nunu85
-
Postów
3638 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nunu85
-
14 miesiecy temu kupowałem 2500agrio pume za 113 netto juz z gps (i innym fajnym wyposazeniem, bo np automatycznym poziomowaniem lanc) -
sasiad ma takiego pilmeta w bardzo dobrym wyposazeniu (nawet jest siłownik do kopiowania śladów traktora na uwrociu) I opinie o nim ma taką, ze najchętniej to by go dobrze ubezpieczył i spalił. Nie wnikałem w szczegóły, ale serwis to u niego juz chyba z 10 razy był. Ba, nawet cos w ramie i lancach juz spawał.
-
MAm hydrameta, a on odciągów nie ma Z jednej strony lepiej, bo nie zmniejsza sie prześwitu, ale z drugiej wyraźnie gorzej bo traktor dostaje wyraźnie wyększych naprezen i w razie przeładowania mozna sie zdziwić jak w moim przypadku. -
ciul tam z półosiami. JA bym sie obawiał, ze traktor na pół pęknie. Przełamałem tak u1014 z szuflą przy ładowaniu piachu, wiec taka 60-tka to tylko czekac.
-
kółeczka to ma aż pokracznie malutkie. -
światła i czy nie kapie z niego olej -
jakbys nalał octu, to moze bys ie cos rozpuściło. od płynu sie nie rozuści. po prosty nie bedzie zamarząło i nie bedzie tworzył sie nowy kamien. dwa wielkie plusy. -
nie, nie spowodowałoby sporo ludzi przechodzi na płyn takze w traktorach uzytkowanych 10-20-30 lat na wodzie i jakos nic sie nie dzieje, bo co niby miałoby.
-
Co nie zmienia faktu, ze nijak nie da sie udowodnic, ze płyn jest gorszy niz woda. Jest tysiackroć lepszy od niej o ile nie bedzie sie za bardzo przedłużało interwałow wymiany. NA tym moznaby zamknąć temat.
-
zeżre zeżre. Glikol etylenowy sam z siebie jest dosc żrący dlatego dodaje sie do płynów dodatki uszlachetniajace i w zależnosci od tego co sie doda, to jedne płyny sa na 2 lata inne na 5. Kiedys pod koniec komuny jak wypuszczali z ursusa traktory na borygo, to ojcu po roku wyżarło korki w bloku i zakrętke na chłodnicy tak silnie korozyjnie to działało. Obecnie jednak, o ile nie kupuje sie jakiegos najgorszego zuopelnie niemarkowego gówna z promocji na markecie, to mozna powiedziec że nie ma juz szans na takie atrakcje.
-
nie ogarniam, jak w czasach, gdy litr płynu chłodzącego mozna bez problemu znaleźć za 5zł ludzie ciagle jeżdzą na wodzie i sie dziwią potem, ze to wywołuje awarie.
-
Niezaleznie od kwoty, jaka za ten traktor dałes, podziwiam, Cie, ze chce ci sie rzeźbić w tak zamęczonym egzemplarzu. Traktor ma 50 lat, w tym sporo przepracował w lesie, toz tam jest wszystko porozginane, porozrywane, przemęczone. No ale skoro juz przyjąłeś takie wyzwanie, to działaj i pochwal sie kosztami i efektem po robocie. -
ciężar dowodu spoczywa na tym, ktory sugeruje, ze coś takiego istnieje. Ja nigdy o tym nie słyszałem. -
narazie nie ma droższego ubezpieczenia nawet od starych aut, wiec mysle, ze jeszcze troche minie, zanim dojda do traktorów a tym bardziej kombajnów,. edit i na jakiej podstawie ubezpieczenie miałoby byc droższe ze względu na spaliny? co one maja do ubezpieczeństwa? jak juz, to musiała by wejsc jakas nowa opłata ekologiczna. NArazie to myske, ze masz bujną wyobraźnie. Choc ta cała unia, ze swoimi absurdami, mogłaby kiedys do tego dojsc. Niemniej w najblizszym czasie sie nie spodziewam. A jesli sadzisz inaczej, to zalinkuj jakies projekty rozporzadzen czy chociazby wypowiedzi prominentnych polityków.
-
Tak, juz to widze, 80% traktorów i przyczep rolniczych przechodzi lewe przeglądy (albo ich wcale nie ma na skp, albo sa sprawdzane pobieżnie, nikt sie nie bawi w spaliny etc rzeczy), a wprowadzonoby rekestracje kombajnów po to, by wymusić przeglądy. Dobre sobie. To w takim razie dlaczegózby nie rejestrowac wszelkich ładowarek czy miniładowarek.
-
Nigdy nie trzymałem maszyny tak opatulonej plnadekami. Tam sie wewnatrz nie skrapla woda i nie trzyma wilgoć? KOmbajn nie rdzewieje od tego? Druga sprawa to myszy i wszekie gryzonie- mają chyba idealne warunki, zeby tam zamieszkac i powyzerac wszystkie gumy i inne wazne rzeczy. -
powiedz kolego lepiej ile wyniosły czesci i robocizna? -
heh i u mnie dziś byli (chyba pierwsi akwizytorzy od dobrych kilku lat) Jeden taki agregat za 1500 chcieli puścic (w bagazniku dwa jednakowe) Wygoniłem z podwórka, zadzwoniłem na policje z opisem auta i nr rejestracyjnym by ich poszukali i o dziwo potem widziałem, z radiowóz sie krecił po okolicy. Oby ciuli wyłudzaczy złapali. A jaką gatkę i przygotowanie na pytania mieli. Cała lewa historia przygotowana. Ze oni to maja z budowy autostrady, ze sa na to faktury za 4000tys sztuka (i od razu z kieszeni wyciaga lewą fakture i pokazuje), ze to rzeczywoiscie tyle warte na co szybko wyciaga telefon z kieszeni z otwarta stroną na olx z czyms bardzo podobnym za 3300. A oni tylko 1500 chca, taka super promocja, tylko brac. I to Polacy byli, nie zadni cyganie czy inni obcokrajowcy. -
Przeładowanie jak przeładowanie, ale ostatnio przeciez wprowadzono jakies prawo, ze saletra to jest nawóz niebezpieczny i go bez jakichśtam zezwoleń wozic nie wolno. JAkby tira wiozącego saletre złapali bez tej pomaranczowej tablicy wyróżniajacej i odpowiednich kwitów, to miałby kare idąca w grube tysiace. Nie wiem jak jest z transportem traktorem i przyczepą, ale pewnei teżby sie mogli czepic, jakby byli jacys nadgorliwcy. -
JA to robiłem wiosna 2016 i juz dokładnie nie pamietam ile mnie stal kosztowała, ale wiem, ze tłok 1650, rura na tył plus kielichy i kule cos koło 500, uszy na przod koło 200. Wszystko brutto. Nie pamietam ile stal, w kazdym razie zakłądajac, ze bedziesz spawał sam, to i tak 3000 moze sie okazać za mało. Plus takie duperele jak elektrody, farba etc. A jak jeszcze policzyc robote spawacza, to juz w ogóle sie drogo robi. TYm bardziej, ze sam przyznajesz, iz dałeś za nia 3500, to teraz musiałbys praktycznie dac drugie tyle. MAm wrazenie, ze bedziesz musiał dorosnac do tej decyzji. Rok-dwa pojeździsz bez wywrotu, a potem dorosniesz do decyzji (chyba,z e przyczepa ma byc na serio mało uzywana, to juz w ogóle nie warto) -
Moze jestem za stary, ale nie potrafię pojąć tego umiłowania, do podkładania pod video z pracującymi maszynami muzyki (i to zwykle tandetnego disco). Jakbym chciał posłuchac uzyki, to bym sobie właczył w tle, tymczasem ja bym wolał troche pracy silnika i maszyny usłyszec. -
czyli gównomarka gównotraktorów. Sorry za dosadny język. JAk firma wypuściła taki bubel, ze ludziom na potęge peka, to powinna wziac za to odpowiedzialnosc i powiedziec, sorry, trafła sie taka wadliwa seria, jak komuś peknie, to dajemy nową cześć i z pocałowaniem reki nawet naprawiamy. Wówczas mozna miec do niej zaufanie. Owszem, popełnili błąd, ale staraja sie naprawic i ponoszą jego konsekwencje, wiec bez obaw mozna brac on nich maszyny. Tymczasem oni udają, ze nic sie nie stało, każą ludziom płacic po nascie tysiecy za korpusy sprowadzone z drugiej połowy swiata o tak samo marnej jakosci i sie jeszcze dziwią, czemu biznes słabo idzie i ludzie nie chca brac ich traktorów. Toż w takim wypadku kazda marka na rynku jest lepsza od nich. -
JAk to nie ma sie co dziwić? Zaden traktor nie powinien tak pekać, nawet z turem. Chyba, ze zakładamy, ze Farmery to najgorsze gówno jeszcze o lige nizej od Belarusa. No to wówczas ok, nic nie moze zaskoczyc. Tylko gdyby to ludzie wiedzieli przed zakupem, to by tego raczej nie kupowali.
-
jako poplon staraj sie o gorzki. Chyba, ze nie ma u ciebie dzikiej zwierzyny. Bo jak sarenki/jelenie/zające wyczują słodki, to bedą codziennymi gośćmi. -
Skrętne to one sa tylko z nazwy. MAm od dwóch lat takie cos oryginalne z Expomu i owszem, jakos delikatnie to skreca, ale na serio delikatnie. JAk jest jakis wiekszy łuk na polu, to i tak trzwba uniesc w góre, bo nie wyrobisz. Z tym sie jedzie albo prosto, albo prawie prosto.
