Skocz do zawartości

nunu85

Members
  • Postów

    3387
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

4 obserwujących

O nunu85

  • Urodziny 02/04/1985

Informacje

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

14995 wyświetleń profilu

Osiągnięcia nunu85

  1. Te 150kg wstawione na tył, to jakbys z przodu dołozył z 300-400. WIem, ze brzmi absurdalnie ale tak jest. Ja bym wolał normalnego kosa niz tego wynalazka na wiecej gęściej usytuowanych łap bez podcinaczy (weź pod uwage ze to bedzie bardzo łatwo zapchac. Troszke wiecej słomy, albo jakaś kępa perzu i juz stoisz).
  2. ja miałem tego zwykłego kosa i robił pole ok. bierz zwykłego. Bedzie tanszy, lżejszy i krótszy. Wiec lepiej dla podnosnika. jedyne nad czym sie mocno zastanów, to jak masz kamienie na polach, to koniecznie zabezpieczenie sprezynowe. Jak sobie przypomne jak mi te śruby ścinało, zakleszczały sie, nie dawały wybić, to aż mam przebłyski z tego wkur*a, którego wówczas miewałem.
  3. unia kos na 5 łap, 2,1m bedzie ok. a czym sie rózni kos zwykły od kosa t nie wiem.
  4. długie lata jeździłem 3m unia kosem (7 łap w 2 rzędach, z podcinaczami rzecz jasna, rzad talerzy wyrównujacych plus wał) ursusem 1014. A więc polskie 95 koni. To była mordega dla traktora. Prędkość marna, obciążenie 100 procent, woda prawie się gotuje w upały etc. Dopiero jak te maszynę podpiąłem do traktora 125koni to się fajnie i przyjemnie z tym jeździło. Do 85 koni, żeby nie mordować traktora to 5lap, 2.2 metra i absolutnie nic więcej. Jak chcesz traktor męczyć i jechać na 110 procent nocy u możliwości to 6 łap i 2.6m. Ale się nie zdziw, jak ci coś padnie w silniku albo gdzie indziej bo to serio obciążenia koszmarne się robią. Ja osobiście zamiast grubera wziąłbym talerzowke kompaktowa . Inna robota, mniej spalonego paliwa a tez fajnie zrobione.
  5. no bo tak uczciwie mówiąc, 60tka to już traktor mocny przeżytek. Żadnemu sensownej wielkości gospodarstwu się już nie przyda. Liczba mniejszych gospodarstw dość szybko sie kurczy, bo starsi dziadkowie albo dają w dzierżawę albo wymierają, młodsze pokolenie na małe gospodarstwo nie przyjdzie bo się nie utrzyma na sensownym poziomie. Więc też dzierżawa albo sprzedaż? To kto poza jakimiś hobbystami ma te 60tki kupować? tak szczerze. No i obiektywnie, one nie są warte żeby dać za nie 30 koła. Nawet nie wiem czy 20 to nieprzesadzona cena. Ciężka seria i to jeszcze najlepiej z napędem - ta jeszcze coś zrobi i za to jak sprawne można jakieś pieniądze zapłacić. Bo może i bez komfortu i w hałasie, ale swoją robotę wykona. A 30 czy 60tka- dla działkowca albo hobbysty, a oni raczej nie mają żeby ot tak wykladac 30 tysi.
  6. o fuck, toż to ma 50 lat, przeszłość pewnie PGR/ SKR. Zupełnie szczerze i bez spiny, jak miałbym coś takiego kupować, to coś z końca lat 80tych od nowości u rolnika, to byłaby większa szansa że mniej godzin/ napraw i kombinacji ma za sobą. No ale cóż, może jakiś jeleń Ci się trafi. Próbuj
  7. Otóż to. A wszystkie inne hipole sa 80w90 albo co gorsza 85w140, czyli gęste mazuty w porównaniu do tego co powinno być lane. I potem sie ludzie dziwią, ze olej sie pieni, ze pompy wyją etc. Dlatego własnie od samego poczatku pisze, zeby lac jakies utto/ stou, to zaleta bedzie taka, ze bedzie to juz mieszalne w prawie ze wszystkimi innymi olejami z innych traktorów i nic sie nie zważy. Hipol 6 niby tez dobry, ale on juz taki chetny do mieszania nie jest (a kosztuje praktycznie bardzo podobnie jak powyższe, to nie ma sensu w niego isc. Sam tego tematu nigdy tak głęboko nie drązyłem, dopóki nie został mi po wymianie w steyrze olej utto. Nowy traktor, piszą, zeby wymieniac po 1200 godzinach to wymieniłem, a olej wyglądał jak nówka, czysty, zółciutki. To sobie pomyslalem, zal to oddawac za darmo, zaryzykuje i wleje do ursusa. O dziwo wówczas dla mnie, hydraulika w ursusie zaczeła chodzic ciszej, płynniej, mniej obciążała silnik, szczególnie zimą. Mija juz ponad 10 lat jak na takich olejach jeżdżę w ursusie i wszystko działa jak złoto. Napęd ciągnie, przekaźnik kręci, wzmacniacz pieknie pracuje. Same zalety, zero wad. Zdziwiony tymi pozytywnymi efektami przestudiowalem dobrze stare instrukcje i właśnei wyszło, ze tak kazali lać hipol 6, a nie hipol przekładniowy jak to sie zawsze brało z beczki.
  8. Rzecz jasna można lac też hipol 6 ( ale tylko ten 6, żaden inny się nie nadaje). Niemniej kosztuje on prawie że tyle samo co utto/ stou, a z niczym się nie miesza. A jak wlejesz do ursusa już ten utto/ stou, to problem mieszania olejów idzie w zapomnienie. Chyba że z jakimś innym starym ursusem gdzie też jest nie wiadomo co. ten 10w40 też jest mineralny. to jakieś bajeczki jeszcze z czasów olejów silnikowych że 10w to musi być polsyntetyk a 5w to już na pewno syntetyk. toż ci już wyżej napisałem o tych lepkościach (wskaźnik lepkości i lepkość w 100stopniach) że współczesne oleje utto/ stou są zdecydowanie bliżej tego co zalecał ursus w instrukcji obsługi niż współczesne hipole (inne niż hipol 6)
  9. właśnie tak. znajdź sobie archiwalne parametry hipilu 6, który zalecają w instrukcjach do ursusa i porównaj z obecnym stou/ utto. wyjdzie prawie że to samo. szczególnie popatrz sobie na lepkość w 100 stopniach, wskaźnik lepkości . wszystkie obecne hipole są typowymi olejami przekładniowy mi, a nie prxekladniowo- hydraulicznymi przez co są za bardzo lepkie. i wówczas hydraulika na nich wyje i jęczy, szczególnie zimą. kolejne- z niczym innym sensownym się nie mieszają i powstaje piana. lanie hipolu to głupota/niewiedza.
  10. jak masz jeden pojazd z akumulatorem to ta logika myślenia może być ok. Nawet przy dwoch. ale jak na podwórku stoją ze 2-3 auta, kilka traktorów, kombajn, może jeszcze jakaś ładowarka. To wówczas taka zabawka może nawet i parę razy w roku ratować z opresji. Tylko trza pamiętać gdzie leży;)
  11. @mario bo diesel z CR, żeby w ogóle komp pozwolił odpalić auto, musi osiągnąć pewną graniczną minimalną szybkosć obracania sie wału korbowego. I mierzy to czujnik na wale. Jak będzie słabszy Aq, albo uszkodzony rozrusznik i będzie on niby kręcił, ale jednak za wolno, to komputer silnika nie pozwoli mu się uruchomić. Ludzie myślą że to poważna awaria a to takie czary mary.
  12. Mam wolf meta ale składanego 4,5 metra. Wziałem go bo: 1) był tani 2) wygladał masywnie 3) podobały mi sie niektore rozwiazania w nim zastosowane, no mocowanie tylnego wału 4) gadałem z producentem i mowił ,ze np talerze, słupice i łozyska bierze dokłądnie takie same jak sa w maszynach drozszych typu landstal czy tolmet. Nie sprawdzałem tego i nie mam pewnosci, czy mówił prawde, ale brzmiał przekonująco i mu uwierzyłem. JAkbym miał kupowac teraz wiedzac to co wiem po sezonie uzytkowania, to znowy bym wział, bo póki co problemu zadnego nie było powaznego, a robote robi dobrze.
  13. Wyje czyli pompuje. jestes pewien, ze na zadne złacza hydrauliczne nie idzie cisnienie (bo np cos sie w rozdzielaczu zacieło)? Albo ze jakis domorosły mechanik nie robił modyfikacji (np dokłądajac rozdzielacz dodatkowy albo rozdzielacz do tura) i zrobił to w taki posób, ze coś jest żle? ja bym szedł w te strone. co nie zmienia faktu, ze, jesli wiesz, ze olej to przepracoweane zlewki, to jasna sprawa, ze nalezy wymienic. aa i jeszcze jedno Jak juz bedziesz zmieniał ten olej, to bron Boże nie wlewaj mu zadnego hipolu z beczki. Bo to błąd. Kiedys wszystkie oleje czy to hydrauliczne czy przekładniowe nazywały sie hipol. A Hipol 6, ktory wg instruukcji jest do tylnego mostu ursusa, to zupełnie inny olej niz ten hipol co obecnie sprzedaja 85w140 czy tam 80w90. Odpowiednikiem hipolu 6 beda współczesne oleje utto albo stou. najlepiej 10w40. np to. dobre i tanie. https://allegro.pl/oferta/silesia-oil-agro-stou-10w40-20-l-zamiennik-agrifarm-stou-mc-10w40-13674254973
  14. nie, sa wystarczajace, bo nawet jakos wyraźnie ciepłe sie nie robia. Powiem wiecej. Zrobiłem dzis test z multimetrem. Bez wspomagacza- Napiecie 12,4V. przy kreceniu napiecie spada ponizej 9V i rozrusznik kreci jakby chciał a nie mógł. Z podłaczonym urzadzeniem- Napiecie 14,6V i o dziwo przy kreceniu ciągle sie utrzymuje powyzej 14V (to dlatego mam to wrazenie ze kreci jak szalony). Wiec kable niby cienkie, urzadzenie małe, ale przez te kilka sekund krecenia potrafi z siebie wykrzesac serio duuużą energie.
  15. nowsze sprzęty też mają wyjścia na wierzchu do podpinania dodatkowego prądu. przynajmniej cnh i MF, które posiadam. Jeszcze nie korzystałem, ale z ciekawości patrzyłem. inne pewnie też gdzieś koło rozrusznika. Nie mówię , żeby traktowac to urządzenie jako element codziennego rytuału. I jak ktoś potrzebuje go używać codziennie, tzn że wypadałoby zmienić aq albo naprawić rozrusznik. Ale do sprzętów odpalanych zima tak często, że na palcach rąk można policzyc albo do sytuacji awaryjnych - super sprzęcik ten utrai.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v