rbit

Ładowanie akumulatorów

Polecane posty

nunu85    499
Napisano (edytowany)

jak ci wcześniej napisałem. ten za 49 co jest dostępny w każdym sklepie stacjonarnym. Nie zdejmujesz z akumulatorów żadnych klem. po prostu idziesz i podpinasz krokodylkami jeden z akumulatorów. Nigdy nie miałem ruska to nie wiem, ale o ile drugi akumulator jest tam podłączony równolegle to z automatu on też się będzie ładował. Ładujesz tak długo aż się nie zapali odpowiednią kontrolka że akumulator naładowany ( może to być kilka godzin a może i ponad dobę).
Potem dla sprawdzenia czy drugi jest podpięty równolegle możesz i jego podłączyć. Jak się pokazuje parę minut a potem będzie kontrolka że załadowany to znaczy że jest podpięty równolegle. A jeśli będzie się ładował znów kilka czy kilkanaście godzin tzn że konstruktorzy tak pomyśleli że te akumulatory siedzą zupełnie oddzielnie ze sobą nie połączone .
Co jeszcze. tak jak pisaliśmy wczesniej. Ten prostownik jest tani, debiloodporny (przez co ładuje akumulator do jakiegoś 85 procent pojemności i nie więcej). Niemniej dla zwykłego użytkowania to w zupełności wystarcza. Jeśli natomiast chciałbyś ładować akumulatory dużo szybciej, do 100 procent pojemności , to nie dość, że należałoby kupić inny, lepszy prostownik za kilka stów minimum, to jeszcze do ładowania należałoby odpinać akumulator od pojazdu o ile w tym pojeździe jest jakaś elektronika.

Możesz też wziąć coś takiego (to jest ta druga opcja) 

https://allegro.pl/oferta/prostownik-stef-pol-est-305m-12v-15a-prod-polska-10515185502

Z plusow Naładujesz 3 razy szybciej, ruszysz tym nawet aq wyładowany do zera no po zostawieniu auta na światłach- lidlowy tego nie umie). Z minusów: wypadałoby przy ładowaniu odpiąć akumulator od instalacji i odkręcić koreczki. Jak tego nie zrobisz to raczej nic się nie powinno stać ale jednak istnieje ryzyko uszkodzenia elektroniki w pojeździe czy nawet eksplozji akumulatora jakby jakimś cudem miał zapchane odpowietrzniki.

 

tak sobie jeszcze poczytałem instrukcje obsługi tego stef pola i szczerze przyznaje, jakbym nie miał żadnego prostownika w gospodarstwie to bym się jednak na niego pokusił . Bo on ma fajne pokrętło którym da się ograniczyć napięcie i wówczas nie trzeba odkręcać koreczków czy odpinać klem. A też załaduje podobnie jak lidlowy do tych 85 procent pojemnosci. A raz że zrobi to szybciej. dwa- ruszy też pusty akumulator w razie by się taka sytuacja trafiła. trzy - jest polski;)

 

 

no i trzy, jakbyś kiedyś miał chęć jednak naładować akumulator do pełna do 10p procent, to on w przeciwieństwie do lidlowego będzie to potrafił zrobić.

 

 

a ha, i nie patrz tam w opisie że sugerują iż się nadaje do akumulatorów 150ah max. To tylko taka sugestia żebyś się skusił na jeszcze mocniejszy s przy tym droższy. Tymczasem ten będzie zupełnie wystarczający nawet i do akumulatorów ponad 200ah gdybyś takie miał.

 

Edytowano przez nunu85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499
Napisano (edytowany)

.

Edytowano przez nunu85

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731
Napisano (edytowany)

Zdecydowanie nie, ładowarka 5A jest za mała do ładowania 2x100Ah, tu wcale nie chodzi o naciąganie przez producenta abyś kupił droższy. 5 A to nadaje się do ładowania akumulatorów do 120 Ah, do ciągników kup przynajmniej 7-10 A albo ładuj pojedynczo.

Edytowano przez akmaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499

5a też naładuje nawet akumulatory 200A. tylko zajmie to czasu. Ale jak napisałem wyżej, odzalowalbym 3 stówy i kupil tego zalinkowanego wyzej stef pola. Bo na 90 procent przypadków ta lidlowa by wystarczyła (i jestem co do tego przekonany ) ale na te 10, kiedy trzeba będzie przywrócić do życia akumulator zupełnie rozładowany albo naładować akumulatory dość szybko bo nie mamy doby czasu żeby się bawić, to wówczas ta 15Amperowa będzie jak znalazł.


akmaly napisał:

tu wcale nie chodzi o naciąganie przez producenta abyś kupił droższy.

czytaj dokładnie zanim odpowiesz Producent prostownika 15A pisze że zalecany jest do akumulatorów max 150Ah a to już chyba przyznasz jest niepotrzebne naciaganie na jeszcze większe i droższe sprzęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731

Nie przyznam, ogólnie przyjmuje się maksymalny prąd ładowania jak 10 % pojemności akumulatora. Całkowicie bezpieczne i efektywne ładowanie to 8% pojemności akumulatora czyli dla akumulatora 100Ah ładowarka powinna mieć 8A. Oczywiście że mniejsza naładujesz ale tu dyskusja o 200Ah i ładowarka 5A - ile dni to będzie ładować? Druga sprawa to ile wytrzyma ta ładowarka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499
kurcze maksymalny prąd ładowania do 10 procent pojemności. gdzie tam masz jakieś ograniczenie minimalnego? bo ja nie widzę. Nie jest tak jak piszesz, że dla akumulatora 100ah ładowarka pwonnamiec 8 A. ona powinna mieć maksymalnie 10A. A czy będzie to 3 czy 5 czy 8 czy 10, to żadnej różnicy w skuteczności ładowania nie robi . Tylko więcej czasu zajmuje. Pytasz się ile dni będziesz ładował akumulator 200Ah ładowarką 5A? Otóż proszę bardzo. zakładając że jest on zupełnie pusty, to wyjdzie to koło 2 dób ( żeby załadować do 80 procent, bo więcej się taka bezpieczną ładowarka nie da.) Po jednej dobie będzie załadowany w około 60 procentach ( bo z początku kasowanie idzie szybciej, im bardziej bateria pełna tym mocniej ten proces zwalnia). A pytanie ile wytrzyma ładowarka to już jest absurdalne. A co ma się w niej zużyć? elektronika? Przecież jest zaprojektowana do ładowania to i ładuje. A z resztą ma bodaj 5 lat gwarancji to chyba są pewni tego co sprzedają.
kurcze maksymalny prąd ładowania do 10 procent pojemności. gdzie tam masz jakieś ograniczenie minimalnego? bo ja nie widzę. Nie jest tak jak piszesz, że dla akumulatora 100ah ładowarka pwonnamiec 8 A. ona powinna mieć maksymalnie 10A. A czy będzie to 3 czy 5 czy 8 czy 10, to żadnej różnicy w skuteczności ładowania nie robi . Tylko więcej czasu zajmuje. Pytasz się ile dni będziesz ładował akumulator 200Ah ładowarką 5A? Otóż proszę bardzo. zakładając że jest on zupełnie pusty, to wyjdzie to koło 2 dób ( żeby załadować do 80 procent, bo więcej się taka bezpieczną ładowarka nie da.) Po jednej dobie będzie załadowany w około 60 procentach ( bo z początku kasowanie idzie szybciej, im bardziej bateria pełna tym mocniej ten proces zwalnia). A pytanie ile wytrzyma ładowarka to już jest absurdalne. A co ma się w niej zużyć? elektronika? Przecież jest zaprojektowana do ładowania to i ładuje. A z resztą ma bodaj 5 lat gwarancji to chyba są pewni tego co sprzedają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MarcinKa    157
Napisano (edytowany)

Tak czytam i trochę to pokreciliście bo to zależy co kto chce i jak chce ładowanie akumulatorów robić.

Jak podpiać i zapomnieć to tylko elektroniczna ładowarka. Jak obserwować lub też bawić się w odsiarczanie czy wysycanie żeby zrobić gęstość na 100% to prostownikiem lepiej.

Natomiast co do tego co kupić to powiem tak nieraz widzę jak jest wysyp wkrętarek kluczy udarowych dewalta czy makit za konkretne kwoty w galerii i jakoś nie szkoda nikomu a tu wywody nad gówn..em z lidla za kilka dych.

Chcesz to wydaj kilka stów i kup coś porzadnego co wybierzesz twoja sprawa a nie cud techniki za 49zl.

Do akumulatorów ok 120Ah lub wiecej to min 10A ładowarka i mówie to z doświadczenia bo miałem cteka 5A i zmieniłem jednak na 10A.

Szybciej wydajniej i bardziej jednak jest to naładowane a nie tylko podładowane.

 

Edytowano przez MarcinKa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499

z pierwszą częścią wiadomości się zgodzę. jednak z końcówką nie i to zdecydowanie nie. Ładowarką elektroniczną czy to 5 czy 10A, naładujesz równie że tak powiem średnio akumulatory. Bo to nie natężenie prądu ( czyli nie Ampery) a napięcie ( czyli Volty) definiują w jakim stopniu naładuje się akumulator. A te wszystkie elektroniczne czy to lidlowe czy ctek mają limit 14,8V i to nie przeskakują.


Podsumowując te wszystkie nasze wywody, @rbit, jak cię stać wydać 3 stówy to bierz tego zalinkowanego parę postów wyżej stef pola. To jest prostownik a nie ładowarka i będzie Ci służył latami i ładował lepiej niż elektroniczne ładowarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MarcinKa    157

Proszę cie nie porównuj ładowarki lidl vs CTEK. Wystarczy trochę poszukać na internecie testów no to widać charakterystyki ładowania ich.

52 minuty temu, nunu85 napisał:

A te wszystkie elektroniczne czy to lidlowe czy ctek mają limit 14,8V i to nie przeskakują.

Lidl nie wiem(pewnie nie) ctek robi więcej. Sprawdź sobie testy jak chcesz.

55 minut temu, nunu85 napisał:

. Bo to nie natężenie prądu ( czyli nie Ampery) a napięcie ( czyli Volty) definiują w jakim stopniu naładuje się akumulator

Hmm... Nateżenie maleje napięcie rośnie w trakcie ładowania jest to ścisle powiązanie tak że nie ma innej opcji.

Tak jak wspomnieliśmy do zabawy z wysycaniem tylko prostownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731

Wysycanie tylko prostownik? Wcale nie, np Kulon zrobi to w automacie i bezpieczne. 

Ładowarki mikroprocesorowe nie ładują jak zwykle prostowniki, mają kilka cykli, np. prąd zmienny zapięcie stałe czy odwrotnie albo ładowanie impulsowe. To trochę wyższa szkoła jazdy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499
właśnie natężenie jest ściśle powiązane z napięciem. Pełna zgoda. I dlatego właśnie jeśli przyrząd do ładowania, jakikolwiek by nie był, przycina napięcie na bezpiecznym poziomie (zwykle 14.8V, to niezależnie od tego ile A może z siebie wydać, akumulator już nie będzie chciał przyjąć żadnego. Ot po prostu. Dlatego właśnie jedynym limiterem tego jak dobrze dama ładowarka/ prostownik będzie potrafiła naładować akumulator jest to, jakie potrafi wytworzyć napięcie, a nie jakie ma maksymalne wysokie natężenie ( bo ono zadecyduje tylko o szybkosci ładowania a nie o poziomie naładowania) Tyle ode mnie. Rozpisaliśmy się aż za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MarcinKa    157

Mało kto pozwoli sobie na zabawy Kulonem.

Malo kto zna i kupi. Dlatego pominąłem go.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731
Napisano (edytowany)

Dlatego wcześniej pisałem że dobra ładowarka potrafi porządnie naładować akumulator a taka lidlowa tylko podładuje. Co prawda na podładowanie zimą wystarczy czoć jakbym miał wydać 100 zł na to urządzenie to wolałbym dołożyć kilka stówek i kupić chociaż cteka 10.

Sorki ale muszę sprostować bo nie wiedziałem że ten ctek10 teraz tyle kosztuje. Bosch C7 połowę mniej. Kulon 820 można taniej kupić niż Ctek10 

Edytowano przez akmaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MarcinKa    157

No tak ale 7A to nie 10A.

Do kulona warto trochę mieć wiedzy o ładowaniu itp.

W każdym razie to dobre produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej78    606

Dorzucę swoje " 3 grosze" do tematu . Nie mam wiedzy na temat omawianej  ładowarki z Lidla ,ale posiadam ładowarkę LTC ( Chińczyk za ponad 50 zł). Do akumulatorów  4-100 Ah. Spokojnie też doładuje nim aku 120 Ah . Natężenie 6A rzeczywiście nawet 6,3 A , napięcie 13,8-15,5 V , rzeczywiście łapie nawet 15,3V. ( tyle zaobserwowałem ) .  Urządzenie tylko do akumulatorów 12V,przez co nie ma problemu ze startem ładowania akumulatorów głęboko rozładowanych .  Prostota w obsłudze nawet dla laika, dlatego stary transformatorowy za kilka setek poszedł w odstawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731

Może źle przekazałem swoją myśl, jasne że naładujesz każdą ładowarką, 5A naładuje i 200Ah tylko ile to będzie trwało, 3 dni? Jak długo ona wytrzyma takie obciążenia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499

już Ci pisze trzeci raz to pytanie: jakie niby obciążenia? Jest zaprojektowana pod 5 czy 6A to wysyła do akumutora te 5 czy 6 Amper. ( a i to nie cały czas bo pod koniec ładowania prąd spada) Dla niej to jest normalna praca pod która została zaprojektowana. Co tu jest do niewytrzymywania? większy akumulator przecież od niej nie wymaga większego prądu, tylko grzecznie bierze ile ona daje. Tu nie ma żadnych przeciążeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MarcinKa    157

Podstawą pełnego doładowania ładowarek elektronicznych jest to jak została w fabryce "ustawiona".

Jak szybko doleci do swoich max par pracy i tych powiedzmy 15v no to aku będzie doładowany ale do pełni szczęścia mu "braknie".

Natomiast jak dobrze zrobią "program" ładowarce i spokojnie dość długo pociagnie aku (a na nawet ponad 15v przez nieco dłużej w końcu ładowania) to będzie super bo jest nadzieja ze go wysyci i zrobi gęstość.

Oczywiście mowa o aku klasycznym plynny elektrolit.

Mimo wszystko do zabaw w profi naładowany akumulator to jednak wspomniany kulon i prostowniki nazwijmy to manualne ze stałą kontrolą ładowania.

No i jak mamy dostęp do cel bo tutaj niestety bywa już słabo....jak zmierzyć elektrolit.

Jakby to zebrał co napisaliśmy w tzw kupę to każdy z Nas ma rację i wszystkie porady dają pełny obraz co i jak.😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731
12 godzin temu, nunu85 napisał:

już Ci pisze trzeci raz to pytanie: jakie niby obciążenia? Jest zaprojektowana pod 5 czy 6A to wysyła do akumutora te 5 czy 6 Amper. ( a i to nie cały czas bo pod koniec ładowania prąd spada) Dla niej to jest normalna praca pod która została zaprojektowana. Co tu jest do niewytrzymywania? większy akumulator przecież od niej nie wymaga większego prądu, tylko grzecznie bierze ile ona daje. Tu nie ma żadnych przeciążeń.

Długotrwała praca z maksymalny obciążeniem, to że ma max 5A nie znaczy że może pracować z takim prądem przez tydzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nunu85    499

to nawet nie jest jakoś wyraźnie ciepłe jak ładuje te 5A. I nawet zakładając że coś by się stało, nie wiem jakim cudem ale ok, to ma 3 lata gwarancji, więc nawet jakby się rozleciało to dostaniesz drugie nowe. Ale już nie będę dyskutował bo widzę nie przekonam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    731

Nie przekonasz bo miałem takie g..., mam tego Boscha C7 do zimowego podładowanie a jak potrzebuję naładować rozładowany akumulator to mam prostownik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj