Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
galeria
Delawar
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

Potwierdzam mieszałem 1,5l Basagranu i wprawdzie nie Agil ale jakiś polski podróbę Targi (no zapomniałem nazwy) i tylko pojedynczych białych plamek dostała ale i po samym tym polskim też dostała. MOŻNA TYLKO NIECO SŁABIEJ MOŻE BASAGRAN NA CHWASTY NIEKTÓRYCH GATUNKÓW PODZIAŁAĆ, bo graminicydy nieco osłonowo się zachowują. 
A doglebowe? tak w taką suszę to tylko nieco pendimetalina zadziałać mogła. reszta jak by nie było ich wcale.
Na ziemniakach dopiero poprawka sencorem z porządnym zwilżaczem siewki rzepaku skasowała bo szczęśliwie on pierwszy powschodził od ziemniaków a na glifosacie akurat nie miałem pod ręką.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1287

Ja na wilgotną glebę pryskałem i też chwasty się pojawiają, był Command, Sencore Pendigan i Afalon. Fasola żółta wyłazi a chwastom nic -  Bez sensu.

Ja będę pryskał oddzielnie, bo czuję że basagran pójdzie już za trzy cztery dni po deszczach.


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

A ja basagran gdy tylko zobaczę kiełkujące chwasty bez względu na cokolwiek innego. Tylko pewnym jest że jakieś chwasty powyłażą, one zawsze były solidne i niezawodne. Gorzej z fasolą bo łaciato wyjdzie jeśli bardziej nie popada. Był deszczyna dzisiaj ale tylko tyle aby na zbożach mogły sobie kiełkować różne rdze czy inne zarazy, tudzież w sadach i wszędzie gdzie tylko coś zdołało powschodzić. Orałem pod czerwoną i - tak jak myślałem - większość pola sucha do głębokości orki co najmniej i nie ma sensu siać bardziej z powodu grud niż suszy bo ew. deszcz by sprawę rozwiązał. Nie mam a ni u nikogo nie widziałem brony aktywnej, agregat z wałkami sobie tylko poskacze po tych grudach a fasola za cienki biznes aby glebogryzarką wypalać hektolitry paliwa bo takowy sprzęt mam w zasięgu. Ravoj podpowie - wał pierścieniowy. Z trzech pytanych dwóch (najmłodszych) nie wiedziało co to jest. Nie wiem co mogłem lepiej na tym polu w tym roku zrobić aby czerwoną w "ogrodników" posiać bo wiosną był kultywator płytko z broną aby podsiąkanie przerwać, cóż z tego jeśli parowanie wystarczyło bo pole o południowej wystawie a i gliniaste w przewadze.
Coś tam zrobię ale jeszcze nie wiem co bo w grudy siać to tylko oberwanie chmury a później poprawka jakiej ulewy daje szansę na przyzwoite wschody jeśli te grudy suche jak średnio wypalona cegła prosto z pieca. Nie emocjonalnie podchodzę do tego a raczej jak do wyzwania; co by tu zrobić?
post edytowany z usunięciem treści
przygotowuję się do całkowitego usunięcia konta z af włącznie z niektórymi treściami i załącznikami zwłaszcza mogącymi wskazywać na moją lokalizację

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamil2963    39
Napisano (edytowany)

Panowie na jednym polu nie zdążyłem z afalonem i comandem. Od jakiej fazy fasoli można bezpiecznie wchodzić z basagranem i w jakich dawkach ?  Tak jak na etykiecie 1,25 l/ha? 

Edytowano przez kamil2963

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

Niezależnie jaka fasola po 1l/ha gdy tylko pojawią się chwasty w fazie liścieni. dla pewności gdyby akurat fasola wschodziła w momencie zabiegu a chwasty NAPRWDĘ w fazie liścieni to tę na wschody można nawet 0,85l i podziała byle zbyt szybko jej deszcz nie zmył.
zbyt szybko czyli nie krócej jak z osiem godzin.

P.S.
Cwaniak.
Nie zdążył z doglebowymi akurat w roku w którym i tak prawie nie działają.
Zwłaszcza że bez doglebowych fasola na Basagran odporniejsza nieco.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamil2963    39

Ostatnio nie pryskam Basagranem. Daje Dual 2l, mieszam z gleba, po śpiewie 1l Afalon i 0,1 l commandu. Spokojne trzyma. W tym roku faktycznie doglebowki kiepsko działają, ale jednak... Teraz po deszczu się uaktywnia. 

Nie opryskalem jednego pola ponieważ nie spodziewałem się że tak szybko wyjdzie, większość do tej pory jeszcze wschodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

Sorry za "cwaniaka" bo żartobliwie a jeśli i chwasty wschodzą i są ledwie widoczne to bardzo mała dawka Basagranu dużo pomoże a fasoli nie zaszkodzi. Zawsze można poprawić większą gdy fasola podrośnie. 
To że doglebowe po deszczu podziałają nie oznacza że skasują już wzeszłe chwasty a tylko kolejnym wschody ograniczą i - jak pisałem jakiś czas temu - BASF ręce zaciera bo Basagran będzie dobrze schodził.

No nie, to ja wcześniej piszę że pole moje piarg kamienisty nad Morskim Okiem przypomina a tu pisze że fasola Mu szybko bardzo powschodziła.
Sprawiedliwość nie istnieje.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122
Napisano (edytowany)

Ja Tomku bym zastosował bronę wahadłową z podwójnym wałem pierścieniowym. Niska prędkość i na polu mamy mąkę. Tylko jak na tą ziemię spadnie deszcz to i kombinerkami fasoli nie wydłubie.

Na przędziorki działa na pewno mospilan w dawce 200g/ha ale cena w granicy 85zl/ha jest tańszy piorun i to to samo co mospilan tylko w płynie i cena około 45zł/ha.

Edytowano przez waldii1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

Czyli jednak neonikotyny, ale mnie zawiodły, tyle że ja miałem plagę w dżungli bo fasola była zszyta pod koniec lipca gdy mi to z truskawek wlazło i mimo wybielenia liści na glanc strąki zdołały się wykształcić i dojrzeć normalnie to było w ten rok suszy chyba ze trzy temu. Po dwu zabiegach dałem za wygraną bo nadal siedziało to na fasoli po pyretroidzie i neonikotynoidzie. Ten Mospilan i podróbki chyba nawet oficjalnie do fasoli zalecany w tym roku na jakieś robactwo ale nie wiedziałem że na to świństwo też..
A moje pole? no cóż, Mamy gładki wał dość ciężki i masywny to jeszcze go czym dociążę i pojadę raniutko a później agregat do głębokości siewu, siew i znów wał tylko już bez balastu bo innych a zwłaszcza wymienionych ustrojstw brak w zasięgu rozsądnego starania. I tak fasola sobie poleży w suchym na tym polu do porządniejszego deszczu. Jutro nadają po południu tylko jak tak będę liczył na te obiecanki to mnie deszcze świętojańskie złapią z tym polem o ile chociaż te nadejdą,
Źle się zaczyna ten rok/sezon wegetacyjny bo jeśli komu np. cebula powschodziła - szanować jak wierną żonę, bo kilka plantacji pod Zamościem do kasacji, widziałem jedną i rozstaw po wschodach dla dębowego lasu dobry, tylko po dolinkach widać co to miało być, Buraki też gorzej niż lepiej na większości pól, zboża ozime już nie wykształciły długości kłosa adekwatnie do stanowiska,  jare przetrzebione gorszymi wschodami choć tym może deszcz jeszcze umożliwić normalny plon byleby w czas. Moja okolica to bardziej glina na podwyższonym terenie (do lutra wody w studniach ponad 30m z racji góry) i taka wiosna jak ta na polach minorowo nastraja kogoś kto wie co znaczy np. rzepak do półtorametrowej wysokości po zakończeniu kwitnienia na najlepszych plantacjach. Opryskiwaczem w zbożu śladów na ziemi ciągnik nie zostawia tylko po grudach skacze aż mi końcówka wyleciała z luźniejszego uchwytu gdy antywylegaczem... po co nim? z przyzwyczajenia chyba nie konieczności i bardziej na wszelki wypadek, czego cudu? po pierwszej dawce (bo dzielę na dwie ) pszenica wystarczająco niska, no ale co roku tak to i teraz, co roku o tej porze fasole to i teraz posieję, ja ze swej strony co do mnie należy najlepiej jak wymyślę a resztę olewam bo nie mam wpływu.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122

Do 6lipca czekać na deszcz to marnie widzę wszystkie uprawy. Teraz to ostatni moment żeby coś sensownego wyciągnąć z pola. Na wał gładki naspawaj trójkąty o boku 10cm jeden za drugim i w odległości rzędy 10centymetrów tylko kolejny rząd przesunięty o 5cm w stosunku do poprzedniego. Będziesz miał eleganckiego Packera. Ewentualnie dobierz opony na ten wał i załóż. Idealnie gniecie grudy.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133

Ten wał mi jako gładki potrzebniejszy częściej ale opony - to odwracalne i pomysł niezły albo coś demontowalnego jak łańcuchy śniegowe na samochodowe koła....
Ale gdy to piszę PADA DESZCZ czyli i sam agregat ma szansę poradzić.
Właśnie się zastanawiałem co mnie zbudziło a to bębnienie kropli z rynny w pustą od wieków beczkę na deszczówkę, dźwięk od dawna nie słyszany nocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stempos1980    7906
11 godzin temu, waldii1 napisał:

Ja Tomku bym zastosował bronę wahadłową z podwójnym wałem pierścieniowym. Niska prędkość i na polu mamy mąkę. Tylko jak na tą ziemię spadnie deszcz to i kombinerkami fasoli nie wydłubie.

Na przędziorki działa na pewno mospilan w dawce 200g/ha ale cena w granicy 85zl/ha jest tańszy piorun i to to samo co mospilan tylko w płynie i cena około 45zł/ha.

Waldii1 czy aby za bardzo z tym mospilanem żeś się nie pospieszył? Neonikotyny nie działają na roztocza czyli przędziorka i inne gady. Ortus, nissuron strong,pyranica,vertigo,wertimex i pochodne abektyny to bije przędziorka tylko tyle że niewolno wpisywać do zeszytu bo ich niema na fasoli. Ja mam szparagów w tunelach i do 3 czerwca jedyny środek który jest do zastosowania pod osłonami na grzyba Rovlar jest zakazany od 3 czerwca. A powiem że w mieszance topsin i Rovlar niebyło sobie równych

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

I tu mi na myśl dyskryminacja technologiczna przychodzi.
Jeśliby kto np. miał kontakt z niemieckim rolnictwem lub przynajmniej znał ichniejsze narzecze wielce by się przysłużył tłumacząc oficjalne zalecenia środków ochrony w tamtym kraju, jeszcze Francja i Włochy by się przydały bo Holandia mimo szczytów technologii rolniczych to terytorialny kurdupel i wielkiego wpływu w globalnej produkcji UE nie ma. Przynajmniej fasolę... 
Nie jestem pewien bo czasu weryfikować mało ale USA chyba jeszcze propachlor mają z herbicydów w stosowaniu tylko to daleko choć czerwoną pchali i na UE w ub. r.
Waldi wcześniej napisał - " Teraz to ostatni moment żeby coś sensownego wyciągnąć z pola. " - w kontekście terminu siewu.
Jasiek na jednym polu ponad tydzień temu siany a nie skiełkowało ani jedno z wygrzebanych ziarnko na nawet wiele nie odwilgły i termin siewu liczony będzie od dnia gdy go lepiej podleje czyli nie koniecznie sensownie wyjdzie żebyś jak najsensowniej robił. To loteria i Nauka nigdy wszystkich zmiennych nie uwzględni jak chociażby braku ładowania z prądnicy przez co muszę czekać aż nieco prostownik "baterie" podładuje bo nie czas na remonty zanim nie posiane a nie chcę w pole z linką jechać bo jak mi zgaśnie (a bardzo prawdopodobne w sytuacji gdy niedopuszczalne) to znajdź tu kogo na polu gdy wkoło zboża i rzepaki i wszyscy "byczą się" w domach. 
 

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panowie powiedzcie mi jak robiłem mieszanke pen 4l/ha i 0,2 commanda jak sie naszły lance przy pryskaniu to będą przebarwienia na fasoli? i drugie pytanko jak mi aleciało troche tego oprysku na pszenice jarą to ją przypali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133

Pszenica się raczej "wyliże" tylko przy dawce powyżej 0,15l commanda spadek plonu jakiś tam, a i fasola choć na niej tylko wtedy pobieleje jeśli by podlało porządnie między zabiegiem a wschodami i przez mokrą glebę wschodziła bo dawka 0,4l jeszcze nie szkodliwa na nakładkach pendigan (czy co tam było) może nawet po wschodach poparzyć jeśli dawka powyżej 3,5 na nakładkach wyszła a solennie zleje że akurat w strefę najgęstszych korzeni wpłucze. Pendigana rośliny po fazie 4 liści raczej nie zauważają dowolnych gatunków nawet jak po liściach dany o ile z trzy cztery dni ich nie poparzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1287

Jak patrzę na to co mi wschodzi po tym oraniu i wałowaniu, to będę płakał. Kolejny rok w d*pę z fasolą aż mam ochotę to zaorać. Żebym jak się starał to ku***wa nie wychodzi, trzeba było 10 kwietnia posiać i byłby spokój. Człowiek czeka nie wiem na co i tak od mrozu ubezpieczona.  Rządek wschodzi jedna w jedną, nawet pod kołem traktora, obok rządek nic. Nożesz k**wa ja pier**le. Cała noc orania i uprawiania psu w d*pę. Deszczu tyle, żeby jak Tomak pisał - mączniaka na pszenicy podgonić a szanse, że jeszcze coś z ziemi poza komośnikiem  szarakiem wyjdzie raczej marne. 

Weź tam Tomek nie cuduj z tym sianiem,  tylko poczekaj na deszcz lepszy, agregat i byle jak posiej. Będzie najładniejsza fasola w okolicy.


Być jak Adam Cisowski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
80marcin    28

U mnie tez fasola tylko w dołkach powychodzila a reszta z powodu suszy lezy w ziemi. Zastanawiam sie czy po deszczu ktory popadal jeszcze wzejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

fungicydy?
Na dobrym lub normalnym stanowisku i pozycji w zmianowaniu Fasola - jak większość roślin - najwrażliwsza a infekcje gdy zaczynają tworzyć plon bo rośliny muszą "inwestować" swoje moce nie tylko w wegetatywny wzrost i własny wigor (odporność) ale i w materiały zapasowe czy to w bulwach, nasionach , cebulach i co tam jeszcze przegapiłem. Ziemniaki najintensywniej atakuje zaraza gdy zaczynają rosnąć intensywnie bulwy, zboża gdy ziarno a fasola po kwitnieniu gdy roślina pracuje coraz intensywniej na wyżywienie nasion co jej odporność osłabia a i łan się zagęszcza co pomaga grzybom w wilgoci z cienia tego kożucha jeśli bujna. Po pewnej dozie logiki połączonej z doświadczeniem raczej każdy się ze mną zgodzi stąd teraz zabiegi interwencyjne co najwyżej gdyby co złego się działo oczywiście w warunkach polowych bo pod osłonami raczej cały czas grzybom lepiej się żyje ale tu "Stempos" lepiej ode mnie doświadczony i kilka razy trafnie poradził. Prewencyjne to raczej w okolicy kwitnienia lub tuż po się zaczynają. Chyba że po sobie a poprzedni rok jakie grzybowe czy bakteryjne problemy były to już sam plantator lepiej wie od uniwersalnych zaleceń.

Ravoj. Deszczu może być jeszcze za dużo do niedzieli i jeśli ziarno nie skiełkowane na tych "pustorzędach" to ... chyba że skiełkowała i uschła lub za głęboko czy tylko głębiej i jeszcze "nie doszła" powierzchni. 
Ja robiłem jak zwykle, na odpi....l, jedno pole połowe orka z broną za pługiem i w takie coś siew Kontrę i ta już przed wschodami resztę pola jadąc po drodze z innego z agregatem dwukrotnie na puch (bo po drodze i co tam bede pług czepiał) i tam po deszczach powinna powschodzić bo za płytko na tę suszę była by bodaj skiełkować. Inne pole Kontry (poletko bo ze 40 arów) przy kartoflach orany nieudany rzepak dużo przed siewem bo pod te kartofle i siana ze dwa tygodnie suszy po tej orce i "gryfie z wałkiem" i wczoraj kiełki widzę na wygrzebanej (??) a przecież w prawie suchym leży tyle że na gładko wszystko wałowane ale pole nie utłuczone i pulchne pod tym wałowanym z kolei jasiek na razówce bronie po zimowej orce i agregacie dwukrotnym na może 4cm i ziarno położone na "niewzruszonej" glebie przysypane puchem i "na gładko" no tam jedno kiełkuje a drugie się przechowuje, i tam pasami by powschodziło gdyby nie ta dzisiejsza ciapanina. Kolejne pole tej nie sianej czerwonej wczoraj zaorane czy raczej pług w roli łuparki grud i nawet zacząłem dzisiaj do wała (za radą "Waldiego") opon szukać czy czegoś podobnego a tu ciapać zaczyna to sobie co innego robiłem teraz przestało, byłem na polu i pójdzie jutro bo skruszały te grudy i agregat pomoże tylko rańcem trzeba bo naprawdę może później polać, a jak się nie uda bo wcześniej padać zacznie? zagęszczę ilość wysiewu by wegetację skrócić gdy później bo rok temu 19-ego siana i żeby jeszcze zawsze taka była tylko nasiałem jak sałaty i nieco za gęsto nawet czyli mam już jakieś doświadczenie i w tym temacie. 
Miałem nie siać fasoli wiele a tylko aby odmiany utrzymać a jakoś tak powychodziło że gdzieś do trzech hektarów się uzbiera i to chyba z haczykiem i nic nie wskazuje na razie na totalną klęskę bo kiełkują, nawet u sąsiadów kilka arów bo pastewne buraki w suszę przepadły, posiałem swoimi nasionami co najmniej czteroletnimi (w koolrze cementu przed zaprawieniem były) i patrzę dzisiaj ... kiełkuje tylko tam wilgotną glebę gryf wyciągnął i nieco głębiej posiana.
Żeby ciekawiej było zapomniałem że ten jasiek na sucho i płytko siany niepryskany bo zamiast niego oprysk w kartofle poszedł bo po drodze i rzepak mnie do zmiany kursu zmusił a później tylko pamiętałem - "że na karłowego oprysk bełtał "tylko zapomnał że nie dojechał' - jak mnie dzisiaj skomentowano .
O jeszcze mam rekultywowane pole z pół ha po MCPA z glifosatem sobie "dojrzewa" i miała być tam średnio-wczesna kapusta z siewu (bo z takiej najlepiej kiszoną lubię bo krucha) ale MCPA przecież było (po co ja dolałem? diagnoza? skleroza) i chyba też jaka fasola o ekspresowej wegetacji pójdzie byle do dwudziestego. zarraz ...tam poszło pół tony polifoski /ha (jak rekultywacja to rekultywacja ) i późny siew ..... chyba że szparagówka a mam tego Unidora swego chowu , tylko jak to sprzedać jak nie mam doświadczenia a i rynek mnie nie zna, bo tonę nasion szparagówki niekwalifikowanych to ja nie chcę przebierać na sałatki zamiast perełki, co tam przebierać, weż to wymłóć.

Tak sobie teraz myślę - "Ravoj" ma problem z obsadą na polu a ja cichą nadzieję że które z pól mi nie wyjdzie jak pomyślę nad tym że to trzeba zebrać i przebrać a powoli skazany sam na siebie zostaję bo  wszyscy z domu poznajdywali sobie zajęcia bo rzeczywiście bezrobocie spadło dochody z fasoli bledną w porównaniu z innymi profesjami, zwłaszcza za granicą. Już teraz w stodole stoi niemal tona niesortowanej czerwonej a gdzie jasiek  co ze dwie może a część jeszcze w strąkach? Nigdy nie wiedziałem co to bezrobocie a teraz to aż za bardzo się "przegięło".

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122

Do tego swojego siewnika zamontuj koła z jakiej osóbowki na piaskach za rządkami tak aby dociskały ziemie na rządku.  Najlepiej jakieś deski tzn niskoprofilowe o profilu 20-35 wtedy rantami będzie mocno zduszone a tam gdzie ziarno w miarę miękko oczywiście bez powietrza. Poprawisz podsiąkanie i będą równiejsze i lepsze wschody. A jaką furorę zrobisz we wsi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133
Napisano (edytowany)

Ostatnie zdanie do opłacalności ogólnej a tu szczególnie fasoli zapewne?
Skala obrotu daje na wsi większe szanse niż najlepiej płatne etaty a obrót i na pół ha pod osłony czy szkło godny uwagi, tylko trzeba pasji to i satysfakcja - niemniej od pieniędzy warta. Doświadczenie samo przychodzi.
Jesteś panem u siebie, gdzie co rzucisz tam leży, jeśli , jak ja teraz, nieco płodów za dużo to poczucie spokoju i bezpieczeństwa, taki kameralny spokój i względnie duża doza wolności, "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" - powiadają. Gdyby wszystkich problemy jak szmaty na sznurach po praniu widoczne były to większość wolała by przy swoich pozostać choćby i onucach.

Chę. Pożytek z pisaniny mojej taki że ta fasola którą czteroletnią u sąsiada siałem to Eureka w pierwszym roku po centrali - mi się przypomniało a worek został  a nie trafił na paszę z tego właśnie powodu, bo zszarzała w deszcze gdzieś tam na górce po złych wschodach późno dosiana dokupionymi nasionami w nasienniaku bo innych nie miałem  i niehandlowa była bo prawie w październiku.... może nawet pięcioletnia ?...parę arów wyszło ale jakże wartościowych. będą "pod ścisłym nadzorem" 

Nie no mam "ciężki odpał" dzisiaj , z tą furorą we wsi chodziło w kwestii skuteczności siewu z "dociskami" (po ponownym przeczytaniu "zajarzyłem") Tak, tylko rowki i doglebówki o połowę co najmniej ograniczyć bo popali jak pospływa.
Furora we wsi udała mi się raz na fasoli odm, Bomba gdy w perz/ugór bezpośrednio wsiałem i nowy wówczas wynalazek Roudup plus Satecid chyba i coś jeszcze i dzisiaj wszyscy wiedzą jak to wyszło i jakie wrażenie wywarło w czasach buraków wielokiełkowych na kolanach plewionych z przerywką (buraków i kręgosłupa).

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122
Napisano (edytowany)

Ja teraz przerabiam kombajn i już czasami pomysłów mi brakuje jak zrobić żeby było dobrze. Teraz największy problem mam z zbiornikiem bo tak jak jest zrobiony to maksymalnie 130cm mi wchodzi pod wysyp i nie mam pomysłu jak zrobić żeby wysypywać na przyczepy z nadstawka a nawet bez nadstawki nie wysypie jak nie ma jakiejś bruzny na polu. Może ktoś coś podpowie?

Edytowano przez waldii1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3133

Ten na siłowniku? Ja dzisiaj jakiś tępawy w myśleniu i pewnie dlatego za bardzo nie wiem o co chodzi, Jakieś foto czy bardziej obrazowy opis?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
    • Przez mx_racer
      Witam opryskałem glifosatem łąke mija już prawie dwa tygodnie po jakim okresie czasu mogę ją zakultywatorować? Mam zamiar rozsiać tam wapno Atrigran w ilosci 1t/ha. Następne pytanie czy w odstępie czasu 1 miesiąc od rozsiania wapna mogę wywieść tam obornik? Trawe mam zamiar posiać z żytem ok 10 września.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj