nunu85
Members-
Postów
3638 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez nunu85
-
-
Chodzi o ilośc rzędu 8 ton. Można w waszym rejonie na składach dostac po 2900 brutto? Czy mówisz o tych super ofertach całosamochodowych z internetu? podrożeć na pewno nie podrożeje. Staniec może z dużym prawdopodobieństwem. to się nie gorączkuj, kulki kup powiedzmy na tydzień przed aplikacją a nie że już musisz mieć.
-
mam od nich talerzowke. niby fajna i dość masywna ale nie wiedziec czemu przy prędkościach większych niż 8-9km/h dostaje jakichś wibracji i na polu robi muldy. wkurza mnie to niemiłosiernie ale zacnego sposobu na to nie znalazłem i muszę jeździć wolno. ja 1014 przez długie lata ciągałem gruber 7 łapowy 3m. na ponad 50ha. i to na sporych pagórkach. 4 połowa, czasem żółw czasem zajac, pod górę czy na glinkach trójka ale szedł. Trzeba tylko było dbać o czystość chłodnicy bo to już było takie meczenie na granicy gotowania silnika.
-
-
-
ja je sprawdzałem od początku, przynajmniej kilka razy na rok i zawsze się po jakies pół obrotu dociągaly. Kupiłem nawet te plastikowe nakladki- strzałeczki żeby zobaczyć czy się odkręcają czy co. No i wg tych wskaźników nie odkręcaly się, a luz i tak powstawał po czasie. w końcu przy kolejnych dokręcaniach już zaczęło zrywać gwint w szpilkach / nakretkach i jesteśmy gdzie jesteśmy. Po mojemu szpilki dali mi za słabe ( za cienkie albo że zbyt marnego materiału) - dlatego proszę cię żebyś zmierzył swoje czy masz grubsze. Co jeszcze w połączeniu z tym z jest ich 8 a nie dziesięć przyspiesza i potęguje problemy.
-
-
-
przyczepa była kupiona nowa. wszystko to jest fabryczne metal facha. zarówno piasty jak i śruby/ nakrętki/ felgi. jak odwalają taka maniane, że jedno z drugim niedopasowane i do tego materiał to plastelina to mi nie pozostaje nic innego jak na to ponarzekać sobie. Żeby chociaż tam fali śruby m20, albo jakieś odpowiedniej twardości i wytrzymałości, to może by to jakoś trzymało. ale tu mam wrażenie wszystko co mogli zepsuć to zepsuli .
-
no właśnie miałem to. i stało w miejscu, znaczy pokazywało że wszystko ok. tymczasem szpilki/ nakrętki tak słabe że się rozciągały na gwincie i luz jednak powstawał. te znaczniki jak już się ruszyły że coś nie tak to już było za późno i otwory w felgach rozbite a szpilki poniszczone. jednym słowem szmelc. Jeszcze kilka transportów mi zostało do młyna i będę musiał kupić jakieś dobre markowe szpilki nakrętki i podkładki, wymienić 2 felgi z najbardziej porozbijanymi otworami i może jakiś czas wytrzyma. Niemniej aż mnie nosi jak można wypuścić na rynek do ludzi taki badziew. one się właśnie nie obracają i nie odkręcają. wiem bo miałem takie zielonkawe nakładki żeby obserwować czy wszystko ok. I pozornie było ok. one są po prostu tak słabe że się rozciągają. jakkolwiek by to absurdalnie nie brzmiało. Przy normalnej przyczepie może by to rozwiązanie było trwałe. Alexw tandemie są wyraźnie większe naprężenia przy skręcaniu i to wszystko nie wytrzymuje i co jeszcze gorsze. tam nie ma żadnej prezycji wykonania. średnica piasty jest o jakiś milimetr mniejsza niż otwór w feldze, przez co ciężar zamiast ładnie się opierać rant piasty na feldze to wszystko wisi na śrubach. Partactwo level hard.
-
Jakby któryś z kolegów się zastanawiał nad zakupem takiej przyczepy w tandemie to póki nie zmienią osi na takie na 10 śrub po większym obwodzie to szczerze nie polecam. Nie dość że dali tu 8 śrub to jeszcze z m18, a więc dość cienkie i z marnego materiału. Dokręcane przynajmniej 2 razy w roku a i tak popuszczają, zrywa się gwint na szpilkach/ w nakretkach, wyrabiają otwory w felgach i jest jedna wielka lipa.
-
Saletra Pulan
nunu85 skomentował(a) kamcio15 grafika w Materiał siewny / Pasze / Nawozy / Środki ochrony roślin
-
Saletra Pulan
nunu85 skomentował(a) kamcio15 grafika w Materiał siewny / Pasze / Nawozy / Środki ochrony roślin
-
-
-
-
-
czytałem sporo o moczniku czy aby nie odpuścić nawożenia saletrą i przejść na mocznik skoro tańszy s więcej azotu. i to nie jest tak kolorowo. mocznik bez inhibitora, raz że nielegalne jest jego używanie pogłówne, a dwa, przez te wszystkie przemiany które muszą zajść żeby się zmienił w formę przyswajalna dla roślin jego 35 procent ucieka w powietrze/ w głąb gruntu a więc jest zmarnowane. poza tym działa że sporym opóźnieniem względem saletry. mocnzik z inhibitorem ma strat mniej bo koło 20 procent za to zanim zadziała trzeba baaaardzo długo czekać i przez to na rzepak nie nadaje się w ogóle a na zboża, o ile bardzo wcześnie posypany tak sobie. więc zaniechałem eksperymentów i czekam na jeszcze jakaś obniżkę saletry ( czy pojawienie się importowanej za mniej niż 2,5k i biorę .
-
dostałem info od przedstawiciela że mogę wziąć z anvilu saletrę za 2795 albo saletrzak za 2395 przy całym aucie. dalej teadro czekam, jeszcze miesiąc do siania może jeszcze coś spadnie.
-
zamontowałem tylko manometr na wyjściu hydraulicznym i patrzyłem ile pokazuje. na cieplnym oleju 140-150 to max. na zimnym koło 180 czyli też mało. błędów nie ma żadnych.
-
cześć koledzy. Może któryś z was miał coś podobnego i pomoże. otóż jak się olej rozgrzeje to pompa daje max 150 bar. a to np za mało, żeby np obrócić pług czy podnieść ciężką maszynę na luzie. olej świeży, filtry czyste. przebieg za mały żeby już takie korowody się działy. co sprawdzić? może jakiś zawór przelewowy się rozregulował albo co? pompę wymienię w ostateczności bo mam wrażenie że to coś innego. tym bardziej że jak np podnoszę ciężką maszynę i pompa jęczy ale nie potrafi osiągnąć tych 100 procent wysokości, a w tej chwili ruszę, to raz na kilka razy coś zaskoczy i w ciągu dosłownie sekundy podniesie z powiedzmy 85 procent na 100. pompa pamiętam była zamawiana przy ustalaniu kompletacji traktora jakas najlepsza load sensing bodaj.
-
netto netto. mówili że zrównali się z agrochemem
-
rano dzwoniłem do ampol merola ile za saletrę. mówili że jeszcze cennik stary i coś koło 3.5k. po południu już sami zadzwonili że jest nowy cennik i jak chce to za 2900 przywożą mi suto. szybko im poszło dostosowanie do sytuacji.
-
żebyś się nie zdziwił. kilka lat temu też miałem rzepak fajnie ubezpieczony , już nie pamiętam za ile ale powiedzmy 2000. Tuż przed żniwami przyszedł grad i mi go mocno wytłukł. Dzwonię więc do PZU, przyjedźcie na oględziny. Przyjechali, popatrzyli i za parę dni dostałem pismo że owszem uznają ileś procent szkody ale płacą po aktualnej cenie rynkowej, która wynosi 1500 i nic ich nie obchodziło że chciałem to przechowywać i sprzedać zimą drożej. teraz jest 1500 i płacimy 1500. proszę sprawdzić w regulaminie strona 12 punkt 20 drobnym drukiem gdzieś ukryte. no i było napisane. Dlatego już nigdy więcej z nimi wspólnego mieć nie chce.
-
