bbolas

Prosze o pomoc przy siwiecy płomieniowej MTZ 82

Polecane posty

marioo117    1

U mnie jak robiłem tą świece to nagrzewał się po około 30 sekundach. W ostateczności wywaliłem oryginał i zastąpiłem ją plomieniówką z MF i kontrolkę pominąłem - działało to bardzo sprawnie i bezproblemowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja odpalałem wczoraj na oryginalnej i odpalił od razu aż się zdziwiłem ale przydała by się ta kontrolka żeby świecy nie spalić jutro zamienię ten drucik na cieńszy i zobaczymy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wie ktoś do czego idzie kostka pod kabiną z prawej strony z dwoma fioletowymi kablami?  Bo u mnie nigdzie nie jest podłączona

Edytowano przez darekchmiel1991

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od ciśnienia powietrza jest fioletowy z  różowym a tam jest dwa fioletowe jakbyś mógł to sprawdź u siebie te kable są odpowiedzialne za rozruch silnika 

Edytowano przez darekchmiel1991

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

zerkne jutro ,choc  nie kojarzę nic innego ,tam masz tylko stycznik STOP ,reczny (ale to pojedynczy przewód ) i cisnienie ,reszta idzie w peszlach na silnik 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LTZ55a    118

Może ktoś coś przerabiał, może masz pływak odłączony.


Sprzedam części silnika MTZ 50/550 oraz katalog części MTZ50/550.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robert983    38

Panowie ,a tak dokładnie to gdzie mtz ma numery ramy,u mnie są na pół ramie z lewej strony,czy są jeszcze gdzieś indziej

Rocznik 92

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029
18 godzin temu, darekchmiel1991 napisał:

Czekam bardzo mnie ciekawi 

lipa panie  ,fakt wieczorem na szybko spojrzałem bo czasu za dnia nie było ,ale to nie szukanie a ściemniał nie bede ,wytrzymaj  do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co TOMASZ78 to jest czujnik od skrzyni biegów kiedyś widziałem pisałeś o tym że to jest takie zabezpieczenie rozrusznika już to ominąłem bo po co to chyba żeby ktoś się nie zapomniał i nie odpalał na biegu bez sprzęgła już elektryke prawie zrobiłem wymieniłem drucik w tym żarniku choć myślę żeby to może zamienić na kontrolke, może być taka jak np od podświetlenia zegara?  Albo od ciśnienia oleju? Czy za mała? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomasz78    1029

to akurat fajne ,zabezpiecza przed odpaleniem na biegu,jak dzieci nie ma to  niepotrzebne, ale .....wiesz 

kontrolka nie wyda ,to inna konstrukcja, u mnie to idzie przez przekaźnik i z niego sa przewody na kontrolkę  która najpierw świeci a po nagrzaniu sie  żarnika zaczyna mrugać ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wiem wiem ale mi akurat nie potrzebny ten bajer na razie dzieci nie mam :D

Założyć przekaźnik to żaden problem tylko jak zrobić żeby mrugała hm ... 

W moim tym zarniku zmieniłem ten drucik w środku na cieńszy zobaczę co się stanie jak będę grzać pewnie upali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mani51    373

darekchmiel1991 napisał:

W moim tym zarniku zmieniłem ten drucik w środku na cieńszy zobaczę co się stanie jak będę grzać pewnie upali 

To nie jest zwykły drucik tylko oporowy, najlepiej jakby był identyczny jak spirala przy świecy wtedy nagrzewał by się w tym samym czasie. Np w Vistuli jak były świece żarowe to obok wskaźników była taka sama świeca jak te w głowicy. Jak się nagrzała to wiadomo było że wszystkie były gorące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A no właśnie teraz się przekonałem bo dałem cieńszy a i tak się nie nagrzewa będę musiał nową tą kontrolke kupić albo będę odliczać :D

Edytowano przez darekchmiel1991

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marioo117    1

Ja wkręciłem świece w imadło i sprawdziłem po ilu sekundach się nagrzeje. Po założeniu od MF wychodziło coś koło 10sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.11.2018 o 11:19, Tomasz78 napisał:

kluczyk w pozycji 1 klawisz wciskam aż zacznie mruga kontrolka i odpalam ,,swieca zaczyna działać wraz z rozrusznikiem

Witam wszystkich  powinno byc tak , przekrecasz kluczyk  na kontrolki wciskasz przucisk od grzania świec aż spirala w  oczku się zrobi czerwona  i kręcisz rozrusznikiem  trzymająć wciśniety przycisk,  świeca powinna zaskoczyc. Przekrecając kluczyk w stacyjce na kontrolki (pierwsza pozycja) dajesz prąd na przycisk od podgrzewania świec, spirala sie  nagrzewa oczko też i w momencie krecenia rozrusznikiem otwiera się zawór w świecy który puszcza paliwo najuż rozgrzaną spiralę i powinien powsstac płomien. Tak to powinno działac , u mnie  wszystko mam sprawne  ale  przy duzym mrozie np -14 nie zawsze powsttanie płomień, byc moze mało rozgrzewa sie spirala  bo wiadomo  napięcie na akumulatorze spada podczas mrózów.i traktor nie odpali ale czasami jak zadziała to odpali dośc dobrze .Wkurzyło mnnie to odpalanie ze świecy płomieniowej bo raz działa raz nie  i wspawałem w kolektor ssący w tą część metalową rurę  zjakieś Fi 60 mmm z gwintem i zaślepka na koncu , i teraz przy odpalaniu daje mu ogień ( tzw kopciuch) traktor w najwiekszy mróz odpala po przekreceniu 2-3 razy , wystarczy odkrecic reką dekielek podłozyc płomien i zakrecic rozrusznikiem i cyk odpalone  1 min i traktor chodzi bez męczenia aakumulatorów i rozrusznika .Chyba  najlepsze i najszybsze  odpalanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uziu92    8013

a nie lepiej było kupić nową świece, wyczyścić instalacje elektryczną i lać naftę albo dobre zimowe paliwo w zbiorniczek ? bo może być też tak że przy dużym mrozie w tym zbiorniczku jak lales on to się parafina wytracała i paliwo się robiło na tyle gęste że nie dało rady dotrzeć do świecy i stąd brak ognia.


druga kwestia taka że jak go często palisz w mrozy i masz dostęp do prądu to do MTZ grzałka w blok kosztuje jakieś tam nieduże pieniądze, podgrzewasz chwilę i pali lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mani51    373

Kiedyś zrobiłem próbę z elektryczną opalarką. Wykręciłem świecę i włożyłem tam opalarkę. Pół obrotu i pali. Trzeba by właśnie zrobić dodatkowy otwór bo świeca często mi się przydaje jak jest chlodno ale poniżej zera już szału nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj