Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano (edytowane)

że butelki z tej samej wtryskarki do plastikow i plastik ten sam?

benz to sharda nie basf a tu już różnica jest
paru tysięcy km dla krajów macierzystych dla tych firm no i sharda z  "common welsh slang" a nie wulgaroszfargotu (tfu!) szwabskiego

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano
21 minut temu, dysydent napisał:

wylgaroszczekotu szwabskiego

przetłumacz dla wszystkich na forum co znaczy w Twoim znaczeniu.

26 minut temu, dysydent napisał:

że butelki z tej samej wtryskarki do plastikow i plastik ten sam?

benz to sharda nie basf a tu już różnica jest
paru tysięcy km dla krajów macierzystych dla tych firm no i sharda z  "common welsh slang" a nie wylgaroszczekotu szwabskiego

A ten skład chemiczny jest tylko dla Benza ? C10H12N2O3S

BASF jest oryginałem tej substancji, reszta to "generyki".

 

Opublikowano (edytowane)
54 minuty temu, mano napisał:

przetłumacz dla wszystkich na forum co znaczy w Twoim znaczeniu.

niemieckie narzecze brzmi dla mnie jak nieprzerwany ciąg wulgaryzmów
pewnie taka fobia w słowiańszczyźnie wychowania a zwłaszcza przez Matkę która sama dzieckiem będąc patrzyła w lufę karabinu jakiegoś (tfu!) hansa co selekcjonował wysiedleńców w czasie o którym nigdy nie wolno tu zapomnieć

zaspany już jestem i politerówkowało mi się .. poprawiłem .. zmieniłem na zrozumialszy choć - przyznam - nadal nowotwór językowy

no mam alergię na niemiecką mowę i nie zamierzam podejmować kuracji odczulającej :P

a w Zamościu ten wypleniony szlachciura Zamojski pozwolił lokalizację o nazwie "Delia" na kaufland zamienić (ledwie ze trzy km a może bliżej od Rotundy) za jego rządów to się działo i ... dobra - to fasolowy temat i grochem o ścianę to nawet nie tu a w o grochu polnym ;)

no bentazon rzeczywiście jest znakiem patentowym BASF-a ale już wygasłego patentu to i generyki nie mogą być ścigane

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano
Dnia 29.05.2024 o 22:01, ravoj napisał:

Ps. Ja chyba te pół hektara jednak motyką  zrobię, (frajer ;))  no bo bodziak na bodziaku i jeszcze  powój, tak to dzierżawę wziąć po partaczu. Dawałem dzieciakom 25 polskich cebulionów na godzinę i kurde nie chcą iść ze mną. Także ten... za duże do okna życia, ale może jakoś wcisne 

Trza drzwi balkonowe w poziomie zamontować , to nie będzie problemu z wciśnięciem na leżąco nawet dużego bobasa.:lanie:

  • Like 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

U mnie 1l spadl tu gdzie mam fasole i kukurydze i większość pszenicy i rzepaku. 1km dalej poszla zlewa z gradem az woda stanela. 5,5ha pszenicy ma uszkodzone pojedyncze pieterka w pojedynczych klosach wiec bez tragedii. Na grochu tez nic nie widze. 3ha pszenicy ma uszkodziny praktycznie kazdy klos po 2-3 pieterka. 3ha rzepaku ma plamke na co drugiej luszczynie. W sumie nie wiem co z nim. Jak ma uderzoną luszczyne to sie juz liczy na ubezpieczenie?

Najbardziej dostaly buraki u ludzi. Az na ziemi leza i posiekane

 

Edytowane przez kamil800
  • Sad 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, ravoj napisał:

Znowu @dysydentmasz podlane uprawy, a u nas znowu przeszło bokiem, nie wiem, może przez rzekę czy tą jamę co w niej Hrubieszów pobudowali, ręce opadają. 

no alertów żadnych nie było to nie miało wyjścia; musiało podlać
miałem marudzić że za krótko, za mało i kiedy to piszę w cztery godziny po to na polu znaku że był jakiś deszcz ale po tym jak @kamil800 buraki opisał  to ...

choć buraki i z powodu fatalnych wschodów przez suszę właśnie dziś zaorałem znajomemu, co prawda ćwikłowe i pole pod przesiew przygotowane ale nie siejemy zanim co większego nie poleje bo pług na większości poletka (kilkanaście arów) mokrej ziemi nie sięgał i nałupało się grud że trzy razy trzeba było agregatem by to jakaś rozbiło
to poletko po za strefą owego gradu i susza glebowa jest faktem też na większości pól i w okolicach Zamościa

uznaliśmy orkę bo skrzypów sporo placami no i nie pryskane to było za skrupulatnie skoro nie wschodziło i może z 10% wylazło zaraz po siewie, kolejnych nieco po jednym deszczyku jaki się z misiąc temu zdarzył a reszta tylko teraz jeszcze gdzieniegdzie wyłaziła i no nie było sensu trzymać a że i chwast to przesiewka będzie na całkiem sensownym zielonym nawozie. Na ćwiklaki nie spóźniało tylko nie wiem czym to opryskać skoro był doglebowo dany metamitron i to w masywnej dawce a co gorsza przepuścił nie tylko chwastnice bo te ma prawo ale i .. no jak że by inaczej - szarłaty
Oczywiście posiewnie można tam dać etofumesat na czysto ale jakoś mi przeczucie bardziej mówi żeby nie bo to jest szajs skoro fasoli nie bierze a komosowate ma brać to pewnie gorzej selektywny dla buraków jak tej fasoli i ew w dawkach dzielonych pójdzie z fenmedifamem nalistnie

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

Skrzyp i tak wyjdzie. Trzeba bylo go pojechac chwastoxem albo starane. Ale chwastox duzo szybciej go zalatwi. Nawet w polowie dawki i za 3-4 dni by bylo praktycznie siano. Ja tak w kukurydzy opryskalem 440g mcpa i 80g fluroksypyr i tak wygladal po 5 albo 6 dniach. Wszystko inne sie tylko przychylilo a skrzyp juz byl suchy 😂

IMG_20240527_104315.jpg

IMG_20240527_104801.jpg

Edytowane przez kamil800
Opublikowano (edytowane)

fluroksypyr ma zdolność wchłaniania i przez korzenie, MCPA zaś zanika w glebie do trzech tygodni a ja jednak wolał bym żeby te ćwiklaki w końcu na tym polu powschodziły; to też rodzina komosowate a te wrażliwsze wielokrotnie zwłaszcza w fazie siewki nawet na pozostałości tych oprysków od skrzypu którego przecież truchło przyorane i innej zieleniny która przecież też by te substancje wchłonęła i chemia chemią ale gdzie można a gdzie i kiedy lepiej nie

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

Tez racja ale jak to by bylo przyorane to wydaje mi sie, ze nic by sie nie stalo. Najgorsze cholerstwo to mezotrion tam to i orka nie pomaga i to po roku 😂

Edytowane przez kamil800
Opublikowano (edytowane)

za krótki czas bo w poniedziałek spodziewam się tam te ćwiklaki zasiać a żaden oprysk w trzy dni nie jest w stanie gleba rozłożyć nawet glifosatu bo decyzja o kasacji zapadła i natychmiast działamy. Tam i tak największym problemem będą komosowate z szarłatem na czele
teraz ciepło i burak szybko skiełkuje a substancje szczególnie szkodliwe dla tego gatunku nawet w małych ilościach wchłonięte na pewno zaszkodzą choćby osłabiając odporność na opryski powschodowe które tam muszą jakieś pójść bo buraczki ćwikłowe nawet w detalu za tanie aby sobie pozwolić na tylko mechaniczne niszczenie chwastów rocznych z siewek wzeszłych razem z tymi burakami.

za opielenie ze skrzypu choćby i ręczne zapłacą ale nie za iskanie z komos, szarłatu i .. choć żółtlice to można lontrelem  ale te dwa wystarczą aby bez chemii nie dało się tanio nawet zwykłymi burakami ludzi karmić
a nikt mi nie zapłaci równowartość dwu roboczodniówek za sto kilo ćwiklaków bo mniej więcej tyle potrzeba na trzykrotne pielenie i jeszcze całą resztę kosztów już koniecznych

oszołomy nie chcą chemii w żywności tylko nie rozumieją że bez chemii to na trzy posiłki dziennie jaki parobas by musiał tyrać z pół dniówki gdyby nagle cała planeta przeszła na "eko"

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

A ja i tak bym ten skrzyp opryskał a orał dopiero po deszczu. Teraz to męka na pewno była, a padać będzie cały czerwiec, to wody nie zabraknie. 

Powój skrzyp i ostrożeń to trzeba z grubej rury, chemia tylko i każdy moment ważny jak można opryskiwacz wykorzystać, ja takiej okazji bym nie przepuścił,.ale to ja. 

Ściernisko pryskałem drugi raz tydzień przed siewem poplonów i to taką dawka, że ho ho 

Poplon rósł elegancko, łącznie z fasolą, bo załapała się na siew rzutowy 

Kukurydza mi się marzy na odchwaszczanie jednego pola ze skrzypu, ale z programu muszę najpierw wyjść. 

Edytowane przez ravoj
Opublikowano (edytowane)
43 minuty temu, ravoj napisał:

A ja i tak bym ten skrzyp opryskał a orał dopiero po deszczu.

na ten przypadek niekoniecznie byś sam .. gdybyś zobaczył ten konkretny przypadek bo jest tam tego z ar może dwa i rzadko a i jeszcze maleńki, dopiero był w trakcie wyłażenia z gleby
w tym przypadku też lepiej nie ryzykować zwlekaniem orki na po deszczu bo może tak wlać że ze dwa tygodnie przetrzyma i siew opóźni i chemia chemią ale im później siejesz korzeniowe warzywa w lato tym więcej nawozu musisz wwalić aby zdążyły do handlowej wielkości dorosnąć i optym.. łagodząc swój własny poprzedni post to jednak tej chemii najmniej ile tylko konieczne

a orało się fatalnie - fakt ale jeszcze gorsze "oczerety" się orywało i dawałem radę i to akurat dla mnie nie problem.
dwa lata temu rano pole wyglądało tak
AP1GczOUYQ5w8FSeveb0CSUHcRWCFkZ3QtavoHCD

a po południu tak
AP1GczPfiPOuP5_o9I1bJlIJnz_lX9956TAbOqTj

a to był sierpień i jeszcze suszej było niż teraz
wtedy to był siew cebuli zimówki
nawet ten koper w prawym górnym pierwszego kadru po zwałowaniu w kierunku orki tak przykryło że ani jednego agregat nie wyciągnął i oczywiście te wszystkie chwasty poszły na zielony nawóz w dna bruzd. nic nie było wywożone z pola zero mulczerów tylko wał (akurat pod ręką był tylko strunowy ale może i lepiej bo i każdym innym trzeba by było też dwukrotnie jeździć) pług agregat i druga fotka
a czekaj - między pługiem a agregatem jeszcze "lejek" z nawozami

dzisiaj zero fotek bo szła właśnie ta chmura i nikt nie myślał... byle zdążyć robotę zrobić, czort z dokumentacją

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

I ta cebula całą zimę rośnie? Ja nie ogrodowy jestem, nie mam ręki, dopiero się uczę,. ale może bym posiał taką na zimę ze dwa rzadki koło domu? 

Czosnek zimowy ogarniam już w miarę, to może czas na cebulę? Można ją siać po czosnku? 

Edytowane przez ravoj
Opublikowano (edytowane)

a o
już wiosną ub. r. fotka pisze mi gugiel że z 4 maj '23
AP1GczMGIghoahjI-M6DegEJ4IYrMt2Asi2x_iK0

i gdzieś koniec czerwca czy początek lipca ub r. choć ta fotka z 17 lipca ale nam zalała ulewa że niemal drugi raz trzeba było kopać i dosuszana drugi raz musiała dwa tyg dłużej leżeć na polu bo właśnie wtedy nastał ten mokrzejszy czas co plony fasolom ub r zrobił
AP1GczPeRj_EVCa6wDHSfnHyMpi5G4q8dePtvotF

nie każdą zimę przezimuje i są stosowne odmiany trochę odporniejsze no i dnia krótkiego muszą być co by z wiązaniem cebul nie czekały ponad czernastogodzinnego ale i te "letnie" mogą wyjść, reszta w necie

zawsze największy problem mam z polem na początek sierpnia wolnym pod szybki zasiew bo jednak to jest cebula i byle zapartaczenie nie przejdzie jak choćby pod... fasolę :ph34r:
no i bez motyki cebulę zrobić trzy lata pod rząd nie ważne czy jarą czy zimującą to by było mistrzostwo, zaznaczam "zrobić" nie - "spalić" chwastów razem z ponad "dziesięciną" plonu
dwa pod rząd mi się udało no trzy.. chyba już nie zdołam takiej sekwencji... cebuli i ja się muszę jeszcze dużo nauczyć

2 godziny temu, ravoj napisał:

Można ją siać po czosnku?

pojęcia nie mam
ale cebula zwykle lepiej się udaje na drugi rok po sobie, oczywiście jeśli ta pierwsza była też udana tzn nie nasiane chwastów itp
o, po tej zimówce jest tym razem jara cebula i w tym roku dopiero się ujawniła ta działeczka kopru co przyorany był dwa lata temu że śladu po nim nie było
gdyby nie karencje np po graminicydach to samo było by kupę na pęczki ito dosłownie jak znalzł. no ale będę musiał go lontrelem a najlepiej basagranem usunąć z tej cebuli bo zagłuszy
nawet dzisiaj zamierzałem ale poszedł boxer a on zwilża otoczkę woskową cebuli i uszkadza zdolności regeneracyjne tej otoczki na co najmniej tydzień to z dziesieć dni lepiej tam unikać hebrbicydów niegraminicydów
po niedzieli po jakich ze dwu pogodniejszych dniach ew plecakiem ten koper , bodaj jaką słabą dawką bentazonu poparzę  a dalej się pomyśli

boxer i koprowi otoczkę skasuje tak że.. przy okazji się test zafundował

Edytowane przez dysydent
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, dysydent napisał:

na ten przypadek niekoniecznie byś sam .. gdybyś zobaczył ten konkretny przypadek bo jest tam tego z ar może dwa i rzadko a i jeszcze maleńki, dopiero był w trakcie wyłażenia z gleby
w tym przypadku też lepiej nie ryzykować zwlekaniem orki na po deszczu bo może tak wlać że ze dwa tygodnie przetrzyma i siew opóźni i chemia chemią ale im później siejesz korzeniowe warzywa w lato tym więcej nawozu musisz wwalić aby zdążyły do handlowej wielkości dorosnąć i optym.. łagodząc swój własny poprzedni post to jednak tej chemii najmniej ile tylko konieczne

a orało się fatalnie - fakt ale jeszcze gorsze "oczerety" się orywało i dawałem radę i to akurat dla mnie nie problem.
dwa lata temu rano pole wyglądało tak
AP1GczOUYQ5w8FSeveb0CSUHcRWCFkZ3QtavoHCD

a po południu tak
AP1GczPfiPOuP5_o9I1bJlIJnz_lX9956TAbOqTj

a to był sierpień i jeszcze suszej było niż teraz
wtedy to był siew cebuli zimówki
nawet ten koper w prawym górnym pierwszego kadru po zwałowaniu w kierunku orki tak przykryło że ani jednego agregat nie wyciągnął i oczywiście te wszystkie chwasty poszły na zielony nawóz w dna bruzd. nic nie było wywożone z pola zero mulczerów tylko wał (akurat pod ręką był tylko strunowy ale może i lepiej bo i każdym innym trzeba by było też dwukrotnie jeździć) pług agregat i druga fotka
a czekaj - między pługiem a agregatem jeszcze "lejek" z nawozami

dzisiaj zero fotek bo szła właśnie ta chmura i nikt nie myślał... byle zdążyć robotę zrobić, czort z dokumentacją

Na dno bruzdy to... ja nie wiem, fachowcy bezorkowcy mówią, że wrzucamy to wtedy w warunki beztlenowe i to gnije tam powoli, zamiast sie rozkladac i uwalniać składniki.. do orki może jednak trochę się nawrócę, ale przed tym jestem za jak najsensowniejszym przemieszaniem.. 

Edytowane przez skywalker89
Opublikowano (edytowane)

Najlepszym sposobem jest wymieszanie z glebą, czyli talerzówka albo ścierniskowiec i dopiero orka. Ale jak niedużo i jeszcze zielone, to nie zgnije, tylko się ładnie rozłoży,  pług też trochę miesza, ale ja doświadczeń nie robiłem. Słomy tak nie można, bo faktycznie gnije zamiast się rozkładać. 

Przecież poplony ludzie orzą że ledwo komin ciągnika wystaje. Niektórzy mulczera używają i orka,  ale to też przecież też zielone w spód wrzuci, mało kto talerzuje, ale ja np. łąki ścierniskowcem robię i potem orka. 

Ja kiedyś słomę po dwóch latach wyorywałem czarną, bo na raz orane było, ale to partactwo niemiłosierne. Teraz talerzówka potem ścierniskowiec i orka, to już na drugi rok na wiosnę nie było śladu po słomie, jeszcze jak jest wilgoć to już w ogóle. 

Edytowane przez ravoj
Opublikowano (edytowane)

Sloma najlepiej rozklada sie na powierzchni pola lub plytko pod ziemia.

Pole po kukurydzy zrobione bezorkowym i zostawione na zime. Masa slomy na wierzchu. Na wiosne jedziesz a tam moze polowa zostaje. Raz talerzowka i rozpada sie na wior i praktycznie nie widac, ze rosla tu kukurydza ;) a najlepiej bylo by zrobic odwrotnie ale moja talerzowka nie radzi sobie po kukurydzy. Za duzo slomy i sie zapycha

Po pszenicy to juz całkiem zostaja pojedyncze slomki. Nawet nikt u mnie nie pozna czy bylo orane czy nie pod fasole 😂

Kiedys ktos dal dobry przykład. Jak wbijesz drewniany palik w ziemie to w ktorym miejscu próchnieje najszybciej? Przy samej ziemi i plytko pod ziemia a reszta zakopana w ziemi jest nadal zdrowa 

Edytowane przez kamil800
Opublikowano (edytowane)

O takie dzierżawy , łąki kwiatowe mi się trafiają po nowoczesnych rolnikach.

Dziś jest tam piękna fasola 

Screenshot_20240601-224651_copy_540x1200.png

Screenshot_20240601-224750_copy_540x1200.png

Dokładnie Kamil, zgadzam się na 100%, dlatego w ściernisko  polon i orka dopiero na wiosnę robię. 

Edytowane przez ravoj
Opublikowano (edytowane)
55 minut temu, kamil800 napisał:

Sloma najlepiej rozklada sie na powierzchni pola lub plytko pod ziemia.

Pole po kukurydzy zrobione bezorkowym i zostawione na zime. Masa slomy na wierzchu. Na wiosne jedziesz a tam moze polowa zostaje. Raz talerzowka i rozpada sie na wior i praktycznie nie widac, ze rosla tu kukurydza ;) a najlepiej bylo by zrobic odwrotnie ale moja talerzowka nie radzi sobie po kukurydzy. Za duzo slomy i sie zapycha

Po pszenicy to juz całkiem zostaja pojedyncze slomki. Nawet nikt u mnie nie pozna czy bylo orane czy nie pod fasole 😂

Kiedys ktos dal dobry przykład. Jak wbijesz drewniany palik w ziemie to w ktorym miejscu próchnieje najszybciej? Przy samej ziemi i plytko pod ziemia a reszta zakopana w ziemi jest nadal zdrowa 

Co prawda nie jest to temat o bezorce, ale skoro jużeśmy.. 

Z tym zostawianiem na wierzchu to nie wiem jaka jest rzeczywista prada, że się tak wyrażę. Bo i owszem, sialem w slome taką na wierzchu poplony czy nawet rzepak tak posialem po talerzówce, to na nastepny rok sladu po slomie nie bylo (mimoże jakoś super rozdrobniona ona nie byla nie mówiąc juz o rozrzutniku plew...) a plony bardzo dobre. Tylko ona chyba wówczas nie do końca sie rozlozy tak jakbysmy tego chcieli, część bodaj skladników może się utlenić, boje się użyć sformuowania tej materii/węgla organicznego z tej slomy, czy też nam nie ucieka w powietrze cos jakos? Czy robaki w dół wciągają.. 🤣

Aczkolwiek podoba mi się to. 

Mialem tak w tamtym roku fasole posianą, po pszenicy po talwrzowce posiana gorczyca, na wiosnę wiele tej slomy nie zostalo..i bezorkowo posiane i może dlatego pozniej przegralem walke z chwastami. Dlatego teraz na wiosne sporo orałem. 

Idealnie to cos jakos tak jak ravoj pisze, aczkolwiek może nawet na jesieni uprawki->orka ok 20cm-> siew fajnego poplonu i idealnie byloby tuż przed zimą to zmulczować, nie żadne talerzowki.. oczywscie - zależy pod co, ale przy uprawkach 50-70% dawki pk dać. Na wiosnę, już sam nie wiem, ale jak poplon fajnie spulchni glebe to chyba nie ma sensu głębiej mieszac i wystarczy jaka talerzówka na jakie 5cm. 

Zobacze jak fasola po tej wiosennej przedsiewnej orce na tym samym polu wyjdzie, narazie mimo wczesniejszych posiewnyvh turbulencji- zaczeła sie fajnie zbierać, jakoś dużo przyrasta i jest ciemnozielona. Wczoraj zrobilem jednoliscienne z polową dawki odżywek tak jak wspominalem. Może to butoxone faktycznie daje jej kopa 😆 a widziala tylko jeden lepszy deszczyk w maju ktory cos przemoczyl z 10l wtedy.. 

@ravojtakie działki fajne są.. też bym uprawiał, tam ziemia fajnie przerobiona przez korzenie i robaki 

Edytowane przez skywalker89
  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v