Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zapomniałem dodać, podziwiam Cię naprawdę, że wystartowaes od zera. Ale dlaczego mam tu wyczytywać od Ciebie jakiejś niechęci do mnie. Dostałem w darowiznę te 7ha i dlatego jestem dupkiem? Gdzie ja napisałem, że mi się fajnie spłaca? Zapieprzam całą zimę w lesie i drzewo sprzedaję, także proszę Cię jedynie o szacunek do mnie. Nie jesteś jedynym który w nocy widzi tylko żonę i dzieci. Trzymaj się i powodzenia.


Wojtal to nie chodzi o szacun, podjąłem ryzyko zawodowe i teraz trzeba tego nie skopać

Opublikowano
21 minut temu, Andzej23 napisał:

Zapomniałem dodać, podziwiam Cię naprawdę, że wystartowaes od zera. Ale dlaczego mam tu wyczytywać od Ciebie jakiejś niechęci do mnie. Dostałem w darowiznę te 7ha i dlatego jestem dupkiem? Gdzie ja napisałem, że mi się fajnie spłaca? Zapieprzam całą zimę w lesie i drzewo sprzedaję, także proszę Cię jedynie o szacunek do mnie. Nie jesteś jedynym który w nocy widzi tylko żonę i dzieci. Trzymaj się i powodzenia.

 

Wojtal to nie chodzi o szacun, podjąłem ryzyko zawodowe i teraz trzeba tego nie skopać

Po przeczytaniu Twojej polemiki z @masa24,mam tylko jedno pytanie kto Tobie żyrował kredyt .

Opublikowano

Ale obiecaj, że jedno. Nikt nie musiał zyrowac (zresztą już nie można być zyrantem) . Mając tyle długoletnich dzierżaw poprostu jesteś wiarygodny, mają całą moją historię prowadzenia rachunku i tyle. Bank BNP PARIBAS (kiedyś BGŻ)

Opublikowano

Banki chętnie udzielają kredytów na ziemie , przynajmniej mój bs i za cenę koło 20-25 tys. Jakby było przy 40-50 nie wiem ,  wpisują hipotekę na ziemie  i dają kredyt

ja do ciebie nic nie mam. Trochę może mnie poniosło bo faktycznie nie znam cię aż tak. Masz zaplecze i wykorzystujesz to ale popierasz to ciężka praca.

ja poprostu napatrzyłem się na takich w okolicy gdzie ojciec przepisał trochę ha a ci rżną wielkich rolników tylko robić się noe chce

  • Like 1
Opublikowano

Tylko jak im się nie chce to długo tego nie utrzymają.

Opublikowano

banki chetnie udzielaja kredytow bo maja nadpodaz pieniadza u siebie i placa panstwu od tego 4procent podatku a miedzy soba na minus 1,5procent pozyczaja to oznacza ze finane panstwa leza i kwicza

 

Opublikowano

Dokładnie masa, dla banku te grunty są więcej warte(biorą ceny z GUS). Szarpnąłem się na to bo sprzedawca powiedział albo wszystko albo nic. A w takich pieniądzach zdecydowałem, że biorę. Na początku chciał 250 tys więcej, ale stanęło na bańce. Miałem też inną motywację bo wcześniej to dzierżawiłem a zastałem tam ugory. I wiele pracy tam włożyłem. Chociaż, żona była całkowicie przeciwna, ale uznałem to trochę za okazję i wziąłem. Teraz tak jak pisałeś zostało tylko na to wszystko tyrać, a i to może nie wystarczyć.

Opublikowano

Kupno dzierżaw jest o tyle słabe ze za rok dwa ziemia nie zwiększy dochodów gospodarstwa bo one już teraz są. Kupno obcej ziemi sprawia że po roku, dwóch daje większy przychód którym możesz spłacać Ogólnie co są licytacja, kto ma gorzej lub kogo stać. Każdy sobie sam robi jak uważa. 15 lat temu były czasy na wielki skok, tak jak zaraz po 89. Dwa pokolenia miały okazję się dorobić, odważnym się udało, a ostrożni są rozgoryczeni. Tak jak mój sąsiad od zawsze uważa że krowiarze to mają łatwo i kupę kasy. A sam nigdy bydłem się nie zajął.

Opublikowano

@lukaschels Jak dla mnie lepiej jest kupić dzierżawę bo jak piszesz dochód już z niej jest można powiedzieć że maksymalny a dodatkowo odchodzi płacenie czynszu i dodatkowo wpada dopłata. I mniej więcej wiesz czy stać cie na zakup tej ziemi przy obecnym dochodzie. A kupując jak to nazwałeś obcą ziemię nie ma dochodów przez 2/3 lata a kredyt trzeba spłacać. Dodatkowo nie rzadko trzeba władować jeszcze grube pieniądze w tą ziemię żeby przyniosła konkretny zysk. Więc oprócz rat dochodzą jeszcze dodatkowe nakłady na doprowadzenie ziemi do porządku.  Chyba że się kupi zadbaną ziemię ale wtedy cena też jest inna 

Opublikowano
4 godziny temu, lukaschels napisał:

Znam syna bałtroczyka

Tego Hiszpana tylko, że odwrotnie - jak mówił o nim jego ojciec.

Opublikowano (edytowane)
Dnia 10.02.2020 o 23:06, WiesławZetor napisał:

Panowie, młodzi jesteście, często ojciec tyra, nie śpi z nerwów po nocach, a Wy na forum wymądrzacie się, ile byście dali za hektar, a niektórym rodzice nawet na bilet do szkoły pewnie muszą wykładać... Podziwiam wyliczenie, że ziemia za 50 tysięcy spłaca się w 5 lat 😊 Może w grach komputerowych, ale liczycie, jaki nakład jest na taki groszek, albo zapomnieliście, jak ziemniaki czy cebula była po 20 groszy? U mnie dobre gospodarstwa nie mają następców, bo młody woli albo zyć w mieście, albo iść do wojska za 4500 na rękę, a Kolega tutaj z 7-ma hektarami poucza mnie, że trzeba się rozwijać, a nie tyrać ręcznie :) Cenię młodych, ambitnych ludzi, ale szkoda Waszej pracy, bierzecie od sąsiadów kawałki dziadowskiej ziemi, karczujecie, cudujecie i myślicie, że ustawicie sobie na tym życie. Miwigos miał rację, 5-6 klasa nadaje się pod las. Lepiej zdobyć dobry zawód, niż męczyć się na tych małych gospodarkach. Ani tam żyć, ani umrzeć, żony nie idzie poznać, bo czasu mało, kasy mało, urlopu brak...Warto przemyśleć..

Tak czytam po różnych tematach na tym forum i wszędzie Pan narzeka, na ceny bydła, na ceny ziemi i przytacza Pan jedno rozwiązanie - do pracy na etat ( jeszcze dobrze jak ktoś dostanie umowę)  tylko jak wszyscy rzucą w cholerę to gospodarzenie to może trochę za mało miejsca zrobi się w tym " mieście" . Jeszcze dobrze jak tatuś ma znajomości i kasę, żeby wypchnąć dziecko do dobrej pracy , a nie na kasę do Biedronki, bo nie oszukujmy się , każdy wie jak w większości przypadków odbywa się przyjęcie do " dobrej" pracy . Wysłać dziecko do prywaciarza, aby na roli nie robiło, a wiadomo, że prywaciarz jest ciągle na dorobku i chce mieć maksymalny zyska z pracownika , to dla mnie trochę mija się z celem.  Proszę mi uwierzyć, że w rodzinie mam również przekrój zarobków w różnych dziedzinach i mamy porównanie, jeśli wcześniejsze pokolenie pracowało , bardzo często na roli, młodzi teraz mogą sprzedać np to pole i nie spłacają przez całe życie kredytu na mieszkanie. Mam dwoje dorosłych dzieci, które też nie zamierzają zostać w gospodarstwie, ale z własnego doświadczenia wiem też, że życie weryfikuje nasze plany. Pracuję po to , żeby moim dzieciom żyło się lepiej i wiem też na 100% , że pracując na etacie nie zostawiła bym takiego majątku dla nich jaki zostawię, co z nim potem zrobią ich sprawa, wierzę w ich zdrowy rozsądek , bo tak je wychowałam. Może być też tak, że przyjdą do mnie , nawet za jakiś czas i będą chciały gospodarzyć , nie będę ich zniechęcać tylko im pomogę, bo taka jest rola rodzica. 

Edytowane przez beata12596
  • Like 3
Opublikowano
Dnia 13.02.2020 o 14:57, lukaschels napisał:

Znam syna bałtroczyka, największym osiągnięciem ojca rzeczywiście było kupno gospodarki, a to syn obecnie zajmuje się tym i w sumie ma pojęcie.

Gdzie mają tą gospodarkę?

Ptaszki na dopłaty czy na serio są rolnikami?

Opublikowano

Pod Olsztynem, Tuławki? Chyba. Ogólnie to mają chyba coś około 300. Ojcem 100, resztę syn. Ogólnie to syn pracuje ojciec inwestuje nadwyżki z TV, w młyn, restauracje jakieś miastowe głupoty. Syn uprawia, jak ostatni raz go widziałem to mówił coś o bydle. A było to już kilka lat temu bo na Warmię coraz mniej jeżdżę

Opublikowano

http://beneficjenciwpr.minrol.gov.pl/outrecords/view/19147208

ta mają raptem jakieś 75 ha zgłoszone. Więc gdzie te 300?

 

Dobra wracając do tematu,

Gdy jest z deminimis zwolnienie z 2% podatku od zakupu to można na ten sam grunt dostać kredyt z dopłatą do oprocentowania z pomocy publicznej?

 

Że na jeden grunt 2 razy jakaś pomoc raz zwolnienie z podatku a dwa dopłata do odsetek.

 

Ktoś coś w tym temacie??

 

Teraz tak patrzę że mało tej de minimis, bo i suszowe się na to składa i w 2018 r miałem zwolnienie z podatku od zakupu gruntu i mało co limitu zostało z tych dostępnych 15 tys eurasów :(

A no i ciekawe, jak bym teraz kupił pole, poszło by zwolnienie z podatku i tym wyczerpał bym limit de minimi, a suszowe jeszcze nie przyszło za 2019 r. To co przepadło by mi suszowe??

To jakaś lipa jest.. :S

Opublikowano
Dnia 14.02.2020 o 10:02, beata12596 napisał:

Tak czytam po różnych tematach na tym forum i wszędzie Pan narzeka, na ceny bydła, na ceny ziemi i przytacza Pan jedno rozwiązanie - do pracy na etat ( jeszcze dobrze jak ktoś dostanie umowę)  tylko jak wszyscy rzucą w cholerę to gospodarzenie to może trochę za mało miejsca zrobi się w tym " mieście" . Jeszcze dobrze jak tatuś ma znajomości i kasę, żeby wypchnąć dziecko do dobrej pracy , a nie na kasę do Biedronki, bo nie oszukujmy się , każdy wie jak w większości przypadków odbywa się przyjęcie do " dobrej" pracy . Wysłać dziecko do prywaciarza, aby na roli nie robiło, a wiadomo, że prywaciarz jest ciągle na dorobku i chce mieć maksymalny zyska z pracownika , to dla mnie trochę mija się z celem.  Proszę mi uwierzyć, że w rodzinie mam również przekrój zarobków w różnych dziedzinach i mamy porównanie, jeśli wcześniejsze pokolenie pracowało , bardzo często na roli, młodzi teraz mogą sprzedać np to pole i nie spłacają przez całe życie kredytu na mieszkanie. Mam dwoje dorosłych dzieci, które też nie zamierzają zostać w gospodarstwie, ale z własnego doświadczenia wiem też, że życie weryfikuje nasze plany. Pracuję po to , żeby moim dzieciom żyło się lepiej i wiem też na 100% , że pracując na etacie nie zostawiła bym takiego majątku dla nich jaki zostawię, co z nim potem zrobią ich sprawa, wierzę w ich zdrowy rozsądek , bo tak je wychowałam. Może być też tak, że przyjdą do mnie , nawet za jakiś czas i będą chciały gospodarzyć , nie będę ich zniechęcać tylko im pomogę, bo taka jest rola rodzica. 

Wciąż to samo. Wg Państwa rozumowania w Polsce pracuje się tylko na kasie w biedronce lub jeździ się tirem. Pani Beato, wie Pani, ile mój zięć dostał odprawy z wojska przechodząc na emeryturę? Dostał 350 tysięcy plus comiesięczna emerytura 3.5 tysiąca, będąc po czterdziestce. A ja, jego teść, wciąż czekam na emeryturę z KRUS w wysokości 1/3 zięcia - 1200 pln. Nadal uważasz, że wszyscy w mieście robią w biedronce? Kolego Sołtys, nadal chcesz hodować bydło nawet  za 3 złote???? Ok, ciągle narzekam, ale naprawdę nie widzicie, że coś tu nie gra? Że hodowla to bagno? Był tu kolega Kanalia, to go 'zjedli' za poglądy, a pisał samą prawdę. 

Co do ceny ziemi. W Polsce nic się nie zmieni, u mnie cena spadła do 50 za hektar i ani drgnie. Czasy 80-90 się skończyły. I dobrze. Niestety w Polsce większość gospodarstw jest mała i nie jest w stanie się powiększyć. Mając 10 nie kupisz kolejnych dziesięciu. Mając 50 kupisz 10, ale zablokujesz się na dobre kilka lat. A nikt wiecznie nie żyje... Konkludując, ziemia dla 90 % rolników jest poza zasięgiem. 

Opublikowano
Dnia 11.02.2020 o 11:39, Agrest napisał:

Załóż uprawę rynkową truskawek i ciesz się zyskami😁

W ubiegłym roku 20t pietruszki po 10zł to 200tys, drugie tyle dla detalisty bo po 20zł była. Można? 😁

 

A gdzie napisane że ja mam 15 ha?

Jako tako nie mam sadów, miałem poziomki, truskawki, agrest, porzeczki wiśnie aronie, jagode kamczacką, maliny zboża,ziemniaki trochę warzyw, szkółki sadzonek. Grosz do grosza, nic za darmo tylko zapierdol od 4³⁰ w sezonie do północy  bo wówczas że skupu wracałem. 

Teraz już się nie zaganiam, zostały porzeczki wiśnie i zboże. 

Każdy mógł iść tą drogą, jestem rolnikiem jak inni,   nie zazdroszczę innym i mi nie musicie wypominać.

 

Ile chcesz za sprzęt do uprawy pietruszki i w jakim jest stanie?

Dnia 12.02.2020 o 19:45, Andzej23 napisał:

Ale obiecaj, że jedno. Nikt nie musiał zyrowac (zresztą już nie można być zyrantem) . Mając tyle długoletnich dzierżaw poprostu jesteś wiarygodny, mają całą moją historię prowadzenia rachunku i tyle. Bank BNP PARIBAS (kiedyś BGŻ)

jak to nie można już żyrowac?? O co chodzi?

Opublikowano

Wiesław ile ludzi ma predyspozycje, żeby pracować w woju, a ile żeby pracować w przytaczanej przez ciebie biedronce? Umiesz to zobrazować? Trochę trzeba też realnie podejść do tej sprawy.

Bez odpowiednich znajomości nie ma możliwości przeciętny człowiek znaleźć dobrej pracy. Takie są fakty. Polecam pójść na miesiąc do prywaciarza na etat zobaczysz jak się pracuje. Nie jest tak kolorowo na etatach jak każdemu się wydaje.

A tak do tych tirów pijesz bardzo często. Zdziwisz się chłopie trochę, ale większość moich znajomych dobrze wykształconych (geodeci, logistycy, i wiele innych) jeździ tirem, tylko dlatego że ścieżka kariery jest bardzo długa żeby zarabiać adekwatne pieniądze do lat nauki. Zdecydowana większość woli podjąć taką pracę i zarabiać w miarę dobre pieniądze.

13 minut temu, WiesławZetor napisał:

Wciąż to samo. Wg Państwa rozumowania w Polsce pracuje się tylko na kasie w biedronce lub jeździ się tirem. Pani Beato, wie Pani, ile mój zięć dostał odprawy z wojska przechodząc na emeryturę? Dostał 350 tysięcy plus comiesięczna emerytura 3.5 tysiąca, będąc po czterdziestce. A ja, jego teść, wciąż czekam na emeryturę z KRUS w wysokości 1/3 zięcia - 1200 pln. Nadal uważasz, że wszyscy w mieście robią w biedronce? Kolego Sołtys, nadal chcesz hodować bydło nawet  za 3 złote???? Ok, ciągle narzekam, ale naprawdę nie widzicie, że coś tu nie gra? Że hodowla to bagno? Był tu kolega Kanalia, to go 'zjedli' za poglądy, a pisał samą prawdę. 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v