sylip
Members-
Ilość treści
226 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Blogi
Videos
Quizzes
Wszystko napisane przez sylip
-
A rok temu ta sama kasa była za byki 650 kg.
-
-
-
wariant 2.1. – ,,Dobrostan krów mlecznych – wypas” uwzględnia dopłatę w wysokości 185 zł/szt. wówczas, gdy rolnik przez min. 120 dni prowadzić będzie wypas krów w okresie wegetacyjnym. wariant 2.2. – ,,Dobrostan krów mlecznych utrzymywanych grupowo – zwiększona powierzchnia w budynkach” zakłada dotację dla rolników, którzy o co najmniej 20% zwiększą powierzchnię przypadającą na jedną krowę. Wielkość należy wyliczyć na podstawie obowiązujących przepisów, a przewidywana kwota dotacji to 595 zł/szt. wariant 2.3. –,,Dobrostan krów mamek” przewiduje dopłaty w wysokości 329 zł/szt dla hodowców, którzy zapewnią mamkom, cielętom, jałówkom i opasom do 300 kg, poza okresem wypasania, nadobowiązkowy dostęp do środowiska zewnętrznego. Powierzchnia ta musi być o co najmniej 20% większa niż wymagają tego przepisy. Świnie pominąłem, bo to nie o tym temat. Na razie ma to być tylko jednorazowa zapomoga, ponieważ nie jest jeszcze znany budżet na dopłaty po 2020 roku.
-
Cenniki to dopiero będą spadać, jak bliski wschód stanie, a biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną to tylko kwestia czasu. Podobnie jak wzrost cen paliwa. Już teraz lokalny eksporter wstrzymuje zakupy i obniża ceny; czysty LM ledwie łapie 9 zł brutto i tendencja zniżkowa.
-
Nie, no trochę jedzie tego towaru na bliski wschód. Moje sprzedawane w sierpniu na pewno jechały do portu w Chorwacji - rozmawiałem akurat z kierowcą, który miał to wieźć, choć sam nie wiedział gdzie dalej trafią. Raz szef firmy przyjechał na oględziny do mnie z jakimiś beżowymi kolesiami, towar im się podobał, ale jednak pojechały gdzie indziej. Tacy pośrednicy jak Agrostar mają wielu odbiorców.
-
Coś wiadomo kiedy może się ruszy bardziej handel bliskowschodni? Mam na sprzedaż kilka sztuk, ale bez pośpiechu. Po za tym w lubelskim jest 2 handlarzy czystego LM na eksport.
-
Konstrukcją. Tuleja sucha nie ma kontaktu z płynem chłodniczym - jest wprasowywana w blok silnika, który w tym miejscu też jest jakby tuleją (np MF 255), tuleje mokre to takie, które mają bezpośredni kontakt z płynem chłodniczym jak w C330.
-
Też miałem podobny problem, ale na marnym oleju po poprzednim właścicielu. Też mam zalany STOU 10W40 i jest spokój, ale olej wymieniam co 3 lata (jakieś 800h). Tak mi się przypomniało, że wtedy był chyba też Agrolem zalany, później dałem Orlen Agro STOU 10W40 i problem ustąpił.
-
A 10654 to właściwie to samo tylko z silnikiem 6 cyl, więc tym bardziej podniesie i pociągnie bierny zestaw uprawowo-siewny.
-
Ja kojarzę tylko Piotra Krowińskiego. Działa na moim terenie. Rzetelność ważenia porównywalna z innymi naganiaczami, ceny przeciętne, ale pieniądze na koncie zwykle na drugi dzień, a max po 3 dniach.
-
Już byli tacy co ściągali środki z Ukrainy i w najlepszym przypadku potrafiły niezadaziałać wcale, w gorszym nic nie rosło potem. Sam używałem Prestige i też się zastanawiam nad alternatywą. Jakieś pomysły?
-
Na stronie Fusha dla tego modelu zalecają STOU10W40 MC.
-
Ten ciągnik ma niezbyt solidną instalację elektryczną. Lubią śniedzieć styki w kostkach i tutaj pewnie tkwi przyczyna. Można spróbować porozpinać kostki i spryskać preparatem do styków (do usuwania śniedzi konektorowej - w żadnym przypadku "Isolem") oraz gniazda bezpieczników. Powinno pomóc na jakiś czas. Kostki do instalacji w większości znajdują się w panelu pod kierownicą.
-
A na składach stoją BB na betonie niczym, nie przykryte i handlowcy się nie przejmują. Tylko potem niektóre nawozy tak zbrylone, ż nie idzie rozsiać.
-
Dzięki za odpowiedź. Oleju jest stan prawie max, ale faktycznie częściej się zapalała jak było go bliżej minimum, tylko trzeba zrobić serwis - nowe filtry + czyszczenie sitek i zalać świeży olej. Pytanie tylko STOU 10W40 lub 10W30 czy UTTO 10W30? Większość źródeł w tym mój mechanik zaleca STOU 10W40 i ten też by mi najbardziej pasował do drugiej Renówki.
-
Podpowie ktoś od czego jest kontrolka nr 5? Lubi sobie czasem mrugnąć przy przełączeniu rewersu lub przy puszczaniu sprzęgła.
-
Wygląda na to, że rozdzielacz się zacina. Trzeba byłoby wyciągnąć i rozebrać i wyczyścić, ale to w plecaku więc masa roboty. Przy okazji warto wymienić w takim przypadku uszczelnienia siłownika centralnego. Koszt niewielki, ale potem jest z tym spokój nalata.
-
Od podnośnika są 2 dźwignie. Ta krótsza bliżej siedzenia służy do ustawiania minimalnej głębokości pracy narzędzia, a tym samym minimalnej wysokości opuszczania podnośnika. Pewnie jest ustawiona na jakąś określoną głębokość. Poruszaj nią do przody - wtedy opuści do końca.
-
Dostępność i ceny części podobne. Silniki Deutza chłodzone powietrzem raczej trudno przegrzać nawet w ekstremalnych warunkach - warunek jak wszędzie trzeba dbać o czystość cylindrów i właściwą kondycję pasków napędu wentylatora. Osobne bębny domłacające w Deutzu to fajny patent, bo niedomłoty dodatkowo nie obciążają bębna młócącego - nie kruszy ziarna i nie robi ze słomy sieczki. Nie wiem ile jest akurat w tym modelu cepów (wydaje mi się, że 10?). Jak pisałem wcześniej - za te pieniądze ważniejszy i tak będzie stan techniczny, a nie marka czy model maszyny.
-
Zwykle wybiera się i tak to co będzie w lepszym stanie z maszyn używanych. John będzie wygodniejszy w pracy - ma fajniejszą kabinę. Deutz jest prostszy w budowie i naprawach. Wydajnościowo raczej podobne. W obu przypadkach warto szukać wersji na hydrostacie - o wiele wygodniej i wydajniej się pracuje.
-
Coraz bardziej się zastanawiam czy hodowla ma sens. Orobić się trzeba, a pieniędzy zostaje coraz mniej. Obserwuję okolicznych uprawowców i mniej się opracują, a kasy wcale nie mają mniej. Do tego jeszcze ta susza. Na polu może jej tak nie widać, ale łąki wyglądają marnie i jeszcze nie wiadomo jak będzie dalej i co da kukurydza.
-
Cukrownia Krasnystaw wydaje nasiona już od ponad tygodnia. Wszystko w rękach i dobrej woli inspektorów, ale jeszcze nadają ochłodzenie i przymrozki więc nikt nie wyrywa się z sianiem.
-
U mnie jednego byka ze 2 lata temu tak obrosło, że też chciałem interweniować, ale jak stoją luzem jest z tym problem. Wet. też mówił, żeby olać i fakt do wieku 18 m-cy wszystko spadło i ani śladu po nich nie było.