Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Blanka
Opublikowano (edytowane)

nic strasznego, ale za to traw nie masz w fasoli
to po oprysku na trawy bo i agil i inne targi i pochodne takie objawy dają
gorzej już nie będzie

Edytowane przez dysydent
  • Thanks 1
Opublikowano

Witam. 

Z racji codziennych opadów od ponad 3 tygodni nie udało mi się wjechać z opryskami na dwuliścienne.Wcześniej nie było potrzeby ale chyba deszcze wypłukały doglebówki.  Fasola zaczyna puszczać kwiat i tak się zastanawiam co dalej. Czy pryskać teraz czy po zakwitnięciu. Zresztą nawet nie wiem kiedy wjadę. Dziennie potrafi spaść ponad 20 litrów wody. Ziemia już jej nie przyjmuje. Opryskać od grzyba też by się już przydało ale nie wiem jak... Nie przypominam sobie takiego czerwca. Masiakra. 

Opublikowano (edytowane)

po zakwitnięciu to chwast będzie odporny już na co mniejszy glifosat
co z tego że nawet rano gdybym opryskał nawet z imazamoksem ten szarłat i by pewnie wzięlo bo już by mijało trzy godziny i jeszcze nie zanosi się ze trzy jak nie można wjechać bo wczoraj wlało i błoto. do wieczora może by obsiąkło ale od wieczora dzisiaj dopiero deszczowe trzy dni się ma zacząć kolejne no i co? we czwartek gdy ma przestać padać to badziewie ziemię będzie kryło
ACtC-3eY45nFNLCiF9jPQO4oi6qM5RCOpN-8h73H

i co z tego że nie ma ani bakterii ani grzybów i wschody idealne i cala reszta
jeszcze tak może być że ten plac (a jest tego ze trzy ary) trzeba będzie zlikwidować
gdzie był błąd?
a no nie dałem poniżej do max litrowego basagranu gdy było jeszcze czyste pole czyli wtedy
ACtC-3d_3yn7lZfb3j21OXAZV_OQ9Yt-Wr-W29PH

ta pierwsza fotka to jest ten róg na końcu po lewej stronie pola i wtedy gdy lustrowałem pole akurat tam mi ne było po drodze zajrzeć
całość wczoraj tak wyglądała
to screen z filmu stąd gorsza jakość
ACtC-3cfqCgOtpyHFa9f8XK9wQjqRgwTjvYvJ64q

no ale w takiej fasoli to nawet ..
"zarzekała się żaba błota " ale biorę motykę i ... no bo co 2 tej chwili mogę zrobić jak teraz słoneczko pali zanim się na deszcz zbierze i jeszcze popalę fasolę gdybym jakoś przerył się przez pole i teraz opryskał nie utopiwszy ciapka na środku pola w dolince gdzie lubi woda nawet po mniejszym deszczu stawać

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Ja mam troszkę czasu i poszarowałem wózkiem między deszczami. Ponad 2.5h w jakieś 4 dni 😛 Nuda to nuda. 4- pak piwka do południa i 4-pak po południu i jakoś poszło. Nie zrobiłem tylko kawała ok 40 ar. i widać różnicę w wielkości fasoli. Na poszarowanym fasola jest zdrowa i ładna, a ten kawałek jednak widać, że i bardziej podatny na grzyb i krzaki o 1/4 mniejszę. Chociaż nie wiem czy jest zależność. Mam jednak nowy plan na kolejny rok. 

 

Po napisaniu posta byłem w polu i chwasty  maleńkie. Tylko z borowiny ledwo buty dało się wyciągnąć. Z racji ukształtowania terenu i tego, że dzisiaj pochmurno to najszybciej jutro wieczorem dałoby się coś prysnąć. O ile nie popada... a raczej ma zamiar. Fasola ładna i zdrowa ale potrafi trafić się już krzak zainfekowany jakimś grzybem. 

U mnie pryskanie rano czy w dzień nie wchodzi w grę bo pszczółki. Wyjechanie w pole kończy się mandatem ale na dzień dzisiejszy nie wiem czy będzie inne wyjście. Nie pamiętam kiedy ostatnio nie padło wieczorem. 

Jak próbować pryskać to po zakwitnięciu już? Nie bardzo wiem jak to załatwić. Nigdy jeszcze pogoda tak mnie nie zblokowała. 

 

 

Suma opadów z weekendu (sobota/niedziela) to ok. 63 mm. na m2. 

Opublikowano (edytowane)

Pryskanie bentazonem na kwiat jeśli wieczorem kwiat powinno oszczędzić jeśli rano przed słonecznym dniem to różnie może być z kolei mieszanki bentazonu  np z imazamoksem powinny jednak poparzyć i kwiat a czy fenoksykwasy jak chwasox extra czy butoxone nie powodują zrzucenia kwiatru? nie wiem no i raczej te śmieszne dodatki setkowe to tylo pokręcą niepotrzebnie fasolę bo parno mokro i to idealne warunki dla tych dodatków.
Pryskałem dawno temu mieszanką bentazonu z fusilade na kwiat i było ok a basagranu byla wtedy pelna dawka i jeszcze wspomagacz atpolan no i nie wiem czy dlatwgo nie poparzyło fasoli bo byl fusilade czy i sam basagran by nie poparzyl.
Tylko ja wtedy miałem las edestów i łąkę prosowatych i bylo mi wszystko jedno bo chwasty praktycznie kryły glebę i były wys niemal równe fasoli. Oczywiście wszystkich chwastów nie wzięlo ale z motyką chodziło się po trzy rządki na raz bo pojedyncze tylko zostały.

spulchnianie gleby fasoli w tym roku na pewno dużo pomoże bo korzenie siedzą w wodzie i nie mają dotępu do atmosferycznego azotu ae aby pielnikami mechanicznymi bawic się w fasoli to i trzeba ją odpowiednio posiac aby za wiele nie wytluc no i zysk ... cena fasoli w skupie zniechęca do jakichkolwiek niekoniecznych kosztów czasu .
Jednak nie przeczę. O le w większości roślin nieistotny jest zabieg spulchniania gleby to w fasoli jest na pewno ale ja wolę więcej o te 35-40% posiać (bo nawet o tyle może przyrost plonu być przez spulchnienie choć zwykle nie więcej niż jakieś 15%) niż się jeszcze... z resztą teraz weź wjedź pielnikiem .
jeśli już to ja wolę opryskiwaczem ale i to niemożliwe

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

dla mnie wzorowa bakterioza i nie Ty jeden ani pierwszy ani ostatni to masz. To nie grzyb, bo bakterioza nie jest grzybem, stąd żadne Amistary czy Tebukonazole na nią nie działają. Trzeba antybiotyk więc tylko miedź i są jeszcze jakieś inne ponoć środki, których cena i dostępność zniechęciła mnie do zapamiętania nazwy. 

Oczywiście dobra dawka nawozów i aminokwasów też ją uratuje, ale taka potrójna niż na etykiecie, bo niskie czy zalecane całkowicie tracą sens jak trzeba ratować czy leczyć. 

W tym wypadku jednak warto grosza poświęcić na miedź i nawozy, bo szybko się to cholerstwo roznosi z rośliny na roślinę i zmieniłem zdanie co do szkodliwości, bo takiej jak w tym roku bakteriozy jeszcze nie widziałem. 

Paradoks na jednym kawałku sparzonym Bandurem jest u mnie  taki, że fasola na pochyłym jest zdrowa, bo krzak od krzaka co pół metra i zdrowy i ładny, resztę wybił oprysk a choroby już niegroźne. 

Opublikowano
58 minut temu, ravoj napisał:

dla mnie wzorowa bakterioza i nie Ty jeden ani pierwszy ani ostatni to masz. To nie grzyb, bo bakterioza nie jest grzybem, stąd żadne Amistary czy Tebukonazole na nią nie działają. Trzeba antybiotyk więc tylko miedź i są jeszcze jakieś inne ponoć środki, których cena i dostępność zniechęciła mnie do zapamiętania nazwy. 

Oczywiście dobra dawka nawozów i aminokwasów też ją uratuje, ale taka potrójna niż na etykiecie, bo niskie czy zalecane całkowicie tracą sens jak trzeba ratować czy leczyć. 

W tym wypadku jednak warto grosza poświęcić na miedź i nawozy, bo szybko się to cholerstwo roznosi z rośliny na roślinę i zmieniłem zdanie co do szkodliwości, bo takiej jak w tym roku bakteriozy jeszcze nie widziałem. 

Paradoks na jednym kawałku sparzonym Bandurem jest u mnie  taki, że fasola na pochyłym jest zdrowa, bo krzak od krzaka co pół metra i zdrowy i ładny, resztę wybił oprysk a choroby już niegroźne. 

W programie warto żyw na 20 r jest tylko Miedzian i kaptan na bakterioze

Opublikowano (edytowane)

a ja dopiero co opryskałem czerwoną na jednym z pól ...i tu się zaczyna ciekawsza historia i kolejny raz moja zasada - nie wierz niczemu i nikomu - mam nadzieję że kolejny raz wyszła mi na dobre ale to okaże się po minimum pięciu dniach.
Otóż pole daleko od domu i czaiłem się od rana bo chmury, upał i znów chmury, grzmotry i tak zlazlo mi do wieczora aż nalałem wody ile tam trzeba czyli w tym przypadku na hektar pięć arów choć pole równiutki hektar ale sześć km od domu to lepiej żebyzostało pięćdziesiąt litrów niż pięć brakło.
Nie lalem oprysków tylko jadę a w pól drogi szosa mokra i na polu nawet lekkie błoto w koleinach znaczy na tym polu byl deszcz i mokre rośliny no to miało być trzy litry basagranu a wlalem półtora i pięćdziesiątkę, miało nie być imazamoxa ale poszla dobra setka i tylko atpolana poszlo zgodnie z planem półtora litra plus ociupinkę na te pięć arów co rzeczywiście nieco mi cieczy zostalo to pojechałem kolejne kilka km na najodleglejsze pole gdzie w kontrze jest pas powoju akurat tak z pięć arów no i kolejne zaskoczenie bo tam rośliny suche czyli deszczu nie było/
Teraz zobaczymy czy na mokre rośliny wbrew przykazaniu etykiety basagran dany czy popali czy nie podziała czy nie wiem co jeszcze a będzie porównanie też i danego zgodnie z przykazaniem.

posta tego traktuję jako też prywatny terminarz kiedy co gdzie i jak
opryskane do 19-ej godziny daty jak w adresie posta  dopisek z dwudziestej trzeciej - deszcz ale nie ulewny i z prognozy widać że popada do rana.
c.d.n. :)

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
1 godzinę temu, ravoj napisał:

dla mnie wzorowa bakterioza i nie Ty jeden ani pierwszy ani ostatni to masz. To nie grzyb, bo bakterioza nie jest grzybem, stąd żadne Amistary czy Tebukonazole na nią nie działają. Trzeba antybiotyk więc tylko miedź i są jeszcze jakieś inne ponoć środki, których cena i dostępność zniechęciła mnie do zapamiętania nazwy. 

Oczywiście dobra dawka nawozów i aminokwasów też ją uratuje, ale taka potrójna niż na etykiecie, bo niskie czy zalecane całkowicie tracą sens jak trzeba ratować czy leczyć. 

W tym wypadku jednak warto grosza poświęcić na miedź i nawozy, bo szybko się to cholerstwo roznosi z rośliny na roślinę i zmieniłem zdanie co do szkodliwości, bo takiej jak w tym roku bakteriozy jeszcze nie widziałem. 

Paradoks na jednym kawałku sparzonym Bandurem jest u mnie  taki, że fasola na pochyłym jest zdrowa, bo krzak od krzaka co pół metra i zdrowy i ładny, resztę wybił oprysk a choroby już niegroźne. 

kolego jaka dawke czego proponujesz? z takich krzaków z bakterioza plon wogole jakis jest? poerwszy rok mam fasole i nie mam takiego doświadczenia z ta uprawą

Opublikowano (edytowane)

ja nie wiem. Jednakowo pole uprawiane, jednakowo siane i pryskane i na jednym jasiek jak rydz zdrowy a na drugim kontra połowa krzaków a gdzie błoto to wszystkie bakterioza mniej lub bardziej na krzaku że rozważam likwidację a na trzecim polu kontra też identyczna uprawa i zdrowa tylko ta zdrowa kontra jest na tej działce co jasiek.
Stanowisko nawożenie a z chemii ile czego? no ja nic nigdzie i pierwszy widok mniej mnie dziwi niż drugi i nie wiem dlaczego jasiek taki zdrowy jak na ten ryżowy klimat tegoroczny bo najlepszym bakteriocydem w fasoli jest sucha pogoda a ile dać miedziana czy kaptana pisze na opakowaniu i zawsze trzeba czytać i to wystarczy jeśli ze zrozumieniem
ACtC-3f3HIOW1J1k5Nu7Sapq4XcbdjZKRJjjOtYh

ACtC-3fldlNIOWEXzB7HXdDF1t8Yl9TC92ai6JLB

ten brakujący rządek w jaśku po lewej to nakładka doglebówki

na tę kontrę mam kaptan kupiony tylko musiałem buty rękami z tej namuły wyciągać jak wlazłem by sprawdzić czy da się wjechać z opryskiwaczem jutro rano jeśli nie popada z tym kaptanem

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

I pada od rana. Popryskane... Wczoraj udało się wjechać na część pola i opryskany ale gdzie do całości... Jutro niby ma być jakieś okienko ale jak dzisiaj będzie sączyć cały dzień to jak jutro wjechać.?

Mam pewien pomysł. Muszę zainwestować w drona największego jaki jest.  500m węża gumowego i mauzer. Powinno się udać popryskać tym. 

Tak serio to na najbliższe 10 dni prognoza jest mało optymistyczna, Mam nadzieję, że trafią się jakieś okienka żeby od grzyba wjechać. Niech ten deszcz pójdzie sobie na tydzień i tym pomoże co u nich susza. 

Dumałem jeszcze żeby dolistnie podkarmić. Tylko czy jest sens wydawać kasiorkę jak połowa oprysków nie zużyta jeszcze i pewnie zostanie na następny rok. Nie wiem.

Opublikowano

czy popryskanie na kwiat miedzianem nie spali kwiatu fasoli

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, a-zA-Z0-9 napisał:

czy popryskanie na kwiat miedzianem nie spali kwiatu fasoli

Powinno się pryskać  w każdej  fazie  do kwitnienia  i dopiero  pod koniec kwitnienia gdy już się zawiązują pierwsze strączki a na początku jest nie wskazane  a jeszcze przy tej pogodzie i przy  tych opadach  i tak dużej wilgotności  powietrza większe dawki miedzianu mogą powodować poparzenia  nie wspomnę że i roślina może inaczej reagować  która w tym okresie programuje plon.  A w cudowne właściwości miedzianu  na bakteriozę to bym tak bardzo nie wierzył znajomy pryskał dużo wcześniej  już 2 razy i z dodatkiem kaptanu i bakterioza jest u niego tak samo prędzej sama  w póżniejszym okresie odpuści niż ją miedzianem wyleczycie  a przy tych opadach zaraz będzie  antraknoza  szara pleśń i zgnilizna twardzikowa   a to bardzo niebezpieczne choroby  no ale mądry nie będziesz. Jak by było sucho to i bakterioza by nie szalała  i za specjalnie nie musowo by pryskać jej a w obecnych warunkach to i pryskanie nic nie da nawet żeby i w pole wjechać .

Edytowane przez Zbyszek3939
błąd
Opublikowano

Koledzy mam ważne pytanie bo jedno pole zostało mi tylko raz spryskane basagranem chesst sypną mocno ale cały czas lało dzisiaj dopiero co da się wjechać ale fasola już zaczęła kwitnąć czy po oblocie pszczół mogę jeszcze prysnąć basagranrm nie uszkodzi fasoli pąków czy już nie pryskac ??

Opublikowano (edytowane)
Dnia 20.06.2020 o 14:52, beata12596 napisał:

Młóciłeś już nim w ubiegłym sezonie czy ten będzie pierwszy?

Pierwszy, ale jest wiele dobrych opinie na jego temat. Na pewno na początku  trzeba go ustawić ale myślę że będzie ok. Zapraszam zobaczyć jak jest w rzeczywistosci

Edytowane przez lajkzxc
  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)

basagranem na kwiat tylko wtedy gdy jest to konieczne tzn czy jest dużo chwastów a wszelkie zbędne magnezy i inne cuda jeśli fsola rośnie dobrze nie powinny być dawane na wszelki wypadek a tylko gdy jest taka ewidentna potrzeba. I tak może wyskoczyć jaki robak , mszyce, grzybowa infekcja kiedy będą konieczne zabiegi interwencyjne a każdy oprysk niesie jakieś ryzyko uszkodzenia kwiatów.
Oczywiście i na kwiat dawałem basagran i pełną dawkę czyli dzisiejszego trzy litry i było ok le niekoniecznie drugim razem musiało by się bez uszkodzeń powtórzyć.
ta fasola niczym po wschoach nie była pryskana, niczym
i czy to byl bląd?
SKY4Wup3a-khEZPjA3tGt3l761uYhTjvLF9_dpzf

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Ja na jeden kawałek to patrzeć nie mogę nie dość że wrony wybrały to poziewnik szorstki placami to jeszcze jakaś mała? Nasienie kupowałem od różnych na 3 kawałki oddzielnie i reszta 2 kawałki dobre może to od nasienia zależy? Chciałem pielnikiem ją przerobić to może by ruszyła ale nikogo nie mogę nająć do tego poda co dzień i jak się w..rwię to talerzówką ją poczęstuje żeby mi dalej nerw nie ruszała tylko na razie żona mnie powstrzymuje.

Opublikowano (edytowane)

no ja wczoraj dałem 1.5 basagran i nieco imazamoxa bez nadziei że cokolwiek zniszczę a tylko przytrzymam do lepszej pogody kiedy to nie będzie szła chmura jak wczoraj choć i tak dopiero cztery godziny po oprysku zaczął deszcz.
Wcale nie liczę aby ta dawka skasowała to coś (znaczy wiem że to szarłat ale tamto określenie bardziej oddaje mój stosunek :D )
7YoUFsU3oeqYeJHOpSfyw2PsjRBYik6W66nDMKiq

bo tu nawet trzy litry samego basagranu nie wiem czy sporo by z tego tałatajstwa nie zostawiło
na szczęscie jest tego tylko dwa place i jeden pasek na trzy rządki wzdłuż pola i jak by co to pielnikiem poradzę ale musi przestać lać
oczywiście jak przestanie to pierwsze pojadę dwa i pół litra basagranu na te place lub mieszanką z imazamoxem ale nie znam jeszcze potencjału corum i nie mam wyczucia ile tego można aby fasoli nie spalić
te skrzypy to tylko że jest tu róg pola i na całym raczej można uznać że ich nie ma wcale

11 minut temu, Andpol napisał:

.rwię to talerzówką ją poczęstuje żeby mi dalej nerw nie ruszała tylko na razie żona mnie powstrzymuje.

możesz w ramach eksperymentu (jeśli już mialbyś się ..... to można tego poziewnika czymś takim bo 50zł dałem. nie dopytałem sprzedawcy ile w fasol ii ile oraz czy konieczny basagran na dodatek ale coś pamiętam że litr do półtora max basagranu do tego i chyba te flaszunie doradzał na hektar ale nie jestem pewien
DSCN1569.JPG

Edytowane przez dysydent

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v