Marcin1987

Odpalanie Mtz-a zimą

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
sebe1033    397

ja miałem jeden 12v -190 Ah i przy oryginalnym rozruszniku poniżej zera ledwo kręcił ale założyłem ten z przekładnią dzięki czemu silnik dostawał odpowiedni rozpęd :lol:

 

Ale bez świecy się nie obyło (chociaż ten szybkoobrotowy dawał radę bez do -5 a zwykły do +5 :D )

 

Uziu92 zapomniałeś dodać że masz 2 sztuki ;)

 

Krystaian 86 sprawdź akumulatory najlepiej w drugim ciągniku przy takich aku to najlepiej palić na 24 V no i wtedy potrzebne przekaźnik (ktoś tu na forum muwił że ma rozrusznik 12v i ale uzywa go jako 24v i nic mu się nie dzieje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uziu92    8007

u mnie pronar z silnikiem MMZ D 243 2 aku po 12 v 88 ah rozruch 24V oryginalny rozrusznik odpala za pomoca swiecy zarowej bez wiekszych problemow przy -15*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Ja mam dwa akumulatory 12V, przekaznik i 24V na rozruszniku. A rozrusznik MAGNETON i na naklejce napisane na nim 12V. Nie mam pojecia co jest grane ale chodzi jak rakieta. Rozrusznik był zamontowany w niemczech jeszcze przed kupnem ciągnika.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slaw17    22

Ja w swoim mam dwa akumulatory 12V i każdy ma po 120 Ah i przy najmniejszym spadku temp. do ok 0 stopni dopalenie ciągnika graniczy z cudem. Fakt faktem mam te akum. połączone równolegle (bez żadnych przekaźników) i do tego rozrusznik szybkobieżny ale 12V. Jak myślicie może to być wina połączenia akum. i zbyt słabego rozrusznika , że tak ciężko kręci?? I jeszcze jedno, czy założenie grzałki dużo pomoże w takim przypadku????

 

Złożenie grzałki powinno pomóc. Ja mam podobny problem i robię następując:

-Wyłączam pompę hydrauliczną ( Olej w hydraulice trzyma jak cholera, rozrusznik ledwo kręcił)

- Podgrzewam święcę płomieniową

- odpalam i załączam pompę hydrauliczną

 

Jak na razie to odpala bez problemu ale i tak będę montował grzałkę, jeśli będę w przyszłości wymieniał akumulatory to tylko dwie 12v i przekaźnik.

 

Radzę tobie zainwestować w przekaźnik to nawet nie powinna być potrzebna grzałka szczególnie że akumulatory już masz.


antyfan AF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystian86    16

Wiem ile daje grzałka bo mam zamontowaną w zetorze 5211 i nie ma takiego mrozu żeby ten ciągnik nie odpalił no i do tego rozrusznik z przekładnia i ciągnik pali jak marzenie. Jednak MTZ to inna bajka, niby rozrusznik planetarny ukum. tez niczego sobie a ma problem zakręcić porządnie silnikiem.


Zetor Team

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slaw17    22

Ja również mam w MTZ-cie rozrusznik planetarny i w zeszłą zimę mimo 30 min podgrzewania silnika palnikiem potrafił nie odpalać(jeszcze nie miałem grzałki). Teraz najpierw wyłączam pompę hydrauliczną i dopiero rozrusznik jest w stanie odpowiednio szybko rozbujać silnik (silnik zalany półsyntetykiem) a z włączona hydrauliką to ledwo zipał.


antyfan AF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rami    18

najlepszy sposób to zamontowanie grzałki w bloku tuż nad rozrusznikiem ja tak mam i pali a silnik zalany olej 15w40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

a całej prawdy nie ujawniłem :lol: przy oryginalnym rozruszniku poniżej 5 C wspomagałem się hamulcem górskim . Po przytkaniu wlotu powietrza rozrusznik ma lzej rozkręcić silnik (bo mało ma do sprężania) a jak się rozbuja to otwieram i chodzi (stosowałem to też przy tym szybkoobrotowym ale już przy dużych mrozach)

 

PS też przy temp poniżej 0 wyłączam pompę pobiera parę km potrafi zadusić silnik na najniższych obrotach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomi382    99

Na kija szmaty z ropą + płomień i musi gadać. sprawdzone chociaż auto mi nie chciało gadać po tym sposobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulik    2

Nic prostszego odpalić Mtz-ta zimą wsiadasz przekręcasz kluczyk grzejesz świece(czekasz chwile)i silnik chodzi od strzała :P :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek73    581

Ty ty chyba nie miałeś MTZ. Albo jakiegoś szczególnego. Mój z świecą płomieniową i rozrusznikiem szybkoobrotowym nie chciał odpalać a silnik dobry był.

Mój sposób był taki. Otwierałem drzwi z prawej strony, grzałem świecę, ściągałem nasadę filtra powietrza, psikałem Plakiem i ręką zatykałem rurę od filtra powietrza. Wtedy szybko kręcił a Plak robił swoje.Podnosiłem rękę i odpalał od strzała.

Wyczytałem taki sposób na forum i się sprawdzał w 100 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belarus1221    0

Ty ty chyba nie miałeś MTZ. Albo jakiegoś szczególnego. Mój z świecą płomieniową i rozrusznikiem szybkoobrotowym nie chciał odpalać a silnik dobry był.

Mój sposób był taki. Otwierałem drzwi z prawej strony, grzałem świecę, ściągałem nasadę filtra powietrza, psikałem Plakiem i ręką zatykałem rurę od filtra powietrza. Wtedy szybko kręcił a Plak robił swoje.Podnosiłem rękę i odpalał od strzała.

Wyczytałem taki sposób na forum i się sprawdzał w 100 %.

witam koledzy nieczytalem wszystkich porad o odpalaniu mtz-a czy jakiego kolwiek innego ale jest kilka sposobow mam 2 mtzy odpalaja jakby byly z dwoch roznych koncow swiata przekladalem zamienialem im rozruszniki akumulatory kable prowadzilem nowe = i- bezposrednio do rozrusznikow i stale ten sam palił duzo gorzej.tak mscilem sie i walczylem dlugo, teraz od paru lat robie po swojemu . jeden jest nieodpinany od paszowozu i stoi 365 dni w roku na dworze przewaznie go pociagalismy ale jak dopada snigu i sie go ujezdzi do go nawet 160koni nierusza z miejsca! waga paszowozy prawie 5t +mtz 4t.wiec musialem cos wymyslic ;

-- samostart ale niedluzej niz 3 sekundy!!!!!!! tylko w czarnym opakowaniu produkcji USA inne niemaja takiego kopa.

-- ciepla woda dobrze go przelac.(na poczatku pomagało do -15,moze -20 stopni)

-- moja przerubka rozruchu na 24V ale UWAGA rozrusznik zostaje 12V kabel masowy doprowadzasz do rozrusznika ja wstawiam 3 akumulator (mam woly zima od bizona) do kabiny lekka przerubka przy łączeniu kabli przy rozruszniku,ten 3 akumulator klade miedzy siedzenie a blotnik podłaczam dwa kable ktore na koncu maja zaciski od rzczek od spawarki kabel masowy z orginalnych akumulatorow tez wyposazony w rzczke od spawarki w trakcie odpalania łacze kabel masowy z kablem + od(bizina)a - (od bizona) podpinam w miejsce masy gdzies przy rozruszniku wsiadam do kabiny i pale! po uruchomieniu szybko rozpinam przewody kabel masowy od akumulatorow MTZa podpinam w okolice rozrusznika a kable od bizona albo klade do kabiny lub wpinam + do kabla +przy rozruszniku a - wpinam obok masy tamtych akumulatorow w celu doładowania bizonoskiego NIE BAC SIE nic sie nieuszkodzi mi nawet te planetarne rozruszniki niepomagaly na dluzsza mete a teraz pale go na starym oryginale!!!!! pozniej jak jest cieply to pale go normalnie na 12V

-- teraz sa oryginalne przełączniki z 12v na 24v a i rozrusznik zostawcie na 12v wtedy duzo szybciej kreci niz 24v

-- jest jeszcze jedna mozliwosc trzeba zmniejszyc cisnienie na wtryskach na ok 130. Mam tak zrobione akurat nie w mtz-cie bo powyrzsze sposoby w zupelnosci wystarczyly ale w ursusie 1614 odpala o 100% lepiej i minimalnie zwiekrzyla sie moc silnika! tylko niech nikt wam niewciska kitu ze tak sie nierobi bo moze szkodzi gowno prawda w ursusie mam tak od 10 lat i nic sie niedzieje!!!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

przy mniejszym wtrysku zwiększa ci się dawka paliwa ;)

co do mtz masz świecę sprawną raz jak nie podłączyłem to się długo męczyłem by go odpalić przy -20 a ta świeca naprawdę pomaga , a na rozruch też pomaga hamulec górski ;) ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

A gdzie w mtz-cie jest hamulec górski? Dawke da się regulować tylko na pompie. Ciśnienie na wtryskach nia ma na to wpływu. Co innego zużycie paliwa ale to już inna sprawa.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janek82    3

hamulec jest pod deska rozdzielcza dziala on na takiej zasadzie jak odpreznik w c 330 tez go stosuje w zimie i odpala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Ludzie jakie wy bzdury opowiadacie. ,Jak wy w ogóle poruszacie się tym ciagnikiem jak w ogóle nie znacie jego budowy? Mtz NIE MA odprężnika i nie ma hamulca górskiego. Ta wajcha zamyka dopływ powietrza do silnika. Nazywa się to awaryjne gaszenie silnika i prewde mówiąc nie mam pojęcia po co to zrobili. zainteresujcie sie troche swoimi maszynami.

 

 


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belarus1221    0

przy mniejszym wtrysku zwiększa ci się dawka paliwa ;)

co do mtz masz świecę sprawną raz jak nie podłączyłem to się długo męczyłem by go odpalić przy -20 a ta świeca naprawdę pomaga , a na rozruch też pomaga hamulec górski ;) ,

Tak kolego hamulca gorskiego tez używalem grzałki nie montuje bo na ubytki przelewam go goraca woda. a drugi mtz jest zalany plynem ale zima stoi w oborze i pali bez niczego od reki.A przy zmniejszonym cisnieniu na wtryskach wiadomo ze zwieksza sie dawka przez co napsika wiecej paliwa na tloki uszczelni je i szybszy rozruch! a w poprzednim opisie przy urzyciu samostartu to i bez paliwa odpali kiedys jak mi paliwo zamarzlo to z 200 metrow nim przejechalem na samostarcie by wjechac do obory takrze samostart niejest szkodliwy tylko trzeba go umiejetnie stosowac! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek73    581

Jak kupiłem MTZ też miałem rozruch 24. Rozrusznik był oryginalny 12V. Palił dobrze, nie było problemów przez dwa lata. Jak rozrusznik padł, ale nie przez to że chodził na 24, to założyłem 12 V planetarny i było po paleniu. Jak bym teraz miał kupować rozrusznik to kupił oryginalny lub polski taki jak jest w 360 i 912. I na 24V. Są takie produkowane do MTZ. Mają krótszy wirnik. Albo założyć z 912 ale na 24V i dorobić blachę 12 mm. Słyszałem że takie blachy są w sprzedaży, ale ich nie spotkałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belarus1221    0

Ludzie jakie wy bzdury opowiadacie. ,Jak wy w ogóle poruszacie się tym ciagnikiem jak w ogóle nie znacie jego budowy? Mtz NIE MA odprężnika i nie ma hamulca górskiego. Ta wajcha zamyka dopływ powietrza do silnika. Nazywa się to awaryjne gaszenie silnika i prewde mówiąc nie mam pojęcia po co to zrobili. zainteresujcie sie troche swoimi maszynami.

Szanowny kolego masz racje w oryginale nazywa sie to do awaryjnego gaszenia silnika ale zasada taka sama jak chamulec gorski no z odpreznikiem bym tego nipolaczyl ale jak zwal tak zwal grunt ze wszyscy wiedza o co biega, a służy miedzy innymi do zatrzymania silnika gdyby niechcial zgasnac,lub dostal wscieklych obrotow i by mu tloki z korbowodami dziur w bloku nienarobily!(taki mały psikus pomp wtryskowych)ale hamowac w ekstremalnych warunkach awaryjnie tez mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janek82    3

seweryn ja nie mowie ze ma odpreznik tylko dziala on na takiej samej zasadzie jak w 30 czytaj dokladnie hamulec jest po to ze jak np przewrucisz ciagnik i pociagniesz hamulec to szybciej zgasisz ciagnik poczytaj w instrukcji bo jest o tym napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belarus1221    0

Jak kupiłem MTZ też miałem rozruch 24. Rozrusznik był oryginalny 12V. Palił dobrze, nie było problemów przez dwa lata. Jak rozrusznik padł, ale nie przez to że chodził na 24, to założyłem 12 V planetarny i było po paleniu. Jak bym teraz miał kupować rozrusznik to kupił oryginalny lub polski taki jak jest w 360 i 912. I na 24V. Są takie produkowane do MTZ. Mają krótszy wirnik. Albo założyć z 912 ale na 24V i dorobić blachę 12 mm. Słyszałem że takie blachy są w sprzedaży, ale ich nie spotkałem.

Tak kolego planetarne rozruszniki w takim ukladzie niezdaja egzaminu ja ogulnie uwazam ze to gowno! mialem kilka takih i sie rozleciały ukrecaja sie walki od zebatki u mnie bez szkod a u koleki w MFie zebatka wpadla w wieniec i zrobila dziure w obudowie sprzegla wielkosci 2 pięści!!!!!!! kup oryginalny rozrusznik rosyjski szybkoobrotowy duży 12v pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Dokładnie wiem co pisze w instrukcji. Odpręznik otwiera zawory w silniku. A tu sie nic nie otwiera wiec to nie to samo. Wiem co to hamulec górski i nie zamyka on kolektora ssącego tylko wydechowy odcinajac w tym czasie paliwo. Więc nawet górskim hamulcem to nie może być.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UrsusCzesio    310

seweryn ja nie mowie ze ma odpreznik tylko dziala on na takiej samej zasadzie jak w 30 czytaj dokladnie hamulec jest po to ze jak np przewrucisz ciagnik i pociagniesz hamulec to szybciej zgasisz ciagnik poczytaj w instrukcji bo jest o tym napisane

Nie może działać na tej zasadzie co w C-330 bo tam jest odprężnik otwiera zawory. A tutaj to bardziej na odwrót bo przy odpręzniku powietrze zasysa i ucieka zaworem dolotowym a przy awaryjnym hamulcu silnika powietrza nie dostaje wogóle i tutaj top zamyka sam dopływ. Ale nie powiem bo pomaga dosć przy rozruchu


Mój Wladimirec podbija świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janek82    3

ok moze zle porownanie widze ze nie mozna nawet swojego zdania wyrazic bo sa madrzejsi chodzilo mi o to ze lzej jest odpalic z hamulcem ale sie nie znam wyrazilem tylko swoja opinie chyba od tego jest to forum wiec sie do znawcow nie wtracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj