Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Blanka
Opublikowano

Nie żyję z tego i napiszę. Na polu właśnie potalerzowałem swoje. Po pierwsze wydała kwiat a to już dużo a po drugie nawet jak prosiłem nik nie przyszedł sobie pozbierać. Gdybym fest się zaparł to bym pozbierał. Wracając do meritum. Policzyłem sobie koszty, czas, paliwo, ciągnik, samochód. Nie mam swojego opryskiwacza i nie potrafiłem wycenić żniw to brak tam tej amortyzacji. Aby zapłacić czas - gdyż doglądałem momentami codziennie próg mi wyszedł jakieś 4,18. Nie jest policzony żaden koszt nievatowski czyli pracowniczy. Liczone brutto. Jak Ci dysydencie wyszło 3,50?

Opublikowano (edytowane)

koszty nawozow zamknę w tysiaku, pestycydów w drugim a za dwa i pół tysiaka na hektar najmę wszystkie usługi z opryskaniem wlącznie po cenach takich "na zawołanie" nasiona zwykle mam swoje ale jeśli by nawet to te 350-400 więcej to i tak jeśli powiem - 5tys koszty na fasolę i tak większość plantatorów uzna mnie za czubka albo frajera że tyle topię w to badziewie.
Teraz plon 1,5t/ha to porażka jeśli nie katastrofa i ile to jest 1500x3,5.?... w przypadku porażki uprawy ale takiej że warto do końca plantacje utrzymać to jeszcze mi na ubezpieczenie zostanie (którego nigdy nie płacę bo tylko raz na już ponad 25 lat uprawy straciłem plantację ale to przez pomyłkę moją w opryskach czyli by i tak nie przeszło) zatem nie dotykam się do niczego bo wszystko najemne a transport taka powiedzmy PZZ Sława z Tomaszowa dolicza do ceny (6gr/kg sam widziałem rozliczenie :) ) i też mogę zlecić komu a firmie przelew na jego konto.
tak to siedząc przy telefonie z netem każdy kilogram ponad 1,5t jest mój a przecież ja też lubię sobie z pługiem, opryskiwaczem, siewnikiem po polu pojeździć to sobie po tych "na zawolanie' cenach zapłacę ale to już inna sprawa i kwestia skali uprawy czy jeszcze jakim masterem swoim sobie u siebie zarobię czy już inny kto takoż i podcinarką.
Gybym zlecił pełną uprawę ze zbiorem wlącznie komu hektara fasoli za 2,5tys zł na pewno by się znalazł niejeden.

Problem nie leży w jakiejkolwiek opłacalności a w oplacalności w zestawieniu z innymi uprawami które są konkurencją na polach bo tych pól zaczyna być maławo i tu jest dylemat jak to powinno się poustawiac aby rynek nie otrzymał np za dużo fasoli a za mało kartofli
choć w tym roku tego i tego brakuje , tutaj bądx mądry i zoptymalizuj wieloletnią strukturę upraw w gospodarstwie aby być w tym optimum. Monokultury to jeszcze inna sprawa ale w Polsce gospodarstwa rodzinne a rolnictwo to życie czyli różnorodność ale to już filozofia rolnictwa bo jeszcze czas swój można lepiej sprzedac niż na doglądaniu jakiejś fasoli co da parę setek zysku w skali roku bo jakieś pół hektarka i takiego tematu (chwalić Boga) jeszcze tu nikt nie wtrynił to i na tym tego przydlugiego posta zakonczę

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

a tak, tak. Klucz w tych półtora tony. Susza wszak. Ale... Licząc uprawę jednego roku na zysk i zakładając scenariusz jednakowych lat to jak wziąłeś te dwie tony yo ni uja rezerwy z tego nie założysz a lepsza taka niezjedzona rezerwa do przeksięgowania niż utopiona w ubezpieczenie. No niewiem... Mój przykład zły bo niereprezenratywny, Twój nie do końca właściwy gdyż ma wkalkulowane hobby. Będę się jednak upierał, że jest to pułap wyższy niż 4 zł.

Opublikowano

U mnie koszty wahają się od 2500 do 3000 w zależności od roku od cen itp. Ten rok był dla mnie tani bo jak mówiłem olałem fasolę bo cena była kiepska. Zebrałem tylko ok. 1.5 tony z hektara. Teraz żałuję że nie zadbalem lepiej ale chociaż cena mi zrekompensuje słaby tonaż. 

Opublikowano

Jest tak duże zapotrzebowanie na Export , że prognozowana prze zemnie cena  około 4-ki wczesną jesienią  jest już nieaktualna :o Optymistyczne też, jest to  że  przez ostatni rok narobiło się bardzo dużo chętnych na handel fasolą i będzie im trudniej o cenową zmowę!!!!!! a wręcz przeciwnie zaczynają nawzajem " wydzierać"sobie klientów xD Obecnie przy większej ilości można dostać więcej i to sporo nie pytajcie tylko kto bo nie powiem.Rynek a zwłaszcza cena się " rozjeżdża" dla nas rolników to dobrze ;) dlatego Bądźcie Bardziej Asertywni:ph34r: 

  • Like 1
  • Thanks 1
Opublikowano

ja mam nasiona tylko z drobnych czerwoną to jeśli posieję.. wiadomo, tylko że zmniejszam o kolejne jakieś 30% powierzchnie fasoli i od jaśka calkowicie chyba odejdę na rzecz półtyczek ale i tych niewiele a wogóle tylko dla tego bo nie lubię fasolki z czerwonej :D 

Opublikowano

Czyli ogólnie zwiekszacie, zmniejszacie czy utrzymujecie areał...?  U mnie będzie 4 ha w przyszłym roku czyli można powiedzieć że utrzymuje mniej więcej to samo. Może hektar półtyczki spróbuję. Zobaczę jeszcze. 

Opublikowano

jeśli suche lata staną się normą to na większości gleb nie opłaci się siać fasoli bo plony poniżej 1,5t to i przy cenie powyżej 4zł gorzej dadzą niż oziminy które na takie lata odporniejsze. 
Ja nigdy radykalnie nie zmieniam struktury zasiewów a co najwyżej procentowo przesuwam i tendencja ograniczania fasoli u mnie od kilku już lat. 
Zbliżam się do powierzchni poniżej 1ha czyli praktycznie już nie jestem istotnym plantatorem bo fasola staje się właśnie domeną coraz większych powierzchni przez coraz lepsze maszyny. To warzywo tylko już z nazwy jeśli chodzi o technologię uprawy. Ostatnim gwoździem do warzywnej specyfiki tej rośliny jest sortowanie maszynowe i teraz tylko pole i możliwości zbytu będą ograniczeniem a nie pracochłonność tak że już mniej istotne czy na polu rzepak, pszenica czy fasola.
Buraki to też temat podobny. Im łatwiej się je uprawia zbiera tym mniejszy dochód z ha  tak że stały się kolejną uprawą zaliczanych do grupy tych prostych i masowych.
Coraz mniej jest pomysłów na sensowny dochód z mniejszych gospodarstw i fasola już dawno przestała być jednym z nich.

Opublikowano
2 minuty temu, dysydent napisał:

jeśli suche lata staną się normą to na większości gleb nie opłaci się siać fasoli bo plony poniżej 1,5t to i przy cenie powyżej 4zł gorzej dadzą niż oziminy które na takie lata odporniejsze. 
Ja nigdy radykalnie nie zmieniam struktury zasiewów a co najwyżej procentowo przesuwam i tendencja ograniczania fasoli u mnie od kilku już lat. 
Zbliżam się do powierzchni poniżej 1ha czyli praktycznie już nie jestem istotnym plantatorem bo fasola staje się właśnie domeną coraz większych powierzchni przez coraz lepsze maszyny. To warzywo tylko już z nazwy jeśli chodzi o technologię uprawy. Ostatnim gwoździem do warzywnej specyfiki tej rośliny jest sortowanie maszynowe i teraz tylko pole i możliwości zbytu będą ograniczeniem a nie pracochłonność tak że już mniej istotne czy na polu rzepak, pszenica czy fasola.
Buraki to też temat podobny. Im łatwiej się je uprawia zbiera tym mniejszy dochód z ha  tak że stały się kolejną uprawą zaliczanych do grupy tych prostych i masowych.
Coraz mniej jest pomysłów na sensowny dochód z mniejszych gospodarstw i fasola już dawno przestała być jednym z nich.

Jest tylko jedna alternatywa na lepszą opłacalność w Polsce zlikwidować wszystkie markety , to jest całe zło sprzedać tanio a w markecie przebitka 300 % jest .

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

markety to najefektywniejsza forma sprzedaży detalicznej jaką dotychczas wynaleziono i jeśli zlikwidujesz jedne powstaną inne o podobnych mechanizmach działania.
Nikomu nie opłaci się sprzedawać w detalu.. może inaczej - nikt technicznie nie jest w stanie sprzedać w detalu tyle ile jest w stanie wyprodukować i koszty dystrybucji "dodetalicznej" jedynie można wziąć na siebie ale właśnie tylko wtedy gdy się jest posiadaczem wystarczająco dużej partii towaru bo skala warunkuje sensowność inwestycji jeszcze w ustrojstwa konfekcjonujące. Na razie zajmują się tym pośrednicy/handlarze a czy kiedykolwiek zajmą sie tym rolnicy? nie wiem 
Raczej stała nadprodukcja lub bodaj sama jej możliwośc i presja na detal zmniejszy widełki między hurtem a detalem niestety obniżając bardziej detal niż podnosząc hurt, ale aby to się stało potrzebna jest niezawodność ciągłości sprzedaży co powoli się już kształtuje

oj to dużo tłumaczenia a nie mam dziś akoś głowy aby obrazowo i celnie jednym zdaniem i moze przy innej okazji :) 

Edytowane przez dysydent

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v