Skocz do zawartości

Alchemik

Members
  • Postów

    2714
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alchemik

  1. To trochę ceny poszły do góry. Mam 100 litrów innej firmy, ale to i tak wszystko Chiny, tylko malowane na różne kolory, z takim samym kompresorem (B2800b) jak tu, to teraz widzę że sam kompresor kosztuje prawie tyle co dałem za zestaw. Nie pamiętam teraz marki klucza ( coś droższego markowego, jak rynek elektrycznych praktycznie nie istniał), ale z pneumatykiem potrafiącym urwać śrubę 12, jak kręcić dużo śrub bez przerwy to po czasie troche powietrza brakuje. Tu pewnie na dłużej wystarczy, bo duży zbiornik i w zwyklej pracy w garażu wystarczy. Do malowania potrzeba napewno lepszy reduktor. Generalnie do wydajności podanej w ogłoszeniach to raczej mu daleko.
  2. Alchemik

    Akumulatory

    Może i tak, ale mnie to już zraziło i z tej firmy akumulatora nie kupię, żeby sprawdzić czy następny będzie lepszy. Innych nie będę namawiał do kupowania, czy odradzał, ale doświadczeniami się podzieliłem
  3. Alchemik

    Akumulatory

    A co ma być nie w porządku jak następne akumulatory innych firm, tylko po skontrolowaniu napięcia ładowania itp działają od lat? Co trzeba zrobić nie tak, żeby przy prawidłowym napięciu ładowania, przy regularnych długich trasach zrobić zwarcie w jednej z cel?
  4. Alchemik

    Akumulatory

    Centra u dobrego znajomego kilka lat temu padła miesiąc przed końcem gwarancji w osobówce i jej nie uznano. Samochód kupiony od rodziny z akumulatorem centra na gwarancji. Pół roku po gwarancji najpierw zaczęła niedomagać, kupiono inny, a cente chciałem sprawdzić co jej dolega, to dostała zwarcia na jednej celi. Ojciec miał w 3p centre, to wytrzymała najkrócej z wszystkich akumulatorów. Po tych doświadczeniach, osobiście prędzej kupię przypadkowy akumulator w markecie niż centre.
  5. A w tamtym wymieniono 2 stopy, przepracował 2 sezony i pękł wał, ale w sumie wytrzymał od nowości całkiem sporo jak na te silniki. Wtedy trafił do kapitalnego remontu. Wyszło dość drogo, ale przepracował do tej pory raczej więcej jak od nowości do remontu. Wał dostał z Anglii i pracuje na nim do tej pory
  6. Pewnie bez otwierania się nie obejdzie. Może padło łożysko na ataku na wejściu do skrzyni i w jedną stronę hałasuje, albo wałek z kołami od rewersu, do przodu po stronie koła rewersu.
  7. Chodził na pękniętej stopie? Czy jednocześnie pękł wał? Ja kiedyś przypadkiem znalazłem rysę na jednej podporze, a jak zaczęliśmy szukać to i na drugiej się znalazła.
  8. @Leszy To droga prowadząca przez wieś, obecnie jest jakieś 0.5m wyżej i zrobiono lepszy odpływ od jeziora nad którym idzie. Do jeziora spływa z dość sporego obszaru rowami, ale płynie tylko w mokre lata jak ziemia nie nadąży odbierać, albo jak są śniegi i roztopy. Przed poprawkami jak był bardzo mokry rok z ulewami, to do sklepu, czy z mlekiem do odostawy ojciec pływał łódką ( dziadek miał łódkę, sieci i łowił na na usługę po okolicy), albo jeździł ciągnikiem przez wodę, czasami z nogami w górze, żeby ich nie moczyć. Sama zalana droga trochę sprzętu pochłonęła, jak ktoś obcy nie trafił i przestrzelił skrzyżowanie pod wodą, albo przeliczył się co do głębokości. Kilka osobówek z zalanym środkiem. Jumz który zjechał do jeziora i wystawał czubek ramienia nad kabiną. LIAZ z cegłami który zjechał przodem w dół. Wyciągnęły go dopiero dawa duże spychacze.
  9. A mój ojciec droga którą normalnie się jeździ samochodami, to mleko woził łódką
  10. Nie wiem jak w Deutz, ale w steyr z bliźniaczą skrzynia pompa smaruje skrzynie i załącza przedni napęd i WOM. Pewnie po ich działaniu było widać.
  11. Jak się ciągnik sprawuje? Dużo lat w gospodarstwie?
  12. Alchemik

    Cielak

    Jakby mieli sprawdzać po fakcie na podstawie odległości między siedzibami a jest odległość poniżej 100km, to można próbować tłumaczyć, że spotkanie było w połowie trasy. Poprzedni właściciel przywiózł później spacer dalej następny właściciel zabrał swoim transportem. Ewentualnie to był spacer z pastowanym kabanem na sznurku, czy tam cielakiem W Azji zwierzęta mają trochę bardziej przechlapane, w tamtych samochodach to był luksus i wsumiecnardziej zagrożenie dla kierowcy przy nagłym hamowaniu itp.
  13. Gdyby nie wapno luzem, byłyby same palety, worki bigbag to najlepszy pewnie byłby maszt od wózka widłowego na podnosnik Do samych bigbagów i załadunku obornika, czy wapna, Jumz się sprawdza, tylko z przodu mamy spych i nie załadujemy nic przodem. Cyklop polski trochę słaby jak trafi się załadunek czegoś cięższego. Unhz raczej większy. Ostrówek ciekawa opcja, tyko one wszystkie są już bardzo wszystkie wyeksploatowane. Łatwiej kupić sprawnego JUMZa. Chyba, że wystarczy w nim przedni ładowacz i żeby jeździł, a osprzęt z tyłu pal licho, to może znajdzie coś szybciej.
  14. W drugą stronę nie wiem jakie były różnice w skrzyni, ale przed licencją na 4011 powstały prototypy rozwinięcia c325 z silnikiem 3 i 4 cylindrowym (prawdopodobnie zmodyfikowany 3 cylindrowy był później dostępny w ciągnikach Escort tak jak 2 bliźniaczy do c330). Prawdopodobnie też wolano wypuścić c360 3p zamiast c330, bo jest zwyczajnie masywniejszy i pokrywał zapotrzebowanie na trochę większe ciągniki. Z tym że ten silnik jest za duży do tej skrzyni jak najbardziej się zgodzę. Chciałem pokazać tylko, że nie jest tak, że np 5 koni więcej i nagle wszystko się rozlatuje. Z reguły poprostu prędzej się zużyje. Z wytrzymałością też różnie narzekają w MTZ 50, czy 80 narzeka się na zębatkę ataku i koło talerzowe tylnego mostu że słabe. Jak spojrzeć w katalog to Belarus 1523 napewno i 1723 na 80% ma dalej tee same koła co w MTZ 50 a moc poszła w górę razy 3
  15. Generalnie nie pamiętam modelu. Znajomy ma coś w stylu CLASS 850 na kółkach, albo nawet coś większego. Używa do osobówek, busów, a ciągniki sporadycznie. Odpala wszystko bez problemu. A Tak to w pobliskim mieście straż miejska ma urządzenie rozruchowe wielkości walizki od wkrętarki, zasilane na 95% z baterii litowych i pomagają w uruchomieniu osobówek na dużych mrozach. Firmy niestety nie pamiętam, ale osobówki widziałem, że uruchamia dość sprawnie nawet jak nie miały siły zakręcić. Ja osobiście korzystam awaryjnie z w miarę solidnych kabli rozruchowych. Ale to z osobówki najczęściej inną osobówkę. Zdażało się i od samochodu uruchamiać ciągnik (c360, Jumz) na kable. @andrzej78 Generalnie akumulatory lubią wybuchać, jak ktoś pomyli polaryzację, napięcie rozruchu 24/12V ( warto się dobrze zorientować jak i czy się da użyć urządzenia rozruchowego jak mamy w pojeździe 12v, rozrusznik 24v z przełącznikiem 12/24 w instalacji) Może też eksplodować przy intensywnym ładowaniu ( rozruch kompletnie rozładowanego). Kiedyś w okolicy było trochę samoróbek, czy starych spawarek z funkcją rozruchu. Różnie to działało, czasami komuś coś wybuchło, czy coś spalił w instalacji ciągnika. Brat kiedyś przymierzał się do zrobienia urządzenia rozruchowego na bazie transformatorów z mikrofalowki, ale w sumie projekt upadł z racji gwałtownego wzrostu ich ceny. Z napięciem celował w 10.5-11V żeby nawet w w szczycie nie było wyższego napięcia niż normalnie z alternatora, i nie przeszkadzał czas podłączenia. Sprzęt miał nadrabiać mocą i krótkimi solidnymi przewodami.
  16. Starsze ciągniki przeważnie mają zapas wytrzymałości. T25 z 4 cylindrami Czy Jumz z silnikiem prawdopodobnie 230 koni zamiast fabrycznych 65
  17. @robert1226 Wszystko zależy o jakie temperatury się rozchodzi. Tu w tabelce przykład najniższych temperatur uruchomienia z książki Szydlewskiego. Ciągniki w pełni sprawne, praktycznie nowe dostarczone na testy. Jak widać nasz C385 poniżej -14 szału już nie robi...
  18. To już nie te czasy, teraz jest nowoczesność - opalarka elektryczna, albo jakiś palnik
  19. A w moich stronach miedza to istnieje tylko tam gdzie pola różnią się poziomem i jest skarpa pomiędzy, ewentualnie tam gdzie jest problem się dogadać jest jakiś wąski pasek. Zazwyczaj uprawiane rośliny dotykają siebie, a na końcu pola sotoi jakiś kamień na słupku granicznym, albo palik. Ten pług ilu skibowym i jak szeroki? Dopasowany mocowo do ciągnika?
  20. @robert1226 Jak zamarznie, to nie pomoże, ale jak sie zadbało, że nie ma wody, to z reguły wytrąca się parafina. Wytrącona parafina z reguły nie działa zero jedynkowo. Jak zacznie takie paliwo przetłaczać pompa, to po chwili lepiej krąży i silnik się z bólem uruchamia, a po chwili zaczyna normalnie pracować. Chyba że ilość parafiny jest już bardzo duża. Część pojazdów jak już zaskoczy, to podgrzeje trochę paliwo. W jumzie np. nie ma powrotu do zbiornika i paliwo ogrzewa się i krąży w około między pompa a filtrem. Jakieś starsze diesle w osobówkach często miały podgrzewacz elektryczny, albo filtr, gdzie powracające paliwo go ogrzewało. Na dokładkę przy -25 akumulator już ma ok 60% pojemności nominalnej. Rozrusznik ma sporo ciężej kręcić silnik z gęstym olejem itp.
  21. Jakiś prostownik z rozruchem warto mieć na stanie, szczególnie przy starszym sprzęcie gdzie nie ma kosztownej elektroniki która mogłaby się uszkodzić. Nawet jak ma się w pełni sprawne ciągniki. Jak akurat coś zacznie niedomagać, czy przyjdzie uruchomić sprzęt przy ekstremalnym mrozie to jest jakaś deska ratunku. Kto uruchamiał diesla poniżej -25°C po dniach postoju, to wie że nie zawsze jest to łatwa sprawa. Nawet mając wszystko dobre stacja paliw zrobi psikusa i walczymy z paliwem.
  22. Po drugiej stronie Wisły, czy pod Bydgoszczą jeśli, to nie pracownik tylko na zasadzie włóż, wyjmij, pozamiataj napewno mógłby liczyć na zarobki ok 2000 wyższe, a jakby dobrze poszukał, potrafi co nieco to sporo więcej. Teraz trochę drogi dojazd, ale przy tańszym paliwie znam parę osób jeżdżących na +- taką odległość.
  23. Prawdopodobnie 35 l/min
  24. A według papierów jaka ładowność?
  25. A korekty po czym będą przesyłane do odbiorników?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v