Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Blanka
Opublikowano
2 minuty temu, stempos1980 napisał:

Miedziane dobry jest na takie cholerny jak bajteriozy. Mam program ochrony z 2004 roku to przy miedziane w opisie jest żeby dodać do niego ditane mankozeb i floriwitu do zwiększenia działania na więcej chorób

tylko ile tych zabiegów

Opublikowano
18 minut temu, ravoj napisał:

Wątpie żeby ten mix powstrzymał bakteriozy, ale ok, może coś pomoże. 

Ravoj jak nie sprubujesz to nie poczójesz ale tak serio stosóją ta na fasoli szparagowej i jest wszystko ok. Ostatni raz pryskałem fasolę w tunelach miesiąc temu i krzaki są zdrowe. Pierwszy zabieg miedzian z ditane potem topsin,kaptan, topsinu plus rovral i na końcu był stosowany skorpion jak pryskałem paprykę to i fasola dostała. 

Opublikowano
1 godzinę temu, stempos1980 napisał:

Ravoj jak nie sprubujesz to nie poczójesz ale tak serio stosóją ta na fasoli szparagowej i jest wszystko ok. Ostatni raz pryskałem fasolę w tunelach miesiąc temu i krzaki są zdrowe. Pierwszy zabieg miedzian z ditane potem topsin,kaptan, topsinu plus rovral i na końcu był stosowany skorpion jak pryskałem paprykę to i fasola dostała. 

1.  2l miedzianu + 2kg dithane

2.  1,5l topsin+1,9kaptan+1,5l rovral

3.   1l skorpion

 

 

W warunkach tunelowych to jest i większa presja a w polowych można z czegoś zrezygnować ?

Nie używasz signum, luna expierence, zato, armetil ?

Opublikowano (edytowane)
13 godzin temu, daro189 napisał:

U mnie sytuacja przedstawiona przez ojca wygląda tak - ogólnie fasola ciemna jak nigdy, przed siewem dostała jakieś 80kg mocznika dziś dostała deszczu, a na 1ha dostrzegł brązowe plamki na liściach. Fasola lada chwila zacznie wypuszczać pączki kwiatów, więc jutro planuje opryskać od grzyba w taki sposób (ja nie, bo siedzę w stolicy):
- 1 litr gwarantu, 0,6 amistaru oraz 2kg dithane, 300l wody na ha, oprysk drobnokroplisty.

Po dwóch dniach, o ile nie zacznie mocno kwitnąć, dostanie jeszcze bor, mangan, cynk, proteusa i prawdopodobnie fosfor, ale to raczej oddzielnie, a po zawiązaniu strąków przypuszczam, że jeszcze dostanie saletry wapniowej, ale to zależy od stanu roślin.

 

Jak najbardziej wskazana kompleksowa ochrona od chorób jeśli po objawach podejrzenie przeazotowania czyli wyjątkowej podatności na grzyby a mankozeb zawiera mangan i chociażby dlatego
http://www.sadnowoczesny.pl/artykuly/relacje-z-wydarzen-sadowniczych/mankozeb-wziety-pod-lupe/
Gwarant ma szerokie spektrum a amistar w myśl zasady - jeśli nie wiesz jakie grzyby to strobiluryny bo one wszystkie przynajmniej teoretycznie zwalczają (ze stanem konta włącznie). 
Opis powyższy to typowy przykład zabiegów "na odległość" jeśli nie ma możliwości stałego nadzoru plantacji ale ma się dostęp do zaleceń i taka uniwersalizacja nieco może i zbędnie podnosi użycie chemii bo pewnie miedzian i amistar lub zamiast amistara gwarant jeśli by po staremu i jaki dolistny florovit lub podobny to samo by zrobiły.
Nie kwestionuję niczego ani popieram z tego akurat zestawu bo jeden z wielu możliwych tylko podoba mi się podejście do tej plantacji. Szablonowe i bez nerwów no może jeden Proteus na wszelki wypadek z góry zaplanowany gdy nie wiadomo czy będzie konieczna ochrona insektycydowa bo to układowe i do miesiąca siedzi w całej roślinie w szkodliwych stężeniach a nie udowodniono wprawdzie silnej toksyczności dla pszczół nie potwierdzono też bezpieczeństwa stałego narażenia na małe stężenia jakie NA PEWNO będzie miało miejsce w nektarze po takim zabiegu. 
NIE DURNE PRZEPISY a zdrowy rozsądek o tym Proteusie choć lepszym jest profilaktyka niższą dawką niż później interwencja "z grubej rury" wszystkim co do kupienia. Często fasolę udaje mi się przeprowadzić bez jakichkolwiek nalistnych zabiegów ale moje plantacje w rejonach gdzie masowo uprawiana nie jest i żadna sztuka chwalić się usługami biedronek na mszycę w rejonie rzepakowym i to na plantacjach otoczonych rzepakami bezpośrednio, czy wystarczający efekt tolerancyjności nowych odmian na bakteriozy czy antraknozę tam gdzie niskie stężenie zarodników tej ostatniej, bo skąd.
W tym roku trawy zmuszają mnie do graminicydów bo ostatnie jeszcze nie pryskane pole nadaje się na dobre pastwisko nie ma innego sposobu jak oprysk bo doglebówka wprawdzie poradziła sobie z dwuliściennymi ale prosowate kiełkowały z głębszych warstw gleby nie ubitej przez deszcze i nic sobie nie robią z chlomazonu czy pendimetaliny nawet w ziemniakach gdzie duże dawki.
Saletra wapniowa pomaga utrzymać strąki gdy wysokie temperatury i nieco uodparnia na infekcje oraz nieco przedłuża ich wegetację bo to też nawóz azotowy i ktoś napisał o "twardych nasionach" to jeszcze i nieco je saletra może powiększyć tyle że nieco opóźni żniwa ale przy tegorocznych niemal zimowych terminach siewu (gdy w te daty bywał jeszcze śnieg) co najwyżej przesunie je na termin bliższy średniej wieloletniej. Jedno "ale" dla saletry to i stymuluje niektóre przynajmniej choroby grzybowe jak to nawoóz azotowy i jako odczyn zasadowy ułatwiający kiełkowanie niektórym gatunkom z zarodników. Zwykle na kwaśnych polach wszystko ogranicza plony ale choroby grzybowe i bakteryjne najmniej czy to w fasoli czy burakach cukr. czy kilku innych warzywach jednym z wyjątków kiła kapusty.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

proteus to nic innego jak słabsze calypso z niewielką domięszką decisu. Oprócz mospilana to główny insektycyd w sadach bez tego by było ciężo

 

@dysydent Ty taki obcykany co jest dobre na stronkowca bobowego ? pytanie w jakich dawkach bo też głownie od tego zależy

wiem że proteus ma rejestrację na stronkowca grochowego i na stonkę ziemniaczaną. Powiedz jak on się sprawdza i ile tak naprawdę trzeba dać żeby podziałał na stonkę czy na stronkowca

Actara to completnie nie skuteczna na stonkę. w max dawce kicha

 

 

Opublikowano (edytowane)

W bobie na zielono najzdrowiej dla konsumenta na strąkowca środki kontaktowe zwalczające samice w plantacji a że toto latać potrafi to nieco problem bo układowych oficjalnie chyba nie ma w zaleceniach na bób na zielono a przynajmniej powinno nie być chociaż znając co nieco tych przepisów .. nie zamierzam nawet sprawdzać bo już i tak komentarzami na ten temat sobie "nagrabiłem".
Bobik dawno temu dwukrotnie Fastac-kiem pryskałem jakoś pod koniec kwitnienia czy tuż po znaczy zgodnie z zaleceniami i strąkowców nie było w ziarnie a teraz? Fastac wycofany i nie wiem co tam akurat zalecają a bobikopodobnych nie sieję już długo i też bym Proteusa rozważał jak i większości czytelników tego pytania pewnie do głowy coś takiego przyszło tylko karencję ma 2tyg  co w bobie dopisłbym dłuższą jeśli już układowy bym się uparł ale nad barszczem ćwikłowym na tym bobie bym się nieco zastanowił mimo wszystko.

Skiełkowały po ostatnich deszczach resztki czerwonej co trafiły w suche miejsca i jest w nich śmietka gdy w tej w czas wzeszłej ani jednego uszkodzenia.
Chloropiryfos wyparował czy co?

W zaleceniach pszenic.. zbóż na skrzypionki fosforoorganiczne i te zdać by się mogło najlepsze podczas gdy prawie w nocy w te upały pryskałem podróbą Decisa jakąś na deltametrynie i nie gorzej wymiotło te obrzydlistwa niż Dursban a może i lepiej choć dawka była ledwie mieszcząca się w dolnych zaleceniach. 
O takie zabiegi lubię jak 0.75l basagranu, 0,9 Leoparda czy tenże na skrzypionki gdy minimum a skuteczne, tylko nie zawsze tak się uda bo już 1,4 basagranu gdy były zimne noce i susza a rdesty rosną co większe i tylko na nakładce wymiotło a atpolan podwójny aż skrzypy nieco przypalił ale nie tyle aby się cieszyć bo już wznowiły wzrost dobrze że tylko pojedyncze na arze.

W sadach teraz Movento było hitem na mszyce bo na starsze opryski się uodparniają/
Podobnie jest z Targą i podróbkami. Dawniej Leopard (działał lepiej od oryginalnej targi bo się Żydzi postarali i kopia oryginał przerosła) był super skuteczny na prosowate podczas gdy dzisiaj dostrzegam pojawiającą się odporność na włośnicy na tę substancję bo pojedynki przeżywają nietknięte nawet jeśli nie ma wątpliwości że zostały opryskane bo na polu gdzie trawy stosunkowo rzadko i nic innego tylko one i fasola po zabiegu Labradorem potrai być dwie obok siebie trawki jedna już zasychająca a druga szykująca się do kłoszenia i ciemnozielona. Wiadomo co będzie gdy ta druga się wysieje jeśli na drugi rok pójdzie ten sam środek i tak ze wszystkim i tymi strąkowcami i skrzypionkami czy rosnącą odpornością grzybów na strobiluryny czy "sadowniczych mszyc" na syntetyczne nikotynoidy.

Stonka dawno .. bardzo dawno temu uodporniła się na fosforoorganiczne i zdarzyło się tego jednemu nie wiedzieć i opryskał Pyrinexem co Mu z pszenicy został, kartofle na dwu odległych działkach, na jednej stonka tylko ruchliwsza się zrobiła ale szybko jej pszeszło jak po słabym dopalaczu i przystąpiła ponownie do uczty po chyba dla niej rozrywce bo nadpobudliwość jest pierwszym objawem działania tych środków a na drugim polu zdechła wszystka robiąc ze mnie głupka bo się uparłem że odporna. Populacja w pewnym rejonie niejako zapomniała odporności z braku kontaktu przez pewien okres z daną grupą środków ale przy planowaniu programów ochrony raczej na takie "amnezje" bym nie liczył.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
9 godzin temu, racyl napisał:

1.  2l miedzianu + 2kg dithane

2.  1,5l topsin+1,9kaptan+1,5l rovral

3.   1l skorpion

 

 

W warunkach tunelowych to jest i większa presja a w polowych można z czegoś zrezygnować ?

Nie używasz signum, luna expierence, zato, armetil ?

Signum stosóje tylko na paprykę. W szparagowej na strąki jest problem bo praktycznie te mocniejsze środki mają 14 - 15 dni Karencij i w zeszłym roku był dym o swicza bo on ma 15 dni karęcij i Piorin mocno szalał. Prolektus niby ma 1 dzień Karencij ale nie stosowałem jeszcze inaczej jest w fasoli na suche nasiona. Gwarant jest dobry ale 35 dni Karencij. Możesz dać gwarant z miedziane też dobra mieszanka 

Opublikowano
10 godzin temu, dysydent napisał:

Jak najbardziej wskazana kompleksowa ochrona od chorób jeśli po objawach podejrzenie przeazotowania czyli wyjątkowej podatności na grzyby a mankozeb zawiera mangan i chociażby dlatego
http://www.sadnowoczesny.pl/artykuly/relacje-z-wydarzen-sadowniczych/mankozeb-wziety-pod-lupe/
Gwarant ma szerokie spektrum a amistar w myśl zasady - jeśli nie wiesz jakie grzyby to strobiluryny bo one wszystkie przynajmniej teoretycznie zwalczają (ze stanem konta włącznie). 
Opis powyższy to typowy przykład zabiegów "na odległość" jeśli nie ma możliwości stałego nadzoru plantacji ale ma się dostęp do zaleceń i taka uniwersalizacja nieco może i zbędnie podnosi użycie chemii bo pewnie miedzian i amistar lub zamiast amistara gwarant jeśli by po staremu i jaki dolistny florovit lub podobny to samo by zrobiły.
Nie kwestionuję niczego ani popieram z tego akurat zestawu bo jeden z wielu możliwych tylko podoba mi się podejście do tej plantacji. Szablonowe i bez nerwów no może jeden Proteus na wszelki wypadek z góry zaplanowany gdy nie wiadomo czy będzie konieczna ochrona insektycydowa bo to układowe i do miesiąca siedzi w całej roślinie w szkodliwych stężeniach a nie udowodniono wprawdzie silnej toksyczności dla pszczół nie potwierdzono też bezpieczeństwa stałego narażenia na małe stężenia jakie NA PEWNO będzie miało miejsce w nektarze po takim zabiegu. 
NIE DURNE PRZEPISY a zdrowy rozsądek o tym Proteusie choć lepszym jest profilaktyka niższą dawką niż później interwencja "z grubej rury" wszystkim co do kupienia. Często fasolę udaje mi się przeprowadzić bez jakichkolwiek nalistnych zabiegów ale moje plantacje w rejonach gdzie masowo uprawiana nie jest i żadna sztuka chwalić się usługami biedronek na mszycę w rejonie rzepakowym i to na plantacjach otoczonych rzepakami bezpośrednio, czy wystarczający efekt tolerancyjności nowych odmian na bakteriozy czy antraknozę tam gdzie niskie stężenie zarodników tej ostatniej, bo skąd.
W tym roku trawy zmuszają mnie do graminicydów bo ostatnie jeszcze nie pryskane pole nadaje się na dobre pastwisko nie ma innego sposobu jak oprysk bo doglebówka wprawdzie poradziła sobie z dwuliściennymi ale prosowate kiełkowały z głębszych warstw gleby nie ubitej przez deszcze i nic sobie nie robią z chlomazonu czy pendimetaliny nawet w ziemniakach gdzie duże dawki.
Saletra wapniowa pomaga utrzymać strąki gdy wysokie temperatury i nieco uodparnia na infekcje oraz nieco przedłuża ich wegetację bo to też nawóz azotowy i ktoś napisał o "twardych nasionach" to jeszcze i nieco je saletra może powiększyć tyle że nieco opóźni żniwa ale przy tegorocznych niemal zimowych terminach siewu (gdy w te daty bywał jeszcze śnieg) co najwyżej przesunie je na termin bliższy średniej wieloletniej. Jedno "ale" dla saletry to i stymuluje niektóre przynajmniej choroby grzybowe jak to nawoóz azotowy i jako odczyn zasadowy ułatwiający kiełkowanie niektórym gatunkom z zarodników. Zwykle na kwaśnych polach wszystko ogranicza plony ale choroby grzybowe i bakteryjne najmniej czy to w fasoli czy burakach cukr. czy kilku innych warzywach jednym z wyjątków kiła kapusty.

W naszym przypadku wygląda to tak, że niestety ta kontrola plantacji przez ojca jest dość spóźniona, czasami nie zagląda tak jak ja to robiłem i niestety wychodzą niezłe problemy. W zeszłym roku z fasoli spadało sporo kwiatków, i sporo strączków odpadało. Po zajrzeniu przeze mnie w kwiatki siedział czarny robaczek - możliwe że nawet słodyszek albo inna cholera. A i ze stronkowcem był problem. Dlatego teraz przed kwitnieniem pójdzie proteus. 
Pare lat wstecz podstawą był miedzian, jednak ojciec dał przekonać się na mankozeb, gdy po dwukrotnym oprysku miedzianem fasola dalej chorowała, po mankozebie zobaczył lepsze efekty.
Azot przed siewem daliśmy pierwszy raz, ponieważ było bardzo sucho od wiosny, i zamysł był taki aby szybciej się rozwinęła rośłinka. I musze powiedzieć że tam gdzie rok temu na kamieniu była marniutka, tak w tym roku ładnie się rozwinęła. 

Saletra wapniowa - ojciec znów zakochał się w tym, ponieważ na piaskowatych ziemiach, gdzie krzaki były marne, po zastosowaniu saletry w końcu zaczęło coś na nich rosnąć, a że niedrogo to wychodzi, to pryska sobie. A ja mu nie zabraniam :) Wiem - zakwaszona ziemia - ale mnóstwo wapna, i to dobrego, poszło w te ziemię, ale niektórych rzeczy nie da się przyśpieszyć.

No i fasola rośnie na polach, gdzie rok temu też była fasola. Na razie nie jest źle.
A na chwasty idzie to samo od paru lat, i pryskamy tylko po siewie. 1.3 dualu + 0.22 sencoru liquid + 0.15-0.2 commandu 480 + obowiązkowo adiuwant doglebowy.
W tym roku wyrabialiśmy ziemię wieczorem, w nocy siew, i nad ranem na resztki wilgoci oprysk. Troszke podpalało pierwszą pare liści, ale kolejne były ciemnozielone, więc minimalnie rośliny odczuły ten mix, ale za to dwa lata wstecz takie dawki dały piękny efekt w postaci szukania chwastów z motyką :) Ale oprysk był wtedy dany w idealnie wilgotną glebę. A ziemie to płowizny i rędziny, nawet na piasku taka mieszanka nie robi większych szkód. Oczywiście zostaje problem osetów  i powoju, ale tym trzeba zająć się po żniwach. W zeszłym roku paliłem zielsko roundapem i miałem dodać chwastox turbo, ale coś sobie ubzdurałem, że chwastox moze być później toksyczny dla fasoli, ale chyba się myliłem, bo on działa tylko nalistnie. Prawda to? :)
A od grzyba to pójdzie taki mix, mamy w tym roku tylko 2ha wyjątkowo, więc można troche więcej zainwestować niż zwykle. Tylko teraz przelotne opady troche przeszkadzają w wykonaniu zabiegu, ale trzeba być cierpliwym :)

 

Opublikowano (edytowane)

Chwastoxem trio pryskałem fasolę przedwschodowo rok temu a powschodziła ze cztery dni później i nic jej nie było.
Ten chwastox był niezamierzony a tylko został z pszenicy to dolałem fasolowego mixa a że nieco ostów było na wierzchu to przynajmniej chociaż te pokręciło. Nie było to pełne stężenie ale połowa co najmniej zbożowego. Nic to nie dało na skrzypy ani inne chw... właściwie to innych nad skrzyp i oset na tym polu później nie było ale to zasługa doglebówki a tak ryzykowny zabieg bo poletko niewielkie i z góry było wiadomo że zawalone skrzypem to i nikt by po uszkodzonej fasoli na nim nie rozpaczał gdyby przed wschodami poszedł poważniejszy deszcz bo fluroksypyr by na pewno uszkodził fasolę i dikamba bo MCPA pryskałem przedwschodowo jak wsiałem wprost w chwast i to co trzeba wzięło i fasola była zdrowa.
Napisałem nie aby propagować takiej wątpliwej skuteczności zabiegi przedwschodowe ale aby nikt nie miał obaw aby zrobić tak jak ja w tym roku gdy wyczekawszy aż skrzypy, powoje czyściec błotny i ostrożeń powschodzą i na początku maja poszedł glifosat i chwastox ekstra w pełnych dawkach tydzień orka i siew czerwonej gdy już wszystko żółkło i teraz tam rośnie normalnie czerwona fasola jak by nigdy nic.
Dawniej zalecali chwastox ekstra przedwschodowo w ziemniakach. Czy ktoś pamięta takie zabiegi? Być może co wrażliwsze chwasty by takie coś załatwiło np komosę czy rzepaki? Skoro nalistnie niewielkie ilości fasola przeżywa to przedwschodowo powinna i wyższe.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, skywalker89 napisał:

IMG_20180613_145746.jpg

Takie fasole to dopiero w lipcu zwykle bywają. To zdjęcie to aby nie pomyłka z ubiegłorocznymi :) bo kiedy ona dojrzeje? razem z jarymi zbożami.?
A poważnie to dziwne na reszcie zdjęć że po górkach kwitnie a niżej jakby z późniejszego siewu czy wschodów. Niżej powinna powschodzić szybciej.
Takie pola to i susza źle i ulewa "meliorację może zrobić, na szczęście nawet jak teraz pada u mnie to tylko mżawka i nie nadają nawalnych ulew chociaż coraz bardziej deszczowo ma być do końca tygodnia i jeśli tak dalej to narośnie tego "grochu" bo jednak ten rok nie jest dla fasoli najgorszy.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
23 godziny temu, stempos1980 napisał:

Ravoj jak nie sprubujesz to nie poczójesz ale tak serio stosóją ta na fasoli szparagowej i jest wszystko ok. Ostatni raz pryskałem fasolę w tunelach miesiąc temu i krzaki są zdrowe. Pierwszy zabieg miedzian z ditane potem topsin,kaptan, topsinu plus rovral i na końcu był stosowany skorpion jak pryskałem paprykę to i fasola dostała. 

Gdybym przewidywał min. 3 tony/ha to na pewno warto. Mam w szafie Amistar, Kaptan, Gwarant i Intizam, więc jest co stosować. Ale czy warto?

W pszenicy stosuje drogie środki  na 9 ton /ha, więc warto, ale niestety moja  tegoroczna fasola nie urodzi więcej jak 2 tony, więc nie ma szans na ładowanie kosztów.  Jak  pojawi się grzyb, będę reagował. 

9 godzin temu, daro189 napisał:


A na chwasty idzie to samo od paru lat, i pryskamy tylko po siewie. 1.3 dualu + 0.22 sencoru liquid + 0.15-0.2 commandu 480 + obowiązkowo adiuwant doglebowy.
 

I powiesz mi, że poprawki nie trzeba? jednoliściennych nie ma? komosa? szarłat? rdest plamisty i psianka? 

Opublikowano (edytowane)

Za dużo "dziur" w obsadzie na fasolę roku i lepsze co najmniej dwie widziałem Mam nawet zdjęcie ale ani prawa publikacji bo lokalizacja rozpoznawalna i fatalna jakość bo mi aparat zaparowało ale postaram się wycinek jaki podrzucić dla porównania gdy wykadruję do anonimowej postaci.crop.thumb.jpg.3c95bd118dc926c6969551f56cf3a793.jpg
zdjęcie sprzed pięciu dni i dzisiaj na pewno lepiej jeszcze wygląda i jeszcze raz przyznaję że jakość zdjęcia odwrotnie proporcjonalna do obiektu ale takie mi wyszło i lepszego nie mam.

W regionie już jest wielu profesjonalistów ... niebezpiecznie zbyt wielu dla utrzymania wysokiej opłacalności bo można tego nahodować jak błota i żaden rynek nie będzie w stanie wchłonąć ilości jaki potencjał produkcyjny mamy tak że rynek ograniczy popyt po najniżej akceptowalnych cenach  wcześniej czy później a raczej wcześniej tylko jaki poziom tych cen? Lepiej abym nie pisał.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

No tam przy poprzeczce faktycznie są dziury, ale dalej w pantoflach iść mi się nie chciało. Faktycznie Twoje Tomku znalezisko wygląda idealnie.

Poza tym żadne prawa nie zabraniają nam pól uprawnych fotografować, za to naszych zdjęć powielać nie można, bo już prawo autorskie jest.

Za rok nie będę niczym pryskał po siewie i będę walczył o tytuł fasoli roku :ph34r: (co roku tak sobie powtarzam i tylko raz w 2016 mi wyszło)

Opublikowano (edytowane)

Ja bym inaugurował o wiele przydatniejszy dla nas plebiscyt - Handlowca roku.

Jeśli Prawo nie zabrania publikacji zdjęć pól to taktowność nakazuje poszanowanie dla wizerunku nie tylko osoby ale i majątku prywatnego, bo takie publikacje które prywatnością handlują nazywamy szmatławcami i wcale mnie nie zwalnia ogólna "szmatławość" czasów abym i ja ten szambiarski trend kultywował. Pole może być takiej klasy jak to ale i "wilcy wyć" na jakim mogą i właściciel na pewno by sobie nie życzył publikacji wizerunków takich "majątków" w spersonifikowanej formie.

Ja na przykład za publikowanie mojej prywatności bez mojej zgody mogę zwyczajnie dać w ryja bez ostrzeżenia tak jak mnie nie ostrzeżono o ....

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

To że teraz fasola ładnie wygląda to dobrze ale jeszcze trochę czasu i sprzyjającej pogody trzeba żeby można było powiedzieć że to fasola roku. Dopiero uzyskany plon da nam pewność że wszystko zrobiliśmy jak należy podczas sezonu wegetacyjnego.

Rafał a Twoja aż tak źle wygląda? W porównaniu do tych sianych w kwietniu to może i tak bo jest ze 3 tygodnie późniejsza ale na pewno po dzisiejszym deszczu jeszcze się poprawi że Cię miło zaskoczy. 

Opublikowano
2 godziny temu, ravoj napisał:

No tam przy poprzeczce faktycznie są dziury, ale dalej w pantoflach iść mi się nie chciało. Faktycznie Twoje Tomku znalezisko wygląda idealnie.

Poza tym żadne prawa nie zabraniają nam pól uprawnych fotografować, za to naszych zdjęć powielać nie można, bo już prawo autorskie jest.

Za rok nie będę niczym pryskał po siewie i będę walczył o tytuł fasoli roku :ph34r: (co roku tak sobie powtarzam i tylko raz w 2016 mi wyszło)

No tak jak wszystko wyda na te panny do towarzystwa to nic dziwnego że mu kasy zabraknie na fasole

 

@dysydent co na rzepiche leśną ?

Opublikowano (edytowane)

W czym? bo jeśli w motylkowych (fasoli) to chyba i basagran nie da rady i nawet jak poparzy to będzie odrastać bo ta rzepicha chyba do rodziny różowatych i wieloletnie.
Przy czasie sprawdzę.
A, nie, ona to rodzina krzyżowe i nalistnie basagran powinien poradzić jeśli nieduża tylko to roślina trwała i pewnie odrosty z korzenia zatem i tak będzie odbijać po basagranie nawet jeśli poparzy jaka większa dawka bo poniżej 1,5l nie wiem czy nawet i to. Ona zwykle placowo i Ravoj doradzał na takie okiliczności plecakowy z osłonką i "randapami" z chwastoxem extra co w tym przypadku sam chwastox wystarczy bo on krzyżowe to w pierwszej kolejności, ale aby nie po liściach fasoli a warto bo chwastox zabije i podziemne kłącza oczywiście dodatek na glifosacie jeszcze pewniej podziała ale wtedy to już naprawdę nie ma prawa na fasolę nawet mgiełka zawiać.
Miałem dopisać Butoxone zamiast chwastoxu ale rzodkiew świrzepa nań średnio wrażliwa a to bliski kuzyn rzepichy i botaniczny i po odporności na herbicydy tylko jeszcze odporniejszy.
I tu muszę dopisać że taki "chirurgiczny" zabieg skuteczniejszy od motyki bo po motyce też odrastają wieloletnie.
Mówimy oczywiście o tym delikwencie8c99712d701bbf23f6d3c383be0239b522c61371
źródło https://atlas.roslin.pl/plant/7779

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, ravoj napisał:

No tam przy poprzeczce faktycznie są dziury, ale dalej w pantoflach iść mi się nie chciało. Faktycznie Twoje Tomku znalezisko wygląda idealnie.

Poza tym żadne prawa nie zabraniają nam pól uprawnych fotografować, za to naszych zdjęć powielać nie można, bo już prawo autorskie jest.

Za rok nie będę niczym pryskał po siewie i będę walczył o tytuł fasoli roku :ph34r: (co roku tak sobie powtarzam i tylko raz w 2016 mi wyszło)

A nie wiadomo... Może RODO zabrania? :D

Edytowane przez bartekac7
Opublikowano
11 godzin temu, ravoj napisał:

Gdybym przewidywał min. 3 tony/ha to na pewno warto. Mam w szafie Amistar, Kaptan, Gwarant i Intizam, więc jest co stosować. Ale czy warto?

W pszenicy stosuje drogie środki  na 9 ton /ha, więc warto, ale niestety moja  tegoroczna fasola nie urodzi więcej jak 2 tony, więc nie ma szans na ładowanie kosztów.  Jak  pojawi się grzyb, będę reagował. 

I powiesz mi, że poprawki nie trzeba? jednoliściennych nie ma? komosa? szarłat? rdest plamisty i psianka? 

Psianka pojawia się gdy dam za mało środków (bo to jest uzależnione od ziemi, wilgotności i spodziewanych opadów), lub jest za sucho po oprysku. Psianka to u mnie trudny temat, jednak pojawia się dopiero po przekwitnięciu fasoli, szarłatu brak na polach więc nie mam z nimi problemu, komosa może się zdarzyła, jednoliściennych brak. Tylko skrzyp i oset nam doskwiera, i może powój, ale zawsze brak czasu na porządne ich zwalczenie. Basagranu nigdy nie używaliśmy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v