thor1984

jedna z okolicznych pasiek była np. jednym ze sponsorów mikołajek dla dzieci, przy okazji opowiadali o pszczołach, miodach i oczywiście swoich produktach. Przy okazji rozdawali malutkie słoiczki miodu. Tam gdzie jeżdżę z malinami jakaś dziewczyna 2 razy w tyg sprzedaje właśnie jakieś chleby, bułki z różnych mąk podobno wszystko naturalne i powiem Ci, że ładnie jej to schodzi. w lato na pewno łatwiej się pokazać i zareklamować bo są festyny, dożynki

mi się wydaje, że dobrym pomysłem byłoby zrobić jakieś mniejsze ilości w formie nawet darmowych próbek i jechać z tym na jakiś bazar, targ. Ja jak jeździłem z malinami to raz w tygodniu a konkretnie w sobotę przyjeżdżał koleś ze "swojskimi" wyrobami i kolejka zawsze była mega do niego choć w smaku to to nie powalało ale mieszczuchy sporo tego kupowali. Możesz np. zrobić jakieś próbki i dać rodzinie z miasta aby Ci dali to swoim znajomym na próbę. Inną opcja jest to, ze jeśli masz na wszystko papier to możesz zagadać w jakimś sklepie ze zdrową żywnością czy mógłbyś na próbę wstawić swój towar. Popytaj w warzywniakach bo teraz można w takich sklepikach kupić zazwyczaj wszystko np. u mnie w pobliskiej mieścinie w warzywniakach są oleje tłoczone na zimno z pobliskiego zakładu. Nie wiem jakimi ilościami dysponujesz ale może warto by pochodzić po piekarniach podpytać czy jakichś mniejszych rzemieślniczych manufakturach. Dużo zależy od tego jakie masz miasto w pobliżu. Możesz np. nakręcić jakieś video o swoim gospodarstwie i wartościowych produktach jakie posiadasz podkreślając walory zdrowotne i że towar bez chemii poprosić znajomych aby to udostępniali lub wrzucać video na jakieś lokalne portale. Aby ludzie o tobie usłyszeli możesz coś zasponsorować na jakimś wydarzeniu lokalnym lub dalszym wtedy też możesz rozdać próbki, opowiedzieć o swoim gosp i produktach. Możesz porejestrować się na fb na grupach ze zdrową żywnością i tam reklamować swój towar Opcji jest sporo ale wiadomo trzeba trochę pochodzić podzwonić i włożyć w reklamę a może cos z tego więcej będzie.

ja nic nie schładzam ale to dlatego, że rwiemy po południu i rano jadę na rynek więc stoją tylko przez noc

Ja najpierw dostałem sms, że dofinansowanie zostało przyznane i żeby oczekiwać na umowę. Potem za około miesiąc przyszła umowa. I potem zlecenie wypłaty zaliczki za pomocą firmy z która mam umowę. Co do pieca na pellet z tym dodatkowym rusztem to znajomy mówił, że jest to tak małe, że trzeba by siedzieć przy piecu i ciągle dokładać. Nie wiem jak dokładnie z tym buforem do pieca na pellet bo ja nie będę miał bo i w sklepie i 2 hydraulików którzy byli oglądać u mnie robotę mówią, że bufor jet w moim przypadku zbędny. Znajomy znowu z podobną konstrukcją domu i jemu zamontowali bufor po niby niezbędny. A i jeszcze uwaga przed wyborem firmy aby upewnić się co wchodzi w skład robót bo np. ja przy ociepleniu mam wymianę wszystkich parapetów zewnętrznych wliczoną w cenę a znajomy nie ma. Mam odizolowanie fundamentów wiadomo, że nie po pas ale jest a znajomy nie ma, nawet podmurówki mu nie ocieplili bo podobno nie można.

A to dobre pytanie. Nigdy nie sprawdzałem ale trzeba się będzie za to wziąć na poważnie

Głębinowej nie zmienię bo mam 150 l na min. Najwyżej jakbym zakładał za inzektor hydroforową to pozostaje kupić o mniejszej wydajności żeby chociaż zmieścić się w 1000 l pożywki w mauzerze. Trzeba coś pomyśleć bo ostatnio malinki dają ładnie zarobić.

Dobra to powiedzcie czy dobrze to liczę na podstawie tego co pamiętam z posta @Tomasz0611 0.5 ha malin. Dawka 1 kg nawozu na 1000 l a chcecdac 5 kg. Pompa głębinowa 150 l/min a ta hydroforowa niech będzie 50 l/min co daje 200 l. Wychodzi, że będę potrzebował 25 minut aby to podać. Dalej wychodzi mi, że 25 × 50 +25×150. Czyli 1250 litrów z hydroforowej i 3750 z głębinowej co daje łącznie 5000 litrów wody.

kiedyś wiem, że w temacie o truskawkach podawałeś jak dokładnie obliczyć ile wody z pompy głębinowej a ile z dozującej aby sensownie to zgrywało się ze stężeniem pożywki. próbowałem odnaleźć tego posta ale bezskutecznie

Pasowało by pryskać na jedną stronę ale ile to czasu. Z ciekawości spojrzałem na ceny to za swój dałem cos chyba 7 500 zł w 2018 roku a teraz widzę 11 - 12 000 to jak by sprzedawał to może by jeszcze zarobił albo chociaż nie stracił. masz taką? jak to tam jest też możesz regulować ile cieczy ma zassać taka pompa?

OK a powiedz jeszcze czy inżektor powinien być przed filtrem czy za. Mi się wydaje, że przed aby w razie czego filtr wyłapał coś niepożądanego i tak mam go zamontowanego ale mają też i za i też nawadniają? Druga sprawa to myślicie, że jest sens wpinać w sieć wodomierz?

A można by zrobić taki mix kredy i siarczanu? Nie będzie to się gryzło? Oo widzisz a ja myślałem, że to nawet dobrze bo wydawało mi się, że ten oprysk z górnej dyszy tak jak by podbijał do gory bardziej jeśli pędy są wyrośnięte. To może jednak miałem dobre wrażenie, że na prawą stronę jak by lepiej szło.

w tym roku leciałem na 1 albo 1.2 . Próbowałem na 0,8 i większym ciśnieniu aby zrobić taki efekt mgły ale tak rzucało przewodami od opryskiwacza, że masakra a poza tym na tych małych dyszach często mi się zapychały mimo, że woda idzie przez filtr przy nalewaniu opryskiwacza, może trzeba by pomyśleć o dodatkowych filterkach na sekcje to by coś pomogło. Z tym fosforem to z tego co czytałem to malina potrzebuje go dość mało w skali roku więc jeśli przed sadzeniem masz jakąś sensowną zawartość to później nie ma go walić nie wiadomo ile. Też wcześniej nie miałem pojęcia o tym siarczanie wapnia dopiero tu na forum ktoś podpowiedział, ale kiedyś na jakimś portalu konkurencyjnym chyba na hektarzewiedzy koleś też mówił, że on nadaje się do szybkiego dostarczania wapnia odżywczego ale już do odkwaszania to nie.