abuk14

Wypadki w rolnictwie i naszym domu

Polecane posty

adasiorek    5

bo bedzie jakies 2 lata temu dzien przed sylwestrem rabie sobie drzewo siekiera a tu nagle w lewa reke sobie uderzylem bo trzymalem kawalek co przecinalem

okazalo sie ze przecilem sobie sciegna od kciuka naruszylem staw

odrazu operacja a pozniej rehabilitacja naszczscie prawie wszysko wpazadku jest

 

moze slyszeliscie o facecie z mazowsza ktory zginol podczes tego rocznej wichury z okilic zaborowa pow. płoński

zamykal okno na strychu i wir akurat nadszedl tragedia syn jeszcze mu pomagal ale naszczescie tylko dni w szpitalu byl

a najborsze jest w tym ze osierocil chyba 12 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kizo    7

Tak jak ktoś pisał podczas cięcia czy innych prac z drzewem trzeba uważać na sęki. Przekonałem się o tym na własnej skórze podczas cheblowania(cheblaraka elektryczna stołowa) listewki. Nie zauważyłem że na końcu listewki jest sęk i jak do niego dojechałem to listewkę wyrwało a palec (kciuk), którym dociskalem poszedł w wałek. Poczułem lekkie uderzenie patrze a tu pól paznokcia niema. niestety na moje nieszczęście nie od brzegu palca do środka tylko od środka w tą stronę do stawu i kość została przecięta. I w taki oto sposób mam jeden paznokieć mniej do obcinania :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adasiorek    5

to kumpel keidys mi cheblowali bedski akacjowe cheblarka grubosciowka(czy jakos tak sie nazywa) zdarzyl sie odsucac a deske cofnelo bo nie zalozyl zabezpieczen i becha obok poleciala bo tak smierc na miejscu

kiedys mama mi opowiadala ze fecet mielil mlynkiem na kamienie zborze i jakos zachaczyl o pas reka urwalo mu reke a co dziwne w tym gosciu wylaczyl silnik i poszedl do domu aby przebrac sie i jechac do szpitala widac w szoku byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnich    19

Mój tata podczas cięcia drzewa przeciął sobie wszystkie ścięgna od palców piłą tarczową. Sam niepotrafi powiedzieć jak to sie stało, to był moment, deska odskoczyła i przejechała mu piła po ręku. Na szczeście w szpitalu szybka operacja i poskładali mu ręke. Teraz już jest wszystko dobrze, chociaż ta ręka niepowróciła do dawnej sprawności.

Na cięcie drzewa piłą tarczową trzeba uważać bo wystarczy chwila nieuwagi i można stracić palce.

 

Podczas zeszłorocznych żniw wsiadłem do takego kombajnisty, który akurat kosił jęczmień u wujka. Facet był tak pijany że ledwie trzymał sie na nogach na tym bizonie, po objechaniu jednego koła zszedłem z tego kombajnu bo niemogłem na to patrzeć. Ten kombajn niemiał wcale hamulców, a wujek ma straszne góry.

Kombajnista sam prosił sie o wypadek, to sie nazywa brakiem jakiegokolwiek myślenia, a później sie dziwimy że jest tyle wypadków w rolnictwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zetor5340    1

dokladnie,a w rolnictwie jak nigdzie indziej o wypadek smiertelny nie trudno... :)


"I jak mam ufać pięknym przemówieniom posłów, gdy 3/4 z nich to banda dyplomowanych osłów..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mazowszanin    3

Mnie nie pozostaje nic jak przytaknac kolegom,ze o wypadek nie trudno w rolnictwie.

Jakies 10 lat temu moj kumpel jako 18 latek zaczal prasowac pasowko zarobkowo(wczesniej robil to pod okiem ojca u siebie) byla to 1 prasa zwijajaca w okolicy wiec mieli sporo roboty i zarobku,pod koniec zniw na koniec roboty zabil mu sie podbieracz,chcial go odbic szybko i miec fajrant,wiec nie wylaczyl WOM-u najpierw wciagnelo mu lape i chcial ja wyciagnac zapierajac sie noge,ja tez wciagnelo.W takiej pozycji byl przez 2godziny,a po przybyciu strazy jeszcze 2,bo nie wiedzieli jak ggo wyciagnac,niestety amputacja reki i nogi do tego prawych.Ale sie nie poddal i teraz smiga spraetem na rowno z innymi.

 

A po za tym kiedys pijany gosciu wjechal bizonem do bagna,innym razem warszawiak wpakowal sie znajomemu pod heder,na szczescie bez ofiar,ale kombajnista beknal za nie odpiecie hederu.

U sasiado przewrocili traktor do gory kolami podczas ugniatania obornika,a wuj na krajzadze podcial sobie sciegna. Sorry ze taki dlugi.

 

adasiorek skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojna    0

kilka lat temu wybijałem łożysko w kombajnie i wyskoczył odprysk z młotka wielkości paznokcia, który wbił mi się w powiekę- efekt tydzień w szpitalu, pęknięta siatkówka- oka nie udało się do końca uratować- teraz mam w polu widzenia wielką czarną plamę- dobrze, że drugie oko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kris14    267

Podczas budowy płyty obornikowej u sąsiada okazało się, że jest za duży poziom wód gruntowych i należy osuszyć teren.

Przyjechała ekipa fachowców (1500zł na dzień za osuszanie) i zaczęli wbijać igły do wysysania. Obok wykopu była stodoła i mała płytka do obornika własnej roboty. Ziemia zaczęła się osuwać. Błoto i elementy płytki zaczęły sie walić w dół (stodoła wytrzymała). Nikomu nic się nie stało (oprócz złamanej igły i kilku siniaków), wpadli tylko w wodę i gdy wstali zaczeli się głupio szczeżyć zęby, a szef tylko "kurw..., h..., ja pier..." i wyzywał że kolejna igła przepadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo    3

kilka lat temu niedaleko mnie chłopak podpinał brony do MF255.zapioł dolne cięgła i chciał sobie troche podnieść brony i stanął między błotnikiem a bronami i przycisło go tak ze nie sięgnął do wajchy aby opuścic podniśnik i po jakimś czasie sie udusił.

nie raz nie chciało mi sie obchodzić ciągnika do okoła i też regululowałem podnośnikiem z za ciągnika ale od tego wypadku już tak nie robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Ja tak robie bo czasem nie ma innej możliwości ale zawsze przesuwam powoli aby mi ręki nie przycięło (ucięło)


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziku    2

niedaleko mnie chłopa siewnik tak zgniótł. po 2 godzinach jego syn pojechał na pole do niego bo długo go nie było i zastał go zduszonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
versus    27

Na jesieni koleś ze wsi obok został przygnieciony przez kosiarkę do ciągnika(c-360) Prawdopodobnie skręcał cięgło, kosiarko rozłożona, on z prawej zaszedł, pewnie by przeżył gdyby nie listwa między błotnikami którą założył jak to wielu zakłada, tak to ręką wajchy od podnośnika nie mógł sięgnąć. Po tym wypadku sam zdjąłem listwę, miałem identycznie założoną, wystraszyłem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzys123    21

Mój poważniejszy wypadek był jak tnąłem kątówką i mi opiłek wpadł do oka. 4 dni z nim chodziłem zanim mi go okulistka wyszarpała :rolleyes: A koledze to gorąca (szlaka???) no to jak sie spawie i to trzeba zdrapać to mu to do oka wpadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kubaguzik    321
Mój poważniejszy wypadek był jak tnąłem kątówką i mi opiłek wpadł do oka. 4 dni z nim chodziłem zanim mi go okulistka wyszarpała :rolleyes: A koledze to gorąca (szlaka???) no to jak sie spawie i to trzeba zdrapać to mu to do oka wpadło

 

mi tez opiłek wpadł do oka


Nie zezwalam na umieszczanie moich zdjęć na różnego rodzaju blogach lub galeriach i używania w celach komercyjnych bez mojej zgody! Wszelkie prawa zastrzeżone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczupak    1

a ja się siekierą pierdyknąłem w ręke i mam teraz taką bliznę :blink:

P.S.

nie polecam pracować po paru piwach :rolleyes:


,,Nigdy nie podpisałbym się własnym nazwiskiem pod produktem, który nie ma w sobie tego, co jest najlepsze we mnie'' - John Deere :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ursusc385    1579

u nas jak kiszonke robilismy to pojechalismy po trawe ursusem c360 z przyczepa samozbierajaca to tak napakowali ze przud na równym zaczą skakac to mój tata ustał na przód ciagnika i jadą w polowie góry ciagnik zaczą sie dusic to chciał biegi zredukowac zanim te biegi zredukował to ciagnik stana i ruszaja przud zaczą skakać aż wrescie deba stanął pod górę mój tata niezdążył sie złapac poleciał na szybe i na ziemię to do tej pory go ramię boli a wciagniku sprzegło sie zjarało :rolleyes:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MichalR    34

z wypadków, które były u mnie pamiętam 2 poważniejsze.

Raz pracownik odpalał sześćdziesiątkę z zewnątrz i nie zauważył że jest na biegu i przygniotła mu nogę, na szczęście poza siniakiem i bólem przez jakiś czas nic więcej się nie stało.

Inny pracownik przyciął sobie nogę wyciągiem do obornika tak, że wbił sobie ząb od tego wyciągu w piętę.

Ja kiedyś wbiłem sobie śrubokręt w rękę, innym razem przyciąłem sobie tę samą rękę kosą od kombajnu, tak że trochę mi się skóra przecięłą. Poza tym jakieś drobniejsze stłuczenia albo obtarcia zdarzają się dość często...


Jeżeli pomogłem, kliknij zieloną strzałkę ------->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaloww    0

mojemu ojcu w bizonie ślimak w zbiorniku ten górny złapał noge ajk wychodził(czyścił go) dobrze że bylem w kabinie bo by nogi nie było miałem wtedy 10 lat a mojemu bratu ucieło dwa palce w kombajnie anna na podwórku go właczaliśmy a on wlożył pod pasek i trach a krowa mie kiedyś na rogach rzuciła do góry w szopie spadłem z 30 cm od rórki (spadłem glową od rorki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek665dt    0

toś brachu miał szczęscie w nieszczęsciu, ja za bajtla tj. 6 czy 7 lat pomagałem zapinać przewracrke do siana i ojciec przypadkowo załączył WOM , karuzele poszły w ruch i mnie troszku poturbowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Massey    0

Jakies 10 albo i wiecej lat temu mojemu bratu przekaznik od cyklopa urwal palec. nie wiem jak to zrobil ale podpinajac przekaznik do ciagnika nie zauwazyl ze jest wlaczony. Nic by mu sie nie stalo gdyby nie to ze mial rekawice na rekach (bylo to zima) nic rekawica zaczepila sie o przekaznik i urwalo mu kciuk u prawej reki maszczescie wuja wylaczyl szybko przekaznik i nic gorszego sie nie stalo. Palec widzial mu tylko na jednym sciegnie u reki. Udalo sie jednak go uratowa przyszyli mu go w szppitalu jednak palec nie jest juz tej samej sprawnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zetor5340    1

skoro o palcach mowa to kumpel mój jak kiedys przerzucał siano, to widły sobie wbił w palca u nogi, ale chyba nic mu nie było ,no ale wiadomo palec juz nie jest taki sprawny jak przez wypadkiem.

Widły,przebiły buta i trafiły w palec.

Ja zaś miałem mały wypadek z gwoździem otóż kiedyś jak nosiłem deski ze starego płotu to niezauważyłem i nadepnąłem na deske z wystającym gwoździem, na szczeście tak mnie to zabolało ze w miare szybko zareagowałem i podniosłem nogę także gwóźdź sie nie wbił az tak głeboko, choc noga bolała mnie niemiłosiernie,ale teraz juz jest ok i nie czuję zadnego bólu..heh :wacko:


"I jak mam ufać pięknym przemówieniom posłów, gdy 3/4 z nich to banda dyplomowanych osłów..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elektrotech    6

ok rok temu po podpięciu opryskiwacza 300L-10 metrów zasięg ogółem lanc- sprawdzałem czy wszystko jest dobrze.Nie spodobała mi się 1 straona lancy która się sklada na pół-wyrobiona śruba fi 8 która powodowała duży luz ...wiec chciałem ja odkręcić i rozwiercić w mocowaniu lanc na śrubę fi 10.Jak wiadomo lance skladaja się na połowę i ostatnia polówka lancy wchodzi w moccowanie poprzedniej -uchwyt U która była uszkodzona przyniosłem klucze kopytkowe przystawiłem się do śruby opierając rękę o zawieszenie opryskiwacza i .....szarpnołem kluczem śrubę lanca zeskoczyła z uchwytu który był uszkodzony -w pinionie na dół przygniatajac mi palce lewej reki .Było takie uderzenie że opuszek palca był znieciony.Złamałem ostatnia kość palca-paliczek -uderzenie było az tak mocne-efekt gilotyny ze wyrwało mi paznocieć ....i POGOTOWIE - sciągali mi paznokieć cały i szyli palec..ba to nie bolało ...ale 2 zastrzyki jakie dostałem w kość palca ....to dopiero było ...oczy wylazły mi na wierzch....ech jak sobie przypominam to ..to szybko chce zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zetorek7711    0
Napisano (edytowany)

Orginał-U mnie jakieś rok temu gościu robiła przy kombajnie(wlewał wody do chłodnicy bo przeciekała oleje sptrawdzał bo silnik lubił je brac podczaś roboty) a jego ojciec nim kosił i chłopak zajżał do oleju a tu buchneło wszystko cały goracy olej na niego poleciał gościu miał śczecie bo przezyła ale sznoity na twarzy do tej pory.Kolejny koles z 4 stopnia kostek zkadął gową na ściernisko jak ukłądał je na przyczepie nic mu sie nie stało a znowy ptem jechała 30 z wozem i wuz sie odczepiła i przeleciał przez rów i wpadął mi na płot na moich oczach,gości przez tydzień go naprawiał ;)

 

Poprawione-U mnie jakieś rok temu gościu robił przy kombajnie(wlewał wody do chłodnicy bo przeciekała, oleje sprawdzał bo silnik lubił je brać podczas roboty) a jego ojciec nim kosił i chłopak zajrzał do oleju a tu buchnęło wszystko, cały gorący olej na niego poleciał, gościu miał szczęście bo przeżył ale (...?...) na twarzy ma do tej pory. Kolejny koleś z 4 stopnia kostek spadł głową na ściernisko jak układał je na przyczepie, nic mu się nie stało. Znowu potem jechała 30-dziestka z wozem i wóz się odczepił i przeleciał przez rów i wpadł mi na płot na moich oczach, gości przez tydzień go naprawiał ;)

 

 

"Gościu robiła przy kombajnie","wuz sie odczepiła","gościu miał śczecie bo przezyła".Co to jest-"sptrawdzał","śczecie","sznoity","zkadął","gową","ptem","wpadął"? Co to za język?Normalnie kabaret :o O znakach interpunkcyjnych nie wspomne :lol:

Pozdrawiam i dzięki za robote

Edytowano przez Pixel
Prościej będzie napisać co było dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawoo86    0

Dziadek kiedyś jechał z babcią kopać ziemniaki ANNA.Dziadek szybko jechal traktorem a babcia byla na kombajnie,więc na dołach spadła i koło przejechalo jej nogę,dziadek dopiero się kapnoł w domu że babci niema :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez konteno
      O pogodzie ,opadach i odnotowanych temperaturach w różnych częściach kraju i nie tylko w rozpoczętym 2024 roku. 
    • Przez superfarmer02
      Zapraszam na kolejny rok wstawiania ursusów za 50tys i zetorow za 100tyś+🙈😂
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia
    • Przez bobytempelton
      Witam, z racji że sezon na komunie w pełni chciałbym abyście podzielili się pomysłami na prezent na komunię dla chrześnika chrześnicy, czy po prostu dla 9 latka z okazji tego święta. Chciałbym abyście pisali przydatne rzeczy które zostaną im na długo, lub długo w pamięci , oklepane rzeczy typu rowerki zegarki itd raczej odpadają, a pieniądze wydadzą i tyle z nich będzie , zachęcam do wypowiedzi
    • Przez vincenty4
      Witam, ostatnio w trakcie wykopów przerwany zostały stare dreny. W związku z tym odtworzyłem je wykorzystaniem rury drenażowej. Niestety woda wydostaje się średnio intensywną strużką w miejscu połączenia.
      Czy macie może pomysł jak dobrze uszczelnić połączenie rury drenarskiej 100 i starego ceramicznego sączka? Rura wchodzi na sączek na wcisk, ale jako że woda przepława z rury do sączka (którego otwór ma mniejszą średnicę), to woda stale wycieka się przez miejsce połączenia.
      Dzwoniłem po różnych sklepach, fachowcach i propozycje były różne: Bostik H550/h77, Puder ex P795, silikon dekarski, szara taśma, a nawet glina. Sprawę komplikuje jednak fakt, że woda cały czas sączy się z połączenia.

      Nie liczę więc na idealnie uszczelnienie, ale chciałbym zminimalizować wyciek, bo wodę z działki i tak potem odrowadzę do rowu melioracyjnego. 
      Będę wdzięczny za sugestie 🙂


×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj