Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano

Kijowi z was gospodarze- przytaczając słowa Ulmana. Nie mowcie że tak rezygnujecie bo wezmie i obsieje cale ojcowe gospodarstwo fasolą w przyszłym roku, bo też Pan zaje bisty nie kupił nawozów na przyszły sezon.

Opublikowano (edytowane)

Najlepiej i najbezpieczniej jest mieć wiele gatunków roslin bo zawsze jest rok na cos innego. I ja po jednym roku bym nie rezygmowal. Bo ile wczesniej bylo lat,  ze fasola wychodzila bardzo fajnie. Do tego zmianowanie przy opryskach jakie zostaly to podstawa. I w tych czasach jechanie na "dwu polowce"  rzepaku z pszenica to strzal w kolano i powolne niszczenie wlasnego pola

Edytowane przez kamil800
  • Like 1
Opublikowano

No w rzepaku chyba trochę trzeba się najeździć z opryskiwaczem, co kosztuje pieniądze i czas. Ja niestety nie mam czasu, żeby mieć rzepak, fasolę,zboża i kukurydzę tak jakbym chciał. Wtedy pewność, że jakaś uprawa napewno wyjdzie. Na codzień mam dwa etaty w sumie i pasiekę, więc pozostaje tylko zboża i fasola, żeby się zabiegi jako tako mijały.

1 minutę temu, skywalker89 napisał:

U mnie w dodatku po tym zbożu pod rzepak jeszcze orzą  "na raz".

Tak z ciekawości to źle na razówkę? U mnie wkolo widzę, że głównie sieją w ściernisko. 

Opublikowano

Ch...jowy że mnie gospodarz bo ja w fasolę od chwastu 7 razy z opryskiwaczem wjeżdżałem i dziabanie w końcu było, a przy koszeniu i tak łoboda stała. Koszty mam ogromne, opryski kosztują a zwłaszcza corum, do tego sianie 200zł/ha, koszę sam ale jakby trzeba nająć to 400, master 600. Mam rozumieć że nawozów na fasolę nie dajecie bo mi takie koszty jak u Was są nie realne. A do tego ile stresu jak w ubiegłym roku zgniła to w tym roku człowiek spać po nocach nie może.

Opublikowano
9 minut temu, Grzechooo napisał:

Ch...jowy że mnie gospodarz bo ja w fasolę od chwastu 7 razy z opryskiwaczem wjeżdżałem i dziabanie w końcu było, a przy koszeniu i tak łoboda stała. Koszty mam ogromne, opryski kosztują a zwłaszcza corum, do tego sianie 200zł/ha, koszę sam ale jakby trzeba nająć to 400, master 600. Mam rozumieć że nawozów na fasolę nie dajecie bo mi takie koszty jak u Was są nie realne. A do tego ile stresu jak w ubiegłym roku zgniła to w tym roku człowiek spać po nocach nie może.

A i U mnie łoboda po pachy. A pryskane chyba z 5 razy czy jakoś tak.

Opublikowano

jak bym zdjęcie zrobił co teraz jest koszone to na słowo byście musieli wierzyć że to fasola, jeden las szarłatu i samo kwitnącej komosy przynajmniej na co suchszych częściach pola. Ale nie wrzucę zdjęcia bo - powiedzmy że po ciemku mi nie wyszło ;) fasola (czerwona) w tym chwaście jest i na tych górkach tak do tony z hektara bo była gęsto posiana ale nie było mocnych, chemia z chwastem zrazu poradziła ale ten suchy czerwiec i ... no w tym roku na tym polu nie powinno być fasoli bo za suche i po lipcowych deszczach fasola już nie ruszyła bo miała strąki i ją .. wymusiły dojrzewanie a chwast miał pole do popisu no a sensu z nim walczyć gdy wiadomo że co fasoli urosło to więcej nie będzie a w razie by która odżyła to na teraz by dopiero kończyła kwitnienie. No plonu tam nie będzie bo akurat warunkiem koniecznym na ten rok na tym polu była by deszczownia a takowej... no ni ma. Jasiek pewnie byłby odporniejszy na suszę i przynajmniej by liśćmi zagłuszył chwasty a tak, Bogu dzięki już wykoszona to poziom zalesienia w gminie spadł o jeden hektar :D
sam jestem ciekaw co się z tego namłóci choć większe pół pola niczego sobie bo niżej i tam miała jeszcze liście i chwast sporadycznie no ale dwie tony - zapomnij

3 godziny temu, 3kusy3 napisał:

W sobotę skosiłem trzy dni polerzała i wczoraj w walki zrzuciłem i tyle.Jutro się okarze jak będzie z plonem 😅

a pewnie suchy strąk miała już koszona to w trzy- cztery dni takiej jak teraz pogody i omłot.
No u mnie tak dobrze nie ma bo połowa już suchych strąków a połowa jeszcze nie w tym jakaś jedna czwarta ogółu marne nadzieje że doschnie bo nikt na nie czekał z młoceniem nie będzie. Pójdą w straty, może nie jedna czwarta ale z 10% na pewno
Taki rok i wyszła "piętrowa" a dziś nikt w kupki nie stawia bo by jeszcze go na jakim jutubie pokazali jako skansen fasolowy :P


 

Opublikowano
Dnia 22.08.2022 o 12:26, Mechanikrafal napisał:
22 minuty temu, dysydent napisał:

jak bym zdjęcie zrobił co teraz jest koszone to na słowo byście musieli wierzyć że to fasola, jeden las szarłatu i samo kwitnącej komosy przynajmniej na co suchszych częściach pola. Ale nie wrzucę zdjęcia bo - powiedzmy że po ciemku mi nie wyszło ;) fasola (czerwona) w tym chwaście jest i na tych górkach tak do tony z hektara bo była gęsto posiana ale nie było mocnych, chemia z chwastem zrazu poradziła ale ten suchy czerwiec i ... no w tym roku na tym polu nie powinno być fasoli bo za suche i po lipcowych deszczach fasola już nie ruszyła bo miała strąki i ją .. wymusiły dojrzewanie a chwast miał pole do popisu no a sensu z nim walczyć gdy wiadomo że co fasoli urosło to więcej nie będzie a w razie by która odżyła to na teraz by dopiero kończyła kwitnienie. No plonu tam nie będzie bo akurat warunkiem koniecznym na ten rok na tym polu była by deszczownia a takowej... no ni ma. Jasiek pewnie byłby odporniejszy na suszę i przynajmniej by liśćmi zagłuszył chwasty a tak, Bogu dzięki już wykoszona to poziom zalesienia w gminie spadł o jeden hektar :D
sam jestem ciekaw co się z tego namłóci choć większe pół pola niczego sobie bo niżej i tam miała jeszcze liście i chwast sporadycznie no ale dwie tony - zapomnij

a pewnie suchy strąk miała już koszona to w trzy- cztery dni takiej jak teraz pogody i omłot.
No u mnie tak dobrze nie ma bo połowa już suchych strąków a połowa jeszcze nie w tym jakaś jedna czwarta ogółu marne nadzieje że doschnie bo nikt na nie czekał z młoceniem nie będzie. Pójdą w straty, może nie jedna czwarta ale z 10% na pewno
Taki rok i wyszła "piętrowa" a dziś nikt w kupki nie stawia bo by jeszcze go na jakim jutubie pokazali jako skansen fasolowy :P


 

 I u komosa drugi rok z rzędu się zagościła ,pryskane mieszankami z kemironem i mała komosa była i ja spaliło a nowa po deszczach i tak wyrosła,myślałem że to obornik rozsiewa komodę ale jak widzę na forum to chyba poprost taki rok urodziwy w komose

 

Opublikowano
1 godzinę temu, Grzechooo napisał:

Ch...jowy że mnie gospodarz bo ja w fasolę od chwastu 7 razy z opryskiwaczem wjeżdżałem i dziabanie w końcu było, a przy koszeniu i tak łoboda stała. Koszty mam ogromne, opryski kosztują a zwłaszcza corum, do tego sianie 200zł/ha, koszę sam ale jakby trzeba nająć to 400, master 600. Mam rozumieć że nawozów na fasolę nie dajecie bo mi takie koszty jak u Was są nie realne. A do tego ile stresu jak w ubiegłym roku zgniła to w tym roku człowiek spać po nocach nie może.

Kiedyś też miewałem podobnie, ale od kilku lat jakoś to wszystko sprawniej mi wychodzi, może dlatego, że przestałem słuchać doradców..

1 godzinę temu, bartekac7 napisał:

No w rzepaku chyba trochę trzeba się najeździć z opryskiwaczem, co kosztuje pieniądze i czas. Ja niestety nie mam czasu, żeby mieć rzepak, fasolę,zboża i kukurydzę tak jakbym chciał. Wtedy pewność, że jakaś uprawa napewno wyjdzie. Na codzień mam dwa etaty w sumie i pasiekę, więc pozostaje tylko zboża i fasola, żeby się zabiegi jako tako mijały.

Tak z ciekawości to źle na razówkę? U mnie wkolo widzę, że głównie sieją w ściernisko. 

A ja odnoszę wrażenie w ostatnich latach w rzepak robię najmniej wjazdów, może nie ma w moim regionie takich nasileń robaków. 

No na raz nanic.. przy następnej orce ta sama sloma się pokaże, bo w tym momencie wrzucamy ją na dno bruzdy w warunki beztlenowe gdzie następują procesy gnilne i nie mamy żadnego pożytku z tej słomy..  ja posialem rzepak w tym roku na razówe.. ale zrobilem ściernisko talerzówką i posialem zestawem uprsiewnym na redlicach talerzowych i rzepak jest zarąbisty na tą chwilę, a mam już doświadczenia, czy ze zbozem czy rzepakiem, w im większy burdel posiane i jest obsada to już więcej jak połowa sukcesu 

Opublikowano (edytowane)

Z ta obsada tez wcale tak nie jest. Rzepak bedzie rzadki,  ze ziemia swieci i 4t daje... Jak? Nie wiem. W tym roku pszenice mlocilem tak rzadka,  ze Claas na full przyspieszacz i jeszcze nie bardzo mial co robic. I cyk 6t. Wiec ta obsada tez nie jest wcale taka najwazniejsza ;)

Edytowane przez kamil800
Opublikowano
7 minut temu, kamil800 napisał:

Z ta obsada tez wcale tak nie jest. Rzepak bedzie rzadki,  ze ziemia swieci i 4t daje... Jak? Nie wiem. W tym roku pszenice mlocilem tak rzadka,  ze Claas na full przyspieszacz i jeszcze nie bardzo mial co robic. I cyk 6t. Wiec ta obsada tez nie jest wcale taka najwazniejsza ;)

Co by nie było najlepsze stanowisko pod pszenicę jest po rzepaku i fasoli bo po kuku czy buraku to pszenica cienko sypie

Opublikowano (edytowane)

Nie miales chyba rzepaku czy pszenicy po grochu 😏😏

Ps w tym roku po kukurydzy mialem jedna z najlepszych pszenic. Siana w polowie listopada... 9t  😂

Edytowane przez kamil800
Opublikowano

U mnie po kuku na najgorszej działce 4kl super gęsta jak nigdy tam, I tylko dużo słomy bo plon coś pod 8t.. a po fasoli 6,5-7, a też tęgo wyglądało. Mój błąd,  chyba pług trzeba będzie sprzedać żeby nie kusiło orać..

Opublikowano
1 godzinę temu, dysydent napisał:

jak bym zdjęcie zrobił co teraz jest koszone to na słowo byście musieli wierzyć że to fasola, jeden las szarłatu i samo kwitnącej komosy przynajmniej na co suchszych częściach pola. Ale nie wrzucę zdjęcia bo - powiedzmy że po ciemku mi nie wyszło ;) fasola (czerwona) w tym chwaście jest i na tych górkach tak do tony z hektara bo była gęsto posiana ale nie było mocnych, chemia z chwastem zrazu poradziła ale ten suchy czerwiec i ... no w tym roku na tym polu nie powinno być fasoli bo za suche i po lipcowych deszczach fasola już nie ruszyła bo miała strąki i ją .. wymusiły dojrzewanie a chwast miał pole do popisu no a sensu z nim walczyć gdy wiadomo że co fasoli urosło to więcej nie będzie a w razie by która odżyła to na teraz by dopiero kończyła kwitnienie. No plonu tam nie będzie bo akurat warunkiem koniecznym na ten rok na tym polu była by deszczownia a takowej... no ni ma. Jasiek pewnie byłby odporniejszy na suszę i przynajmniej by liśćmi zagłuszył chwasty a tak, Bogu dzięki już wykoszona to poziom zalesienia w gminie spadł o jeden hektar :D
sam jestem ciekaw co się z tego namłóci choć większe pół pola niczego sobie bo niżej i tam miała jeszcze liście i chwast sporadycznie no ale dwie tony - zapomnij

a pewnie suchy strąk miała już koszona to w trzy- cztery dni takiej jak teraz pogody i omłot.
No u mnie tak dobrze nie ma bo połowa już suchych strąków a połowa jeszcze nie w tym jakaś jedna czwarta ogółu marne nadzieje że doschnie bo nikt na nie czekał z młoceniem nie będzie. Pójdą w straty, może nie jedna czwarta ale z 10% na pewno
Taki rok i wyszła "piętrowa" a dziś nikt w kupki nie stawia bo by jeszcze go na jakim jutubie pokazali jako skansen fasolowy :P


 

Ja jak swoją łobodę wykosiłem i jej nie widzę to też jakoś lżej na sercu. Tyle,że myślę chociaż największą powyciągam z pokosów, to lepiej fasola będzie się suszyć no i młócić lepiej. Nazbierałem 2 przyczepy takie z lekką górką. Wywaliłem ją w jednym miejscu i tak jak rozmawialiśmy. Jakby jakiś skup łobody by był. Mogę oddać.🤭

  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)

 

1 godzinę temu, Michciubar napisał:

 I u komosa drugi rok z rzędu się zagościła

a bo się zapasy afalonu pokończyły a pendimetalina szybciej znika z pola niż linuron. linuron też w suchy czas dany nie działał ale gdy jakoś się pierwszy rzut chwastów zwalczyło to po byle deszczu jeszcze się uaktywniał i co nieco lepiej trzymał niż pendi..
W cebuli wprost zalecają aby pendi tylko po deszczu na mokre lub gdy deszczu nie ma to deszczować i dopiero pendi bo nie gwarantują że podziała
choć to chyba w Niemczech albo w Holandii no ale gdzieś się z tym spotkałem
śmiem podejrzewać że na komosy zabiegi tużprzedschodoe w suchy czas skuteczniejsze niż te zalecane

na obecny czas w oficjalnych polskich zaleceniach benfluralina na komosy mierzona tylko komplikuje to agrotechnikę bo trzeba mieszać z glebą natychmiast po zabiegu no i logistykę bo 8l/ha zalecają środków na tym wynalazku no alewręcz piszą że nawet susza niby ma nie obniżać skuteczności, jak kiedyś przy triflualinie
Tylko weź wylej tego beczkę na pola nabełtaj się pola a tu po siewie nastanie mokry czas i sama peni by rewelacjnie komosy i szarłaty załatwiła a i jeszcze wiele innych chwastów których ta benfluralina nie ruszy np z rodziny krzyżowych a za bardzo dublować nie pasuje bo z tej samej grupy chemicznej.

w fasoli brakuje dobrych środków powschodowych na chwasty takich jakie są np w zbożach, kukurydzy (w sumie też zboże) czy nawet w burakach były (bo nie wiem jak teraz).
W zasadzie gdy czas wilgotny po siewie fasoli trafi i ciepły to ona sama szybko glebę zakrywa tylko w tym roku było może i ciepło ale sucho

nie ma co teoretyzować bo większość jest zainteresowana gotową receptą - czym, kiedy i ile opryskać "aby dobrze było" a najmniej zależne od wilgotności są środki nalistne gdy dla fasoli tylko bentazon jako tako sprawdzony ale komosy to on puszcza bo już imazamox tylko na maleńkie bo gdy bez schylania rozpoznasz że to siewka komosy to na imazamox już jest w zasadzie za późno

ciekawe jak boxer na suchej glebie działa

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
6 godzin temu, bartekac7 napisał:

Jaś?

Tak

3 godziny temu, dysydent napisał:

 

a pewnie suchy strąk miała już koszona to w trzy- cztery dni takiej jak teraz pogody i omłot.
No u mnie tak dobrze nie ma bo połowa już suchych strąków a połowa jeszcze nie w tym jakaś jedna czwarta ogółu marne nadzieje że doschnie bo nikt na nie czekał z młoceniem nie będzie. Pójdą w straty, może nie jedna czwarta ale z 10% na pewno
Taki rok i wyszła "piętrowa" a dziś nikt w kupki nie stawia bo by jeszcze go na jakim jutubie pokazali jako skansen fasolowy :P


 

Dokładnie tak jak mówisz praktycznie zielonych nie było gdzie nie gdzie jakiś pojedynczy.

Opublikowano
dysydent napisał:

1 godzinę temu, Michciubar napisał:  I u komosa drugi rok z rzędu się zagościła a bo się zapasy afalonu pokończyły a pendimetalina szybciej znika z pola niż linuron. linuron też w suchy czas dany nie działał ale gdy jakoś się pierwszy rzut chwastów zwalczyło to po byle deszczu jeszcze się uaktywniał i co nieco lepiej trzymał niż pendi.. W cebuli wprost zalecają aby pendi tylko po deszczu na mokre lub gdy deszczu nie ma to deszczować i dopiero pendi bo nie gwarantują że podziała

A co powiesz na to że fasola siana w czwartek, w piątek deszcz pryskana w sobotę jak tylko dało się wjechać żeby kolein nie narobić, potem fasola ledwo wylazła pół dawki corum, tydzień potem pełna dawka corum dla ubogich + kemiron 0,5, potem znowu powtórka pełnej corum, między czasie fusilade w dwóch dzielonych dawkach (wcale nie mniej wjazdów z opryskiwaczem niż w innych uprawach). Chawasów nie zlikwidowało tylko bym powiedział że skróciło czy tez zmutowało, potem podczas dziabania tragedia bo niby spod fasoli nie wystawało zawiele to na kolanach trzeba było drzeć. Teraz ścięta potem przewróciłem i tego samego dnia przeszła zlewa to dawaj jeszcze raz przewracanie a jeszcze na wałki trzeba zbić. Można sobie policzyć koszty, a ile poświęconego czasu. Wszystko ok jak się uda rok ale jak drugi raz pod rząd lipa a nazapier... się trzeba.

Proszę jaki dorodny (zmutowany rozgałęziony) szarłat na początku lipca w fasoli 

20220708_112957.jpg

  • Like 1
Opublikowano
14 minut temu, Grzechooo napisał:

A co powiesz na to że fasola siana w czwartek, w piątek deszcz pryskana w sobotę jak tylko dało się wjechać żeby kolein nie narobić, potem fasola ledwo wylazła pół dawki corum, tydzień potem pełna dawka corum dla ubogich + kemiron 0,5, potem znowu powtórka pełnej corum, między czasie fusilade w dwóch dzielonych dawkach (wcale nie mniej wjazdów z opryskiwaczem niż w innych uprawach). Chawasów nie zlikwidowało tylko bym powiedział że skróciło czy tez zmutowało, potem podczas dziabania tragedia bo niby spod fasoli nie wystawało zawiele to na kolanach trzeba było drzeć. Teraz ścięta potem przewróciłem i tego samego dnia przeszła zlewa to dawaj jeszcze raz przewracanie a jeszcze na wałki trzeba zbić. Można sobie policzyć koszty, a ile poświęconego czasu. Wszystko ok jak się uda rok ale jak drugi raz pod rząd lipa a nazapier... się trzeba.

Proszę jaki dorodny (zmutowany rozgałęziony) szarłat na początku lipca w fasoli 

20220708_112957.jpg

U mnie po ściernisku powylaziła łoboda i szarlat te chwasty w tym roku cały rok rosną chyba niestety 

Opublikowano
8 godzin temu, bartekac7 napisał:

Ja jak swoją łobodę wykosiłem i jej nie widzę to też jakoś lżej na sercu. Tyle,że myślę chociaż największą powyciągam z pokosów, to lepiej fasola będzie się suszyć no i młócić lepiej. Nazbierałem 2 przyczepy takie z lekką górką. Wywaliłem ją w jednym miejscu i tak jak rozmawialiśmy. Jakby jakiś skup łobody by był. Mogę oddać.🤭

Ja też wczoraj miałem żniwa łobodowe zbierania na przyczepę,urosła ładna pryzma z kilku przyczep

Opublikowano

A mnie szlak trafia jak widzę że na moim polu jest busz albo poligon. A przecież są tacy że jak chwast to co? I tak przyjedzie wycinarka i zetnie master i tak wymłóci bo jak place to wymagam.


dobra wyżaliłem się trochę to idę do roboty....

Opublikowano

7 zł czyli średnio w tym roku po sortowniku 500kg to aż 3500 zł z hektara ,roboty do h..a a pszenica sypiraca nawet 5 t z ha daje 6500 i bez roboty,niech sobie dalej łaskawie podnoszą o te 50 groszy a w następnym roku komornik zabierze te ich masterki 

  • Like 2
Opublikowano (edytowane)

Panowie opamiętajcie się i namawiajcie innych do tego.. sprzedawajcie, jak nam pobankrutują nasi ciężko uczciwie pracujący pośrednicy to komu będziecie sprzedawać? Przecież oni nie mają nawet 1zl na kilogramie marży a w porównaniu do zeszłego sezonu to oni chyba już zaczynają do tego dokładać..  😪 tak samo z drobną, tak byli zasypani importem i nie było gdzie tego sprzedawać, nikt tego nie chciał, i cena do 5zl nie dochodziła, niektórzy mowili2tyg temu, że na pewno nie będą jej brać..  a tu cyk chcą kupować po 6zl, póki co. Dziwne rzeczy się dzieją Oj dziwne

Edytowane przez skywalker89
Opublikowano (edytowane)

No trochę to dziwne  niedawno za jasia dawali 6 zł  jeszcze go nie kupili a już 6.50 zł  to jak na ich skromną marżę która im  zawsze zostawała to za duży rozrzut 😜

Edytowane przez Zbyszek3939

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v