timo
Members-
Postów
3339 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez timo
-
-
-
-
W gumofilcach nikt by strażaka do akcji nie dopuścił (może ewentualnie przy jakichś duperelach typu owady czy otwarcie mieszkania). O ile dobrze kojarzę, to Haixów żadna OSP w okolicy nie ma, chyba że ktoś sobie prywatnie kupił, ale też nigdy nie widziałem. To się lepiej zainteresuj, bo nigdy nic nie wiadomo, potrzeba może się pojawić zawsze, a nigdy wtedy, jak się będziesz spodziewał. Może pogadaj z miejscową OSP, daj chłopakom na piwo/flaszkę, niech w ramach ćwiczeń sprawdzą hydrant. Jak nie działa, to zgłoszą gdzie trzeba i może ktoś się zainteresuje. W końcu po coś te hydranty stoją...
-
-
-
Dojechaliśmy na czas. Przed nami miejscowa OSP, my jechaliśmy kilka kilometrów. Potem jeszcze inna OSP ciężkim wozem (5,5 tys litrów), kolejna Starem i JRG z powiatu, która miała do miejsca pożaru 30 km. Łącznie poszło 16 ton wody. Hydrant oczywiście nie działał, a był tuż obok. Na szczęście gospodarz przed przyjazdem straży przytomnie rozładował przyczepę na pole i częściowo na drogę krajową, kilka osób złapało za wiaderka, a jeden z kierowców pomógł gaśnicą. Poza sianem nic się nie spaliło, jedynie nadpaleniu uległy nadstawki przyczepy. Jeśli jesteście w OSP, to w ramach ćwiczeń naczelnika sprawdzajcie hydranty! Jak nie działają, piszcie pisma do zarządy sieci - ma obowiązek zapewnić sprawność hydrantów. To może komuś uratować życie albo mienie dużej wartości. Walczcie o sprawne hydranty w waszych wioskach!
-
Dojechaliśmy na czas. Przed nami miejscowa OSP, my jechaliśmy kilka kilometrów. Potem jeszcze inna OSP ciężkim wozem (5,5 tys litrów), kolejna Starem i JRG z powiatu, która miała do miejsca pożaru 30 km. Łącznie poszło 16 ton wody. Hydrant oczywiście nie działał, a był tuż obok. Na szczęście gospodarz przed przyjazdem straży przytomnie rozładował przyczepę na pole i częściowo na drogę krajową, kilka osób złapało za wiaderka, a jeden z kierowców pomógł gaśnicą. Poza sianem nic się nie spaliło, jedynie nadpaleniu uległy nadstawki przyczepy. Jeśli jesteście w OSP, to w ramach ćwiczeń naczelnika sprawdzajcie hydranty! Jak nie działają, piszcie pisma do zarządy sieci - ma obowiązek zapewnić sprawność hydrantów. To może komuś uratować życie albo mienie dużej wartości. Walczcie o sprawne hydranty w waszych wioskach!
-
Dojechaliśmy na czas. Przed nami miejscowa OSP, my jechaliśmy kilka kilometrów. Potem jeszcze inna OSP ciężkim wozem (5,5 tys litrów), kolejna Starem i JRG z powiatu, która miała do miejsca pożaru 30 km. Łącznie poszło 16 ton wody. Hydrant oczywiście nie działał, a był tuż obok. Na szczęście gospodarz przed przyjazdem straży przytomnie rozładował przyczepę na pole i częściowo na drogę krajową, kilka osób złapało za wiaderka, a jeden z kierowców pomógł gaśnicą. Poza sianem nic się nie spaliło, jedynie nadpaleniu uległy nadstawki przyczepy. Jeśli jesteście w OSP, to w ramach ćwiczeń naczelnika sprawdzajcie hydranty! Jak nie działają, piszcie pisma do zarządy sieci - ma obowiązek zapewnić sprawność hydrantów. To może komuś uratować życie albo mienie dużej wartości. Walczcie o sprawne hydranty w waszych wioskach!
-
-
To jest forum, na którym każdy może wypowiedzieć swoją opinię. Również krytyczną, a wstawiając zdjęcie trzeba się z krytyką liczyć. U nas też nie jest wszystko idealnie, ale staramy się nie pokazywać na fotkach tego, co nie wygląda zbyt dobrze. Każdy ma swoje poczucie estetyki, ale ja bym się nie chwalił budowlą, w której nic nie trzyma pionu i poziomu. Jeśli właścicielowi odpowiada i spełnia swoją funkcję, to spoko, ale to nie znaczy, że nie można wyrazić swojej opinii. Co do linii, to sprawdziłem: dla SN jest 5 m od skrajnego przewodu, dla nn 3 m.
-
-
-
-
-
Zetor 12145 & Maschio Giraffa i Zetor 11245 & Maschio Tornado
timo skomentował(a) Michu12145 grafika w Zetor 8011 - 18345
Ursus 4512 (60 km) z mulczerem poziomorotorowym 1,6 m z młotkami dawał radę, ale prędkość była minimalna, więc i wydajność kiepska. Przy siekaniu krzaków sprzęgło dostawało po d*pie, bo nawet na polowej jedynce trzeba było jeździć na półsprzęgle, a z kolei w trawie itp., jak było dużo zielonej masy, też brakowało mocy nawet przy minimalnej prędkości. Moim zdaniem optymalna moc, która pozwoli na pracę w różnych warunkach bez męczenia ciągnika, to ok. 50 km na metr szerokości maszyny. -
Tylko ta z linku będzie dużo cięższa, nie nadaje się za bardzo w góry (wysoki środek ciężkości w pozycji transportowej), jest problematyczna w transporcie (wszystkie gałęzie Twoje) i po pewnym czasie (zużycie) mniej bezpieczna na drodze, bo układ kierowniczy złapie luzy i będzie wężykować. Poza tym na klinach itp. szeregową zwężasz do szerokości jednej karuzeli, a tej nie. Ogólnie szeregową łatwiej omijać przeszkody.
-
-
Jak się może zachowywać jak jednoosiowa, skoro ma dwa punktu "łamania" (zaczep i pierwsza gwiazda względem drugiej)? Jak dwuosiowa też się nie zachowuje, bo w przyczepie punkt skrętu (obrotnicę) masz dokładnie na osi, a tu w połowie między zaczepem do ciągnika a osią. Po nabraniu wprawy da się tym cofać, chociaż lubi uciekać na boki.
-
-
-
Przecież 1634 nigdy nie wychodziły z takimi kabinami, nie da się ich pomylić. A o lata 70-te raczej nie zahaczają, bo z tego co mi wiadomo 1604 były produkowane od 1980 roku. Od 84 albo 85 weszły 1614 (swoją drogą czym się różni 1604 od 1614?), ale nie wiem, czy równocześnie 1604 przestali produkować, czy trochę robili je równolegle.
