Mikey

Jasno-błękitny dym

Polecane posty

Mikey    0

Witam mam problem z moim MTZ-em. Wczoraj podczas kultywacji zaczął mi dymić jasno-błękitnym dymem i spadła trochę moc. Pali dobrze ale niepokoi mnie ten dym i spadek mocy. Co może być powodem dymienia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zenas    11
:o niebieski dym z rury wydechowej świadczy ewidentnie że zaczął brać olej, jeżeli na zimnym i po rozgrzaniu silnika przestaje można mu wybaczyć, inna sprawa na ciepłym silniku zobacz w pierwszej kolejności stan oleju czy nie ma przypadkiem nadmiaru tak by było najlepiej i najprościej chociaż też niekoniecznie. Jeżeli stan jest dobry mogły się zapiec pierścionki albo mógł któryś pęknąć, sprawdź czy jest stabilna praca na wolnych biegach. :)

Ciągnik powinien być jak koń-prosty w budowie i nie zawodny w pracy.
www.youtube.com/watch?v=N--TWYKpbYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikey    0

Na zimnym i na rozgrzanym dymi tak samo,a na wolnych pracuje tak jak przed tym dymieniem. I mam jeszcze 1 pytanie czy mogę jutro bronować pole MTZ-em jakieś 4ha??? Czy nie bardzo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lamboEVO100    521

może to być również wina wtrysków <_<

jak nie zauważyłeś ostatnio dużego pobierania oleju to możesz jechac bronować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jozin    0

Pilnuj ciśnienia i stanu oleju kontroluj temperaturę i możesz śmiało bronować jeżeli bierze olej to szykuje się remont ale można z tym pracować tylko trzeba dolewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atomik    148

też obstawiałbym uszczelkę trzeba obserwować bacznie, do kręgu podejrzeń dorzucę pompę wtryskową


wieśniactwo to stan umysłu a nie miejsce zamieszkania

dopiero kiedy wytniemy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia ryba złowiona, zatruta zostanie ostatnie rzeka, zrozumiemy, że nie da się jeść pieniędzy

jeśli pomogłem kliknij zieloną strzałkę obok postu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loniek79    0

Śmiało możesz bronować tylko kontroluj olej w silniku i wodę w chłodnicy to odporne silniki ciężkie do zajeżdżenia chyba że przegrzejesz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikey    0

Rok temu wymieniałem już końcówki wtrysków i remontowałem pompę. I nie było żadnych problemów. Dymić zaczął wczoraj jak robiłem kultywację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atomik    148

to uszczelak lub pierścienie


wieśniactwo to stan umysłu a nie miejsce zamieszkania

dopiero kiedy wytniemy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia ryba złowiona, zatruta zostanie ostatnie rzeka, zrozumiemy, że nie da się jeść pieniędzy

jeśli pomogłem kliknij zieloną strzałkę obok postu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzyk2    56

Sprawdź wtryskiwacze, bo zawieszona bądź urwana końcówka też będzie dawać dużo jasnoniebieskiego dymu. Takie uszkodzenie wtryskiwacza grozi zatarciem tłoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej207    0

najprawdopodobniej pierścienie tak jak piszą koledzy możesz bronować tylko pilnuj oleju pierścienie możesz sprawdzić nalewając nafty do cylindrów jeżeli szybko spłynie to do remontu silnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrb14    192

wygląda na to że silnik do remontu chyba z tego co czytam, a wymieniałeś wtryski?? może leją?

Edytowano przez piotrb14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Jeśli masz możliwość to sprawdz kompresje. Dużo to powie. Możesz też zdjąć kolektor wydechowy i zapalić silnik. Będziesz wiedział czy kopcą wszystkie cylindry czy tylko jeden. Jeśli jeden to stawiam na pierścienie lub uszczelkę i możesz śmiało zdejmować głowice.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrb14    192

czy jak gasisz ciagnik to silnik na samym końcu tak jak by ci zasysał powietrze?? jest taki odgłos?? jak tak to traci gdzieś kompresję, czy w ogóle coś się dzieje niepokojącego coś co zauważyłeś?? tak jak mówi kolega wyżej zdejmij kolektor i się przekonaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikon71    6

miałem to samo w 1224 wtryskiwacz (końcówka) zamiast rozpylac paliwo formalnie je rozlewała najlepiej wymien wszystkie wtryski niesłuchaj pitolenia o chłodnicy co moze woda zmienia barwe spalin ?? bajki......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seweryn20    825

Zdejmij pierwsze ten kolektor. Zobacz czy nie ma śladów oleju. Jeśli jest to raczej pierścionki będą. Czasem z niespalonego paliwa robi się maz. Nie pomyl oleju z ropą bo to ważne. Jeśli ropa to wtryskiwacz prawdopodobnie. Tak czy siak na dymiącym cylindrze sprawdz wtryskiwacz i zawory. Jeśli wszystkie dymią to sprawdz ustawienie kąta wtrysku paliwa, zawory, drożność filtra powietrza i paliwowych. Napisz co wyczaiłeś.


BEDNARY 2017... w końcu zobaczyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzyk2    56

Nie proponujcie rzeczy w odwrotnej kolejności. Niektórzy już naprawę główną by przeprowadzali. Proponuję szybki test uszkodzonego wtryskiwacza. Złapać palcami za metalowy przewód i jeśli nie będzie tętnienia na przewodzie wysokiego ciśnienia lub dużo słabsze od tego na innych przewodach, to wtedy zając się tym wtryskiwaczem. Dwa lata temu przerabiałem nagłe pękniecie końcówki wtryskiwacza i chmurę niebieskiego dymu,oraz zauważalny spadek mocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz1987    61
miałem to samo w 1224 wtryskiwacz (końcówka) zamiast rozpylac paliwo formalnie je rozlewała najlepiej wymien wszystkie wtryski niesłuchaj pitolenia o chłodnicy co moze woda zmienia barwe spalin ?? bajki......

może na biało ;)

olej barwi spaliny na niebiesko ze względu na zawarte w nim węglowodory z ropy, gdyby to była wina lejących wtrysków to dym byłby czarny, takie proste a ludzie o tym nie wiedzą :blink:

sprawdź stan oleju jak za dużo to upuść trochę, jak za mało dolej i kontroluj jego stan

bronować można bez problemu, nie wolno przegrzać silnika bo w tedy olej masowo zacznie ładować się do komory spalania,

popieram zdanie Seweryna na temat diagnostyki tego silnika


Nienawidzę Naszej Klasy, Fotki i Grona, strony dla osób szukających przyjaciół wśród ludzi, których nie znają

Nie będę dyskutował z idiotami, sprowadzą Mnie do swojego poziomu wykończą doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzyk2    56

Nie rozróżniasz uszkodzonej końcówki od lejącej (nie trzymającej ciśnienia). Przy uszkodzonej, pękniętej końcówce paliwo leje się strumieniem i tu nie będzie kopcił na czarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz1987    61

rozróżniam ;) wiem też jak wygląda spalanie ON w warunkach mieszanki nasyconej która powstaje w wyniku "lania" wtrysku w skutek czego wytwarza się horrendalna ilość węgla


Nienawidzę Naszej Klasy, Fotki i Grona, strony dla osób szukających przyjaciół wśród ludzi, których nie znają

Nie będę dyskutował z idiotami, sprowadzą Mnie do swojego poziomu wykończą doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
    • Przez upadłymtz
      Witam. Czy mógłby ktoś zrobić i wrzucić zdjęcie całego mechanizmu załączania świateł STOP pod pedałem hamulca w mtz Pronar? Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj