LukaszZduny

Olej silnikowy w MTZ/Pronar

Polecane posty

zbyszekbrzuze    297

Ale sa jakies objawy przy tym grzaniu oleju? Spada cisnienie, zaczyna sie przedostawac nad tloki?

 

Z doswiadczenia na MTZ zauwazylem, ze moj w transporcie nawet ciezkim nie nagrzewa oleju (szybka jazda, ped powietrza), a w polu przewody sa bardzo gorace i widac to na manometrze. W transporcie 2,5atm na wolnych, w polu 1 na wolnych.

 

U mnie w 3P po dluzszej pracy tez olej jest goracy, ze nie idzie dotknac miski, a woda bez termostatu zimna.

Warto byloby zmierzyc ta temperature, bo goracy to moze byc subiektywne odczucie.

 

Slusznie Jahoo zauwazyl, ze chlodnica moze miec zatkne kanliki, a sprezarka z powietrzem to zawsze gdzies przebije, a olej nie tak latwo...


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chrzan86    0

Witam ;) No właśnie nie ma żadnych objawów nie traci ciśnienia, nie traci mocy, olej nie śmierdzi spalinami. A co do ciśnienia to w moim ciśnienie na zimnyn 4atm na gorącym 3,8-3,5 atm i miał tak od zawsze jak poprzedni właściciel mi gadał. B) Muszę tą chłodnicę koniecznie sprawdzić no i zmierzyć temp tego oleju bo może faktycznie tak ma być bo jakby miał te 70-80 oC to ręką nie utrzymasz? No tylko strasznie dziwi mnie to że na postoju po ok 5min na wolnych obrotach czuć po misce jak się ten olej nagrzewa ;[ No niewiem muszę sprawdzić tą chłodnicę i zobaczymy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Jeśli ciśnienie nie spada, to wszystko OK.

60 stopni to już pod ręką czuć że się nagrzało. 70 80 to już nieźle gorące


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9297

Olej w silniku osiąga temperaturę dużo wyższą niż płyn chłodniczy. Na płynie temperatura 100 stopni jest jescze do przyjęcia (na wodzie nie), ale olej w takich warunkach będzie miał około 150 stopni i jest to normalne. Jeślni nie spada lepkośc oleju, a więc także ciśnienie, to jest to objaw normalnej pracy silnika. Nie podałeś, jaka była temperatura powietrza, bo inaczej będzie się olej nagrzewał, gdy na zewnatrz jest +10, a inaczej, gdy w cieniu ponad +30 stopni.

Na temperaturę oleju wpływ ma także układ chłodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlamaj1    187

Przesadziłeś z tymi 150 stopniami - przy tej temperaturze oleje stosowane w ciągnikach już raczej utracą własności smarne. W t25 normalna temperatura oleju to 55 - 100 stopni, graniczna (chyba, bo mam ruską instrukcję) - 115 stopni i w nim olej się rozgrzewa bardziej niż w silniku chłodzonym cieczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9297

Dla oleju mineralnego w MTZ faktycznie 150 stopni jest zabójcze, ale do 110 stopni to w miarę normalna temperatura pracy takiego oleju, cytat:

 

Trzeba pamiętać także, że prawidłowa temperatura oleju silnikowego zależy także od jego rodzaju. Najsłabsze są te mineralne, dla których zabójcze okazują się temperatury powyżej 120⁰C. Oleje w pełni syntetyczne są w stanie wytrzymać nawet 150⁰ C. Pomiar powinien być dokonywany w misce olejowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chrzan86    0

Panowie zrobiłem dzisiaj 4ha z gruberem 3 metry nowe lemieszki i dzioby robotę robi niesamowicie dobrą :D Po zjechaniu z pola zmierzyłem temperaturę oleju i wynosiła 92oC po dosłownie 5min temperatura spadła na 79, 80oC ciśnienie oleju na obrotach roboczych pod koniec pracy 4atm na wolnych 3atm ?

Kurcze niewiem wydaje mi się że jekby było coś z nim nie tak to juz dawno korbowody wyszły by bokiem przy takiej robocie?? Co wy o tym sądzicie?

Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Wszystko OK, Ciagnikowi az chce sie zyc.

Taka temperatura i cisnienie swiadczy o dobrej kondycji silnika.

 

Czym mierzyles temperature? laserowym pirometrem? (bardzo fajny sprzet)


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chrzan86    0

Witam :) Widocznie zbytnio się przejąłem tym olejem :D Niestety takiego sprzętu no nie posiadam ;) Najważniejsze że Belarusik lata aż miło ;)

Pozdrawiam i dzięki za podpowiedzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michal1993    461

Koledzy, mam problem. Nadeszła chwila wymiany oleju w silniku. Silnik pochodził z 15 minut i zabrałem się za spuszczanie oleju. I tu mnie właśnie spotkała mnie niespodzianka.  To śrubka M6 ok. 1cm długości gwintu na płaski śrubokręt w misie olejowej- czyli misa do zdjęcia. Jakieś typy skąd może ona być?

Edytowano przez michal1993

Moje sprzęty:
- Władimirec T 25 A2
- MTZ 82
Jeżeli pomogłem kliknij na zieloną strzałkę w rogu mojego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michal1993    461

Otóż to. Ja obstawiam zaślepkę z wału. A co to właściwie jest?


Moje sprzęty:
- Władimirec T 25 A2
- MTZ 82
Jeżeli pomogłem kliknij na zieloną strzałkę w rogu mojego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

g1449.jpg

 Moim zdaniem to numer 12, w silniku raczej nie ma takich śrubek, ale kto wie. Jezeli wymianiasz olej to pewnie filtr tez czyścisz to przy okazji zobaczysz czy tam nic nie brakuje.

Edytowano przez StaryKumurun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michal1993    461

OK, dzięki wielkie, sprawdzę to.

 

Edit

 Faktycznie to jest ta. W filtrze jest już wkręcona inna ale nie płaska a wypukła, czyli sprawa rozwiązana bez zdejmowania miski. Poprzedni właściciel już uzupełnił ubytek ale śrubki z misy nie wyjął. A może jeszcze mi powiedz dlaczego nie mogę zdjąć  tej części z filtra tej jakby stożkowej z siatką no i podstawą? Wierzch ten co się czyści zszedł bez problemu a ten środek nie chce? Nakrętka 10 odkręcona oczywiście

Edytowano przez michal1993

Moje sprzęty:
- Władimirec T 25 A2
- MTZ 82
Jeżeli pomogłem kliknij na zieloną strzałkę w rogu mojego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michal1993    461

Dzięki, nazwa tematu mnie zmyliła.


Moje sprzęty:
- Władimirec T 25 A2
- MTZ 82
Jeżeli pomogłem kliknij na zieloną strzałkę w rogu mojego postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Panowie, podpowie ktoś, jaki olej zalać  do mojego MTZ 82?

Jak go kupiłem, to był jeszcze  MTZ'em 55,  dlatego poszedł na lifting do takiego jednego szemranego mechanika. Generalnie jak tam wymieniał głowicę i "przestawiał pompę wtryskową" (hueh, podkręcił dawkę,  dopiero jak zawiozłem do  Lublina do fachowca to mnie wyśmiał że ten traktor nie miał prawa pługa pociągnąć) to przy okazji wymienił też pół silnika, tuleje,  tłoki, panewki... no i olej.

I teraz do sedna - bo  mówił,  że zalał  Mobil Delvac (przynajmniej za taki mnie skasował,  bo zapłaciłem jakby mi  tam co najmniej złota nalał). Fakt faktem,  ciśnienie trzyma (ja wychowany na c 360 3p więc stałe ciśnienie,  niezależnie od temperatury silnika to dla mnie nie lada wyczyn), więc  zadowolony jestem. Ale już ponad rok od remontu minął, olej jest koloru coś pomiędzy smołą a węglem,  więc  chyba czas na wymianę...

Zasadniczo żałować nie będę,  skoro silnik po kapitalce, wycieków brak, parametry bajka to co? Lejemy tego Mobila? Czy Kupić  jakiś inny turdus czy może superol?

Co pytam w sklepie to mi doradzają taki,  jaki akurat na półce mają...

Dlatego  pytam Was, jaki olej i jaka specyfikacja?

Bo moja wiedza na temat olejów ogranicza się do tego, że odróżniam następujące rodzaje olejów:

-rzepakowy

-napędowy

-opałowy

-i "ten gęsty to albo hydrauliczny albo silnikowy"

 

A już te klasyfikacje SAE  czy API, lub Mineralny lub syntetyk  to dla mnie  zupełnie czarna magia.

Proszę o jakąś konretną radę typu: "Lej TEN bo taki ma być"

Porady oparte na doświadczeniach wujka szwagra kuzyna sąsiadki nie są  mile widziane :)

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robi57362    2381

ten silnik można zalać superolem ale napewno będzie lepszy turdus i taki ci polecam


jesli pomoglem kliknij fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Zalewam mineralnym elfem lub mobilem który z beki kosztował w zeszłym roku jeśli się nie mylę coś koło 12 zeta litr. Żadnego superolu, turdusa czy innego syfu nie chcę widzieć. Ciśnienie na zimnym jakieś 3,5 na gorącym spada do 3-3,2. Robię książkowe 250 motogodzin i wszystko jest w najlepszym porządku. 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oki,  czyli jednak pójdzie mobil, tylko teraz że jaki,  bo tych delvaców to też jest parę rodzajów i zgłupieć można...

Ps. wiem, że podręcznikowo olej wymienia się co, mmniej, więcej,  250mth lub co sezon. Jest jakiś z tych olejów który można wymieniać, że tak powiem, rzadziej? Na moich włościach to ja robię 250mth w 3 lata więc...

Ps2. Jak wspomniałem wcześniej,  w silniku aktualnie zalaną mam mieszankę asfaltu ze smołą. W związku z tym nawet zalanie silnika nówką syntetycznym olejem z górnej półki da mi tyle, że właściwości może się poprawią ale efekt estetyczny na bagnecie będzie nadal do d... Jest jakiś patent na przemycie silnika? Ponoć ropy zasadniczo nie powinno się lać  w silnik, ale może jakbym tak spuścił olej, wlał z 10 litrów ropy, odpalił silnik na 5 minut, spuścił i zalał porządnym olejem,  to by nic się nie stało? Czy może jest jakiś inny patent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Powiem ci że ciężko coś doradzić. W twoim przypadku lejąc nawet najgorszy olej remont silnika będziesz robił za 30 lat. 

Nawet nie odpalaj silnika na samej ropie! Jest za mało tłusta kompletnie nie nadaje się do smarowania miękkiej powierzchni panewek. Swojego czasu zrobiłem tak w silniku malucha i staną. biedę miałem go rozruszać. 

Kup po prostu najtańszy olej i wymień raz czy dwa częściej. 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym najtańszym  to już tak jest, że odpalasz rano traktor, masz 3,5  bara na zegarze, porobisz godzinę i  się nagle robi lipa.

Już  to przerabiałem  na moim  3p. Superol  gubił ciśnienie, janusze z wojska przywieźli olej czołgowy, jak wlałem to ciśnienie mało mi zegara nie rozrywało,  ja byłem zadowolony że ciśnienie trzyma,  bo gęstszy,  bo lepszy,  bo oszukałem system... tylko potem to zdziwienie,  czemu się wał na ostatniej panewce znowu zatarł?

Od tamtej pory staram się nie żydzić  złotówki na olej,  bo potem na remont wydam wielokrotność.

Ja jak już wspomniałem pola może nie mam wiele,  ale z czasem mam tak krucho, że jak mam jakąś robotę,  to od rana do rana, a do pługa bym najchętniej doczepił brony,  a do bron od razu siewnik... Więc  sprzęt  w d... trochę dostaje.

Wracając  do tematu. Mobil delvac i co dalej? 15w40? czy 10w40? czy jeszcze jakiś inny? Cena nie jest aż taka straszna bo  w Olsztynie sprzedają coś po 13pln od litra więc  nie jest to jakiś szalony wydatek w porównaniu do innych.

A z płukaniem to chyba zrobię tak, że zaleję superolem,  zamieszam  ze 2 dni a potem spuszczę i  najwyżej będę miał czym stodołę zaimpregnować  fachowo, a wtedy zaleję tym  mobilem.

Edytowano przez JarekPasawski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padre1989    13

najzwklejszy superol taki w niebieskich bańkach zamrza przy -18.tak zgęstniał ze U-1614 i c 360-3p nie zdołało zassać go z misy.komedia poprostu dlatego najlepiej stosowac lotos milvus lub turdus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radzik445    6

15W 40 to minerał i taki właśnie masz nalać

10W 40 To już półsyntetyk i NIE lejesz go do ruska.

 

Moim zdaniem szkoda czasu i PLNów na przepłukiwanie silnika. Spuszczaj stary olej, zalewaj świeży i niczym się nie przejmuj, i tak za kilka motogodzin będzie czarny


KPK Kumurun Team

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9297

Diesle już tak mają z tym czarnym olejem. Poza tym, jak robiłem u siebie remont, to wszystko co pozostało ze starego silnika było odtłuszczone i myte myjką pod ciśnieniem, blok także łącznie z kanałami olejowymi (po osiowaniu, więc musiałem także wymyc opiłki). Olej przy wymianie po 200mth był czarny jak smoła. I taki bedzie przy każdej kolejnej. Olej wyłapuje cząsteczki sadzy z przedmuchów i robi się czarny. Ja leję turdusa, do tego silnika nic lepszego nie potrzeba. Można delvac, jak z beczki i niewiele droższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
    • Przez upadłymtz
      Witam. Czy mógłby ktoś zrobić i wrzucić zdjęcie całego mechanizmu załączania świateł STOP pod pedałem hamulca w mtz Pronar? Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj