marcin389

zamarzla woda w bloku i chlodnicy

Polecane posty

mani51    373

Ja odkąd kupiłem ciągnik to zalewałem go płynem. Na początku tylko na zimę bo jak przychodziła wiosna to zaczynało kapać z pompy. Całą zimę suchutko a jak się ociepliło to zaraz wyciek. I tak dwa lata z rzędu ale w tamtym roku już się obyło bez zalewania wodą i cały rok przelatał na płynie. Wcześniej miałem tylko T25 to nie byłem przyzwyczajony do spuszczania wody więc wolałem nie ryzykować, że zapomnę. Ja nawet z kombajnu raz zapomniałem spuścić, Na szczęście obyło się bez większych strat. Dwa albo trzy broki i nowy olej do silnika.

Edytowano przez mani51

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Kolega teraz kupil MTZ, to zrobil tak samo. Od urodzenia kierowca T25, czyli prawie 30 lat :D

Zapomni sie a to jest moment i roboty kupa.

Tylko z MTZ jest o tyle problem, ze trzeba mu zalozyc grzalke, jak sie chce jezdzic na plynie, bo ciezko zapalic.


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mani51    373

Grzałka to i tak tańsze rozwiązanie niż remont silnika po rozmrożeniu i chyba wygodniejsze niż przelewanie silnika gorącą wodą.

Edytowano przez mani51

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Kolega to urzednik od pieniedzy, wiec nie lubi sie pier*olic. Pewnie, ze nie chce przelewac woda, to strata czasu a przy Turze to nawet ciezko wejsc na gore z wiadrem. U mnie tez by pewnie byla grzalka, ale nie mam plynu, bo kiedys uciekl, waz strzelil i zauwazylem dopiero jak para spod maski buchnela, a taki jak byl (Borygo Eko) kosztuje 14zl/litr.


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uziu92    7975

za 100 pln mozna juz kupic 30 l dobrego plynu. Na te myśle 5 lat powinien trzymać wlasciwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rolnik1111    27

Nie wiem jak w dzisiejszych czasach można dziadować i lać wodę do chłodnicy zamiast płynu.

A jaka jest różnica w chłodzeniu jeśli silnik który 30-40 lat pracował na wodzie odkamieni się przed zmianą na płyn,tylko trzeba się liczyć z tym że układ może wtedy potrzebować napraw bo zacznie cieknać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UrsusCzesio    310

W życiu nie naleje płynu do MTZ bo zachwile tuleje będę wyciągał bo po tylulatach zeżre wszystko i pójdzie do oleju


Mój Wladimirec podbija świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mani51    373

No u mnie odpukać nic się nie dzieje na razie a już 4 lata na płynie. Wcześniej prawdopodobnie tylko woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arab1    23

Płyn raczej żadnej krzywdy silnikowi nie zrobi ,chyba że jakiś dalekowschodni wynalazek :) co z nazwy będzie tylko płynem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mani51    373

Ludzie to takie mają podejście, że płyn rozszczelnia układ a prawda jest taka, że to woda uszczelnia. Jak ktoś leje za każdym razem świeżą wodę to jak jest gdzieś minimalny wyciek to w tym miejscu osadza się kamień i po jakimś czasie zatyka dziurkę.

Te opowieści, że układ rozszczelnił się po zalaniu płynem wzięły się stąd, że prawdopodobnie był już w takim kiepskim stanie, zakamieniony i przerdzewiały, że nawet na wodzie by długo nie pociągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gelo707    21

Ja przez dwa lata miałem płyn, pewnie wcześniej była tylko woda. I najbardziej mnie wk... jakość przewodów chłodnicy, szczególnie dolnego, który po założeniu nowego potrafi przeciekać w drugim miesiącu, pomiędzy warstwami przewodu. W ogóle to jakieś dziwne przewody robią, jak by z taśmy skręcone. Druga sprawa to osady na aluminium. Miałem płyn do chłodnic aluminiowych, mimo to strasznie osadzał się niebieski nalot na aluminiowych elementach, typu rurki, obudowa termostatu.


c20xe- to 150 powodów do bezczelności na szosie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez tomekxx1
      Witam. Ostatnio udało mi się okazyjnie kupić silnik rozruchowy od dt 75 za całe 40 zł. Silnik chcialem odpalic ale niestety nie ma iskry. Na iskrowniku znalazłem wystającą śrubę, jakby do podłączenia prądu. Czy moje domysły są słuszne i tam powinien być podłączony prąd?

    • Przez Maksol
      Witam chciałbym zakupić MTZ i chcę wiedzieć którą skrzynię biegów lepiej wybrać:
      -MTZ 892.2 SKRZYNIA 18/4
      -MTZ 952.2 SKRZYNIA 14/4
    • Przez Maksol
      Witam mam pytanie do posiadaczy MTZ  o opinie o nowszych modelach MTZ lub konkretnym modelu 892.2. Co się w nich konkretnie psuje i czy w ogóle warto kupować nowego MTZ w dobrej cenie? Jak spisuje się w orce, talerzówce i agregacie siewnym 3m?
    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez Bostorn
      Witam
      Od niedawna jestem posiadaczem stety bądź niestety Jumza wersji rolniczej Koparko spycharki. Masa kasy w niego poszła i idzie dalej, gdyż nie lubię, jak mój sprzęt przypomina szajs. Porobiłem silnik, teraz czas na hydraulike. Dużo przewodów jest powymienianych, niektóre są dużo za długie, czepiają, haczą. Przewod od obrotu czepia o łapę, Jutro porobię zdjęcia i wstawię jak to u mnie wygląda. (wszystkie te operacje robił, robili poprzedni właściciele) 
      Moje pytania oraz problemy są zastępujące :
      - Czy mógłby mi ktoś pomóc z odpowiednim ułożeniem przewodów i ich podłączeniem tak, aby wszystko było tak jak należy? Może ktoś coś źle podłączył, złą stroną poprowadził? 
      - Podczas pracy masztem potrafi dziwnie działać, tzn chcę do góry coś unieść, siłownik idzie do dołu, a po chwili idzie do góry. , czasami bywa tak, że silnie i szybko podnosi, bądź obraca się w 1 stronę, a w 2gą bardzo bardzo powoli i z oporem wraca.  Ostatni z siłowników (od wideł) mocno ciekł, więc go wyjąłem, oczywiście był prawie cały schowany, podczas odkręcania przewodów, w górnym było ciśnienie i powietrze, tryskało i pluło konkretnie. Czego to może być wina? Układ jest zapowietrzony? Jak go odpowietrzyć? 

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj