timo
Members-
Postów
3339 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez timo
-
-
Ale co jest dziwnego w tym, że dźwigają to czy tamto i nic się nie dzieje? Przecież to, że dźwigają i nie odpadają to zależy od tego, jak zostały przyspawane, a nie od samych haków. Kijowo przyspawany markowy też się urwie, a dobrze przyspawane badziewie będzie trzymać. To ma być dowód jakości samych haków? Istotne jest to, z jakiego są materiału i jak szybko będą się wyrabiać. Walterscheid po 40 latach użytkowania potrafi mieć na tyle małe luzy, że nie stanowi to problemu w użytkowaniu. Tak samo zatrzaski: porządne potrafią wytrzymać 30-40 lat (u siebie w ciągnikach mam oryginalne z fabryki, a roczniki ciągników 80-te), a gównolit za 3, 5 albo 8 lat będzie do wymiany i - o ile w ogóle będzie dostępny zestaw naprawczy - przewyższy wartość haków.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Ostatnio (nawet nagrałem filmik, jakby ktoś nie wierzył) miałem okazję porównać Parkside Performance (1356 Nm) z DeWaltem (nie pamiętam modelu, ale 900 Nm). Cóż, 2 tylne koła w ciągniku po 8 śrub, nie były ruszane pewnie co najmniej kilka lat. Parkside nie odkręcił ani jednej nakrętki, DeWalt wszystkie... Mimo nominalnego momentu sporo mniejszego. Co ciekawe, DeWalt na jednej kresce baterii ruszył nakrętkę, której Parkside nie ruszył na pełnej baterii. Ogólnie DeWaltem wszystkie 16 poszło na jednej baterii, aczkolwiek nie powiem, że było lekko. Nie mam zastrzeżeń do Parkside'a, mamy sporo narzędzi tej marki, w tych chyba 3 Performance i nie mogę o nich złego słowa powiedzieć. Natomiast trzeba pamiętać, że to jednak nie jest sprzęt profesjonalny z górnej półki i nie należy go stawiać w jednym rzędzie z DeWaltem czy Milwuakee, bo to nie ta liga, ale też nie ta cena. Za swoją cenę Parkside jest moim zdaniem bardzo dobry. Te koła to była pierwsza rzecz, na której poległ, a używam go naprawdę sporo. Do tej pory odkręcał wszystko, co miałem do zrobienia przy maszynach.
-
-
-
-
Trzeba puścić plotkę przed żniwami, że będą skupować w dobrej cenie na pellet, to wszyscy zbiorą, zamiast siekać i będzie słomy do oporu i tanio U nas ze 3 lata temu pojawiła się jakaś firma, która właśnie skupowała na pellet, odebrali w sumie może kilkaset bel z okolicy, naobiecywali ludziom odbiór każdej ilości po żniwach, a potem zniknęli. Ludzi porobili setki bel i niektóre stogi stoją do dzisiaj, a raczej to, co z nich zostało.
-
Nasza Sipma była kupiona w 1996 roku (razem z kosiarką i owijarką; faktycznie wtedy to był chyba pierwszy kompletny zestaw do sianokiszonki na dużą okolicę), na początku robiła trochę usług i chyba się to ludziom spodobało, bo w ciągu 2-3 lat w okolicy pojawiło się kilka następnych, w tym właśnie u naszych usługobiorców. Wtedy też masowo pojawiały się zachodnie prasy w okolicy. Ogólnie na początku lat 2000 to myślę, że mogło być już pół na pół zwijających i kostek.
-
-
Bo? Pod jakim względem lepiej się jeździ i dlaczego łatwiej zapina? Odczepiania nie przeprowadzisz z kabiny, bo przepisy tego zabraniają (zaczep automatyczny nie może być zwalniany zdalnie, jeśli pojazd ma być dopuszczony do ruchu po drogach publicznych). Zaczepianie ok, trzeba będzie wyjść i podnieść koło podporowe. Miałeś w szkole geometrię? Jakim cudem jednoosiowy może bardziej zachodzić przy skręcie? Tył kombajnu tak samo podciąga jedno- czy dwuosiowy, a w tym przypadku oś jest o pół szerokości hedera bardziej z tyłu, więc siłą rzeczy bardziej zachodzi ten na zdjęciu niż jednoosiowy.
-
