czesio200

alternator MTZ

Polecane posty

czesio200    3400

witam mam problem z ładowaniem w moim mtz 82 z 2000r ładowanie jest ale słabe wymieniłem regulator na nowy i dalej jest to samo czyli bez świateł jako tako ładuje a na światłach wcale. miernikiem wyszło że ładuje na 11 z groszami i na zegarze pokazuje podobnie. co może być przyczyną jeśli alternator to jaki kupić nowy tzn są różnej mocy 700 i 1000W który kupić? do alternatora ida tylko 2 kable gruby i cienki. Aku są 2X 12V 125ah


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yahooo777    1286

Ja zamierzam zrobić to co i Ty czyli wymienić go na LEPSZY MODEL xP allle zastanawiam się nad jakąś samochodówką, kolega z nissana patrola założyl i chwali sobie owy wynalazek, przerobił mocowania i zmienił koło pasowe, światła nie przygasają mu i aku już od roku w nim db sie mają, u nas w belarusie z kolei nie ma problemu z ładowaniem, więc może załóż zwykły od belarusów nowszych


KPK Kumurun Team. Jeżeli podoba Ci się mój post, był w czymś pomocny-możesz to nagrodzić punktem reputacji, nie obrażę się xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Zamontuj A 124 od poloneza. Napisz skąd jesteś, jak niedaleko to Ci to zrobię. Cena 175 zł plus dojazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

jak dam gaz na full to wskazówka wchodzi na zielone ale kiedyś ładował poprawnie/ na światłach z przyczepą uku padają a szkoda mi ich bo są prawie nowe. czy od fiata cc da rade w mtz naładować? nie znam sie na tym zbytnio więc ktos mi może doradzi.


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Ja mam oryginał ruski 700W i nic jakoś nie przygasa mimo że w zimie ciągnik jeździ po nocach na światłach, z ogrzewaniem non stop, kogutem i radiem. Sam alternator jest bezobsługowy, nie ma szczotek. Miałem też ze swoim problem dostał przebicia na masę przez przetartą koszulkę. Poza tym chodzi jak złoto.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

raz mi facet robił w nim łożyska to skasował jak za nowy teraz kupiłem regulator więc za to już bym kupił nowy.. też mam koguta lampy robocze radio itp i było ok ale teraz coś mu odbiło i myślę że czas go wyrzucić.


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

To bij w jakąś używkę z allegro. Jest tam tego masa. Trochę pomyśleć nad mocowaniem, szajbę niech tokarz zrobi i tyle.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

jak mam kupować stary jeszcze bez szajbki to już wole nowy ruski. montowałem alternatory z samochodów do 360 i do 3p ale akurat maiłem takie więc nic nie wydałem.


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Z jednej strony racja a z drugiej za mniejsze pieniądze kupisz o wiele mocniejszy alternator używany niż oryginał ruski.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

mówisz że ruski nie wytrzymały a drudzy mówią że bardziej wytrzymały od samochodowego)


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Pisząc mocniejszy chodziło mi o parametry. W ruskim zużywają się tylko łożyska w samochodowym dochodzą szczotki i pierścienie.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Nie mam pojęcia. Ja miałem przebicie na masę z cewki. Trzeba go przejrzeć, rozebrać i przeglądnąć wszystkie izolacje, przemierzyć miernikiem albo zanieś do warsztatu niech sprawdzą co go boli. Jak koszt naprawy będzie wysoki to go wywal a nie zdziwię się jak to będzie jakaś głupota. Ruski mają problemy z małymi detalami które jak wyjdą to są upierdliwe.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jeżeli masz kupować nowy to zdecyduj się na 1000W. Jest on pięciofazowy, więc mniej obciążony. Co do wytrzymałości to, sowieckie alternatory są nie do zdarcia, ale te z lat 90. Nowe to już badziewie. Są w nich problemy z pękaniem uzwojeń stojana. Ruscy oszczędzają na lakierze elektroizolacyjnym i prawdopodobnie stosują jakiś twardy stop miedzi. Co do Twojej awarii, to jest do zdiagnozowania w kilka minut. Jednak trzeba posprawdzać kilka rzeczy. Tak więc najtańszą opcją będzie montaż A 124. A o tym są całe strony opisów nie tylko na AF.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Popieram Elektrotechnika. A124 - mocny, trwały i pasuje wszędzie :D

 

U mnie też coś zaczyna słabiej ładować, ale bym musiał sprawdzić przewody, bo mi coś podpada.

Polecam jeszcze podłączenie alternatora bezpośrednio do akumulatorów. (nie w każdym Ruskim można np z 12/24 nie można)


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

no ja mam rozruch 24 a instalacje 12. alternator padł bo był sprawdzany miernikiem i skacze napięcie z 11 na 6 nawet heh


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Polecam jeszcze podłączenie alternatora bezpośrednio do akumulatorów.

Zapewniam Cię, że w każdym pojeździe jest tak zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alio    119

Kolega Elektrotechnik chyba się jednak nieco myli, bo wiadomo że w MTZ, gdzie jest rozruch 24 V a instalacja 12V jeden z akumulatorów jest połączony z alternatorem nie bezpośrednio, a przez zestyk przekaźnika rozruchowego. Jest rozłączany podczas rozruchu. Już mi się zdarzyło, że się ten zestyk wypalił i brakowało ładowania na jeden z aku.


Witold zdjął lekkim płaszczem jorurt z

 drzewka...
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rami    18

witam tak kolega ma racje u mnie też to się zdażyło wymieniłem styk albo ci przełącznik włącz\wyłącz zaśniedział za fotelem kierowcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

miesiąc temu właśnie brat zakładał ten 1000W do MTZ to ładowanie na pełnych obrotach jest ok ale na wolnych jest gorzej niż było do tej pory wskazówka zaraz spada do -30 przy włączonych światłach ogrzewaniu i kogucie chyba jeszcze w nową mniejszą szajbkę trzeba będzie zainwestować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Ale tego nie przeskoczysz. Jeden aku jest ładowany przez styk. Nie ma możliwości podłączyć oba akumulatory pomijając go. W ciągniku z rozruchem 12V kabel alternatora jest podłączony do rozrusznika a z tamtąd leci do akumulatora. Płynie takim grubasem że podłączenie alternatora bezpośrednio do klemy nic nie poprawi. Zwiększając długość cienkiego z altka aż do aku możesz to jedynie pogorszyć.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

mam prostownik 12V i dwa aku po 12V i normalnie podłączam ładowanie do jednego na - i do drugiego na + i ładują sie oba na raz.


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Chodziło o podłączenie alternatora a nie prostownika. Prostownik wystarczy jak podłączysz do rozrusznika i masy. Ładowane są oba. Chodzi o ciągnik z rozruchem 24 V i przełącznikiem miedzy akumulatorami.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesio200    3400

wiem że chodzi o ładowanie alternatora. do klem do których podłączam prostownik idą po jednym cienkim kabelku dodatkowo od czego on jest? teraz nie wiem czy pakować 260zł w 1000W ruski alternator bo jak kolega wyżej pisze ze i tak nie ładuje na wolnych obrotach i światłach. z moim całkiem coś nie tak bo na zielone wchodzi tylko po wciśnięciu gazu w podłogę i bez świateł. w orkach to jeszcze ładował ale teraz już została tylko jazda po drogach więc trzeba myśleć szybko i kase wpakować heh


czesio200

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj