Skocz do zawartości

nunu85

Members
  • Postów

    3632
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nunu85

  1. tak sobie teraz pomyslalem, ze ja miałem ten heder w wersji 3,6, wiec był wyaźnie bardziej obciążony niz 3,0 jak w tym kombajnie z ogłoszenia i być moze stąd ja jestem z niego niezadowolony, podczas gdy inni nie mają zastrzeżeń. Powiem tak, zdecydowanie fajniej byłoby miec ten kombajn w wersji z nowszym hederem, ale jak trafi sie zadbany ze starszym to oczywiscie tez bedzie chodził.
  2. słaby czy nie słaby, 15 lat juz jeżdżę wiec wprawa jakas jest. Jestem zdania, ze wyposażenie (heder) ma byc takie, zeby było trwałe, wytrzymałe i nie trzeba sie było za kazdym opuszczeniem zastanawiac, czy aby czegos sie nie uszkodzi. Żeby nie było, ze uwaza ten heder za kopletny badziew, to moge dac mu ocene 2+/3-, podczas gdy ten nowszy, taki jak w dominatorach zasługuje na 4+
  3. gwiazdy (czyli te 3razy po 6 klepek) na których są mocowane rurki motowidła są zrobione z drewna (do nich akurat nic nie mam, bo są dość trwałe...niemniej w dużych legach i tak nie daja rady wydzierac zboża z ziemi- sa za delikatne). Łamią to sie rurki trzymajace palce nagarniacza. -jak cos grubszego łyknie, to albo palec nagarniacza albo cała rurka go trzymająca pęka (a wymiana i naprawa troche czasu zajmuje)- najgorzej było w rzepaku młóconym bez stołu i kosy bocznej- potrafiło pare razy na dzien cos peknac. Chodzi mi o to, ze ten typ hedera jest najsłabszy i najdelikatniejszym spośród tych dostępnych w claasach. Sam swego czasu pracowałem komajne z takim hederem i juz go na oczy widziec nie chce. I nie pisz, ze tylko takie były wtedy dostępne Przykładowo tu masz 48 z tym nowszym, o wiele bardziej trwałym hederem http://olx.pl/oferta/claas-dominator-48-1900-mth-CID757-ID6g3iN.html
  4. czerwone paliwo jest we Francji,wiec sprzedawca musiał wkręcic kupujacego, ze ma kombajn z Niemiec. co do sprawdzania ciśnienia sprężania- jak kombajn odpala bez problemu (tzn po kilku obrotach wału bez zbednego krecenia i odpalania na raty) przy ujemnych temeraturach, to ciśnienie jest jeszcze całkiem przyzwoite (ale sprawdzic mozna, ot tak z ciekawosci)
  5. bo szukasz przyczyny problemu tam, gdzie jej z pewnosica nie ma, powołując sie przy tym na nieprawdziwe przesłanki i próbijąc je uwiarygodnic swoim wykształceniem. Tak sie nie robi. Krótko: każesz koledze, ktory ma problem szukac jego rozwiązania zupełnie na tam, gdzie ono moze być. Jeśłi po pełnym rozgrzaniu silnika kontrolka smarowanie nie mruga ani sie nie pali, to ciśnienie jest dobre i nie a co sie go czepiać. A na ten niebieski dym to jest kilka rzeczy do sprawdzenia 1) wyiana filtra powietrza 2) sprawdzenie czy turbina nie rzyga olejem (czy miedzy turbina a kolektorem dolotowym nie jest mokro od oleju- zaznaczam- wilgotno ma prawo być) 2) jak to nie pomoze, to wykrecenie wtrysków oraz zawieżienie ich do specjalisty na sprawdzenie jak działaja oraz ich wymiana (w razie potrzeby) lub regulacja. 3) jak to nie pomoze, to pompa paliwa do majstra tyle bym zrobił przez żniwami nastepnie przejexdziłbym żniwa (sprawdzajac czesto stan oleju) i na podstawie tego ile go ginie (czy śladowe ilosci czy sporo rzedu litr i wiecej na dzien) zdecydowałbym czy warto rozbierac silnik i dawac głowice do uszczelnienia i pierscienie do wymiany.
  6. lepiej ni episac wcale niż pisac głupoty- przynajmniej nikomu w głowie nie namącisz. ps dopóki oleju jest tyle, ze smok go siega bez zasysania powietrza, to jego ilosc nie a praktycznie zadnego wpływu na ciśnienie. Czy jest min, czy jest max ciśnienie bedzie takie samo- od tego jest odpwiedni zawór za pompą oleju.
  7. kolego, nie pisz, ze skończyłes szkołe mechaniczna bo Twoim nauczycielom jest wstyd za Ciebie jak czytają rzeczy, ktore wypisujesz. Owszem, palony olej powoduje niebieski kolor spalin, dotąd prada, ale to co piszesz dalej woła o pomste do nieba. Olej ulega spaleniu dlatego, ze pierscienie niedokładnie zgarniają go z powierzchni cylindra. Tylko tyle. Tam przecież nie ma żadnego ciśnienia oleju na ściance cylindra, żeby mogło gdziekolwiek sie gubić. Ot ściany cylindra są zawsze pokryte olejem i pierscienie powinny go zgarniac. To, ze pierscien sie zapiecze/pęknie i niedokładnie zgarnie ów olej nie ma zdanego wpływu na cisnienie oleju w układzie. Kolego, nie pamikuj. Dokładnie rok temu kupiłem claasa 98s z silnikiem mercedesa (z tym, ze OM352) i tez mi po rozruchu rzez pare minut ostro kopcił na niebiesko. Pierwsze i najważniejsze- wymien filtr powietrza- jak filtr jest zapchany, to silnik kopci na niebiesko. W efekcie wymiany kopcenie wyraźnie sie zniejszy, ale nie minie. Drugie- im jest cieplej, tym silnik kopci mniej- tzn jak odpale go w mróz, to jest powazna zasłona dymna, a latem w upał prawie dymu nie widac, wiec sadze, ze u ciebie tez jak sie ocipli bedzie wyraxnie lepiej. No chyba ze pomimo rozgrzania silnika do pełnej temperatury on nadal kopci-wtedy juz gorzej i cosby trzeba było z tym zrobić. W kazdym razie to kopcenie to wcale nie musi byc alony olej- równie dobrze oze byc cos przestawione w pompie wtryskowej albo uszkodzone wtryskiwacze.
  8. w doinatorach 98 były perkinsy praktycznie przez cały okres produkcji. z tym, ze w 89 roku zieniono model perkinsa. Do tego czasu był 63544 turbo a potem 1006(cośtam dalej). ten pierwszy to jest staruszek jeszcze z czasów merkatora, dosc oszczedny, ale sprawiajacy wiele problemów (dymi, nie chce sie wkrecac na obroty, nierówno pracuje itp) ten drugi (poznasz go o szerszej głowicy) jest wyraxnie nowoczesniejszy i lepszy. 6.3544 http://imageshack.us/a/img441/1528/vpdn.jpg 1006.xxx ma wyraźnie szersza (i o ile sie nie myle czarną głowice) ps jesli kombajn bedzie miał silnik ten pierwszy, starszy, to nie daj sobie wmówic, ze jest z 90 roku, bo zaprzestano ich montazu w połowie 89
  9. polecam harvest belts (polskie robione przez sanok) sa na serio wytrzymałe, a tansze od gatesa/optibelta. sasiad ma w dominatorze 76 jakos dziwnie uszkodzone koło wariatora jazdy, tak, ze żądnen pas mu nie wytrzymywał dłuzej niz rok-dwa. Po zakupie kombajnu oryginalny był juz kiepski, wiec kupił gatesa- ten wytrzymał niespełna półtora sezonu, nastepnie wział optibelta na którym dokończył sezon i w srodku nastęnego sie zerwał (wiec działał zaledwie sezon) Poniewaz zapowiadali deszcze a on chciał młócic jak najszybciej, to wział to co było na stanie- owego harvesta i o dziwo zrobił na nim juz 2 i pół sezonu i nie widac niczego, co zapowiadałoby zerwanie. ja u siebie w kombajnie tez mam kilka harvestów i złego słowa powiedziec nie mogę. ps jesli jestes z tych co to sie boją "wynalazków", to kup chociaz jednego harvesta na próbe i sa zobaczysz ile jest wart i bedziesz miał wiedze na przyszłosc.
  10. to jest 48 (bez s), a wiec ta najstarsza wersja z lat 81-87 (a wiec juz niezły dziadziuś) ponadto ma jeszcze ten badziewny heder z merkatora (drewniane motowidła, palce slimaka na rurkach, ktore przy większym łyknięciu (nie mówiac juz o kamieniach) się łamią. Ponadto targaniec, ktory dostaje ciagłych luzów. ja bym tyle za niego nie dał.
  11. sprzedsawałem w poniedziałek po 3,60 netto (przy 14 sztukach) powiat grudziadz trzeba przyznac, ze cudów nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v