Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano
5 godzin temu, kamil800 napisał:

Tak. Nawet te 2 lata temu co byl taki mega slaby rok dla fasoli u mnie wyszlo ponad 2t ale odpadu bylo 20% mimo to  lepszego roku fasolowego pewnie dla mnie nie bedzie bo poszlo po 8zl 😂. Ale to nie byla zasluga uprawy a pozniejszego siewu. Bo kiedy konczyla zrzucac kwiat z suszy poszedl deszcz i cale pole zakwitlo od nowa na bialo. Przez miedze sasiad mial zasiana 2tyg wczesniej to juz nie zakwitla drugi raz

Ogolnie wiadomo, ze zalezy od gleby. Ja mam dosc lekkie gleby (ale nie piachy) wiec nie ma az takiego problemu z "siadaniem" sie gleby mimo bezorkowej uprawy. Z drugiej strony w tej uprawie mam ogrom dżdżownic i one tez moga robic robote ;) np u mnie jak zrobie przed siewem agregatem to to pole w międzyrzędach do samego zbioru jest pulchne. Do konca chodzi sie po polu i ziemia sie ugina pod butem, az utrudnia to wycinanie a nie chce walowac po siewie. I w sumie mam pytanie czy probowal ktos walowac pole przed siewem?

Ja w tym roku wałuje przed siewem, bo jak słusznie pan Tomek zauważył byle koło na rządku i tam fasoli już nie ma

8 godzin temu, MarekUA napisał:

Dajecie jakiś nawóz w podsiewacz na fasole ? Saletrzak,  polifoska czy  polidap (  którego nigdzie nie ma) jakiś azot też dajecie na start?

U mnie podsiewacz to -  saletra wymieszana z fasolą w siewniku stopkowym. W zeszłym roku był mocznik, ale w tym saletra, żeby szybciej. Pole ma już maks czego chce, jesienią 300kg NPK i pół tony wap-magu wiosną już dawno przed orką dałem  fosforan amonu 250kg. Daje więcej bo trochę zubożała mi gleba. Teraz tylko ciepło i można siać 

Opublikowano
10 minut temu, ravoj napisał:

pan Tomek

noś zoficjalniał do nieprzyzwoitości ;)
to anonimowe forum a w necie "panów" nie ma, wszyscyśmy równi a z resztą neta anglojęzyczni wymyślili a u nich i najmniejszy sługa do samego bossa zwraca się per "you"

 

15 minut temu, ravoj napisał:

Teraz tylko ciepło i można siać

no no, tylko póki co to właśnie pilnuję pieca od c.o. bo w domu zimno zasnąć a jeszcze jakimiś gołoledziami straszą w najbliższych dniach i znaczącego ocieplenia w żadnej z wiarygodnych prognoz nie widać na co najmniej dziesięć dni naprzód.

  • Haha 1
Opublikowano
1 godzinę temu, ravoj napisał:

Ja w tym roku wałuje przed siewem, bo jak słusznie pan Tomek zauważył byle koło na rządku i tam fasoli już nie ma

Ja bede mial za stodołą fasole to zawaluje czesc i bede robil porownania ;) nawet z ta glupia doglebowka czy bedzie roznica

Opublikowano (edytowane)
Dnia 16.04.2024 o 22:13, ravoj napisał:

To prawda. 

Uśmiałem się

Dlatego przed siewem triflurotox a Proman pójdzie z boxerem. Nie wiem czy na psiankę litra dual golda nie dorzucę. Wyjdzie drogo ale czas z motyka jest jeszcze droższy 

W zeszłym roku w soi podałem metolachlo+metobromuron+metrybuzyna , a na polowie pola maruna prawie wydusiła soję. Moze gdyby nie susza szybciej opryskałbym tifensulfuronem, ale soja prawie usychala, wiec trzeba bylo poczeka na deszcz. Opryskalem 30 czerwca, to maruna potem uschla, ale soi nie było. natomiast psianki pierwszy raz nie bylo na polu :)

Edytowane przez Siedzacybyk
Opublikowano (edytowane)

https://www.syngenta.pl/sites/g/files/kgtney1741/files/media/document/2023/04/28/fortenza-600-fs-etykieta-rejestracyjna-2023.pdf

https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=cyjanotraniliprol

było nie było - wgłębne czyli nie powinno truć pszczół ani przenikać do plonu

w.g mnie dawka aż za duża i pół może wystarczyć

zaś czy ekologicznie można użyć wrotyczu jako repellenta to samo niebawem siewy i można przetestować ale tylko na małych próbkach i koniecznie z kontrolą bo może nic nie dać a czy to ma być macerat, wywar z łodyg liści korzeni czy ub r zasuszonych kwiatostanów czy czego tam jeszcze to już kwestia inwencji ew eksperymentatorów
czosnek też mało jakiemu robactwu się podoba no ale też nikt się nie przyznaje by sprawdzał i też można

;)

1 godzinę temu, Siedzacybyk napisał:

opryskałbym tifensulfuronem

bentazon na mało co tak agresywny jak na rumianowate i to w fazach całkiem sporej siewki mierzonej nie ilością liści a pojedynczymi centymetrami

tylko musi być względnie ciepło aby soja miała czynny metabolizm i sobie zdołała rozłożyć c<zyli tak powyżej 10 stopni nawet w nocy no i dawki nie trzy a bardziej około litra 480tki
Fasoli Basagranem w upały nie poparzysz ale w chłodne/zimne noce i owszem, soja niby wrażliwsza ale na pewno nie tak jak rumianowate

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

nie wiedziałem już dawno bym go dołożył do tifensulfuronu i sie nie martwił maruną, która mnie niszczyła psychicznie jak "toksyczna  koleżanka". Miałem zamiar 1 li basagramu dać, czy może 0,8 ? nie znam sie :( :( Natomiast na psiankę miałem nadzieję, że petoksamid zadział?

Opublikowano

psiankę też bentazon pali byle była maleńka tak do czwartego liścia choć najlepiej w drugim, czy w fazie liścieni nie jest odporniejsza tego nie wiem bo to była by spora komplikacja ale raczej nie
tylko pono soję paru bentazonem już popaliło ale nie znam szczegółów w jakich dawkach, temperaturach i w jakich fazach tej soi no ale zalecany przecież jest czyli jakieś testy ktoś robił i przecież bierze producent odpowiedzialność jeśli sam zaleca

Opublikowano
3 minuty temu, dysydent napisał:

tylko pono soję paru bentazonem już popaliło ale nie znam szczegółów w jakich dawkach, temperaturach i w jakich fazach tej soi no ale zalecany przecież jest czyli jakieś testy ktoś robił i przecież bierze producent odpowiedzialność jeśli sam zaleca

No właśnie, jeden mówi zaleca by kropić, a za chwilę mówi że szkodzi soi i bądź mądry i pisz wiersze.

Opublikowano (edytowane)

Wy mi lepiej powiedzcie co na drutowce w kartoflach? Jeszcze niesadzone a plantacja towarowa i nie ma mowy o jakimś chamstwie z dursbanami i podobnymi nielewgalami bo testy wysoce prawdopodobne pozbiorcze plonu na pozostałości

Niejaki Belem czy Columbo; oba 0,8MG ktoś stosował jakim dozownikiem w rządki podczas./.. no tak jak tam zalecają?
Bo że zalecają to ja wiem tylko jak toto w praktyce? bo tak na rozum to za bardzo wszystkiego robactwa to nie wytruje w całej masie gleby a tu chodzi nie o ochronę sadzeniaka a tego co kilkadziesiąt dni później urośnie i to po za pasem chronionym tymi wynalazkami
Nie dość że to drogie, prymitywne bo zwykłe też już chamskie pyretryny na które już mało co nieodporne z robactwa to jeszcze ta technika pasowego stosowania... no nie widzi mi się to na jakąś sensowną skuteczność
Wiem - w fasoli o kartofle pytrać to obraza tej "szlachcianki" ale tutaj cwańszych i bardziej elASTYCZNYCH DORADCÓW MOGFĘ ZNALEŹĆ NIŻ W TEMACIE DEYKOWANYM
(sorry za capsa ale nie chce mi się...)

10 minut temu, witejus napisał:

No właśnie, jeden mówi zaleca by kropić, a za chwilę mówi że szkodzi soi i bądź mądry i pisz wiersze.

bo diabeł w szczegółach, nawet tym co w doglebowych przedwschodowych dane; głównie metrybuzyna i ile jej

jeden kiedyś mi się skarżył że półtorej litrą basagranu spalił już trójlistkową fasolę
no to Mu mówie - nie trza było dwu setek lub więcej Sencora dawać
- a skąd wiesz że ćwiartkę dałem - Tamten pyta  :D

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

a w soi są jakieś przedwschodowe robaki?

bo w kartoflach te rzepaczane to właśnie m, in i te co wymieniłem te 0,8MG ale w rzepaku chodzi o ochronę siewki bo w kartoflu o to co dopiero za półtora miesiąca urośnie. Sadzenika se mogą drutować te drutowce, czort z nim, kiełki i tak ominą bo głupie to na pewno jest i nawet mózgu jako takiego nie ma ale o solaninie to ma w genach zapisane że oczek nie jeść i kiełków bo brzucho rozboli czyli wschodom nie zaszkodzi i akurat swoje wschody kartofel od robaków ziemnych sobie chroni sam, gorzej z nowymi bulwami już plonu
na ryneczku jaka Ci paniusia dziurkę zobaczy w kartoflu no i z handlu też ci..a

z drugiej strony zaś jeśli ten robak ma zdechnąć w okolicach młodego kartofla to znaczy że ten pyretroid jest z tą bulwą w bezpośrednim kontakcie i i wtedy paniusia dziurki nie zobaczy i kupi i zeżre oi czort z nią ale jeśli ma młode i t... no dzieci pyretroidami odrobaczać bym nie chciał nawet jeśli mają durną matkę

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
2 godziny temu, dysydent napisał:

 

no to Mu mówie - nie trza było dwu setek lub więcej Sencora dawać
- a skąd wiesz że ćwiartkę dałem - Tamten pyta  :D

A to 2 setki sencora poparzy fasolę jak ma już 3 liście? Jakoś nie zauważyłem w ubiegłym roku, chociaż jeden kawałek już po zawiązaniu strączków potraktowałem pół litrową dawka bo sobie nie dawałem rady. Żółtlice czyści ładnie sencore, ale slyszałem też o spadku plonu 

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Siedzacybyk napisał:

moj wpis mial sie odniesc do zwalczania drutowca w ziemniakach. w soi nie za bardzo ja jedza, mszyce czasami, ale one wola marune. jak nei moglem sobie z nia poradzic to mszyce pomagaly.

ja często fasolę miewam po kartoflach i teraz ciepłe zimy; kartofle nie wymarzają te co kombajn zgubi i gdyby nie stonka to nie wiem ile więcej dniówek by na motykę szło bo czym to w fasoli wypryskać? Co muszę przyznać to jeszcze nigdy stonka nie zawiodła że nawet badyle do samej ziemi pozżera byle nie było konieczności od jakich osetników w międzyczasie pryskać.
U mnie rejon rzepakowy że niemal tyle rzepaków co zbóż na polach i mszyce z kolei biedronki skutecznie kasują bo akurat gdy fasola dla mszyc zjadliwa się robi to rzepaki już twardnieją przed dojrzewaniem i mszyce giną z głodu i biedronki namnożone na rzepaczanych mszycach popadają w głód również to samo przelatują masowo na fasole i tylko krzaki z mszycami bronionymi przez mrówki gdzieniegdzie pokręci ale tak sporadycznie że nie ma ekonomicznego no i toksykologicznego sensu tego truć; tylko tu już konsekwentnie ,żadnych insektycydów by nie wytruć tych biedronek co nawet zbieżne z interesem pszczół bo samo w kwitnienie fasoli.
Raz na parę lat nalot osetników i w piż..u cały ten misterny plan ekologiczny bo gąsiennice tego pieroństwa potrafią do gołożeru.. zwłaszcza smakują im wielokwiatowe fasole a zwyczajnych się czepiają gdy tych pierwszych zabraknie i raz jaśka musiałem opryskać a obok czerwona na tej samej działce nie wymagała insektycydów do końca wegetacji
No to osetniki zdechły ale mszyce i tak jaśka plon ograniczyły

43 minuty temu, ravoj napisał:

A to 2 setki sencora poparzy fasolę jak ma już 3 liście? Jakoś nie zauważyłem w ubiegłym roku, chociaż jeden kawałek już po zawiązaniu strączków potraktowałem pół litrową dawka bo sobie nie dawałem rady. Żółtlice czyści ładnie sencore, ale slyszałem też o spadku plonu 

no to miałeś szczęście że deszczyku lub mocnej rosy po zabiegu nie było i ze dwa dni jaskrawosłoneczne pewnie też co najmniej po kolei były to ulrafiolet zutylizował szybko metrybuzynę bo by spaliło i fasolę
doglebowo jest gorzej bo tak zaaplikowany sencor? zależy od roku ale najczęściej już półtorej setki potrafi dać objawy oparzeń już po wschodach fasoli na najniższych liściach bo opary resublimują na spodniej, zacienionej stronie liści gdy bez serii ulewnych deszczy od zabiegu nastaną upały. Czasem trafi się zlewa pojedyncza  zanim upały i sencor wpłucze głębiej i dopiero jak z kolejnym suchszym i upalniejszym okresem zacznie to z mokrej gleby parować to i jeszcze jak są już pąki kwiatowe potrafi poparzyć a jeszcze jeśli wysoka pendimetalina korzenie osłabi i pobieranie wody przyblokuje to z gleby to jednego roku nastał taki wietrzny i gorący suchy tydzień że zwyczajnie więdły liście a następnie żółkły tak w kierunku białożółtego i połowę liści czerwona straciła zanim niekorzystne warunki odpuściły ale tylko na polu gdzie jednocześnie była i pendimetalina dość jak na czerwoną wysoka i metrybuzyna w tej półtorej setki, na polach gdzie niższe dawki jednej czy drugiej  nic złego się nie działo a przynajmniej zauważalnego.
Bywa takie pole gdzie z góry wiadomo że będzie multum chwastów to się ryzykuje granicznymi górnymi dawkami i tam gdzie komosy się spodziewam to pendi a gdzie żółtlicy to metrybuzyny więcej się dawało bo na takich polach pal licho zniżkę plonu przez fito jeśli chwasty mogą go skasować całkowicie

na tym metobromuronie piszą że żółtlica to nie jest tak wrażliwa jak np komosa  i może chlomazon coś pomoże w miksie a nie wiem jak szarłaty na dawki skali litra bo te chlomazonem to odchwaszczać co najwyżej można a nie zwalczać co z resztą na uprawnej rasie amaranthusa jest powszechnie praktykowane

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
kamil800 napisał:

I w sumie mam pytanie czy probowal ktos walowac pole przed siewem?

Ja wałowalem przed siewem pod drobną, ze względu na to że jak była zawalowana po siewie i ubiło deszczem to pękała podczas wyłażenia na powierzchnię a Jaśki wałuje po siewie.

Opublikowano (edytowane)

a no lubi się łamać hypokotyl gdy nie może liścieni wlepionych w ziemię wyciągnąć u zwyczajnej tylko to bardziej wina zbyt głębokiego siewu a nie wałowania czy przed czy po bo zwyczajne siać trzeba płycej niż jaśki właśnie ze względu na specyfikę wschodów. Odpowiednio solenna zlewa ubije na glacę wałowane czy nie.
Pod jaśki można zapartaczyć uprawę przedsiewną bardziej, pod zwyczajne co najmniej jak pod buraki cukrowe a najlepiej jak pod cebulę i głębokość siewu nigdy większa jak dwu.trzykrotność średnicy poprzecznej nasion to nic się nigdy nie połamie tylko z kolei ryzyko nierównych wschodów gdy sucho trafi i jedne powschodzą od razu a inne dopiero po jakimś lepszym deszczu no i zwyczajnej musi być cieplej na wschody to jeśli w noce poniżej plus piętnastu nie spada a posiane w mokrą ziemię np tuż po orce to w cztery dni potrafi być na wierzchu gdy gleba poniżej plus dziesięć przez większą część doby to dłużej wschodzą od w ten sam czas posianych jaśków

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)
58 minut temu, dysydent napisał:

na tym metobromuronie piszą że żółtlica to nie jest tak wrażliwa jak np komosa  i może chlomazon coś pomoże w miksie a nie wiem jak szarłaty na dawki skali litra

Po litrze metrobromuronu szarłaty przyhamowane ale odżywają i potem rosną jak dzikie, Poprawka 0,8 bentazonu i 150ml Pulsara rozwiązuje problem szarłatu. Trza tylko pilnować terminów i wielkości fasoli. Jak się przegapi to szarłat nie do zwalczenia.

Edytowane przez mirro
  • Like 1
  • Thanks 2
Opublikowano
dysydent napisał:

a no lubi się łamać hypokotyl gdy nie może liścieni wlepionych w ziemię wyciągnąć u zwyczajnej tylko to bardziej wina zbyt głębokiego siewu a nie wałowania czy przed czy po bo zwyczajne siać trzeba płycej niż jaśki właśnie ze względu na specyfikę wschodów. Odpowiednio solenna zlewa ubije na glacę wałowane czy nie.
Pod jaśki można zapartaczyć uprawę przedsiewną bardziej, pod zwyczajne co najmniej jak pod buraki cukrowe a najlepiej jak pod cebulę i głębokość siewu nigdy większa jak dwu.trzykrotność średnicy poprzecznej nasion to nic się nigdy nie połamie tylko z kolei ryzyko nierównych wschodów gdy sucho trafi i jedne powschodzą od razu a inne dopiero po jakimś lepszym deszczu no i zwyczajnej musi być cieplej na wschody to jeśli w noce poniżej plus piętnastu nie spada a posiane w mokrą ziemię np tuż po orce to w cztery dni potrafi być na wierzchu gdy gleba poniżej plus dziesięć przez większą część doby to dłużej wschodzą od w ten sam czas posianych jaśków

No właśnie jak nie walowalem przed tylko po to wschody były różne a jak wałowalem przed to jeden w jeden.


oczywiście o drobnej mowa.

Opublikowano
29 minut temu, Grzechooo napisał:

Ja wałowalem przed siewem pod drobną, ze względu na to że jak była zawalowana po siewie i ubiło deszczem to pękała podczas wyłażenia na powierzchnię a Jaśki wałuje po siewie.

Wlasnie tego chce uniknac dlatego pytam o wałowanie przed siewem

Opublikowano (edytowane)

no jeśli siewnik jest tylko częścią profesjonalnego agregatu uprawno-siewnego to tak ale takie frankensteiny opłacalne mieć tylko na dużych kilkusethektarowych gospodarstwach, po takim to wręcz nie wolno wałować bo tylko można zepsuć

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
18 minut temu, mirro napisał:

Po litrze metrobromuronu szarłaty przyhamowane ale odżywają i potem rosną jak dzikie, Poprawka 0,8 bentazonu i 150ml Pulsara rozwiązuje problem szarłatu. Trza tylko pilnować terminów i wielkości fasoli. Jak się przegapi to szarłat nie do zwalczenia.

Którego metobromuronu? 500g/l czy 400g/l

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, mirro napisał:

Po litrze metrobromuronu szarłaty przyhamowane ale odżywają i potem rosną jak dzikie, Poprawka 0,8 bentazonu i 150ml Pulsara rozwiązuje problem szarłatu. Trza tylko pilnować terminów i wielkości fasoli. Jak się przegapi to szarłat nie do zwalczenia.

Drogi ten pulsar, ale zamówiłem, nie będę dziadował. 150 ml to troche nie za mało? Zaledwie 6 g imazamoksu, metobromuronem jechałeś po liściu? Czy po siewie? 

Edytowane przez ravoj

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v