kabus55

Members
  • Ilość treści

    275
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kabus55

  1. :lol: :lol: :lol: Przepraszam, ale nie mogę przestać się śmiać: "kredę czy wapno"? :lol: :lol: :lol: Normalnie nie wierze w to co czytam. 352 strony dyskusji, w zasadzie na temat wapnowania pól zostało tu już napisane prawie wszystko co powinien wiedzieć rolnik, a tu proszę nadal takie kwiatki. To tak jak sprzedaje nieraz coś na olx, ludzie pytają gdzie Pan mieszka to im mówię, że tak jak w jest podane w ogłoszeniu, aha czyli jak do Pana dojechać WTF??? Umieć znaleźć w necie rzecz, którą chcemy kupić, a nie potrafić znaleźć sobie drogi dojazdu??? :blink: Ludzie mają takie niesamowite źródło wiedzy jak internet, a nie potrafią z niego korzystać.
  2. Nadszedł nareszcie czas, abym wtrącił swoje 3 grosze na temat żyta, co prawda będzie to dotyczyło odmiany populacyjnej (rubin), a nie hybrydowej, ale widzę, że w tym temacie dyskusja tyczy się obu typów żyta. Tak więc moje żyto, ze względu na susze we wrześniu oraz obfite opady deszczu na początku października zostało zasiane dość późno, bo dopiero ok 20 października, z nadzieją na ciepły koniec października i listopad. Niestety dłuższy okres ciepłej aury w roku 2016 już nie nadszedł, a moje żyto przed zimą zdążyło tylko powschodzić i zdecydowana większość miała tylko po jednym listku i zero rozkrzewień. Na początku wiosny zauważyłem na forum, że wielu użytkowników ma podobnie wyglądające żyta i pytali się co z tym zrobić, czy warto siać na to azot? I jakie były odpowiedzi - nie warto, lepiej przesiać, ponieważ żyto jeśli nawet się rozkrzewi to wiosenne rozkrzewienia plonu nie dają, co najwyżej słomę. Postanowiłem jednak zaryzykować i nie likwidować swojej plantacji, chociaż z racji wątpliwości jakich nabrałem azot na to żyto poszedł dopiero ok. 20 marca (mogłem dać go nawet tydzień wcześniej). O dziwo żyto bardzo szybko, dość mocno się rozkrzewiło (5-6 pędów bocznych). W tej chwili mogę powiedzieć, że zostało z tego przeciętnie 4 kłosy i wszystkie są super wypełnione, tak więc szykuje się chyba dość przyzwoity plon. Z pełną oceną swojej decyzji poczekam do żniw, ale w tej chwili wydaje się, że teoria swoje, a praktyka swoje.
  3. Jak nie prowity to co ładować?
  4. kabus55

    Kukurydza

    U mnie to chyba jednak rzeczywiście był wpływ maistra, bo już prawie zeszło, a nie dawałem żadnego odżywiania dolistnego. Ale widać po niektórych roślinach kukurydzy, że dość mocno odczuły działanie herbicydu.
  5. kabus55

    Kukurydza

    To nie są uszkodzenia, kukurydza w tych miejscach które wyglądają na dziury zrobiła się po prostu przezroczysta.
  6. kabus55

    Kukurydza

    Ja właśnie bałem się trochę tych temperatur dlatego oprysk zaczynałem o godz. 20, a kończyłem po 21 i jak kończyłem to było już dość chłodno.
  7. kabus55

    Kukurydza

    A myślałem, że taki drogi herbicyd jest wart swojej ceny i nie wpłynie na kukurydze, bo nigdzie nie spotkałem się z opinią o złym wpływie tego środka na kukurydze. Na polu gdzie jest perz stosowałem 1,5 l/ha, a na resztę 1,35 l/ha i w obu przypadkach wygląda tak samo. Ale skoro to działanie maistra to dlaczego nie wyglądają tak wszystkie rośliny. W jednym rządku jest najczęściej kilka metrów takiej kukurydzy, później kilkanaście lub kilkadziesiąt metrów jest normalna i znowu kilka metrów jest takiej jak na zdjęciu, a w rządku obok jest normalna.
  8. kabus55

    Kukurydza

    Tak wyglądają u mnie obecnie liście ok. 20% roślin kukurydzy. Wie ktoś czym mogą być to spowodowane? Wpływ herbicydu (maister power zastosowany 26 i 27 maja), jakaś choroba grzybowa czy może brak cynku lub też innego składnika?
  9. kabus55

    Pszenica dakota

    A ty w co wierzysz? Co w takim razie twoim zdaniem daje siarczan magnezu? Bo mi wydaje się, że @STIG0013 ma jednak rację. Oczywiście, że siarczan magnezu to nie farba i bezpośrednio nie nadaje roślinie ciemnozielonego koloru, ale z tego co wiem siarka jest potrzebna, aby roślina mogła pobrać azot, natomiast magnez jest budulcem chlorofilu i jest potrzebny do prawidłowego przebiegu fotosyntezy w roślinie. Tak, więc siarczan magnezu pośrednio chyba "daje kolor", chociaż ja specjalistą nie jestem i może ktoś mądrzejszy mnie poprawi.
  10. Ja w ostatnią środę robiłem drugi zabieg na chwasty - 1,4 l betanal maxpro + 1,1 l goltix i buraki są przypalone. Nie pierwszy rok pryskam w ten sposób (czasem nawet buraki były młodsze, bo teraz mają zazwyczaj 2 pary liści), a pierwszy raz widzę żeby tak przypaliło. W przyszłości trzeba będzie chyba robić cztery zabiegi zamiast trzech, ale w mniejszych dawkach i odstępach czasowych.
  11. Praca własna to nie jest koszt tylko nakład. Efektem twojej pracy jest twój zysk (ewentualnie strata), bo chyba nie wyobrażasz sobie żeby mieć zysk bez pracy. Tak więc twoja praca jest warta dokładnie tyle na ile wycenia ją "rynek" czyli zysk/liczba przepracowanych godzin=twoja stawka godzinowa. Tak więc własnej pracy nie wlicza się do kosztów, chociaż niektórzy chcieliby wliczyć do kosztów 3 tys./mies. za swoją pracę, a oprócz tego mieć zysk, ale gdzie tu logika.
  12. Nie wiem jak rozumiesz dobry produkt, ale jeśli mam do wyboru mleko z Mlekpolu, Mlekovity i Łowicza to te pierwsze nawet się nie umywają do łowickiego, a z tego co wiem (pewne info) to kucharki w mojej okolicy przygotowujące jedzenie na różne imprezy nie chcą w kuchni innej śmietany tylko z Łowicza. Także ja dziękuje za te wspaniałości z mlekpolu i mlekovity.
  13. Potrzeby może nie widzisz, co nie zmienia faktu, że nieprawdą jest to co napisałeś wcześniej jakoby żyto nie potrzebowało siarki.
  14. Żyto z plonem 1 t ziarna i odpowiednią ilością słomy przeciętnie pobiera: 22 kg azotu (N), 11 kg fosforu (P2O5), 23 kg potasu (K2O), 5 kg wapnia (CaO), 4 kg magnezu (MgO), 3,5 kg siarki (S) lub w przeliczeniu na SO3 – 9 kg oraz 5,5 g boru ( B), 8,5 g miedzi (Cu), 250 g żelaza (Fe), 120 g manganu (Mn), 0,8 g molibdenu (Mo) i 79 g cynku (Zn). Wykazuje małą wrażliwość na niedobór mikroskładników. Im słabsze i bardziej suche stanowisko, tym większa dawka azotu powinna być stosowana dość wcześnie wiosną. Wczesną wiosną wskazane jest zabezpieczenie zboża w siarkę, szczególnie jeśli chce się osiągnąć plon ziarna powyżej 4 t/ha. Bez siarki efektywność nawożenia azotem, a w związku z tym intensywna uprawa żyta jest praktycznie niemożliwa. Wskazane jest więc stosować wczesną wiosną SALETROSAN [N(S) 26-(13)] lub POLIFOSKĘ 21 [N(MgS) 21-(4-35)] w dawce 150-200 kg/ha. Z dawką 200 kg/ha SALETROSANU wprowadza się 26 kg S/ha a z 200 kg POLIFOSKI 21 70 kg (SO3), czyli 28 kg S oraz 8 kg łatwo przyswajalnego magnezu. FAKTYCZNIE, NIE POTRZEBUJE.
  15. Nie wiem, którym miejscu niby tak dokładnie analizuje twoją osobę, ja raczej staram się wyciągać logiczne wnioski.ale mniejsza z tym. No, ale z tym ekologiem to pojechałeś, ekolog martwi się o środowisko i w d*pie ma generalnie ludzi, a ja martwię się o zdrowie swoje, twoje i innych osób, po za tym popieram odstrzał dzikich zwierząt jeśli jest ich za dużo, wycinkę drzew na swojej posesji całkowicie według swojego uznania i inne całkowicie sprzeczne z tym co mówią ekolodzy rzeczy. Jeśli używasz roundupu z głową to bardzo mnie to cieszy, ale jesteś pewnie w mniejszości, większość używa go w nadmiarze i bezmyślnie. Twoje argumenty trzeba przyznać - najwyższa półka "idiotyczny bełkot i puste, cudze slogany". Nie wiem czyje to niby slogany, ale chętnie się z nimi zapoznam jeśli zechcesz tutaj przywołać źródło. Brakło mi tylko nazwanie mnie populistą. To jest moje ulubione słowo, politycy i dziennikarze jeśli się z kimś nie zgadzają to nazywają go populistą. Jeśli dobrze rozumiem to ty chcesz, żebym podał ci inną trucizną, którą można zastąpić glifosat. W takim razie bardzo mi przykro, nie znam takiej i nie o to mi chodziło. PS. przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy spacji.
  16. Padłem, chyba zabiłeś mnie argumentem na poziomie szkoły podstawowej. Nie no spoko jak nie przeżywam, tak samo jak większość osób dopóki nie zachorują, ale ty jeśli dobrze zrozumiałem w razie choroby nie korzystasz z pomocy lekarza, bo przecież i tak wiadomo, że kiedyś umrzesz. Chwała ci za to, trochę łatwiej dzięki temu będzie leczyć osoby, które zachorowały przez głupotę takich jak ty. Najbardziej unoszą się osoby takie jak ty, które mniemam stosują dużo roundupu i nie chcą przyznać się, że trują ludzi. Pytasz o alternatywę, więc chyba młody jesteś. Zapytaj zatem kogoś starszego jak ludzie radzili sobie bez tego cudownego wynalazku. Roundup powszechnie stosowany jest pewnie 15-20 lat, a już wielu twierdzi, że nie można bez niego gospodarzyć. Zapewniam cię, że można się bez niego obejść.
  17. Poczytaj trochę o tym jak glifosat się kumuluje, w ziemi, w roślinach, w ludzkich organizmach. Niestety, ale kapitalizm prowadzi gatunek ludzki do autodestrukcji. Za Kilkadziesiąt lat co czwarta osoba na świecie będzie podobno chora na raka.
  18. Wydaje mi się, że nie o to chodziło tylko jeśli już chcesz napisać cenę mleka to każdy oczekuje pełnej informacji, a dodatkowo to ty sam z góry założyłeś, że informacja o ilości może komuś się nie spodobać pisząc "o ilości nie piszę, żeby was nie drażnić". A ja jeszcze nie widziałem, żeby drażniło kogoś na forum informacja ile kto mleka sprzedaje, sprzedajesz 1 tys. - spoko, 10 tys. - fajnie, 100 tys. - też dobrze. I co ma mnie tu drażnić? Każdy orze jak może, chodzi tylko o to, żeby podawać pełną informację, albo nie podawać jej wcale, a nie robić jakieś podchody.
  19. Tak, dalej będziemy "kazali" ci się ogarniać, ponieważ nie rozumiesz jednej podstawowej rzeczy, oni tu nie mają za bardzo wyboru tylko mleczarnia wprowadza wymóg stosowania pasz non GMO, a oni to mają tyle do powiedzenia co niemowa w sądzie. O lojalności to już lepiej nie pisz, bo nie wiem z kim ty się umówiłeś, że będziesz produkował żywność, która zawiera masę szkodliwych substancji. Każdy kto idzie do sklepu to zakłada, że kupuje bezpieczną żywność, a tylko ty wiesz ile chemii w nią władowałeś i dlatego nie chcesz sam jej kupić. Lojalnym natomiast byłoby, gdybyś sam jadł to co wyprodukowałeś.
  20. Obornik ma Ph > 8 to jak może zakwasić glebę?
  21. Z całą pewnością nie jestem spięty, chociaż jak czytam takie teksty to trochę mi się ciśnienie podnosi, ponieważ dokładnie potwierdziłeś to o czym napisałem, czyli walisz na swoje uprawy masę chemii, a później nawet nie bierzesz pod uwagę żeby kupić choćby olej ze swojego rzepaku, tylko lecisz po oliwę z oliwek, nawet własnych kur nie chcesz truć, ale to, że ludzie jedzący produkty zrobione z twoich plonów się trują to już ci szczególnie nie przeszkadza. Ważny jest zysk żeby kupić więcej ziemi żeby truć więcej ludzi a zysk wydawać na ekologiczny kawior i trufle. Ja to bym przynajmniej się tym nie chwalił na forum, że nie chcę jeść tego co wyprodukowałem.
  22. A o innych też tak się martwisz i produkujesz żywność bez pestycydów? Bo mi się wydaje, że wyłazi z ciebie niezły hipokryta sam tak jakby powiedzmy "wymagasz" od producentów mleka żeby nie stosowali pasz gmo, a przeglądając twoją galerie można dowiedzieć się ile chemii walisz w swoje uprawy (wiem, że są ludzie którzy aplikują jeszcze więcej) i w tym wypadku ci to nie przeszkadza, bo liczy się zysk. Nie wydaje mi się żeby pasza gmo była bardziej szkodliwa niż pestycydy, które wielu stosuje. Tą informację o tym jak to zdrowo się odżywiasz trzeba było zostawić dla siebie.
  23. Nie chcę mi się już rozpisywać, ale może podsumujemy; cała dyskusja zaczęła się do tego, że ktoś napisał, że nie opłaca mu się hodować opasów jeśli weźmie pod uwagę cenę za jaką może sprzedać pasze, którą one zjedzą. Dokonał zatem prostego rachunku ekonomicznego i wybrał na tej podstawie alternatywę jego zdaniem bardziej opłacalną i nie pisał nic o rachunkowości, ani o liczbie złotówek jakie zostają mu na koncie ze sprzedaży byka po odjęciu kosztów z faktur. Wówczas ty wtrąciłeś się z rachunkowością, twierdząc że tak się nie liczy zysku, że to jakieś sztuczne zawyżanie kosztów itd. i, że liczy się tak naprawdę tylko to co jest zaksięgowane. Dlatego ja starałem się wytłumaczyć ci jaka jest różnica między tym co robisz ty, a tym co zrobił kolega, po co on to zrobił, że jest to poprawne i nie należy mieszać tych dwóch działań (chociaż bez podstawowej rachunkowości trudno mówić o rachunku ekonomicznym). ZROZUM, że nikt nie negował liczenia zysku z opasów w sensie rachunkowym i nikt nie może tego zrobić, ponieważ rachunkowość to działania matematyczne dokonane na podstawie zdarzeń przeszłych i nie można tu jak sam piszesz mówić o gdybaniu, czy braniu kosztów nieponiesionych w postaci wartości paszy na rynku, a nie kosztu jej wyprodukowania, czego zresztą nie przypominam sobie, żeby ktoś tu robił, jedynie ty sam to sobie wmawiasz Oczywiście, że robiąc tak prosty rachunek ekonomiczny w postaci wyboru jednej alternatywy spośród dwuelementowego zbioru {sprzedać zboże lub utuczyć na nim świnie} przy jednym tylko warunku (nie biorąc chociażby pod uwagę tak jak pisałem ryzyka) to nie trzeba dużo główkować, ale takich alternatyw może być dużo więcej, co nie zmienia faktu, że ogólna idea jest taka sama. Ja wiem, że teraz trudno jest ci się wycofać, ale myślę, że większość osób przekonałem.
  24. Po pierwsze nie ma tu żadnego mieszania, to czysta ekonomia, która niestety jest bardziej skomplikowana niż rachunkowość, która wskazuje, że 2+2-1=3. Po drugie nic tu nie jest zawyżane, ponieważ tyle wynosi cena skupu zboża, więc nie jest to cena z kosmosu tylko z ziemi, nie zawyżam także swojego zysku księgowego, ponieważ nie biorę tych 580 zł do rachunku księgowego, tylko do rachunku ekonomicznego, gdybym liczył zysk księgowy to do wyliczenia kosztów wykorzystałbym kwoty widniejące na zapłaconych przeze mnie fakturach. Po trzecie myślenie nie boli B) Nigdy nie twierdziłem, że liczenie kosztów, przychodów i zysków jest niepotrzebne. Zrobiłeś dokładnie to co zrobiłem ja, a jednocześnie to czemu sam przeczyłeś, pisząc, że liczy się tylko to co miało miejsce, a nie jakieś gdybanie. Przecież nie można jednocześnie sprzedać zboża i utuczyć na tym samym zbożu świni, a jeśli wybierzesz tucz to nie wiesz przecież po ile sprzedałbyś zboże (nie masz faktury), a mimo to dokonałeś porównania na czym zarobisz więcej, więc musiałeś pogłówkować. Tak samo mogą to zrobić osoby, które zamiast hodowli bydła wolały iść do pracy.
  25. Bardzo łatwo, za trzy tuczniki przy obecnej cenie dostanę ok.1800 zł, czyli zarobiłem de facto 120 zł, które to jest moim wynagrodzeniem za czas i wysiłek włożony w hodowlę i z całą pewnością świadczy to o tym, że bardziej ekonomiczna jest hodowla trzech świń niż, sprzedanie zboża i nic nie robienie przez cały rok. Co jednak wcale nie świadczy, że dla kogoś jest to opłacalne, ponieważ to zależy jak ceni on swój wolny czas oraz swoją pracę. A jeśli np. tak jak kilka lat wstecz, zboże było po 1000 zł/t to przy obecnej cenie świń trzeba by do trzech tuczników dołożyć 300 zł. I tak to właśnie wyglądało kilka lat temu, bardziej ekonomiczne było sprzedać zboże i patrzeć w telewizor niż hodować świnie i dlatego tak mocno spadło pogłowie świń w Polsce w ciągu kilku lat. Ale jeśli każdy by liczył tylko koszt księgowy, a nie koszt alternatywny, to zakładając średni koszt księgowy wyprodukowania tony zboża na poziomie powiedzmy 500 zł, żaden hodowca świń by z tej hodowli w latach 2011-2014 nie zrezygnował, ponieważ ceny świń w tych latach pozwalały generować nie najgorszy zysk w sensie rachunkowym, o którym tak dużo tu piszesz Idąc dalej jeśli miałbym sprzedać zboże i iść do pracy, w której zakładamy siedzę dokładnie tak samo długo jak pracuje przy świniach i oba zajęcia cenie jednakowo, to jeśli nie zarobie w niej przynajmniej 120 zł to ekonomicznie patrząc lepiej hodować te trzy świnie (nie włączam już tutaj premii za ryzyko jakiej należy oczekiwać podejmując ryzyko hodowli świń i odwrotnie, czyli podejmując pracę poza gospodarstwem, chociaż trochę mnie korci, ale wtedy ta prosta analiza staję się trochę bardziej skomplikowana).
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj