timo
Members-
Postów
3339 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez timo
-
Zdjęcie zrobione praktycznie w centrum miasta (rzeka ok. 100 metrów od rynku, 20 m od ruchliwej drogi krajowej, kilka metrów od chodnika, w dość oświetlonym miejscu). Robią się coraz bardziej bezczelne, w ciągu ostatnich 2 tygodni powaliły dwa, prawie powaliły dwa kolejne i nadgryzły następne ok. 10 drzew w tym miejscu... Zdjęcie zrobione z odległości ok. 6 metrów, bóbr oświetlony czołówką w ogóle się nie bał...
-
Zdjęcie zrobione praktycznie w centrum miasta (rzeka ok. 100 metrów od rynku, 20 m od ruchliwej drogi krajowej, kilka metrów od chodnika, w dość oświetlonym miejscu). Robią się coraz bardziej bezczelne, w ciągu ostatnich 2 tygodni powaliły dwa, prawie powaliły dwa kolejne i nadgryzły następne ok. 10 drzew w tym miejscu... Zdjęcie zrobione z odległości ok. 6 metrów, bóbr oświetlony czołówką w ogóle się nie bał...
-
-
- bliźniaki
- bliźniacze
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
-
Nie będę w sytuacji tego operatora, bo w życiu by mi przez łeb nie przeszedł tak debilny pomysł, żeby wyjechać z taką szerokością na publiczną drogę, a tym bardziej tak wąska. A do do dopuszczalności przejazdu, to spoko: zezwolenie (parę tysięcy) i pilotaż (następne kilka tysięcy) - wtedy jedziesz do woli. Ok, jak masz zezwolenie na przejazd pojazdu ponadnormatywnego, to się nim pochwal. To dużo kosztuje i jakoś nie wierzę, że ktoś załatwia zezwolenie + pilotaż (łącznie przynajmniej kilkanaście tysięcy), zamiast położyć przystawkę na wózku czy nawet przyczepie, żeby tak nie jechać.
-
Szczyt chamstwa, jechać nieprzepisową maszyną i jeszcze się czepiać kogoś, że się "przez niego" wjechało do rowu. Życzę wysokiego mandatu, nauczysz się, ile szerokości ma mieć pojazd na drodze publicznej. I nie "trzeba zjechać na pobocze", tylko ewentualnie można, z dobrej woli. A w tym przypadku jedyny, który czegoś "nie potrafi zrozumieć", to operator kombajnu.
-
-
-
-
Kurde, byłem święcie przekonany, że zbiornik paliwa jest na tej ramce i też idzie w górę @kamciow: nie jest "po prostu podniesiona", bo ma oś obrotu z przodu ciągnika. Dzięki temu nie wszystko trzeba rozłączać, nie ma osobnego elementu, da się to zrobić zwykłym lewarkiem, a przy montażu jest mniej stopni swobody, przez co nie ma problemu z trafieniem na mocowania. @mariuszZDUN: wcale nie jest sporo zachodu, rozpina się z tego co pamiętam tylko linki ręcznego i sprzęgła WOM, cięgło sprzęgła głównego i dźwignie: biegów, zakresów i rewersu. Reszta ma zapas długości i nie trzeba nic więcej rozpinać. Wcześniej trzeba zdjąć maskę, ale to 4 śruby M8. Tutaj są zdjęte stopnie wejściowe, ale nie ma potrzeby tego robić - one zostają z dołem ciągnika.
-
Jest to dokładnie opisane i rozrysowane w dokumentacji serwisowej tych Renault. I nie kabinę na silnik, tylko oś obrotu jest dużo bardziej z przodu, zaraz za tym "szarym paskiem" z przodu maski - kabina jest na wspólnej ramie pomocniczej ze zbiornikiem paliwa i unosi się o jakieś, tak na oko, 20-30 stopnie, więc z tyłu robi się dobre kilkadziesiąt centymetrów miejsca. To wystarcza do drobniejszych napraw, a do poważniejszych ułatwia "odjechanie" tylnym mostem, bo wystarczy podeprzeć przód i tył mamy wolny, nie trzeba kabiny całkiem zdejmować, wystarczy jedynie ją podwiesić w pozycji odchylonej.
-
Renault z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych (serie xx.12, xx.14, 1xx.12, 1xx.14 na pewno, z końcówką .34 i .54 prawie na pewno, a chyba też starsze xxx.2, xxx.4, xxxx.2, xxxx.4) też mają uchylną kabinę, tylko oś obrotu jest z przodu, a nie z boku. Nie wiem, jak te starsze serie (.2 i .4), ale pozostałe mają konstrukcję półramową.
-
-
-
@Krzysztof81: Jeśli ma firmę, to ok, ale jeśli "była okazja, to kupił" to tłumaczenie moim zdaniem bez sensu, równie dobrze mógł kupić czołg @Pietras892: I niby co w tej wiacie, stertuje po promieniu ładowarki? Bo bele to się raczej stawia równolegle do ściany, a nie w łuk. Więc roto i tak musiałby się co kawałek przestawiać. Chyba, że mowa o okrągłych belach stawianych na płaskim boku, to ok, ale tylko w tym jednym przypadku.
-
Kompletnie nie rozumiem zastosowania maszyny typu "roto" w rolnictwie. A jeszcze bardziej nie rozumiem wydawania znacznie większych pieniędzy na maszynę cięższą, mniej zwrotną i bardziej skomplikowaną, niż klasyczne "teleskopy". W gospodarstwie raczej trudno wykorzystać 18 m podnoszenia, obrót też nie jest zbyt często potrzebny... Bo jeszcze te 4,2 tony udźwigu to zrozumiem, chociaż w przypadku tych maszyn to trochę fikcyjna liczba, bo dotyczy udźwigu na podporach, czyli z takim ciężarem nie można ruszyć z miejsca.
-
-
Dla przeciętnego użytkownika ma to wartość jedynie podwozia, bo proszku gaśniczego używa się do bardzo specyficznych zastosowań pożarniczych. Jeśli to sprzedasz, to za jakieś grosze (tym bardziej, że pewnie nie ma papierów do rejestracji), więc może zastanów się nad przekazaniem tego do straży pożarnej, która jeszcze będzie miała z tego pożytek. W moim stronach bym Ci nawet podał zainteresowane jednostki, ale tam u Ciebie to nie mam pojęcia Ale myślę, że jakbyś zadzwonił do komendy powiatowej, to powiedzą Ci, której jednostce się przyda. Bo trochę szkoda specjalistycznego sprzętu, żeby ktoś z niego zrobił jakąś prozaiczną rzecz typu poidło
-
-
-
- 15 komentarzy
-
-
Po co karmicie trolla? Nie ma facet nic do powiedzenia - jakby miał i byłaby to prawda, to napisałby publicznie. Skoro się boi jawnie, to widocznie ma same swoje domysły, opinie lub kłamstwa, niczym nie poparte, dlatego nie chce pisać tutaj, bo się boi (i słusznie), że firma go pozwie za pomówienia. Gdyby miał rację po swojej stronie i dowody na poparcie swoich słów, to nie miałby powodu się ukrywać. A póki co to sam siebie kompromituje, krytykując coś bezpodstawnie i obrażając innych użytkowników forum.
-
