Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Dnia 11.02.2020 o 10:17, dsbh napisał:

 

Rozwój gospodarstwa odbywa się latami. Dziadek kupuje ziemie, ojciec maszyny, syn modernizuje a wnuk udaje bambra. To tak w skrócie.

a prawnuk  przejmuje i sprzedaje czym prędzej i cieszy się chwilą hehe

Opublikowano
25 minut temu, rocknrollnik1 napisał:

a prawnuk  przejmuje i sprzedaje czym prędzej i cieszy się chwilą hehe

Hahaha, dobrze napisane :) Dlatego podziwiam ludzi, którzy kupują za wszelką cenę, nawet cenę zdrowia. Często słyszę, następca rośnie, a do skończenia studiów 15 lat. W tym czasie może wybrać inną drogę, może zachorować, może się rozpić, nigdy nie masz pewności. Syn kolegi zmarł przed 40-ką , wszystko w pełnym biegu, setki świń, PROW-y, dziś synowa wszystko wyprzedaje. I co? Spodziewałby się kto śmierci, biorąc 3 PROW? A mój Kolega może tylko syna na cmentarzu odwiedzić, bo jego dawnej godpodarki już nie ma. Minie 10 lat, synowa sprowadzi sobie nowego partnera i tyle z tego będzie. Życie. 

Opublikowano

Raczej korzonki i robaki spod kamienie.

Żeby upolować to musieliśmy się trochę rozwinąć

Opublikowano

Agrest ma racje jak byśmy tak myśleli ,to trzeba przejeść to co jest nie zakładać rodziny i świat się sam skończy

Opublikowano

Chodziło o to, że niektórzy zbyt dużą wagę przywiązują do posiadania coraz większej ilości ziemi. Już nie nakręcaj się Miwigos:)

Opublikowano

Ziemi, a co mają powiedzieć biznesmeni którzy mają milionowe dochody roczne Wiesławie? Są sytuacje których przewidzieć się nie da. Takie życie, a czym by że było zycie bez dążenia do celu..

Opublikowano

Biznesmenów mam wielu dookoła, nie porównujmy ich dochodów do naszych-rolniczych. Tam jest inny pieniądz, zarobiony nie tyraniem przy bydła czy w polu. Mi chodziło o przypadki, gdy ktoś całe życie poświęca powiększaniu za wszelką cenę, kosztem dzieciaków, żony, zdrowia... A znam takie przypadki. Dzień po chemioterapii i tyra w polu. 

Opublikowano
13 minut temu, WiesławZetor napisał:

Biznesmenów mam wielu dookoła, nie porównujmy ich dochodów do naszych-rolniczych. Tam jest inny pieniądz, zarobiony nie tyraniem przy bydła czy w polu. Mi chodziło o przypadki, gdy ktoś całe życie poświęca powiększaniu za wszelką cenę, kosztem dzieciaków, żony, zdrowia... A znam takie przypadki. Dzień po chemioterapii i tyra w polu. 

Broń Boże nie porównuje. Tacy biznesmeni często pracują więcej jak my, tylko w inny sposób. A znam i taki przypadek biznesmena co całe bogactwo prysło w jednej chwili. A tez przez całe życie krwawice przelewal aby było więcej i więcej.

Opublikowano (edytowane)

No i się wydało teren na uboczu miasta pod budownictwo mieszkaniowe, tudzież inwestycyjny  na skraju ulic Piwnicznej, Żytniej i Księżycowej. Jest lokalizacja jest i cena😂

Edytowane przez Agrest

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v