Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano
9 godzin temu, Andpol napisał:

Mam sąsiada co sieje fasole na tym samym polu już 4 sezon i o dziwo co rok to ładniejsza i jak to rozumieć?  Na początku 2 sezony to trochę zachwaszczona była a teraz to aż się patrzeć chce ziemia to 1klasa może dlatego?

Ładna bo jeszcze w glebie nie ma patogenów zapewne albo nie widziałeś jego fasoli na przyczepie. Ja też miałem ładną fasolę po fasoli ale rzepak był w przeszłości na tym polu wielokrotnie, a to podobne choroby. Całe pole zielone było, piękne, sypnęła prawie 3 tony bez kilku kg, ale co z tego jak 20% brązowego było.  Krzaki zielone, strączki już nie.  

Dlatego albo walisz chemii od groma albo zmianujesz, tu nic nie oszukasz. Też mam I klasę, to wiem. Efekt końcowy się liczy a nie wizerunek, czy tło do zdjęć albo gazety. Nie siejmy fasoli do atlasów albo na tło pulpitu tylko na suche  zdrowie ziarno. 

Swoją drogą muszę  jechać z pierwszą grzybówką a moja fasola wygląda jak te wyżej, to aż szkoda tłuc. Ale nie ma wyjścia, bo znowu będę żałował.  

Opublikowano (edytowane)

a wiesz @ravoj ostatnich kilka lat przy tych "oszołamiających cenach" to jednak trochę siejemy fasole do atlasów. Ja przynajmniej ostatnie trzy lata no miniony sezon był wyjątkowy na zasadzie wyjątku potwierdzającego regułę. Poniżej pewnych progów ceny wolę wyrzucić na paszę opał niż oddać za obrażające stawki które na ten rok uznaję za mniej niż 3zł/kg. Po odliczeniu odpadów i kosztów sortowania wychodzi jak soja tak że...
No ale masz rację z jakością plonu i fasola po fasoli wymaga intensywnej ochrony i nieco innych proporcji nawożenia bo mniej azotu już trzeba mikro uzupełniać z automatu i fosfor z potasem a zwłaszcza fosfor podnieść do ponad 100kg/ha magnez doglebowo i wtedy odporniejsza na te choróbska.
I tak będzie siana w głównej masie jako zmianowanie dla zbóż nieco dla tych dopłatowych wymysłów pseodoekologicznych tak że na większości plantacji tych na prawdę towarowych nie będzie problemów z monokulturą..
 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Nie wiem, dla mnie by szkoda było stanowiska po fasoli, no i tak jak wyżej presja chwastów jak i chorób ale każdy robi jak uważa. Jak jeździcie trasą Hrubieszów-Zamość to w miejscowości Karp na przeciw stacji benzynowej jest pole z fasolą czwarty może nawet piąty raz pod rząd. A znowu kiedyś rozmawiałem z jednym facetem co uprawia kukrydzę na ziarno to mówił że najlepiej plonuje jak jest trzeci raz pod rząd.

Opublikowano (edytowane)
23 minuty temu, matek89121 napisał:

ja mam fasole po fasoli na 3 klasie i raz przeleciałem vancozebem i kwitnie na całego strączków sporo 

bez żadnych zbędnych mikro i cudowania 

gdy będzie miała pierwsze białozielone strąki czyli tuż przed dojrzewaniem obserwuj czy nie zasychają liście przedwcześnie od jakich czarnych czy brunatnych kropek bo wtedy może nawet jeden trafiony zabieg wiele pomóc dla niższej statystyki odpadów.
Miałem kontrę po sobie i na drugi rok plon był o wiele wyższy (co najmniej o 30%) ale jakieś alternariozy czy antraknozy i procent odpadów był ponad dwukrotnie wyższy niż w tej z pierwszego roku tak że jedynki wyszło niewiele więcej. no oczywiście szkoda było mi wjeżdżać w zwarty łan po kwitnieniu z fungicydem. a i jeszcze to żniwa w tej z drugiego roku były suchsze niż w pierwszej.

kukurydza jest odporna monokulturę byle nawożenie odpowiednio dobrać bo chwasty w kukurydzy są wszystkie do wypryskania.

z fasolą po sobie jest jeszcze taka prosta zależność gdzie nie każda gleba nadaje się pod fasolę i ew fasole po sobie rolnik zasieje na polu gdzie wyszła w miarę udana za pierwszym razem. Jeśli nie rośnie i po jednym strąku zawiąże a nawet ziemi nie skryje między krzakami w rzędzie to mało kto drugi raz na takim polu posieje :D
odwołam się kolejny raz do swoich "katalogów" bo gdyby na całym polu taka bida urosła jak na tej bielicowej dolinie to na rugi rok co najwyżej bym pszenżyto posiał na takim polu no i ew kartofle by miały jakieś szanse

ACtC-3fswSp4FmsJKqE1Po11yP5jMCi71TR-FQlv

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

sąsiad latał kilka razy   z opryskiwaczem  z florovitami , mocznikami , ekoplonami  tydzień po oprysku corumem

ja spokojnie czekałem aż sama się pozbiera po oprysku żeby nie pobudzić  usychających chwastów 

teraz obie wyglądają podobnie tyko u niego sporo chwastów ockneło się   

Opublikowano (edytowane)

imazamox z coruma nie jest parzący miejscowo jak bentazon ale układowy i stymulowanie wzrostu tylko potęguje jego działanie tak że trzeba być pewnym że wie się co się robi bo w ciemno celowanie z wynalazkami częściej szkodzi niż pomaga.
Np przy przedawkowanej pendimetalinie (po aklonifenie poderzewam że podobnie uszkadzane są korzenie i stymulowanie liści azotem z magnezem tylko jeszcze bardziej zachwieje równowagę między wydolnością korzeni w dostarczaniu wody a powierzchnią transpiracyjną przez co jeszcze prędzej uschnie na wypadek fali upałów cała roślina niżby miały przeżyć bodaj stożki wzrostu dla ew odbudowy gdy parzydło puści np po większej ulewie

no dobra
na razie pogoda to jadę sobie z motyką w fasole i bedzie tego pisania na dzisiaj :)

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

basagranu osłabi ale graminicydów już nie. w zbożach chwastoxu też nie osłabi a wręcz w niektórych sytuacjach wzmocni. zależy jaki mechanizm działania środka no i jakie odżywki.

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, ravoj napisał:

Ładna bo jeszcze w glebie nie ma patogenów zapewne albo nie widziałeś jego fasoli na przyczepie. Ja też miałem ładną fasolę po fasoli ale rzepak był w przeszłości na tym polu wielokrotnie, a to podobne choroby. Całe pole zielone było, piękne, sypnęła prawie 3 tony bez kilku kg, ale co z tego jak 20% brązowego było.  Krzaki zielone, strączki już nie.  

Dlatego albo walisz chemii od groma albo zmianujesz, tu nic nie oszukasz. Też mam I klasę, to wiem. Efekt końcowy się liczy a nie wizerunek, czy tło do zdjęć albo gazety. Nie siejmy fasoli do atlasów albo na tło pulpitu tylko na suche  zdrowie ziarno. 

Swoją drogą muszę  jechać z pierwszą grzybówką a moja fasola wygląda jak te wyżej, to aż szkoda tłuc. Ale nie ma wyjścia, bo znowu będę żałował.  

😀

Edytowane przez Zbyszek3939
błąd
Opublikowano
3 godziny temu, matek89121 napisał:

nikt mi nie udowodni że stosowanie odzywek  do 7"dni zaraz po stosowaniu herbicydu nie osłabi działania chwastobójczego 

Według mnie nawozy raczej nic nie zmienią, co innego jakieś dobre biostymulatory, ale też niewiele pomogą jak roślina wrażliwa. 

Jak na razie mam mega czysto na polu (jak nigdy o tej porze) po dwóch zabiegach basagranem 0.6 z nawozami i Agilem 0,5 z nawozami. Ani jednego agrofaga wystającego poza łan fasoli oko cieszy niezmiernie. Pozwala to być spokojnym o wycinanie i omłot, bo fasola będzie czystsza. 

Coś tam bardzo rzadko na pustych przestrzeniach od spodu się pojawia, ale niegroźne już teraz, a zawsze co roku w lipcu chodziłem i wyrywałem pojedyncze  komosy albo szarłaty, zresztą nawet o tym tu pisałem. 

Dlatego w fasoli nie przestanę dawać nawozów mikro i makro do basagranu, Agilu i Fusilade, bo mam to sprawdzone. 

Od przyszłego roku próby zrobię w pszenicy na małym kawałku z nawozami dodanymi do Lancet albo Axial Pack. W tym roku wczoraj robiłem testy na pszenicy jarej, która dostała na kłos 2 litry Chwastox Trio + Starane 0,5. Musiałem to zrobić z racji ogromu przytulii i innych dwuliściennych, bo pole pierwszy rok po ugorze nieoranym.  Stąd coś nowego się dowiem. 

Opublikowano

Jakie macie doświadczenie ze zwalczaniem powoju w fasoli półtycznej? Pryskałem Corum najpierw 1l na ha, ładnie przyżółkło, a później poprawiłem 0,5l na ha przyżółkoło jeszcze bardziej. Ale koniec końców powój jest zielony i ma sie dobrze.

Opublikowano (edytowane)

sam bentazon z corum parzy powojoi liście imazamox na powój nie działa i na sam powój coś na samym bentazonie.
Czerwoną plecakiem popryskałem na placu powoju dawką trzech litrów na ha agrobentazonu i popaliło nawet co slabsze łodygi powoju a był spory bo do pół metra dł ale ta dawka nieco przyparzyła liście fasoli a powój zaczyna od nowa odrastać bo po zabiegu już coś chyba drugi tydzień.
Nie chce mi sie zdjącia szukać ale oparzenia fasoli nieco antraknozę przypominają nie mniej na pewno po bentazonie bo tylko w strefie opryskanej no i fasola nieco jeśniejsza cały krzak czyli zapewne i wzrost spowolni.
Zapewne lepiej jest podzielić dawkę i co 4 dni. No powój to trudny przeciwnik w fasoli.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

glifosat i MCPA w "normalnych" dawkach i raz po ściernisku powoju było grubo bo pozwolilem mu po żniwach odrosnąć a znikł na trzy lata po tym miksie

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Dzięki za odpowiedzi. Czyli wychodzi na to że trzeba pole odchwaścić rok wcześniej. Do tej pory popełniałem błąd w uprawie, bo myślałem że chwasty typu ostrożeń polny, powój oraz gęsi mlecz można zniszczyć w uprawie, czy to poszenicy, kukurydzy, czy fasoli, ale się to nie sprawdzało, więc trzeba będzie powóric do glifosatu i MCPA.

Opublikowano

te wymienione chwasty w zbożach i kukurydzy są do zwalczenia chemicznie w fasoli jeśli są na polu z góry trzeba zakladać uprawę mechaniczną międzyrzędzi i uzupełnienie motyką to przy udanej plantacji gdy skutecznie zacieni pole po zniszczeniu mechanicznym już odrosty korzeniowe tych chwastów nie wyżywią na tyle podziemnych organów aby przetrzymały uprawę pozbiorczą z głęboką orką włącznie i ilość tych chwastów na rok po fasoli znacząco spadnie.
Można i bez chemii usunąć wieloletnie z pola ale trzeba się nababrać gleby aby nie pozwolić odrosnąć a to i paliwo i praca własna lub najemna czyli z kolei koszty nie wytrzymają przychodu przez niskie ceny płodów zaniżone przez tych którzy nie musieli tych kosztów ponosić i tak to ekologia przegrywa z ekonomią.
Widziałem pole pszenicy pół na pół z powojem który do żniw zapewne większość przykryje i tam wręcz konieczny jest zabieg glifosatem a najlepiej jeszcze z jakim z grupy regulatorów wzrostu czy to MCPA czy 24D na ten powój no ale ziarno tej pszenicy zostanie skażone i tak to jeden błąd nieodpowiedniego dobrania środków i terminów zabiegu na pszenicy rzutuje na rok następny albo toksyczność plonu.

co będzie gdy nam kiedyś glifosat i inne skuteczne środki systemiczne na chwasty wieloletnie powycofują a paliwo podrożeje na tyle że bezorkowa uprawa stanie się ekonomiczną koniecznością?
a no wrócą czasy gdy większość dochodów przeciętny obywatel będzie wydawał na zywność albo będzie bardzo droga żywność naturalna z pola i tania z autoklawów gdzie biochemicznie będą produkowane podstawowe substancje odżywcze jak cukry tłuszcze i białka biochemicznymi sztucznymi metodami i nawet nie wiem czy warto się uczyć bezchemicznego rolnictwa gdzie tylko zmianowaniem i uprawą roli da się likwidować chwasty czy metodami biologicznymi inne patogeny?
Podorywka i utrzymanie w czarnym ugorze pola po zbiorach eliminuje wiele chwastów wieloletnich bez chemii ale nigdy tak skutecznie jak glifosat i coś na skrzyp po potrzymaniu pola by poodrastały i po łbach...
 

  • Thanks 1
Opublikowano

Mam ciekawe doświadczenie z Basagranem na kwitnąca fasolę, gdzie przejechałem jedną lancą od miedzy po nowej działce dzierżawy. poszło tam 2 litry Basagranu. 

Okazało się, że  to co kwitło w czasie zabiegu zawiązało strączki i fasola jest ładna, ale zakończyła kwitnienie całkowicie tydzień po zabiegu, gdzie obok niepryskana jeszcze kwitnie i odróżnia się jakby linijką oddzielił. Jedna zielona a druga biała w kwiecie. Oczywiście z tych kwiatów i tak już nic nie będzie, bo te strączki będą zielone, ale jednak bentazon coś tam namieszał w hormonach fasoli. Strat raczej nie widzę, bo strączków ma tyle samo co ta niepryskana. 

  • Thanks 1
Opublikowano (edytowane)

no było agro a gdzie foto? :) ;)
dzięki za info bo rozważałem po ostach pojechać ciągnikowym ale te osty placami i pochodzę sobie z plecakiem

moja późniejsza bo grad opóźnił wegetację i ew utrata kwiatu jeszcze by znacząco wpłynęła na ilość strąków

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
8 godzin temu, dysydent napisał:

no było agro a gdzie foto? :) ;)
dzięki za info bo rozważałem po ostach pojechać ciągnikowym ale te osty placami i pochodzę sobie z plecakiem

moja późniejsza bo grad opóźnił wegetację i ew utrata kwiatu jeszcze by znacząco wpłynęła na ilość strąków

Co A panie powiesz na to? Może to po doglebowce bo na lekkiej ziemi jest prawie każdy krzak ruszony a na mocnej tylko co niektory miedzianem było już robione

 

IMG_20200713_201801.jpg

Opublikowano (edytowane)

na tym leżącym na ziemi w górnej prawej liściu te nieregularne pojaśnienia jak by bakterioza ale za mało danych na podstawie tylko jednego zdjęcia bo te brunatne plamy w pierwszym planie to równie dobrze może być zaawansowana bakterioza lub grzybowa jaka antraknoza czy podobne a może być niedobór chorobliwy magnezu czy czegoś z innych skladników lub wręcz kwaśno chociaż nie dalej jak dzisiaj u siebie widziałem takie oparzenia na czerwonej oparzonej plecakowym pryskaniem jakieś chyba już z dziesięć dni temu agrobentazonem na osty placowo no i jak to plecakiem, nierówno i na co bardziej zlanych fasolach coś podobnego chociaż niezupełnie bo liście nie są zniekształcone a tylko w brunatne plamy.
Trudno zgadnąc nie znając historii pola i uprawy
Nie wem co w tym robić i czy się opłaca bo jeszcze może być mało skuteczne jeśli całe pole takie bo niezależnie czy to choroba czy poparzenie to jest coś nie tak ze stanowiskiem... glebą ale czy doglebówka? o tej porze już raczej nie bo doglebówki już u mnie na innych polach calkiem chwasty puszczają i są nowe siewki nawet najwarażliwszych

Tam wcześniej ktoś napisał że sianie odpadami to patologia a no właśnie tak ta patologia dziś wygląda (sam jestem zaskoczony) i nie dane nic nalistnie oprócz agrobentazonu z domieszką imazamoksu no i placy tym plecakowym poprawionych jeszcze agrobentazonem na osty i szarłaty tudzież powoje. Zadnych odżywek, fungi czy bakteriocydów insektycydów; no nic oprócz jednego nalistnego od chwastu a i to cztery godziny przed deszczem
No nie zrobiłem zdjęcia tych poparzonych krzaków.
Siejąc na tym polu owymi odpadami liczyliśmy się że będzie to ew poplon bo zero nawozu po pszenicy a i zapuszczone nieco pole wieloletnimi placowo to byl plan te place popalić jakim glifosatem z MCPA i co czystsze tylko na plon zostawić a że pszenica była rok temu słaba na tym polu to  kto by się spodziewał że wystartuję z motyką? ... że będzie warto
po dokładnym przyjrzeniu się zdjęciu można dostrzec do czego ta motyka i wprawne oko wyłowi osta i szarłaty które do żniw gotowe zrobić niezły lasek tu i ówdzie

 @ravoj pisał że na kwiat oprysk źle no to ja dodam że z motyką w kwitnącą też niedobrze bo mnie trzmiel dziabnął jak mi wpadł do buta i teraz jestem nieco kuternoga no ale trzynastego dzisiaj

a z tą porażoną więcej danych bo rzeczywiście problematyczne jest generowanie kosztów jeśli nie wiadomo co to jest

DSCN1944.JPG

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
5 godzin temu, dysydent napisał:

na tym leżącym na ziemi w górnej prawej liściu te nieregularne pojaśnienia jak by bakterioza ale za mało danych na podstawie tylko jednego zdjęcia bo te brunatne plamy w pierwszym planie to równie dobrze może być zaawansowana bakterioza lub grzybowa jaka antraknoza czy podobne a może być niedobór chorobliwy magnezu czy czegoś z innych skladników lub wręcz kwaśno chociaż nie dalej jak dzisiaj u siebie widziałem takie oparzenia na czerwonej oparzonej plecakowym pryskaniem jakieś chyba już z dziesięć dni temu agrobentazonem na osty placowo no i jak to plecakiem, nierówno i na co bardziej zlanych fasolach coś podobnego chociaż niezupełnie bo liście nie są zniekształcone a tylko w brunatne plamy.
Trudno zgadnąc nie znając historii pola i uprawy
Nie wem co w tym robić i czy się opłaca bo jeszcze może być mało skuteczne jeśli całe pole takie bo niezależnie czy to choroba czy poparzenie to jest coś nie tak ze stanowiskiem... glebą ale czy doglebówka? o tej porze już raczej nie bo doglebówki już u mnie na innych polach calkiem chwasty puszczają i są nowe siewki nawet najwarażliwszych

Tam wcześniej ktoś napisał że sianie odpadami to patologia a no właśnie tak ta patologia dziś wygląda (sam jestem zaskoczony) i nie dane nic nalistnie oprócz agrobentazonu z domieszką imazamoksu no i placy tym plecakowym poprawionych jeszcze agrobentazonem na osty i szarłaty tudzież powoje. Zadnych odżywek, fungi czy bakteriocydów insektycydów; no nic oprócz jednego nalistnego od chwastu a i to cztery godziny przed deszczem
No nie zrobiłem zdjęcia tych poparzonych krzaków.
Siejąc na tym polu owymi odpadami liczyliśmy się że będzie to ew poplon bo zero nawozu po pszenicy a i zapuszczone nieco pole wieloletnimi placowo to byl plan te place popalić jakim glifosatem z MCPA i co czystsze tylko na plon zostawić a że pszenica była rok temu słaba na tym polu to  kto by się spodziewał że wystartuję z motyką? ... że będzie warto
po dokładnym przyjrzeniu się zdjęciu można dostrzec do czego ta motyka i wprawne oko wyłowi osta i szarłaty które do żniw gotowe zrobić niezły lasek tu i ówdzie

 @ravoj pisał że na kwiat oprysk źle no to ja dodam że z motyką w kwitnącą też niedobrze bo mnie trzmiel dziabnął jak mi wpadł do buta i teraz jestem nieco kuternoga no ale trzynastego dzisiaj

a z tą porażoną więcej danych bo rzeczywiście problematyczne jest generowanie kosztów jeśli nie wiadomo co to jest

DSCN1944.JPG

To jest na dzierżawie także badań nie mam porysowane było raz miedzianem i basagrame z botoxone ale to miesiąc temu. A tak niczym nie wjeżdżałem w niego na Jasiu jest ok tylko czerwony tak kuleje teraz się to pojawiło nie wiem czym to leczyć i czy coś to da może to za dużo już wody 

IMG_20200713_201821.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v