Skocz do zawartości

Wznowienie granicy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam.Mam pytanie u nas w całej gminie każde pola nie wiem z jakiej przyczyny są wznawiane granice ostatnio padło na moje pole.Pole graniczy z kilkoma właścicielami jedni podpisali sie za pomiarami a inni nie i wychodzi na to ,że tym co się podpisałem muszę oddać pole a z drugiej strony zabrać ale sąsiad nie podpisał się za tym i aby to było zgodnie z prawem to muszę chyba wnioskować o rozgraniczenie ale to dużo $$ wiadomo.Orientuje się ktoś jeśli nie brałbym geodety na rozgraniczenie i zaorał według tych palików co teraz są coś mi grozi? Czy to by musiał mi ewentualnie sąsiad udowodnić ,że "niby " naruszyłem jego własność a tego by nie było .
Opublikowano

radze Ci zaoraj jesli masz mozliwosc tak jak geodeta wstawil paliki i powiedz sasiadowi ze jesli mu nie pasuje niech wezmie geodete bo, jest worany. bo tak to wyjdziesz ze zaplacisz za rozgraniczenie zeby swoje pole prawnie odzyskac a nikt Ci za to nie wroci.

  • Like 1
Opublikowano
1 godzinę temu, 343 napisał:

Witam.Mam pytanie u nas w całej gminie każde pola nie wiem z jakiej przyczyny są wznawiane granice ostatnio padło na moje pole.Pole graniczy z kilkoma właścicielami jedni podpisali sie za pomiarami a inni nie i wychodzi na to ,że tym co się podpisałem muszę oddać pole a z drugiej strony zabrać ale sąsiad nie podpisał się za tym i aby to było zgodnie z prawem to muszę chyba wnioskować o rozgraniczenie ale to dużo $$ wiadomo.Orientuje się ktoś jeśli nie brałbym geodety na rozgraniczenie i zaorał według tych palików co teraz są coś mi grozi? Czy to by musiał mi ewentualnie sąsiad udowodnić ,że "niby " naruszyłem jego własność a tego by nie było .

Też bym orał, gorzej jakby tych co im nie pasuje nie powiadomiono, a jak mu nie pasuje niech bierze innego geodetę na swój koszt.

Przed chwilą, bezbarwny napisał:

Nie trzeba było podpisywać, dopóki nie przekonaliby tego który podpisać nie chce. Poszedłeś na rękę geodetom, a teraz jesteś w czarnej...no wiesz. Kto zlecił w ogóle te wznowienie granic?

Takiego ch*ja nigdy nie przekonasz bo uprawia nie swoją ziemię.

Opublikowano
20 minut temu, dominik514 napisał:

radze Ci zaoraj jesli masz mozliwosc tak jak geodeta wstawil paliki i powiedz sasiadowi ze jesli mu nie pasuje niech wezmie geodete bo, jest worany. bo tak to wyjdziesz ze zaplacisz za rozgraniczenie zeby swoje pole prawnie odzyskac a nikt Ci za to nie wroci.

i tej wersji warto się trzymać. U nas taki jeden cwaniaczek marudził że nie pasuje. Powiedziałem że słupków ma nie ruszać i niech sam wezwie geodetę ze swego powiatu. Wezwał, i ten jego geodeta potwierdził słupki mojego geodety i facet zbaraniał bo tylko kasę wydał. Potem czepiał się mego znajomego bo też się jemu wciął w pole. Doradziłem żeby wzięli geodetę i tak zrobili. No i gość już nie wzywał geodety żeby potwierdzić ;)

PS: AFAIR to rozgraniczenie jest w sytuacjach gdy granica nie jest pewna, nie była nigdy wznawiana, nie ma dokładnych danych ale nie w sytuacji gdzie dane są i na ich podstawie się tylko wznawia granice.

Opublikowano

W mojej gminie, geodeci tak pomierzyli (wznowili) tymi nowoczesnymi giepeesami granice działek, że ludzie ogrodzenia musieli rozbierać i altanki, bo się okazało, że na działce Lasów Państwowych pobudowane. 

Opublikowano (edytowane)

Wszyscy dobrze wiemy że ziemia się kurczy i rozszerza,co udowadnia nam ciągle ARiMR ,i to ta sama działka, raz większa na następny rok mniejsza ,co wynika z pomiarów ARiMR jak sprawdzają wnioski lub jest kontrola.To właśnie ARiMR odkryła nowe prawa fizyki i na siłę nam to wmawiają i tak naliczają ,u mnie ta sama działka po ich pomiarach ma zawsze inną powierzchnie zależy od roku i kto ją mierzy.

Edytowane przez wieslaw16
Opublikowano
1 minutę temu, wieslaw16 napisał:

Wszyscy dobrze wiemy że ziemia się kurczy i rozszerza ,i to ta sama działka, raz większa na następny rok mniejsza co wynika z pomiarów ARiMR jak sprawdzają wnioski lub jest kontrola.To właśnie ARiMR odkryła nowe prawa fizyki i na siłę nam to wmawiają ,u mnie ta sama działka po ich pomiarach ma inną powierzchnie zależy od roku i kto mierzy.

I jeszcze zazwyczaj się kurczy jak sąsiad zmienia pług na większy, a zostaje mu się łeb głupi jak był.

Opublikowano

Z ARiMR to niekiedy są jaja jak berety. W jednym roku miałem pole podzielone na rzepak burak i ziemniak w następnym roku wszystko obawiałem pszenicą ale że jestem w RS to musiałem zachować 3 działki i się okazało że na środkowej działce brakuje kilku arów choć tam nie było żadnej graniczy. 

Opublikowano
1 godzinę temu, poosa21 napisał:

Z ARiMR to niekiedy są jaja jak berety. W jednym roku miałem pole podzielone na rzepak burak i ziemniak w następnym roku wszystko obawiałem pszenicą ale że jestem w RS to musiałem zachować 3 działki i się okazało że na środkowej działce brakuje kilku arów choć tam nie było żadnej graniczy. 

Też tak miałem i poszedłem do geodezji i scaliłem to przez 2 lata wcale mapki nie przychodziły 

Opublikowano (edytowane)

Na moim terenie też mają wznawiać granice . Ciekawe jest to ,że porównując mapki z dopłat to większość działek ma poprzesuwane granice ( ok 1m  )w jedną stronę,  nawet drogi , a w zabudowaniach różnice są po kilka metrów - zamiast linii prostej lub łuku - zygzaki. Od X lat każdy użytkował , budował, a jakiś geodeta nie wiadomo kiedy nastawiał kresek na mapie jak mu się udało . Jedna z dróg przechodząca poprzecznie przez działki  licząca ponad 300 m, na mapie  jest lustrzanym odbiciem , drogi rzeczywistej , a posiada charakterystyczny zakręt.

Edytowane przez andrzej78
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Nikita_Bennet napisał:

 

PS: AFAIR to rozgraniczenie jest w sytuacjach gdy granica nie jest pewna, nie była nigdy wznawiana, nie ma dokładnych danych ale nie w sytuacji gdzie dane są i na ich podstawie się tylko wznawia granice.

Jest to bzdura... Jeśli nie podpisał że się zgadza z pomiarem i nie chce oddać to się idzie właśnie do gminy i składa o rozgraniczenie administracyjne.... 

Generalnie nie można samowolnie naruszyc stanu posiadania jeśli posiadacz twego gruntu się na to nie zgadza i posiada go dluzszy czas .... Naruszysz bezprawnie stan jego posiadania nawet gdy pole jest twoje...Takie prawo, w tym kraju że można posiadać cudzą własność..

Po to jest rozgraniczenie administracyjne i sądowe aby tego dokonać zgodnie z prawem gdy ktoś nie chce oddać dobrowolnie 

Wznowienie granicy jest tylko informacja gdzie ona powinna przebiegać i sam pomiar nie rodzi żadnego skutku prawnego jeśli jedna ze stron nie podpisze się i nie uzna tej granicy jako obawiazujaca.... 

 

Edytowane przez Gość
Opublikowano
11 godzin temu, ogarek napisał:

Takie prawo, w tym kraju że można posiadać cudzą własność..

 

 

A  cudzą żonę też można  posiąść, czy nawet dosiąść?   :P   xD     

Opublikowano (edytowane)

Jak ktoś sam  nie dosiada i nie pilnuje to jak najbardziej.... 😁😁😁😁

Co by nie twierdzić trza pilnować swego i nie dopuszczać aby cudzy oral pole albo kobietę..... 😁

Najlepiej gonić i łapać na gorącym uczynku bo jak się przyzwyczai to potem bida... 😁

Edytowane przez Gość
Opublikowano
2 godziny temu, jacek1296 napisał:

Wznowienie jest to odtworzenie granicy działek na podstawie wcześniejszych rozgraniczeń. Po tych rozgraniczeniach  pozostały punkty graniczne i tylko się je wznawia.

dokładnie bo ktoś to kiedyś rozgraniczył, właściciele się zgodzili na to i znaki graniczne zostały zakopane.

Jakiś czas temu rozmwaiałem z notariusz to mówi że u nas jest porządek ale miała kilka spraw z Podlasia i tam sporo właścicieli i na dokładkę rozgraniczenia trza robić bo granice niepewne (brak lub niewystarczająca dokumentacja geodezyjna).

14 godzin temu, ogarek napisał:

Jest to bzdura... Jeśli nie podpisał że się zgadza z pomiarem i nie chce oddać to się idzie właśnie do gminy i składa o rozgraniczenie administracyjne.... 

Generalnie nie można samowolnie naruszyc stanu posiadania jeśli posiadacz twego gruntu się na to nie zgadza i posiada go dluzszy czas .... Naruszysz bezprawnie stan jego posiadania nawet gdy pole jest twoje...Takie prawo, w tym kraju że można posiadać cudzą własność..

Po to jest rozgraniczenie administracyjne i sądowe aby tego dokonać zgodnie z prawem gdy ktoś nie chce oddać dobrowolnie 

Wznowienie granicy jest tylko informacja gdzie ona powinna przebiegać i sam pomiar nie rodzi żadnego skutku prawnego jeśli jedna ze stron nie podpisze się i nie uzna tej granicy jako obawiazujaca.... 

 

Bzdura? Temat jest o wznowieniu granic, wznawiałem z 15 razy i problemem geodety jest aby dotarł do ludzi którzy władają nieruchomością i to podpisali (podpisują że byli na gruncie, widzieli znaki i jest OK).
Wznawiam, czy się zgadzają czy nie to ich problem mi geodeta wskazał urzędowo co jest moje i tyle, biorę pług i orzę co jest moje. Skończyłem się pier**lić z cwaniaczkami co na pół wiochy pod sklepem gadają głupoty a żeby nie ziemia po ojcu to by nie mieli z czego żyć.

Opublikowano (edytowane)

Skoro podpisują to ok... Też uważam że należy tak robić ale niestety prawo nie jest po stronie właściciela bo wchodzi jeszcze zasiedzenie i zawsze jest prawo do sprzeciwu .. Robisz tak bo nikt nie poszedł do sądu że bezprawnie naruszyles jego stan posiadania od kilkunastu lat... 

U mnie sąsiad się uparl i nie oddał a miedza przewalona 11m na 400m i z 40 lat tak było .... Nowy nabywca wkroczył z plugiem i niestety musiał się wycofać bo wezwał policję i ta nakazala zostawić po staremu skoro od lat tak było i czekać na rozstrzygnięcie sądowe skoro się nie zgadza oddać dobrowolnie ... Oświadczył że idzie do sądu i tak zrobił i gość czeka.... 

Geodeta zawsze mówi że taki pomiar jak się ktoś nie zgodzi z nim i nie podpisze mu protokołu nie ma praktycznie żadnego skutku prawnego bo to nie jest admistracyjna procedura..... I każde następne działanie ze strony właściciela jest na własne ryzyko i bez oparcia w prawie.... 

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Nie do końca masz racje.

Bieg zasiedzenia skończył sie z  chwila wyprowadzenia geodety, o ile tamten drugi co użytkuję bez prawnie,  przed wyprowadzeniem geodety nie wniusł sprawę do sądu o zasiedzenie. 30 lat w złej mierzę. 

Ale są na 100 % każe oddać nowemu właścicielowi ten kawałek pola, i tylko sąd moze to zrobic jak tamten nie podpisał protokołu że zgadza sie na nową granicę. 

U  mnie  w wiosce był podobny przypadek z  zasiedzeniem mineło 30 lat a sąd i tak nakazał oddać pole. Gosć popłynął ponad 10 tyś na koszta sądowe i adwokatów, sprawa ciągła się dwa lata. Tu chodziło o 1,8 ha po po pegerowskiego pola. 

Opublikowano (edytowane)

Bieg zasiedzenia jest wystarczający aby sąd przyznał rację..... gdyby go przerwał przed upływem tych 30 lat to nie mógł by podać... 

Taki stan którego nikt nie kwestionowal  przez tyle lat nie jest zadnym bezprawiem bo w polskim prawie istnieje pojęcie somoistnego posiadacza który może dysponować cudzą własnością zgodnie z prawem i generalnie za przyzwoleniem właściciela skoro niedbal o granice 

 

To nie jest tak prosto jak się wydaje że oto geodeta wytycza i gitara... Prawo niestety  nie jest za właścicielem, zresztą jak ktoś tyle lat pozwala na takie coś to jak ma być ? 

 

Edytowane przez Gość
Opublikowano

no i to jest dziwne bo u nas większość granic była wznawiana w latach 80tych, pozmienianio (zaktualizowano też to co jest na działce tzn czy grunt orny czy PS). Wiem bo mi geodeci którzy robili pewne prace sięgali do map z lat 60 tych nawet. Tak więc u mnie geodeta wznawia to na co kiedyś się właściciele zgodzili (a często odkopuje stare słupki).

Opublikowano

Oddawane gruntu przyoranego będzie miało miejsce w przypadku, gdy kiedyś były rozgraniczenia i punkty graniczne zostały na gruncie i na mapie. Jeżeli rozgraniczenia nigdy nie było, przyorywanie gruntu było sukcesywne i jest widoczna miedza, zwrotu na 99% nie będzie( znane z sąsiedztwa; pozywającemu brakowało ok.0,5ha w porównaniu z rejestrem gruntów, u pozwanego za dużo o ok.0,4ha; granica została ustalona na widocznej miedzy; odwołania wyżej nic nie dały ). Ten 1% to na dziwne wyroki sądowe. Przy rozgraniczaniu bierze się pod uwagę "ostatni stan posiadania" i jako granicę ustala istniejącą miedzę.

Opublikowano

toć o tym piszę,u nas wszystko ma swoje granice i słupki były a teraz się tylko wznawia i huk kogoś obchodzi czy podpisze protokół z WZNOWIENIA granic czy nie, orać można. Natomiast przy rozgraniczeniu, cóż, miłej zabawy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v