? Po czwarte. Jak nazywał się ten człowiek co to mówił, żeby zboża nie sprzedawać bo będzie drogie? Chyba Kowalczyk? Po piąte. Ciągle zwalanie winy na urzędników z UE. To ja się pytam do jakiej organizacji my należymy? Niestety nie tylko nie wstaliśmy z kolan ale upadliśmy na mordę. Kiedy był czas aby w jakiś sposób nas zabezpieczyć ani Kowalczyk ani Wojciechowski nie ruszyli d*py. Czasem mam wrażenie, że równie dobrze można by małpę ubrać w garnitur i ustanowić jakimś ministrem.

Zgadza się 100% Najwyższy czas wyciągnąć wnioski. 

  • Like 1
  • 0
Opublikowano (edytowane)

 

4 godziny temu, thor1984 napisał:

Tak czasem poczytam ten temat i zastanawiam się kogo wy bardziej obwiniacie o spadek cen? Ja jako małorolny posiadający kilka ha sprzedałem swoje kilka marnych ton pszenżyta po 1300 zł za tonę ale na prawdę współczuję tym którzy mają setki czy tysiące ton i nie sprzedali. Ale mniejsza o to. Do sedna. Mamy takiego człowieka zwie się Janusz Wojciechowski. Podobno jest komisarzem rolnictwa UE. Mamy ministra rolnictwa. Wiecie ilu mamy vice od rolnictwa? Odpowiedź 7. Ilu z nich ma jakieś wykształcenie z rolnictwem? Odpowiedź 0. Gdybyśmy mieli ludzi choć delikatnie ogarniętych to nie mówię, że problemu by całkowicie nie było ale z pewnością można było by wypracować lepsze rozwiązania. Ale kto miał się tym zająć? Wojciechowski? Kowalczyk? Po drugie wychodzi ciagle wojowanie z UE. Bo kto ma tam teraz patrzeć na nas przychylnie. Po trzecie rolnicy oraz inne osoby z różnych kręgów którzy akcentowali ten problem - jak to ich nazywano? Ruskimi agentami, propagandystami Kremla? Po czwarte. Jak nazywał się ten człowiek co to mówił, żeby zboża nie sprzedawać bo będzie drogie? Chyba Kowalczyk? Po piąte. Ciągle zwalanie winy na urzędników z UE. To ja się pytam do jakiej organizacji my należymy? Niestety nie tylko nie wstaliśmy z kolan ale upadliśmy na mordę. Kiedy był czas aby w jakiś sposób nas zabezpieczyć ani Kowalczyk ani Wojciechowski nie ruszyli d*py. Czasem mam wrażenie, że równie dobrze można by małpę ubrać w garnitur i ustanowić jakimś ministrem.

I tak i nie, cała sytuacja jest zupełnie inna w skali całego kraju, u nas w żniwa pszenica paszowa kosztowała po 1000 netto potem po żniwach podskoczyła do 1200/1300 i tak tu można mieć pretensje do siebie ale widząc wtedy saletrę po 4k nie bardzo uśmiechało się sprzedawać , natomiast plantatorzy kukurydzy dostali obecnie najmocniej bo qq jeszcze w polu rosła a cena spadła w ciągu tygodnia 400 zł i oni Mają winić siebie? . Nie chce wspominać że mieliśmy najdroższe nawozy w ue, przy jednocześnie najniższych cenach i prawie najniższych dopłatach. 

i jeszcze jedno, czy granica była by zamknięta czy otwarta i tak byśmy tyle samo wyeksportowali jedynie by w to miejsce poszła nasza pszenica.

Edytowane przez Tigon
  • Like 1
  • 0
Opublikowano

Wszystko rozchodziło się o to aby ustawic się w jak najlepszej pozycji gdy ten cały tranzyt miał się rozkręcać. Bo jak się okazało to był w końcu pseudo tranzyt. Teraz jak widzę tego całego telusa i choć ja nie mam problemów ze zbożem to jak widzę go normalnie zygać się chce. On teraz będzie uszczelniał transport i dokładnie badał zboże. Teraz to jedyne co może to podłubać sobie palcem w nosie. Wychodzi na to, że wiedzieli jak to idzie i nic nie zrobili. Ani kowalczyk ani Wojciechowski. A i jeszcze wk***ia mnie to jak widziałem tą konferencje telusa z tym ukraińskim ministrem to wyszło na to,  że to ukraina sama ogranicza eksport swoich towarów aby nas nie wkurzać. Ale najbardziej wk***ią mnie dzielenie nas tym że jedni dostaną dopłatę do pszenicy i kuku a co z innymi zbożami.  Sporo ludzi narzeka tu na Ukrainę, skupy zbożowe i innych pośredników ale odpowiedzcie sobie na pytanie kto jest odpowiedzialny za tworzenie przepisów dzięki którym ten cały cyrk trwa.

  • Like 3
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez XTRO
      Witamy nowy rok w nowym temacie.
    • Przez aaimk
      Jakie będą ceny pszenicy w 2024 roku?
      każdy z nas zadaje sobie to pytanie. Rok 2023 w głównej mierze opierał się na spadkach cen ziarna. Aktualna cena pszenicy nie jest już tak wysoka a same notowania cen ziarna nie napawają optymizmem. Rolnicy i handlowcy mają w magazynach jeszcze duże zapasy pszenicy paszowej i konsumpcyjnej którą chcieli by sprzedać po najwyższej cenie.  
      Jakie jest Wasze zdanie? Sprzedawać pszenice po obecnych cenach czy czekać na podwyżki? a może pszenica będzie tylko tanieć? 
      zapraszam do merytorycznej dyskusji, podwajając propozycje cenowe lub transakcyjne dopiszcie jakie są warunki sprzedaży, jakość pszenicy i miejsce z którego pochodzi oferta.
       
      Jest to kontynuacja tematu: 
       
    • Przez danielhaker
      Rolnicy każdego roku zmuszeni są śledzić uważnie zmieniające się ceny pszenicy w Polsce. Aktualne notowania pszenicy wcale nie są takie łatwe do oszacowania i determinuje je cały szereg różnych czynników, które mogą warunkować o znaczącej obniżce lub podwyżce ich cen. Umiejętne oszacowanie cen pszenicy 2022 wymaga od rolników sporego doświadczenia w branży, a także ciągłego śledzenia zmieniających się warunków rynkowych. Tylko wtedy będą w stanie przewidzieć, czy ceny pszenicy rosną czy spadają. 
      Jakie będą ceny pszenicy w 2022 roku?
      To pytanie zadają sobie rolnicy w całym kraju, kiedy tylko zbliża się sezon upraw. Zastanawiając się, od czego zależy cena pszenicy, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wielkość krajowej produkcji zbóż zarówno w obecnym sezonie, jak i w tym poprzedzającym. Warto zwrócić uwagę również na prognozy w kolejnym sezonie, uwzględniając również zboża importowane. Zdajemy sobie sprawę, że przewidzenie tych kwestii do najłatwiejszych zadań nie zależy i jest w dużej mierze niezależne od rolników, chociażby ze względu na zmieniające się czynniki pogodowe, ponieważ miniona susza może w znacznym stopniu wpłynąć na obecną cenę pszenicy. Przy prognozie cen pszenicy w 2022 roku należy uwzględnić również stan zapasów,  system krajowego handlu zbożem, ale też produkcję i zapasy światowe. Plony mogą też różnić się w zależności od poszczególnych regionów w kraju. 
      Cena pszenicy 2022 - prognozy
      Pomocne mogą okazać się również prognozy KOWR, czyli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który stara się określić, ceny pszenicy 2022 np. na podstawie jej zużycia czy wielu innych najpopularniejszych czynników. Warto czerpać wiedzę na temat zmieniających się cen zboża z różnych źródeł, aby finalna prognoza była jak najbardziej wiarygodna i miała najwyższa skuteczność, a prognozy specjalistów i analityków mogą okazać się cennym źródłem wiedzy.
      Dołącz do dyskusji na temat cen pszenicy w 2022 roku

      Aby prognoza była jak najbardziej fachowa i miała swoje faktyczne odzwierciedlenie, należy wziąć pod uwagę wszystkie wymienione czynniki i uważnie je obserwować. Tym bardziej zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat cen pszenicy w 2022 roku, gdzie fachowcy wymieniają się swoimi doświadczeniami. Wzajemna pomoc w szacunkach może okazać się nieoceniona, a późniejsza prognoza jeszcze bardziej realna, dlatego zapoznajcie się z tym, co do powiedzenia mają na ten temat rolnicy i dołączcie do dyskusji. Zapraszamy!
      Kontynuacja dyskusji:
       
    • Przez danielhaker
      Rolnicy każdego roku zmuszeni są śledzić uważnie zmieniające się ceny pszenicy w Polsce. Aktualne notowania pszenicy wcale nie są takie łatwe do oszacowania i determinuje je cały szereg różnych czynników, które mogą warunkować o znaczącej obniżce lub podwyżce ich cen. Umiejętne oszacowanie cen pszenicy 2021 wymaga od rolników sporego doświadczenia w branży, a także ciągłego śledzenia zmieniających się warunków rynkowych. Tylko wtedy będą w stanie przewidzieć, czy ceny pszenicy rosną czy spadają. 
      Jakie będą ceny pszenicy w 2021 roku?
      To pytanie zadają sobie rolnicy w całym kraju, kiedy tylko zbliża się sezon upraw. Zastanawiając się, od czego zależy cena pszenicy, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wielkość krajowej produkcji zbóż zarówno w obecnym sezonie, jak i w tym poprzedzającym. Warto zwrócić uwagę również na prognozy w kolejnym sezonie, uwzględniając również zboża importowane. Zdajemy sobie sprawę, że przewidzenie tych kwestii do najłatwiejszych zadań nie zależy i jest w dużej mierze niezależne od rolników, chociażby ze względu na zmieniające się czynniki pogodowe, ponieważ miniona susza może w znacznym stopniu wpłynąć na obecną cenę pszenicy. Przy prognozie cen pszenicy w 2021 roku należy uwzględnić również stan zapasów,  system krajowego handlu zbożem, ale też produkcję i zapasy światowe. Plony mogą też różnić się w zależności od poszczególnych regionów w kraju. 
      Cena pszenicy 2021 - prognozy
      Pomocne mogą okazać się również prognozy ARR, czyli Agencji Rynku Rolnego, która stara się określić, ceny pszenicy 2021 np. na podstawie jej zużycia czy wielu innych najpopularniejszych czynników. Warto czerpać wiedzę na temat zmieniających się cen zboża z różnych źródeł, aby finalna prognoza była jak najbardziej wiarygodna i miała najwyższa skuteczność, a prognozy specjalistów i analityków mogą okazać się cennym źródłem wiedzy.
      Dołącz do dyskusji na temat cen pszenicy w 2021 roku

      Aby prognoza była jak najbardziej fachowa i miała swoje faktyczne odzwierciedlenie, należy wziąć pod uwagę wszystkie wymienione czynniki i uważnie je obserwować. Tym bardziej zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat cen pszenicy w 2021 roku, gdzie fachowcy wymieniają się swoimi doświadczeniami. Wzajemna pomoc w szacunkach może okazać się nieoceniona, a późniejsza prognoza jeszcze bardziej realna, dlatego zapoznajcie się z tym, co do powiedzenia mają na ten temat rolnicy i dołączcie do dyskusji. Zapraszamy!
      Kontynuacja dyskusji: https://www.agrofoto.pl/forum/topic/279526-ceny-pszenicy-2020/page/304/
       
    • Przez Matey
      Rolnicy każdego roku zmuszeni są śledzić uważnie zmieniające się ceny pszenicy w Polsce. Aktualne notowania pszenicy wcale nie są takie łatwe do oszacowania i determinuje je cały szereg różnych czynników, które mogą warunkować o znaczącej obniżce lub podwyżce ich cen. Umiejętne oszacowanie cen pszenicy 2020 wymaga od rolników sporego doświadczenia w branży, a także ciągłego śledzenia zmieniających się warunków rynkowych. Tylko wtedy będą w stanie przewidzieć, czy ceny pszenicy rosną czy spadają. 
      Jakie będą ceny pszenicy w 2020 roku?
      To pytanie zadają sobie rolnicy w całym kraju, kiedy tylko zbliża się sezon upraw. Zastanawiając się, od czego zależy cena pszenicy, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wielkość krajowej produkcji zbóż zarówno w obecnym sezonie, jak i w tym poprzedzającym. Warto zwrócić uwagę również na prognozy w kolejnym sezonie, uwzględniając również zboża importowane. Zdajemy sobie sprawę, że przewidzenie tych kwestii do najłatwiejszych zadań nie zależy i jest w dużej mierze niezależne od rolników, chociażby ze względu na zmieniające się czynniki pogodowe, ponieważ miniona susza może w znacznym stopniu wpłynąć na obecną cenę pszenicy. Przy prognozie cen pszenicy w 2020 roku należy uwzględnić również stan zapasów,  system krajowego handlu zbożem, ale też produkcję i zapasy światowe. Plony mogą też różnić się w zależności od poszczególnych regionów w kraju. 
      Cena pszenicy 2020 - prognozy
      Pomocne mogą okazać się również prognozy ARR, czyli Agencji Rynku Rolnego, która stara się określić, ceny pszenicy 2020 np. na podstawie jej zużycia czy wielu innych najpopularniejszych czynników. Warto czerpać wiedzę na temat zmieniających się cen zboża z różnych źródeł, aby finalna prognoza była jak najbardziej wiarygodna i miała najwyższa skuteczność, a prognozy specjalistów i analityków mogą okazać się cennym źródłem wiedzy.
      Dołącz do dyskusji na temat cen pszenicy w 2020 roku

      Aby prognoza była jak najbardziej fachowa i miała swoje faktyczne odzwierciedlenie, należy wziąć pod uwagę wszystkie wymienione czynniki i uważnie je obserwować. Tym bardziej zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat cen pszenicy w 2020 roku, gdzie fachowcy wymieniają się swoimi doświadczeniami. Wzajemna pomoc w szacunkach może okazać się nieoceniona, a późniejsza prognoza jeszcze bardziej realna, dlatego zapoznajcie się z tym, co do powiedzenia mają na ten temat rolnicy i dołączcie do dyskusji. Zapraszamy!
      Kontynuacja tematu z 2019 roku: https://www.agrofoto.pl/forum/topic/273036-ceny-pszenicy-2019/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v