nunu85

Owszem, nie jest to najgorszy badziew typu funabenu, ale tak sobie dywaguje, ze skoro juz tak wysoko sie cenią, to chociaż mogli by juz dac zaprawe premium, a nie jakąś podstawową. Procam prawie ze równie drogi, ale chociaż dał beret trio (generyk celestu trio), a wiec trzy substancje fludiaksonil, difenokonazol i tebu. Co absolutnie nie zmienia faktu, ze cenią sie jak opętani- masz rację. Nie wazne czy pszenica w młynach po 600 czy po 900 , material siewny kolo dwójki.

polecasz chemirol bo? ja od nich pierwszy raz cokolwiek od paru lat wziałem teraz, materiał siewny, bo mieli na wyłącznosc to, na co sie napaliłem (Plejada) Najdrożsi spośród wszystkich chod który kupowałem - za pszenice wzieli 2090 netto. I to zeby ona chociaz była zaprawiona czyms dobrym- gdzie tam- zwykła jednoskładnikowa zaprawa z fludiaksonilem. Podobnie kosmiczne ceny ma Procam (2080), ale oni chociaz nie załowali na zaprawe. Normalniejsze ceny 1700-1800 netto i to bez wielkiego żydzenia na zaprawach są u mniejszych dystrybutorów.

kiedy to było siane, 15 sierpnia?

pierwszego z wiosny absolutnie nie mozesz unikać. BA, wrecz musisz go zrobić i to jak najlepiej. NA drugim i trzecim mozna przycinać koszty, ale t1 zdecydowanie musi być dobry. Dobra zaprawa nie pozwala zaatakować chorobom jesienią, wiec conajwyzej unikasz jesiennego zabiegu, ktory przy długiej, ciepłej i względnie wilgotnej jesieni czasem bywa konieczny.

zobaczycie, długo nei potrwa taka sytuacja i za pare lat bedą sprzedawali wszystkie zboża (nie tylko hybrydy) na jednostki siewne/miliony kiełkujących nasion. Bo teraz kupujesz poślad, ale plus masz z tego taki, ze obsiejesz nim wiecej hektarów. JAk ktos robi to świadomie to mu sie kalkuluje taka sytuacja. A jak wejda jednostki, to dostaniesz poslad, a zapłacisz za niego jak za dobre ziarno i zadnych profitów z tego nie bedzie (jak obecnie w przypadku zyta hybrydowego, gdie sie siało po 25kg na ha)

to zalezy co siejesz, taki powiedzmy rzepak ma nasiona, to masz mase tysiaca nasion. Zboża mają ziarna, wiec odpowiednio masz mase tysiaca ziaren

na robaka nic nie dawałeś?

kolega zadowolony z astata? planuj obie takiego samego kupić i sie zastanawiam, czy tolmeta czy jakas inna marke brac.

mocno rozwazam takiego kompakta właśnie do nawozów i oprysków. Powiedz mi kolego jak tam z jego masą, udźwigiem i stabilnoscią? Ile kg nawozu mozna wsypac w rozsiewacz, zeby jeszcze w miare pewnie i stabilnie jechac?

Kolego, z nieba mi spadłeś. Właśnie chce kupić bardzo podobną talerzówkę i sie zastanawiam nad tym agroliftem i tolmetem nie wiedzac ktory wybrać. DLaczego akurat agrolift? bo mam ich głębosza i poza malowaniem jestem bardzo zadowolony, wręcz pancerny. Jedyne co mnie martwi to odstep miedzy rzedami talerzy- tylko 85cm, czy sie nie bedzie zapychało przy głeboszej uprawie czy tez jak bedzie duzo resztek pozniwnych. Teraz tolmet- u mnie w okolicy ludzie maja i nie narzekają nieco cięższy i ogólnie wyglada na masywniejszy no i odstęp mierzy rzedami talerzy 95cm, a to juz spora różnica. Cenowo oba wychodzą bardzo podobnie co tu brać, napisz pare zdań.

jak tych wielkich kapust jest pzynajmniej ze 20-30%, to rzecz jasna regulowac. Małemu nie zaszkodzi. Ja bym dał jakies pół litra tebu plus pół litra caramby. ewentualnie jakis caryx,

w pottingerze mozna było wybrać, czy elementy skiby maja być kvernelandowe (wówczas wszysstko byłoby bajecznie tanie) czy ich autorskie austriackie made by pottinger. NO i ja sie skusiłem na tego pottingera (39uwc)- owszem, bardzo fajnie kryje, kruszy i w ogóle, ale ceny maja troszke z kosmosu Nie do dostania w internecie a w serwisie ponad stówke. A takie fajne z węglikiem jakie dali na pierwszy montaz koło 2 stówek

na prześwit jest lekarstwo- jakby zaszła potrzeba zamiast opon 10.00 ktore ma załozone, zamontuje 11,5 i bedzie juz wyraźnie wyzej. Z reszta jak ma podwórko utwardzone to po co mu wyższy prześwit- to by cała maszyne musiał podwyższyc, a to też przeszkadza przy załadunku np jak ładowarka nie jest za duza.

jestem ciekaw ile wytrzyma ci ten wałek wom. on dośc ostro złamany jest i ostro bedzie dostawał w kość przy takim ułożeniu.

mowisz ze 912 ciagało a ile tam skib było, bo nie widzę na zdjęciu całosci pługa. Bo jeśłi trójke tym traktorem ciągałeś, to sie wcale nei dziwę temu co sie wydarzyło. ps kup cos na zabezpieczeniu (chociazby kołkowym), a nie kolejny raz taki ulep, co jak dobrze zaczepi o przeszkode, to sie ugina/rozrywa.

toż dłuta mozna sobie dopasowac od innych marek (chyba,z e na serio jakies dziwnie powykrzywiane a nie klasycznie wyglądajace. NAwet rozstaw otworów nie musi być udealny, bo do 5mm różnicy, śruby pod kątem bo pod kątem, ale idzie wcisnac, ciasno skręcic, przywalic młotem, zeby wciągło, znów dociągnac i trzyma (wiem bo te technike stosuje wielokrotnie w pługu pottingera, gdzie równiez za dłuta sie mocno cenią, a ja jeżdze na uniowskich z rozstawem 5mm szerszym.

właśnie, pytanie zasadnicze, czym to ciągałeś? bo to pług projektowany pod ciapka/sześcdziesiatke i przy takim traktorze, mimo swoich licznych wad, jakos tam wytrzymywał. A jak ludzie podczepiają pod niego cos silniejszego (albo z napędem), to nic dziwnego, ze sie rwie na strzepy przy pierwszej lepszej przeszkodzie.

to i tak postęp, bo kurzawy wielokrotnie mniej. na przyszłosc kup jakaś dwuskładnikową z tych lepszych a w sensownej jeszcze cenie, to np redigo pro (220zł za 1,5-2 ton zaprawionego ziarna) albo celest extra (difend extra) koło 160 za tone.

nie ma sie za bardzo czym chwalic. jedna z najtanszych i przy tym najsłabszych zapraw samo tebu niewiele daje. ile za to dałeś?

Nie nazywałbym tego okropne. Nawet nie ma jeszcxze połowy września, a ten mniejszy juz wyszedł na wierzch, wiec nie jest źle. Do zimy sie rozwinie na tyle, ze bedzie ok. Martwic to by sie było mozna, jakby nadal było sucho jak na betonie i po wszystkich górkach czy mocniejszych zieniaech rzepak nadal lezał nieskiełkowany w gruzowisku. Albo skiełkowany i zaschniety. A ze masz tylko nierówny, to nie jest powód do rozpaczy. ps a chlomazon, to trzeba nauczyc sie stosowac JAk masz mocniejsza ziemie i gline, mozna dawac pełną dawke, Ale na lzejszej max jakies 0,13. NA piachu lepiej wcale. Wówczas przebarwien nie ma.

@Kos_pl, mam tą niby najbardziej wypasioną, jakis load sensing o ile dobrze pamietam nazwe, 130 litrow na minute bodajze. a czy to wielotłoczkowa czy zebata- pojcia nie mam. W kazdym razie jej sie czepiac nie moge, praduje szybko, dobrrze i nie zdarzyło sie zeby jakos zamuliła silnik.

Żółty przewód jest od sterowania, czerwony jako zasilanie dostarczajace do układu powietrza. JAk odbywa sie to sterowanie? Otóz jak nie hamujesz, to w zótym nie ma ciśnienia, im bardziej naciskasz pedła hamulca, tym wieksze cisnienie pojawia sie w zółtym przewodzie i tym bardziej hamują siłowniki hamulca. Odbywa sie to wszystko bardzo płynnie i stopniowo. Wiec teoretycznie tak, mógłbys pojechac z przyczepą z instalacja dwuobwodową bez podłączania zółtego przewodu i ta by nie hamowała. ale w przypadku zaniku cisnienia w czerwonym przewodzie, przyczepa mysli, ze się odczepiła a przewód zerwał i hamuje od razu na maxa. Czytaj nie masz zadnej płynnosci w hamowaniu. Chcesz delikatnie zwolnic, naciskasz lekko hamulec, a przyczepa od razu blokuje koła. Nie wiem, czy chciałbym takim zestawem jechac gdziekolwiek.

no chyba niekoniecznie no chyba niekoniecznie

nowoczesniejsza instalacja dwuobwodowa. Jednym wezem idzie bez przerwy ciśnienie do przyczepy (tak, zeby przy dłuzszych hamowaniach go w butli nie zabrakło), a drugi jest od sterowania. Przez co jest bezpieczniejsza i sie nadaje do szybciej jeżdzacych pojazdów, bo w starego typu instalacjach jednoobwodowych wszystko odbywało sie jednym wezem i jak hamowałes, to nie było dopływu swiezego pwoietrza do zbiornika przyczepy. Instalacje jednoobwodowe, takie jak wew szystkicjh starych ursusach czy autosankach sa juz na wymarciu, aczkolwiek jak kupujesz nową przyczepe i poprosisz, to ci moga zamiast standardowej dwuobwodowej zamontowac jednoobwodową.

przeciez tam sie reguluje te ścinacze. sa ładne fasolki w otworach. Zrób tak, zeby koncóweczka ścinacza dotykała dosłownie (zero szpary) górnej czesci piersi.