Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'owoce'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

Blogi

Categories

Kategorie


Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


>

Grupa


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania


Kod pocztowy

Znaleziono 24 wyników

  1. Efekt pracy ostatniej niedzieli kwietnia
  2. Witam, Tak jak w temacie. Szukam rolników, którzy zajmują się produkcją warzyw i/lub owoców, oraz posiadają certyfikat że ich produkty są ekologiczne. Najlepiej w odległości do 150 km od Kielce, ale niekoniecznie. Lub proszę o pomoc gdzie takowych producentów można znaleźć.
  3. Szymon4321

    Truskawki

    Witam mam 2 letnie truskswki moge teraz to opryskac przed zbiorami czy juz jest za pòźno
  4. Jabłka dobrej jakości ? – smaczne, zdrowe, odpowiednio wybarwione i wyrośnięte (nie za duże i nie za małe), no i bez… „niespodzianek w środku”. Pomijając pozostałe aspekty (choć przynajmniej równie ważne), chciałbym się skupić na temacie odpowiedniej wielkości owoców. Ciągle napotykamy nowe wyzwania i ciągle się uczymy – praca w sadownictwie ma taki urok. Nie wszyscy w tych samych warunkach mają takie same osiągnięcia – jest to oczywiste i naturalne. Lata doświadczeń wpływają na pewne schematy, które powielamy w następnych sezonach. Jak właściwie wykorzystać potencjał, który otrzymaliśmy w tym sezonie od natury? Wiadomo, że poprzez zaniedbanie można zmarnować każdą szansę, a złośliwi twierdzą, że w naszym narodzie zdolność do psucia jest szczególna. Przejdźmy do rzeczy: tak jak każdy sadownik, tak i każda kwatera ma swoją specyfikę i potencjał. Dodatkowo każdy z nas ma wypracowane schematy, jak sobie radzić w konkretnych sytuacjach. Dobre schematy warto powtarzać, ale nie należy ich stosować ślepo. Każdy sezon jest inny, więc wypracowane schematy trzeba modyfikować, przystosowywać do obecnych warunków. O tym jeszcze wspomnę na końcu. W bieżącym roku mamy do czynienia z dość rzadką sytuacją, kiedy to w większości polskich sadów po opadzie czerwcowym na drzewach pozostała niemal idealna ilość owoców. Przyczyną silnego opadu był układ pogody, w którym decydującą rolę odegrały bardzo zimne (jak na czerwiec) noce. Praktycznie na wszystkich odmianach pozostało po jednym owocu z kwiatostanu, rzadziej po dwa, a po kilka owoców – sporadycznie i tylko na końcach pędów. Tegoroczną ilość owoców na drzewach zazwyczaj można skomentować słowami: jak po idealnym przerzedzaniu! Co bardzo ważne – pozostały niemal wyłącznie owoce z kwiatów centralnych, co świetnie wróży jakości jabłek! Możemy się spodziewać owoców nie tylko dobrze wyrośniętych, ale również z dużą zawartością wapnia – wiemy przecież, że owoce z kwiatów centralnych zazwyczaj zawierają o 20% więcej wapnia niż te powstałe z kwiatów bocznych. W sytuacji, kiedy poważnie myślimy o wejściu na nowe, bardziej wymagające rynki zbytu – jakość tegorocznego opadu czerwcowego wydaje się nam wyjątkowo sprzyjać. Może się nam wydawać, że w tym sezonie przerzedzanie chemiczne było zbędnym zabiegiem, skoro drzewa „same” się z tym problemem dobrze uporały, ale to nie jest prawda. Jeśli nawet w chwili obecnej mamy tyle samo owoców na drzewach przerzedzanych i nieprzerzedzanych, to musimy pamiętać, że jabłka z drzew przerzedzanych mają zdecydowanie wyższy potencjał wzrostu i jakości, ponieważ w wyniku przeprowadzonego zabiegu pozbyły się konkurencji o 2-3 tygodnie wcześniej i w dodatku nastąpiło to w okresie intensywnych podziałów komórkowych. Przewaga zawiązków z drzew przerzedzanych chemicznie jest więc oczywista. W danym sadzie, dla optymalnego plonowania, w poszczególnych latach może być potrzebna inna ilość owoców na drzewie. Jak wspomniałem, w większości przypadków, w tym roku na jabłoniach mamy niemal idealną ilość zawiązków. Ale pamiętajmy, że ta sama ilość zawiązków w przeciętnym sezonie może być idealna, ale jeśli drzewom w danym roku zabraknie wody lub składników pokarmowych – taka sama ilość owoców na drzewie będzie zbyt duża do wykarmienia dorodnych jabłek. Jeśli natomiast trafi się rok bardzo sprzyjający – być może drzewa mogłyby wykarmić więcej owoców. Idealne plonowanie to plonowanie optymalne w danych warunkach i przy konkretnej pielęgnacji, dla danej odmiany. Gdy jabłek jest zbyt mało… Niestety, nie wszędzie jest idealnie – mamy w tym roku również wiele sadów, w których odnotujemy słabsze niż zazwyczaj owocowanie. Najczęściej problem ten dotyczy odmian z grupy Jonagolda i Ligola, a także Glostera, który to w tym roku w wielu sadach kwitł bardzo słabo (lub wcale). W takich przypadkach musimy się liczyć ze zbyt silnym wzrostem drzew i przerastaniem jabłek. W takich sadach ograniczamy nawożenie i dokarmianie do niezbędnego minimum, ponieważ jabłka i tak wyrosną. Aby „odciąć” azot, np. rzadziej kosimy trawę i delikatniej niż zazwyczaj obchodzimy się z chwastami. Ograniczamy też nawadnianie. Natomiast zwiększamy dawki i ilość zabiegów w programie pozakorzeniowego dokarmiania wapniem, ze szczególnym uwzględnieniem nawozów bezazotowych. Gdy jabłek jest więcej niż zwykle… Jeśli w naszym sadzie zazwyczaj mieliśmy plonowanie na poziomie 50-60 t/ha i nasze nawożenie było dostosowane do tego plonu, a w tym roku szacujemy z ilości jabłek, że plon może wynieść np. 70-80 t/ha, to musimy zadbać o dodatkową ilość wody i składników pokarmowych. W takiej sytuacji potrzebne będzie nie tylko intensywniejsze niż zazwyczaj dokarmianie dolistne, ale również uzupełniające nawożenie doglebowe. Zasada wydaje się być oczywista: im większe obciążenie drzew owocami – tym pielęgnacja musi być na wyższym poziomie. Dotyczy to nie tylko wody i nawożenia/dokarmiania, ale również odpowiedniej ochrony przed chorobami i szkodnikami. Pamiętajmy, że osłabione drzewa (np. w wyniku porażenia liści przez choroby lub opanowane przez przędziorki) nie są w stanie wykarmić połowy tych jabłek co drzewa silne i zdrowe. Mało tego – osłabione drzewa wydadzą nie tylko mniejsze i brzydsze owoce, ale również nie przygotują się tak dobrze do zimy i wytworzą dużo gorszej jakości pąki kwiatowe na następny sezon. Jeśli mamy duże obciążenie drzew owocami, warto skorzystać z wysokiej jakości odżywek, również z aminokwasów i substancji o działaniu biostymulującym. Jeśli widzimy, że sad „idzie na rekord” – nie robimy „oszczędności”, które w efekcie końcowym drogo nas kosztują. Jako produkt wybitnie sprzyjający jakości owoców i kondycji drzew polecam nawozy algowe, które zazwyczaj stosuje się 3-4 razy w sezonie, co 2 tygodnie, w dawce 3-5 l/ha. Preparaty te poprawiają nie tylko wielkość owoców, ale również ich wybarwienie, jędrność, zdolności przechowalnicze i smak. Oprócz wapnia zawierają też potas, azot, bor i aktywny kompleks Seactiv o działaniu biostymulującym. W przypadku wysokiego plonowania, zwłaszcza odmian wrażliwych na choroby fizjologiczne lub gdy mamy do czynienia z czynnikami stresogennymi (np. upałami), warto zastosować górne dawki, a ilość zabiegów zwiększyć. Pamiętajmy, że produkujemy „pod chmurką”, więc dla naszych drzew owocowanie nie jest jedynym „problemem” – muszą się też jednocześnie zmagać z różnymi sytuacjami stresowymi, a to oznacza, że samo dostarczenie optymalnej ilości składników pokarmowych może być niewystarczające. Ilość owoców większa od potrzebnej (dla uzyskania owoców dobrej jakości) , kwalifikująca do przerzedzania ręcznego, pozostała głównie na drzewach odmiany Gala. Plenność tej odmiany powoduje, że trzeba ją przerzedzać niemal każdego roku i zazwyczaj przerzedzanie chemiczne trzeba uzupełniać ręcznym. Co prawda jest to odmiana , której owoce można sprzedać nawet gdy są drobniejsze, ale „prawdziwe pieniądze” dostaje się za jabłka grube. Jeśli jest to więc konieczne, nie zwlekajmy z ręczną przerywką. Im wcześniej wykonamy tę pracę, tym lepiej. W przypadku Gali (i nie tylko), nie warto czekać aż zbędne owoce dorosną i będzie je można sprzedać jako przemysłowe. Co prawda przemysł przetwórczy chętnie widzi takie owoce ze względu na ich wysoką kwasowość, ale pamiętajmy, że trudno w ich przypadku zachować okresy karencji przy stosowaniu normalnej ochrony sadu. Z jednej więc strony mamy do czynienia z chętnym kupowaniem „przerywki”, a z drugiej słuchamy narzekań o pozostałościach środków ochrony roślin. Pamiętajmy, że nasz produkt będą spożywać ludzie… I jeszcze jedna uwaga na koniec, na temat schematów i zmodyfikowanych uzupełnień: jeśli w programie dokarmiania wapniem, w „schemacie” zalecamy 3-4 zabiegi preparatami algowymi (co powinno zapobiec GPP), to traktujemy to jako zalecenie ramowe, które warto uzupełnić zależnie od sytuacji w tym roku. Jeśli więc jest to „przeciętny” sezon – moglibyśmy na tym poprzestać, ale dla poprawy jędrności warto dodatkowo zastosować w sierpniu/wrześniu inne (np. tańsze) dokarmianie wapniem. Jeśli jabłek jest mało i boimy się „przerostów” – oprócz ramowego „schematu” obowiązkowo stosujemy inne nawozy wapniowe – najlepiej bezazotowe. A jeśli plonowanie jest bardzo obfite – ramowy „schemat” dokarmiania rozszerzamy o dodatkową ilość zabiegów, zwiększamy dawki, a także pomiędzy zabiegami nawozami biostymulującymi dokarmiamy sad innymi, dobrymi preparatami – w takiej sytuacji nie powinniśmy oszczędzać. Zbigniew Marek fot. http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/322121-jablon-jonatan/
  5. Gość

    Uprawy po nowemu

    Concordia Ubezpieczenia z dniem 15 marca tego roku otwiera wiosenny sezon ubezpieczania upraw rolnych, który potrwa do końca czerwca, w odniesieniu do roślin rolniczych oraz do końca maja w przypadku owoców i warzyw. W tym roku uprawy ubezpieczane będą po nowemu, tj. z dofinansowaniem budżetu państwa, sięgającym aż 65%. Z dopłat do składek skorzystają również duże przedsiębiorstwa rolne. Wszystko za sprawą znowelizowanej Ustawy o ubezpieczeniach upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Ubezpieczeniem mogą zostać objęte tradycyjne rośliny rolnicze. Specjalnie przygotowane pakiety ubezpieczeń oraz indywidualne ubezpieczenie od gradu - pozwolą solidnie chronić produkcję prowadzoną „pod chmurką”. W tym sezonie Concordia zaproponuje również ubezpieczenie wybranych upraw specjalnych, tj. warzyw i owoców, od ryzyka gradu. Ubezpieczenia Concordii dostępne są w pięciu pakietach: grad; grad, deszcz nawalny, huragan (Pakiet Bonus L); grad, przymrozki wiosenne (Pakiet Baza L); grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, huragan (Pakiet Plus L) oraz ogień. Przy czym ubezpieczenie roślin ozimych w pakietach zawierających przymrozki wiosenne nie będzie dostępne od początku sezonu wiosennego. Decyzja w tym zakresie zostanie podjęta po wiosennym wznowieniu wegetacji i określeniu kondycji roślin. Andrzej Janc – Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych Concordii Ubezpieczenia radzi na co zwrócić uwagę, aby wybrać najskuteczniejszy wariant ubezpieczenia upraw: – Warto na pewno pamiętać o sprawdzeniu czy na polisie jest mowa o udziale własnym, u nas takiego zapisu - brak. Radzimy zweryfikować czy suma ubezpieczenia jest stała przez cały rok – u nas jest. Ponadto, co oczywiste, należy sprawdzić: jaka jest wysokość składki za ubezpieczenie, czy umowa może zostać zawarta bez oględzin na polu, jak również jakie są warunki wypłaty środków, po zajściu niechcianego zdarzenia. W Concordii wypłacamy odszkodowania do 95% sumy ubezpieczenia w wybranych ryzykach. W określonych przypadkach, ponosimy także odpowiedzialności już od 8% ubytku w plonie. Źródło: materiały firmowe Foto: rzeznik13
  6. agrofoto

    Owoce i warzywa w szkole

    Z początkiem nowego roku szkolnego rusza siódma edycja programu „Owoce i warzywa w szkole”. 1 września zaczął się kolejny rok szkolny, a wraz z nim z wakacji do szkół wraca program Owoce i warzywa w szkole, którego celem jest zmiana nawyków żywieniowych dzieci. W programie mogą wziąć udział dzieci ze szkół podstawowych objęte edukacją wczesnoszkolną, czyli uczęszczające do tzw. „zerówek” oraz klas I–III. Wg danych MEN w roku szkolnym 2015/2016 jest to przeszło 1,6 mln dzieci i jest to największa grupa docelowa w dotychczasowej historii programu. W ubiegłym roku szkolnym owoce i warzywa trafiły do ok. 1,340 mln dzieci z ok. ok. 11,3 tys. szkół, tj. ok. 96% dzieci z grupy docelowej. Do uczestnictwa w programie w I semestrze roku szkolnego 2015/2016 zgłosiło się ok. 11,4 tys. szkół podstawowych. Zgłoszone szkoły podstawowe aby mogły uczestniczyć w programie muszą zawrzeć umowę na bezpłatne dostarczanie owoców i warzyw z jednym z zatwierdzonych dostawców, których wykaz dostępny jest na stronie internetowej www.arr.gov.pl. Dostawcy zobowiązani są do zawarcia umów ze szkołami podstawowymi i dostarczenia ich kopii do OT ARR w terminie do 10 września 2015 r. W tym samym terminie zgłaszają się do programu szkoły, które samodzielnie będą organizowały dostawy owoców i warzyw i wnioskowały o pomoc. W roku szkolnym 2015/2016 dostawy owoców i warzyw do szkół mogą rozpocząć się już od 21 września 2015 r., dzięki czemu dzieci będą mogły skorzystać z dostępności sezonowych owoców i warzyw. Warunki uczestnictwa w programie wraz z formularzami dostępne są na stronie internetowej www.arr.gov.pl. Dzieci uczestniczące w programie otrzymują przez 10 tygodni w semestrze, co najmniej dwa razy w tygodniu, różnorodne porcje owocowo-warzywne. Do dzieci trafiają zarówno świeże owoce (jabłka, gruszki, borówka amerykańska, truskawki) i warzywa (marchewka, słodka papryka, rzodkiewka, pomidorki, kalarepka), jak i soki owocowe i warzywne. Ważnym elementem programu, oprócz udostępniania owoców i warzyw, są specjalne działania edukacyjne, w których uczestniczą dzieci. Szkoły podstawowe uczestniczące w programie co najmniej dwa razy w semestrze organizują zajęcia w ramach których dzieci uczą się m.in. zasad zdrowego odżywiania oraz pochodzenia owoców i warzyw. Najpopularniejsze działania to warsztaty kulinarne, zakładanie ogródków przyszkolnych, wycieczki do sadów itp. Program finansowany jest z budżetu UE (88%) i budżetu krajowego (12%). W UE budżet programu wynosi 150 mln EUR na rok szkolny. Polska jest jednym z największych beneficjentów programu w UE, na rok szkolny 2015/2016 otrzymała z Komisji Europejskiej trzecie co do wielkości środki na realizację programu w UE. Łączny budżet programu wynosi w Polsce ok. 20,5 mln EUR (ok. 87,8 mln PLN). Źródło: materiały prasowe
  7. Dziś o godzinie 11:00 w Brukseli rozpoczęło się posiedzenie europejskiej Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa. Ministrowie państw członkowskich Unii Europejskiej rozmawiają między innymi o genetycznie modyfikowanej żywności i paszy, a także wprowadzonym blisko rok temu rosyjskim embargu. Tematów i poruszanych problemów będzie jednak więcej. Na wniosek Polski przedstawiciele państw członkowskich Rady zajmą się też trudną sytuacją na rynku wieprzowiny i produktów mlecznych. – Podczas obrad Polska zamierza złożyć wniosek o wprowadzenie instrumentów stabilizujących sytuację na rynku mleka – informuje minister rolnictwa Marek Sawicki. – Inicjatywę tę poparły inne państwa Grupy Wyszehradzkiej oraz Bułgaria, Rumunia i Słowenia oraz Hiszpania. Propozycja dotyczy podniesienia ceny interwencyjnej na produkty mleczarskie oraz czasowe wprowadzenie subsydiów eksportowych. Ze względu na niskie ceny oferowane na mleko i produkty mleczarskie oraz przedłużone embargo na eksport do Rosji Polska będzie starać się też o wprowadzenie rekompensat, które poprawiłyby trudną sytuację ekonomiczną producentów mleka. Nie zostanie też pominięty rynek owoców i warzyw. Marek Sawicki uważa, że dalsza pomoc jest niezbędna. – Uważamy, że wsparcie powinno być przyznawane także członkom grup producentów, zaś stawki powinny być zrównane dla wszystkich beneficjentów tej pomocy – komentuje sprawę minister. Podczas wizyty ministra rolnictwa w Brukseli mają odbyć się również nieformalne rozmowy dotyczące przesunięcia niewykorzystanych dotychczas środków z PROW 2007–2013 na działanie „Ułatwianie startu młodym rolnikom”. Foto: Europa.eu
  8. 250 wystawców z 24 krajów świata, ponad 4 tysiące zwiedzających z 48 państw, w tym 128 przedstawicieli krajowych i międzynarodowych mediów, liczne zagraniczne delegacje. Tak w skrócie można podsumować minioną III edycję Międzynarodowych Targów Żywności i Napojów WorldFood Warsaw. Zwiedzający Wystawa, która odbyła się w dniach 19–21 kwietnia w EXPO XXI Warszawa, przyciągnęła wielu reprezentantów sektora rolno-spożywczego. Wśród zwiedzających aż 95% stanowiły osoby decyzyjne bądź osoby mające wpływ na podejmowanie decyzji w przedsiębiorstwach. Te statystyki potwierdzają biznesowy charakter targów. Odwiedzający kolejną edycję targów reprezentowali sektor związany z handlem i dystrybucją (41%), produkcją wyrobów spożywczych (34%), przetwórstwem (15%). Dużą część stanowili importerzy i eksporterzy żywności oraz sektor HoReCa. Oczywiście na wystawie nie mogło zabraknąć reprezentantów najważniejszych organizacji branżowych i stowarzyszeń, przedstawicieli administracji państwowej i samorządu oraz świata nauki. Zwiedzający jako cel udziału w targach podawali najczęściej poszukiwanie nowych partnerów biznesowych, dystrybutorów i dostawców, podtrzymanie dotychczasowych kontaktów biznesowych, chęć zapoznania się z nowościami branżowymi oraz udział w konferencjach. O międzynarodowym charakterze wystawy najlepiej świadczy duża ilość zagranicznych delegacji, m.in. z Ukrainy, Belgii, Białorusi, Indii, Litwy, Łotwy, Mołdawii czy Holandii. Łącznie odwiedzający reprezentowali aż 48 krajów. Wystawcy III edycja targów WorldFood Warsaw okazała się także rekordowa pod względem ilości wystawców. Udział w targach wzięło 250 firm spożywczych z całego świata, które zaprezentowały swoją ofertę żywności, napojów, alkoholi, dodatków do żywności oraz nowoczesnych technologii stosowanych w branży spożywczej. Dużym zainteresowaniem cieszyły się przedsiębiorstwa produkujące wyroby ekologiczne i tradycyjne, które eksponowały swoje produkty w premierowej strefie EcoFood. Wydarzenia towarzyszące Trzy targowe dni obfitowały w liczne rozmowy biznesowe, promocję firm i produktów, degustacje, spotkania wystawców z przedstawicielami sieci handlowych. Ale nie tylko. Każdy z targowych dni był bogaty w konferencje, dyskusje branżowe i panele tematyczne. Wystawę otworzyli: Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Zbigniew Babalski, Poseł do Parlamentu Europejskiego Czesław Siekierski, Prezes Agencji Rynku Rolnego Łukasz Hołubowski oraz organizatorzy: Dyrektor Targów Agnieszka Szpaderska i Anatoly Sushon – Dyrektor Sektora Żywności i Opakowań w Grupie ITE. Wszyscy goście honorowi zgodnie podkreślili, że targi WorldFood Warsaw to cenna inicjatywa, która sprzyja nawiązywaniu nowych kontaktów biznesowych i ekspansji polskiej żywności na światowe rynki. Właśnie eksportowi krajowych produktów rolno-spożywczych na zagraniczne rynki poświęcony był pierwszy dzień wystawy, w którym udział wzięli m.in. europoseł Czesław Siekierski, prezes Związku Polskie Mięso Witold Choiński, prezes UPEMI Wiesław Różański, dyrektor Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego Teraz Polska Andrzej Czernek czy Andrzej Szumowski – prezes Stowarzyszenia Polska Wódka. Z kolei drugiego dnia eksperci zajęli się bardzo aktualnymi problemami handlu żywnością, jego uwarunkowaniami prawnymi i podatkowymi. W tym dniu ekspertami byli m.in. Andrzej Faliński z POHiD, Dorota Kałowska z PIH, poseł Mirosław Maliszewski – prezes Związku Sadowników RP. Trzeci dzień był równie ważny i ciekawy, a jego tematyka poświęcona była sektorowi ekologicznej produkcji i sprzedaży żywności. Do ekspertów w tej tematyce należeli: Marcin Fajerski z EkoDostawców, Izabella Byszewska – prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego oraz Renata Przegalińska – GIJHARS. Zwiedzający mogli uczestniczyć także w licznych degustacjach przygotowanych przez wystawców. Największe zainteresowanie, a tym samym tytuł najbardziej Przyjaznego Stoiska zyskała Brytyjsko-Polska Izba Handlowa. W ramach ekspozycji Kevin Aiston, znany w Polsce Brytyjczyk, serwował gościom brytyjską jagnięcinę oraz inne specjały kuchni Wielkiej Brytanii. „Dzięki takim inicjatywom jak targi WorldFood Warsaw możemy poznać różnorodność kuchni całego świata i dzielić się z innymi tym, co najlepsze!” – podkreślał Brytyjczyk. Złote Medale Podczas uroczystej Gali po raz trzeci już przyznano Złote Medale Targów WorldFood Warsaw, które wyróżniają wyjątkowe produkty. W tym roku nagrodzono: Czekoladę Figa & Dzika Pomarańcza zgłoszoną przez firmę EkoHurtownia, Ketchup Diabełek Dziadunia zgłoszony przez firmę Ogródek Dziadunia Czesław Ślusarczyk Sp.J., Bio Chipsy Kokosowe zgłoszone przez firmę Nomak, Jogurt grecki bez laktozy zgłoszony przez OSM w Łowicz, Kiełbasę siekaną zgłoszoną przez firmę Kapecki Sp. J. – Rzeźnictwo i Handel, Olej lniany zgłoszony przez firmę Olejowy Raj, Wino Bonifacio Alicante Boushet 2012 zgłoszone przez firmę Competir International, Czarną herbatę z kawałkami owoców marakui zgłoszoną przez Regency Teas (Ptv) Ltd. Złoty Medal w kategorii Debiut Polski otrzymał produkt Bio Canihua firmy Bio Naura – produkt rodem z Ameryki Południowej zawierający duże ilości pełnowartościowego białka oraz błonnika pokarmowego, zaś Złoty Medal w kategorii Debiut Zagraniczny Mix nasion i orzechów firmy SIA S.C. Gran. Jury przyznało również kilka wyróżnień produktom zaprezentowanym podczas III edycji targów. Pełna lista znajduje się na stronie www.worldfood.pl. Źródło: materiały prasowe
  9. senator11111

    Truskawka

    honeyoe pod włókniną zielony owoc.
  10. Nabór wniosków na „małe przetwórstwo” 29 września – 28 października 2016 r. Ogłoszenie znajduje się tutaj 15 września 2016 r. w siedzibie ARiMR w Warszawie, odbyło się szkolenie pt. Zasady przyznawania pomocy finansowej w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w przetwarzanie produktów rolnych, obrót nimi lub ich rozwój” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 dla operacji polegających na podejmowaniu wykonywania działalności gospodarczej w zakresie przetwórstwa rolno-spożywczego przez rolnika, domownika lub małżonka rolnika podlegającego w pełnym zakresie ubezpieczeniu w KRUS.
  11. Witam, na forum jestem nowy mam 23 lata pochodzę z woj. warmińsko- mazurskiego pow. Elbląski pracuje na etacie i dysponuje duża ilością czasu wolnego. Za jakiś czas stanę sie posiadaczem 14h ziemi rolnej. W skład tego wchodzi 4h nieużytki ( tereny górzyste) planuje pod zalesienie, 6h łąk IV i V klasy oraz 4h grunty orne III klasy. W związku z powyższym zastanawiam sie jak racjonalnie wykorzystać w/w teren. Zastanawiałem sie nad mała hodowla bydła mięsnego żeby tylko ziemia nie leżała odłogiem. Do głowy po przejrzeniu kilku stron internetowych przyszła mi rownież hodowla ślimaków a może jakiś zwierząt futerkowych. Sam juz nie wiem. Myślałem rownież o jakiejś uprawie ogrodniczej związanym z ziemniakami, truskawkami bądź malinami o malinach i truskawkach dużo ostatnio czytałem i przyznam sie iż moje myslenie bardziej ukierunkowało sie w tym właśnie kierunku. Jak sami widzicie duzo tego wszystkiego wiec proszę o pomoc osoby bardziej doświadczone. Z góry dziękuje. Pozdrawiam Adrian
  12. witam mam takie pytanko zamierzam kupic wagę elektroniczną. Waga ma służyć glownie do wrażenia worków ze zbożem i do warzyw. Polecacie wagi jakiej konkretnej firmy? Za jaką cenę kupie dobrą wagę?
  13. Gość

    Nowości od Arysty

    Firma Arysta LifeScience wprowadziła na rynek nowy dwuskładnikowy herbicyd o nazwie Raptor. Preparat przeznaczony jest do zwalczania chwastów jednoliściennych i dwuliściennych w sadach jabłoniowych. To, co wyróżnia preparat spośród innych herbicydów sadowniczych, to bardzo szybkie – ‘raptowne’ – działanie parzące na chwasty, widoczne już po 3–5 dniach od zastosowania oraz skuteczne zwalczanie wierzbownicy gruczołowatej oraz innych chwastów trudno zwalczanych przez glifosat. Dwa kolejne markowe produkty Arysta LifeScience stosowane popularnie w sadownictwie – Captan 80WG i Dimilin 480 SC – uzyskały z kolei rozszerzenie rejestracji. Captan 80 WG oprócz jabłoni, gruszy i wiśni będzie można stosować również w uprawie truskawki przeciw szarej pleśni. Zabiegi należy wykonywać zapobiegawczo od początku do końca fazy kwitnienia. Dodatkowo preparat ten będzie można stosować przeciw chorobom przechowalniczym jabłek, wykonując zabieg jednorazowo na 4 tygodnie przed planowanym zbiorem owoców. Rozszerzona rejestracja preparatu Dimilin 480 SC, poza zwalczaniem owocówki jabłkóweczki, toczyka gruszowiaczka, miodówki gruszowej i owocówki śliwkóweczki, obejmuje teraz także zwalczanie zwójek liściowych i pordzewiacza jabłoniowego. W związku z narastającym problemem zwalczania szpecieli w sadach oraz małą ilością substancji aktywnych zarejestrowanych w tym celu nowa rejestracja Dimilinu 480 SC daje sadownikom nowe skuteczne narzędzie w walce z tymi szkodnikami. Źródło: materiały firmowe Foto: klaudiusz16
  14. 300 tysięcy ton jabłek i gruszek, 2 tysiące ton śliwek i winogron, 31 tysięcy ton pomidorów, ogórków, marchwi i słodkiej papryki – za wycofanie z rynku takich ilości warzyw i owoców polscy rolnicy dostaną odszkodowanie od Unii Europejskiej. Rekompensaty za same polskie jabłka i gruszki to prawie połowa unijnego budżetu przewidzianego na pomoc rolnikom, którzy ucierpieli wskutek rosyjskiego embarga. Komisja Europejska kilka dni temu zapowiedziała, że w związku z rosyjskim embargiem największe wsparcie spośród krajów członkowskich otrzymają właśnie polscy rolnicy. Komisja zdecydowała się ponadto na przedłużenie programów pomocy finansowej dla producentów warzyw i owoców do końca czerwca przyszłego roku. Czekamy jeszcze na zatwierdzenie propozycji Komisji przez kraje członkowskie. Wsparcie finansowe dla sektora mlecznego w formie interwencyjnego skupu i dopłat do przechowywania masła i mleka w proszku ma natomiast obowiązywać krócej. Na razie zostało przedłużone do końca lutego przyszłego roku.
  15. Od wielu lat Polska jest największym producentem owoców porzeczki czarnej na świecie. Według danych IBA – Międzynarodowego Stowarzyszenia Porzeczki Czarnej (ang. – International Blackcurrant Association) średnie zbiory owoców tego gatunku w naszym kraju kształtują się na poziomie około 100 tys. ton., co stanowi blisko 53% produkcji globalnej. Powierzchnia plantacji towarowych porzeczki czarnej w Polsce to około 27 tys. ha (szacunek KSPCP). Gatunek ten cieszy się w naszym kraju dużą popularnością wśród sadowników. Według danych statystycznych przeważają gospodarstwa małe o powierzchni od 1 do 5 ha, które stanowią prawie 90% wszystkich plantacji towarowych. Opłacalność produkcji owoców uzależniona jest od wielu czynników: koniunktury na rynkach, doboru odmian, długości okresu eksploatacji plantacji, wydajności, poziomu zabiegów agrotechnicznych oraz kosztów produkcji. Producent nie ma obecnie realnego wpływu na poziom cen oferowanych przez zakłady przetwórcze, ale sam może decydować o doborze odmian, sposobie nawożenia (wyborze produktów i technologii) oraz ilości zabiegów na plantacji. Wysokie plony i dobre ceny to podstawowe czynniki warunkujące opłacalność produkcji. Największy wpływ na wysoką wydajność ma przede wszystkim prawidłowy dobór odmian i nawożenie plantacji. W Polsce w ostatnich latach obserwuje się istotne zmiany w doborze odmian porzeczki czarnej. Stare odmiany jak: Ben Lomond, Ojebyn, Titania i Ben Alder zastępowane są systematycznie na plantacjach towarowych przez odmiany nowe, głównie z polskiej hodowli: Tiben, Tisel, Ruben, Tines, Ores czy Gofert. Drugim istotnym czynnikiem decydującym o wysokiej wydajności jest odpowiednie odżywianie roślin. Na rynku dostępnych jest wiele nawozów oferowanych przez różnych producentów, ale tylko nieliczne firmy mają opracowane kompleksowe rozwiązania dla roślin jagodowych. W produkcji sadowniczej coraz częściej stosuje się nawozy wzbogacone w substancje pochodzące z wyciągów z alg morskich, którym przypisuje się liczne właściwości, m. in. o charakterze biostymulującym, wykazujące korzystny wpływ na wzrost i jakość plonu oraz większą odporność na niekorzystne czynniki środowiska. Oferowane nawozy obok podstawowych składników odżywczych, zawierają szereg dodatkowych substancji aktywnych: kompleks Seactiv i Fertiactyl w nawozach płynnych oraz kompleks N Pro i Physio+ w nawozach doglebowych. Niektóre nawozy granulowane zawierają dodatkowo mezocalc, czyli wysoko reaktywne wapno przeznaczone do odżywiania roślin, i regulacji odczynu gleby (pH) w obrębie ryzosfery (strefy korzeniowej). W dostępnej literaturze bardzo trudno jest znaleźć informacje dotyczące stosowania nawozów zawierających substancje aktywne z alg morskich w uprawie porzeczki czarnej. W 2014 roku na plantacji towarowej zlokalizowanej w okolicach Lublina (gmina Garbów), rozpoczęto badania i obserwacje mające na celu ocenę wpływu tego typu nawozów na wielkość i jakość plonu oraz wzrost krzewów porzeczki czarnej. Materiał doświadczalny stanowiły trzyletnie krzewy (1 rok pełni owocowania) odmiany Tisel (według szacunków KSPCP odmiana ta ma największy udział blisko 50% na plantacjach towarowych w naszym kraju). Krzewy posadzono jesienią 2011 roku w rozstawę 4,0x0,5 m, a po posadzeniu ścięto równo z ziemią. Kombinację stanowiły różne programy nawozowe zastosowane na dwóch sąsiadujących ze sobą kwaterach, na których rosły krzewy o powierzchni 2 ha. Istotnym czynnikiem decydującym o wysokim plonowaniu jest obfite kwitnienie roślin i obecność owadów zapylających. Podczas doświadczenia na plantacji nie stosowano żadnych dodatkowych zabiegów zwiększających atrakcyjność kwiatów dla owadów zapylających. Jednym z negatywnych czynników środowiska wpływających na wzrost i rozwój roślin są niekorzystne spadki temperatur w okresie wiosennym. Przymrozki są zmorą wszystkich sadowników powodując bardzo duże starty na plantacjach w okresie kwitnienia i zawiązywania owoców (tak było w wielu rejonach Polski również w ubiegłym roku). Stopień uszkodzenia roślin zależy głównie od spadku temperatury i długości jego trwania. Jednym z najtańszych sposobów uodparniania roślin na stres jest prawidłowe odżywianie i podnoszenie ich naturalnej odporności poprzez stosowanie nawozów, które obok podstawowych składników odżywczych zawierają substancje o działaniu antystresowym. W 2014 roku na plantacji, na której wykonywano badania trzykrotnie zanotowano spadki temperatur poniżej 0oC. Na krzewach kontrolnych pomimo dwukrotnego zastosowania nawozu zawierającego wyciąg z alg morskich w okresie poprzedzającym niskie temperatury, obserwowano uszkodzenia mrozowe (blisko 100% zawiązków owocowych w górnych częściach krzewów) oraz liczne przebarwienia na liściach, w odróżnieniu od krzewów odżywianych systematycznie (od początku sezonu w programie) nawozami zawierającymi kompleks Seactiv. Kompleks ten zawiera w swoim składzie m.in. glicynę-betainę (wykazuje silne działanie antystresowe), cytokininę IPA (działa systemicznie, poprawia transport składników pokarmowych w roślinie) oraz aminokwasy (ułatwiają wnikanie składników pokarmowych do rośliny, zwłaszcza mikroelementów). Wstępne obserwacje na plantacji porzeczki czarnej odmiany Tisel wykazały, że zastosowane w odpowiednim czasie nawozy z kompleksem Seactiv zwiększają zdolność roślin do przezwyciężania stresu i w pewnym stopniu minimalizują straty w uprawie. Termin dojrzałości wyznaczono na podstawie oceny organoleptycznej oraz przy pomocy refraktometru. Plon handlowy z kombinacji odżywianej nawozami biostymulującymi o powierzchni 1 ha wyniósł 12 523 kg i był wyższy od plonu uzyskanego z kombinacji kontrolnej o ponad 20%. Podczas zbioru zaobserwowano, że na kwaterze gdzie zastosowano nawożenie preparatami algowymi owoce w dolnych partiach krzewów były mniej dojrzałe od owoców na kwaterze kontrolnej. Wniosek praktyczny – intensywny program odżywiania krzewów porzeczki czarnej preparatami opartymi na wyciągach z alg morskich powoduje wolniejsze dojrzewanie owoców (można opóźnić zbiór owoców o kilka dni – korzystne w przypadku dużej nadpodaży owoców w zakładach przetwórczych), ale dłuższe pozostanie owoców na krzewach to dodatkowy wzrost ich masy, a w konsekwencji wyższy plon handlowy. dr inż. Piotr Baryła, UP Lublin – skrót artykułu (redakcja – Anna Rogowska) fot. http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/lightbox/73465-czarna-porzeczka/
  16. Witam, planujemy w najbliższym czasie wybudować budynek przechowalniczy do warzyw, w lato do owoców. Wymiary 12m x 20m. Pytanie moje jest takie na jaką technologie najlepiej postawić, tradycyjnie pustak+pianka pur(styropian raczej odszedł do lamusa), czy może konstrukcja stalowa+płyty warstwowe? Z pierwszych wyliczeń wychodzi że obiekt murowany będzie jednak tańszy, choć pewnie w trakcie dojdą jakieś koszty pośrednie o których zapomniałem. Chciałbym to zrobić rozsądnie, nie wynajmować do wszystkiego firm, bo to wiadomo wiąże się z kosztami. Może ktoś miał podobny dylemat i podzieli się swoją opinią, na jaki obiekt postawił. Pozdrawiam
  17. Opad czerwcowy (świętojański) kończy czas budowania potencjału plonowania, w tym czasie ustają podziały komórkowe w młodych zawiązkach, a dalsze rozrastanie się owoców następuje wyłącznie poprzez zwiększanie się objętości komórek. Ustaje też transport wapnia do owoców. Co prawda drzewa nadal pobierają wapń z gleby, ale od tego momentu jest on kierowany niemal wyłącznie do pędów. Mamy więc sytuację, kiedy zawiązki nie dostają już więcej wapnia od rośliny, a wraz ze wzrostem owoców następuje rozcieńczanie wapnia w komórkach. Roślinom zależy na tym, aby owoce jak najszybciej dojrzały i mogły wydać zdolne do skiełkowania nasiona. Nam – sadownikom zależy najczęściej (z wyjątkiem odmian bardzo wczesnych) na uzyskaniu owoców jędrnych i o wysokiej zdolności przechowalniczej. W związku z tym stosujemy pozakorzeniowe dokarmianie owoców wapniem. Przypominam, że ważne jest dokładne pokrycie cieczą całych owoców. Intensywność tego dokarmiania uzależniamy od: wymagań uprawianej odmiany, ilości owoców na drzewie, ilości dostępnego wapnia w glebie i możliwości jego pobrania przez drzewa w okresie wiosennym. Są odmiany, które świetnie sobie radzą bez dodatkowego dokarmiania wapniem i wystarcza im ilość tego składnika, którą drzewa pobiorą z gleby. Przykładem jest odmiana Gala, na której próżno szukać owoców z objawami gorzkiej plamistości podskórnej. Jednak nawet tego typu odmiany pozytywnie reagują na dokarmianie wapniem dając owoce jędrniejsze i lepiej się przechowujące. Warto nadmienić, że owoce „wysycone” wapniem są mniej podatne na choroby przechowalnicze. Przeciwieństwem są odmiany wrażliwe na GPP (gorzką plamistość podskórną) np.: Szampion, Jonagold, Mutsu, Gloster czy Boskoop. W ich przypadku ilość pobranego przez owoce wapnia zazwyczaj jest niewystarczająca i zabiegi dokarmiania wapniem są obowiązkowym standardem. Zasadą jest, że ilość zabiegów wapniowych powinna być tym większa, im większych owoców się spodziewamy. Wynika to z założenia, że im większe wyrastają owoce, tym większe następuje w nich rozcieńczenie wapnia. W tym przypadku ważna jest też jakość nawozów wapniowych, od których zależy ilość pobranego składnika i bezpieczeństwo stosowania. Oba czynniki są bardzo ważne, ponieważ zależy nam na jakości owoców – nie możemy pozwolić sobie na straty spowodowane przez wystąpienie chorób fizjologicznych czy poparzenie zawiązków. Mamy na rynku wiele, bardzo różnych odżywek. Różnią się nie tylko składem i ceną, ale również przydatnością do zastosowania w różnych terminach. Zwłaszcza w pierwszej części sezonu warto skorzystać z tych droższych, które charakteryzują się wysoką przyswajalnością składników i wysokim bezpieczeństwem stosowania. Szczególnie polecam te, w których składniki pokarmowe skompleksowane są fabrycznie aminokwasami – bez wątpienia są to najlepsze odżywki, a niektóre z nich zawierają dodatkowe substancje biostymulujące, ograniczające skutki sytuacji stresogennych (np. zbyt wysokich lub niskich temperatur). Następnie warto też skorzystać np. z preparatów zawierających wapń w postaci mrówczanu. W drugiej części sezonu, kiedy znacznie zmniejsza się ryzyko spowodowania poparzeń, możemy sięgać po nawozy proste, które umiejętnie stosowane również przynoszą dobre efekty, a są znacznie tańsze. Oczywiście chodzi o powszechnie stosowany chlorek wapnia, do którego obowiązkowo powinniśmy dodawać koncentrat aminokwasowy. Dodatek aminokwasów nie tylko zwiększa wartość odżywczą mieszanki, ale też w pewnym stopniu poprawia tempo przyswajania wapnia i znacznie zmniejsza ryzyko powstania oparzeń. W czerwcu, oraz tuż przed zbiorem (do ostatnich) niektórzy sadownicy korzystają z saletry wapniowej - dobrze się sprawdza w przypadku odmian „zielonych”, natomiast w produkcji odmian dwukolorowych możemy ją zastosować dopiero po wykształceniu rumieńca. Ważne jest, aby w odżywkach były biologicznie aktywne aminokwasy lewoskrętne, najlepiej pochodzenia roślinnego. Uwaga: nie korzystamy z saletry gdy mamy do czynienia z małą ilością owoców na drzewie – tak jest w tym roku w wielu sadach z odmianami: Gloster, Ligol i grupa Jonagoldów. W przypadku tych odmian, przy małej ilości owoców i tak będzie problem z tzw. przerostami. Jeśli mamy do czynienia z taką sytuacją, powinniśmy całkowicie zrezygnować z dokarmiania azotem i skupić się wyłącznie na „pompowaniu” wapnia. Warto też ograniczyć ilość dostępnego dla drzew azotu, np. poprzez rzadkie koszenie murawy w międzyrzędziach. W takich przypadkach nie sprawdzają się też programy polegające na stosowaniu wyłącznie preparatów mających za zadanie stworzenie tzw. pompy wapniowo-auksynowej, choć ich działanie wspomagające na pewno będzie miało pozytywny wpływ na dostarczanie wapnia do owoców. Intensywne dokarmianie wapniem jest konieczne, niezależnie od uprawianej odmiany, jeśli zorientujemy się, że w okresie wiosennym mogło dojść do zaburzeń w pobieraniu wapnia, np. z powodu suszy czy okresowych podtopień korzeni (woda wcale nie musi „stać” na powierzchni gleby wystarczy, że będzie jej zbyt dużo). Zlekceważenie takiej sytuacji prowadzi do silnego wystąpienia GPP, przy czym objawy występują również na owocach drobnych. W okresie intensywnego wzrostu owoców zazwyczaj zachodzi potrzeba dokarmiania nie tylko wapniem. Ogromne znaczenie ma również właściwe zaopatrzenie w azot, potas, magnez. Możemy korzystać z nawozów monoskładnikowych lub wieloskładnikowych – dostępność nie budzi zastrzeżeń, ale ich jakość i rozpiętość cenowa są ogromne. Wszystkie są „do zastosowania” w umiejętny sposób, ale nie łudźmy się – jeśli jest sytuacja „podbramkowa” i potrzebna jest wysoka skuteczność, szybkie i bezpieczne działanie - cena produktu powinna mieć najmniejsze znaczenie w doborze preparatu. Zasada powinna być prosta: im trudniejsza sytuacja i trudniejsze „zadanie” do wykonania – tym użyty produkt powinien być lepszy i pewniejszy. Jeśli mamy do czynienia z sytuacją, gdy z jakichś powodów zahamowane jest naturalne pobieranie składników pokarmowych (np.: susza, nadmiar wody, zbyt wysokie lub niskie temperatury) należy korzystać z rozwiązań kompleksowych i koniecznie stosować nawozy wieloskładnikowe. W większości sadów, w bieżącym roku spodziewamy się bardzo obfitego owocowania odmian: Gala, Szampion, Golden Delicious, Pinova. W przypadku intensywnego owocowania tych (a także innych) odmian, gdy martwimy się o odpowiednie wyrośnięcie owoców, należy stosować intensywne dokarmianie wszystkimi mikro i makroskładnikami (w odpowiednich proporcjach). Ponieważ jest już za późno na przerzedzanie chemiczne, w miarę możliwości należy dokonać ręcznej przerywki, przy czym im wcześniej – tym lepiej. Jeśli jest taka możliwość, należy koniecznie włączyć nawadnianie. Nie wolno dopuścić do zagłodzenia drzew, co nie tylko spowoduje zdrobnienie jabłek, ale fatalnie odbije się na kondycji drzew – możemy się wówczas spodziewać zwiększonych uszkodzeń mrozowych w trakcie zimy (zwłaszcza, gdyby przyszła szybko) i … że takie kwatery w następnym roku mogą… „zakwitnąć na zielono”. Specyfiką odmiany Golden Delicious i odmian z nią spokrewnionych jest zwiększone zapotrzebowanie na magnez. W sadownictwie powszechnie stosujemy siarczan magnezu (najczęściej siedmiowodny), który jest tani i łatwo dostępny. Niestety ma też wady: trzeba go stosować zazwyczaj na noc (ryzyko poparzeń) i jest łatwo zmywalny. Jeśli więc mamy idealne warunki pogodowe – świetnie się sprawdzi, ale gdy pogoda nie sprzyja, bo jest „ostre” słońce lub spodziewamy się opadów deszczu – warto sięgnąć po preparaty bezpieczne i szybko działające. Polecam tu preparaty magnezowe na aminokwasach, algowe. Zawarte w nich składniki pokarmowe będą działały w roślinie już po kilku (3-6) godzinach od zastosowania. W okresie letnim powszechnie stosuje się dokarmianie potasem, który poprawia wielkość i wybarwienie owoców. Szczególnie duże zapotrzebowanie na ten składnik wykazują odmiany Gala i Elstar, a z odmian letnich: Piros, Celeste, Early Geneva. Nie należy przesadzać z ilością podanego potasu w przypadku odmian: Szampion, Jonagold (cała grupa), Ligol, które na nadmiar potasu reagują np. częściej występującą oparzelizną w czasie przechowywania. Jeśli chcemy poprawić wybarwienie tych ostatnich odmian, lepiej dokarmiać fosforem, który przy tej okazji poprawi jakość tworzących się na następny sezon pąków kwiatowych. Pamiętajmy, że dokarmianie pozakorzeniowe jest „tylko” dokarmianiem – świetnie sprawdza się w przypadku mikroelementów, ale w przypadku makroskładników – ma działanie wyłącznie uzupełniające i nie zastąpi normalnego racjonalnego nawożenia doglebowego. Zbigniew Marek
  18. MARTINEZUrsus

    Sad owocowy

    Drzewka zostały posadzone we wtorek 16 kwietnia. Od tamtego czasu jakoś sobie radzą w tej fatalnej glebie, jaka u mnie występuje. Drzewka przywiezione VW Caddym Furgonem maxi (podwójny kurs 18 plus 8 - razem 26).
  19. Witam, to mój pierwszy założony temat więc nie denerwujcie się jeżeli coś nie tak robię. Moje pytania odnośnie tematu to czy ktoś budował taka chłodnie, czy jest ona droższa od tej w technologi tradycyjnej, jakie są plusy, minusy ogólnie jak najwięcej informacji związanych z taką budową i mniej więcej jakie wychodzą koszta przy stawianiu takiego budynku. Ja planuję budowę chłodni o wymiarach ok. 11x16x8 gdzie pojemność komory to ok 100ton.
  20. Gość

    Minister apeluje do prezydenta Putina

    Niszczenie chleba to w słowiańskiej tradycji ciężki grzech – tak podczas piątkowej konferencji prasowej minister rolnictwa Marek Sawicki skomentował informacje dotyczące zarządzenia o niszczeniu żywności przez Federację Rosyjską. – Apeluję do pana prezydenta Putina, aby nie szedł w ślady swoich poprzedników ze Związku Sowieckiego, szczególnie z lat trzydziestych, i nie nawiązywał do tradycji głodu ukraińskiego, i nie niszczył żywności, którą z trudem przedsiębiorcy rosyjscy kupują na różnych rynkach świata i Europy – powiedział na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami minister rolnictwa. – Rosjanie potrzebują tej żywności, a w naszej słowiańskiej tradycji niszczenie żywności i chleba jest uznawane za bardzo ciężki grzech. Minister rolnictwa nawoływał również do prezydenta Federacji Rosyjskiej, by pozwolił swoim rodakom na kupowanie i korzystanie z dobrej oferty, którą dają przedsiębiorcy z Polski i całej Unii Europejskiej. W Europie mamy przecież duże ilości dobrej, zdrowej żywności. Nie powinniśmy jej niszczyć! Foto: Ministerstwo rolnictwa
  21. Od dziś przedstawiciele rosyjskich władz będą oficjalnie niszczyć owoce, warzywa i mięsa, które nielegalnie wwieziono na teren Federacji Rosyjskiej. Usankcjonował to prezydencki dekret O niektórych specjalnych środkach ekonomicznych w celu zapewnienia bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej z dnia 29 lipca 2015 roku. Mimo że od wprowadzenia embarga w ubiegłym roku do producentów rolnych docierały informacje o niszczeniu owoców, warzyw i mięsa, które nielegalnie wwieziono do Rosji, do tej pory nie były to praktyki legalne. Z dniem 6 sierpnia, czyli od dziś, uległo to zmianie. Istotne jest jednak, że postanowienia niniejszego aktu nie obejmują produktów wwożonych przez osoby fizyczne do użytku własnego oraz towarów przewożonych przez terytorium Rosji do krajów trzecich – oczywiście pod warunkiem oryginalności towarzyszących im dokumentów fitosanitarnych, ich zgodności z ładunkiem, a także posiadania przez państwowe instytucje kontrolne wystarczających podstaw, by sądzić, że dostawa na pewno zakończy się poza granicami Federacji Rosyjskiej. W kwestii objęcia towaru procedurą celną tranzytu nic się nie zmieni. Najgorsze jest, że tak samo jak przy wcześniejszych obostrzeniach stracą na tym rosyjscy klienci, którzy najzwyczajniej w świecie będą musieli zapłacić za importowane warzywa i owoce więcej.
  22. agrofoto

    Sposób na rumiane jabłka

    Jednym z najważniejszych kryteriów, jakie leżą u podstaw wielu decyzji zakupowych konsumentów, jest wygląd produktu. Ta zasada ma również zastosowanie w przypadku owoców. Choć wielu konsumentów deklaruje, że walory smakowe i wartości odżywcze są dla nich bardzo istotne, to faktycznym impulsem do zakupu jest ich wygląd. Klienci najczęściej wybierają dorodne, ładnie wybarwione owoce. Jak zatem uzyskać owoce, które spełnią oczekiwania klientów? Klienci chętniej sięgają po dojrzałe, wybarwione owoce, ponieważ takie postrzegane są jako odpowiednik dobrego smaku kupowanego towaru. Sadownicy dobrze wiedzą o tej prawidłowości, dlatego w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynkowe, starają się, by ich produkty zachęcały klientów także wizualnie. Na proces wybarwiania się jabłek wpływa wiele czynników. Ważna jest odmiana jabłoni, podkładka, stosowane zabiegi agrotechniczne (cięcie, nawożenie), jak również przebieg temperatur w okresie dojrzewania owoców. Na niektóre z nich, takie jak niestabilne warunki pogodowe w trakcie uprawy nie mamy wpływu, ale czy jest jednak coś, co możemy zrobić by wspomóc lepsze wybarwianie owoców? Aby uzyskać zamierzony efekt, sadownicy z coraz większym zainteresowaniem i powodzeniem stosują Colorado - biostymulator poprawiający wybarwienie i odżywienie dojrzewających owoców. Za powstanie rumieńca bezpośrednio odpowiadają antocyjany – synteza tych barwników zachodzi efektywniej w owocach odpowiednio zaopatrzonych w cukry. Biostymulator Colorado poprawia odżywienie owoców, podwyższając zawartość cukrów, a także stymuluje syntezę barwników. Działanie preparatu oparte jest na technologii PhysioActivator, a w jego skład wchodzi mangan, cynk oraz biologicznie aktywny filtart GA 142- źródło między innymi cukrów prostych tak istotnych w procesie wybarwiania. Producent preparatu, firma Arysta LifeScience, zaleca wykonanie dwóch zabiegów w dawce 5 l/ha: 4 oraz 2 tygodnie przed planowanym zbiorem owoców. Zarówno przeprowadzone doświadczenia, jak i obserwacje sadowników potwierdzają, że uzyskany rumieniec jabłek ma większą intensywność i pokrywa większą powierzchnię owoców niż w przypadku zbiorów z upraw kontrolnych. Źródło: Arysta LifeScience
  23. Gość

    Protest producentów porzeczek zawieszony

    Blisko 200 plantatorów, którzy jeszcze rano blokowali drogę krajową numer 19 w Kózkach na Mazowszu, czasowo zawiesiło protest. Delegacja protestujących wybrała się do Warszawy, aby w Kancelarii Premiera złożyć swoje postulaty. Przypomnijmy, producenci porzeczek skarżą się na rekordowo niskie ceny. Za kilogram owoców dostają średnio 35 groszy. Tak źle nie było już dawno, skarżą się plantatorzy. Rzeczywiście, jeszcze kilka lat temu kilogram porzeczek w skupie kosztował ponad 2 złote. Dzisiaj cena owoców jest 7-krotnie niższa. Ministerstwo rolnictwa tłumaczy, że postulat wprowadzenia przez rząd minimalnej ceny skupu jest niemożliwy do spełnienia, a to ze względu na przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej. Przekonuje jednak, że los producentów owoców miękkich nie jest im obojętny. – Zrobimy wszystko, co możemy, aby pomóc plantatorom czarnej porzeczki – mówi podsekretarz stanu Tadeusz Nalewajk. – Ministerstwo na bieżąco monitoruje sytuację na rynku, a 8 lipca rozpoczął się cykl konsultacji w tej sprawie. Na pierwszy ogień poszły organizacje przetwórców. (…) Rozmowy będą kontynuowane po zakończeniu przez ministra Marka Sawickiego wizyty w USA – dodaje. Problem niskich cen czarnej porzeczki minister rolnictwa przedstawił podczas poniedziałkowej Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa w Brukseli. Ministerstwo przekonuje też, że Rada Ministrów przyjęła już projekty ustaw: Agencji Rynku Rolnego oraz o Funduszu Wzajemnej Pomocy w Stabilizacji Dochodów Rolniczych. Problem w tym, że o terminie wejścia w życie zdecydować ma Sejm. A posłom się chyba nie spieszy.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj