Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano (edytowane)

Bywały lata że fasola kwitła a była susza kwiat spadł na ziemię i tyle było bo pszczoła nie była zainteresowana fasola w rezultacie pamiętam lata w których miałem 1400 kg z ha. Odnośnie obszarników to mokre żniwa mogą ich zniechęcić albo i nie bo wymluca" gnój" i dosuszanie w suszarniach bo takowe mają 

Moim zdaniem plony wcale nie są takie rekordowe bo odpadów jest masa a handlarze jak to handlarze marudzą bo szukają okazji do oskubania rolnika który z nas może to i przetrzyma towar ale są tacy co sprzedają bo krążą rozne teorie spiskowe na temat cen

Edytowane przez BADYL16
Opublikowano

Ja osobiście w ostatnich czterech sezonach miałem tak 1200, 1500, 1800 z ha a w tym na pewno dużo więcej ale dokładnie będę wiedział jak przebiorę. Taki był rok, co do następnego sezonu to loteria, jak z pogodą i z ceną.

Opublikowano

Wiadomo na pogodę wpływu nie mamy a co do ceny to myślę że tak bo trzeba umieć walczyć o swoje jak oczywiście towar jest dobrej jakości .Sprzedawać fasolę poniżej 3 zł to śmiech na sali ale niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i chwała się wydajnością bo mieli po kilka przyczep.Tyle że na tych przyczepach była też fasola zabolała i do tego grodki ziemi.I w tej całej kalkulacji może wyjść gorzej jak w tamtym sezonie gdzie wydajność była słaba ale cena lepsza 

Opublikowano
4 godziny temu, BADYL16 napisał:

Bywały lata że fasola kwitła a była susza kwiat spadł na ziemię i tyle było bo pszczoła nie była zainteresowana fasola w rezultacie pamiętam lata w których miałem 1400 kg z ha. Odnośnie obszarników to mokre żniwa mogą ich zniechęcić albo i nie bo wymluca" gnój" i dosuszanie w suszarniach bo takowe mają 

Moim zdaniem plony wcale nie są takie rekordowe bo odpadów jest masa a handlarze jak to handlarze marudzą bo szukają okazji do oskubania rolnika który z nas może to i przetrzyma towar ale są tacy co sprzedają bo krążą rozne teorie spiskowe na temat cen

Guzik dosuszą, bo dosuszanie fasoli a zbóż, rzepaku czy kuku to całkiem inna technologia... Jak zbiorą kilkaset ton gnoju to rzeczywiście mogliby się zniechęcić bo nikt takiej ilości nie kupi raczej bo nie słyszałem jeszcze o jakiejś wydajnej metodzie dosuszania fasoli..

Opublikowano

Co do ziemi w fasoli po wymłóceniu, w tym sezonie był wielki bum na mastery co tak pięknie młócą ale mało było właścicieli mastera którzy by patrzyli na jakość usługi, aby tylko hektary były. Osobiści sam mam kombajn do fasoli ale chciałem spróbować ten jak pożądany sprzęt, więc podzwoniłem po znajomych co do jakości i czasu omłotu. Byłem zdziwiony że każdy  mówi albo sam widziałem ile ziemi jest po młóceniu. I z czego to wynika tylko z pośpiechu wykonywanej usługi. Co do czasu od 1h do 0,5h hektar. Tylko jeden facet jak zadzwoniłem do niego powiedział że, w tym roku fasola ma duże krzaki i się nie pogoni i hektar robi w dwie godziny. Teraz z jakiej przyczyny jest ziemia? Ja osobiście  sądzę że za szybka jest prędkość maszyny i po prostu wał fasoli garnie ziemię a podbieracz bierze wszystko co po drodze, ewentualnie w trakcie ścinania fasoli noże są za głęboko w ziemi.

Opublikowano

Otóż ziemia przy tej technologi zawsze jakaś będzie, w tym roku też miałem mastera i myślę że przyczyną są dwie rzeczy:

-za nisko opuszczony podbieracz, więc bierze razem z grudami itp 

-predkosc i co za tym idzie ilość pobieranego i mloconego materiału co nie idzie w parze z jego dokladnym doczyszczeniem

 

Z kolegą mamy ochotę spróbować jakiego rotora do młócenia może jakiś new.holland tr, wydajność byłaby pewnie porównywalna albo i lepsza w porównaniu do mastera i materiał byłby lepiej oczyszczony, ale ja jestem sceptycznie nastawiony trochę do świadczenia tego typu usługi

 

 

Opublikowano
U mnie ziemia była w fasoli z powodu tego ze miałem duzo chwastu Zośki. 3.5 ha w kawałku to i wybierać się jej po ścinaniu nie chciało. W tamtym roku miałem czystą fasolę i powiem szczerze że od zrazu ziarno z przyczepy na stół do wybierania szło. W tym roku najpierw z przyczepy na młynek z rafką i tez super. Dwa lata już młócę maszyną Double Master II. Nie sztuka mieć tą maszynę trzeba tez poustawiać wiatry.
Opublikowano

To też ma wpływ na ilość ziemi, znam człowieka który zgrabiał fasolę zgrabiarką na  5 gwiazd i przyjechał masterem facet, zaczął młócić i po dwóch wałach odpuścił bo tyle było ziemi że pogubił gumowe palce w bębnie. Więc sam proces ścinania ma duży wpływ na końcowy rezultat. 

Opublikowano
18 godzin temu, galan99 napisał:

Tu się mylisz nie przeklną tylko będą jeszcze więcej sadzić fasoli , bo era zbioru ręcznego się kończy , wszystko maszynowo , co do handlarzy to kupią przebierana ręcznie za marne kasę a z ogromnym zyskiem .

Nasz kraj i nasze uprawy są spychane na drugi plan .

Byliśmy potęgą w uprawie konopi , lnu , maku co zostało tylko wspomnienia .

To samo zaczyna się robić z truskawką , maliną , sadzami , i tak dalej to , teraz zaczynają się problemy z burakami , czemu o tym wspomniałem otóż fasola niech da prosto z pola z pod kombajnu 4 tony i sprzedana po 1, 80 zł , niech i po 2 zł to handlarzom się opłaci bo towar mają przebiorą maszynowa bo i takie już są , odpady sprzedadzą jako pasza białko po 0, 50 groszy za kilo opłaca się .

Wracając do opłacalności fasoli zbiór kombajnem 4 ton z jednego ha , i sprzedanie po 1,80 daje 7 tyś lepiej jak pszenica bo jaki mniejszy nakład , czy buraki .

Nie widzę logiki ani proporcji w twojej wypowiedzi kolego bo do obliczeń fasoli bierzesz rekordowy praktycznie nie spotykany plon 4 ton a gdy obliczasz pszenicę to już tylko średni 7 ton i jeszcze cenę 600 ?

Następna sprawa to podejrzewam że z uprawą fasoli mało masz wspólnego i nie wiesz jakie wiąże się z tym ryzyko bo jeśli obszarowiec np. 30 hektary fasoli trafi na mokry rok to nawet wydumane 4 tony razy 50 gr = 2 tyś zł z hektara , tyle może uzyskać za fasolę która zżółknie na polu , i nie pomogą żadne maszyny . Swoja drogą to kto daje 50 gr za kilo odpadu ? Chętnie sprzedam po co wyrzucać , zazwyczaj odpad ma cenę do 30 gr .

Możemy także dalej ziemię z omłotu  poworkować i sprzedać  :) .

Jak chcemy realnie policzyć dochodowość to powinniśmy założyć 2-2,5 tony  z hektara czystej przebranej fasoli a nie dumać że może  4 czy 3,5 tony bo ziemia bo odpady też można sprzedać . Realnie  gdy założymy średnio 2,2 tony  to i tak niektórzy mogą mieć pretensje ze tego średnio na lata nie mają i pomnożyć przez 3 zł dziś już nie uzyskiwaną to z hektara uzyskamy 6,6 tyś zł . W tym roku to niektórzy więcej nawet za kukurydzę uzyskali , oczywiście chodzi o region uprawy fasoli bo na zachodzie to już trudniej . Pszenica także  zakładane przez ciebie 7 ton tylko cena realna do uzyskania obecnie to w regionie 760 , to za pszenice wyjdzie 5,3 tyś z hektara , oczywiście mniej ale jeśli policzyć koszty i pracochłonność fasola przegra z kretesem . Jak jeszcze uwzględnić że handlarze obecnie zbili cenę do 2,80 za kg to nie widać sensu produkcji fasoli i inne uprawy prostsze uprawy biją ją na głowę .

W przyszłości to widzę że prędzej więksi gospodarze wejdą  w soję i kukurydzę niż w fasolę , bo jest to uprawa wysokiego ryzyka a nawet nie ma obecnie ubezpieczenia które mogło by zabezpieczyć fasole przed deszczem jeśli została już ścięta , podobnie jak z rzepakiem po pokosówce , natomiast zbieranie prosto z pnia w naszych warunkach atmosferycznych i braku możliwości dosuszenia na krzaku to jesteśmy zmuszeni do dwuetapowego zbioru i w tym newralgicznym momencie są takie nerwy i spięcia rodzinne że uprawa nie warta zdrowia :) kto uprawia fasolę doskonale wie o czym mowa :) .

Innym aspektem będzie to że rynek nie przyjmuje fasoli w jakości średniej , albo fasola jest dobra , nadaje się na spożywkę i ceny ma jakie ma albo jest odpadem w cenie grosze za kg .

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, 80marcin napisał:

Panowie co myslicie o takiej maszynie do młocenia fasoli

https://www.youtube.com/watch?v=NX9yYZmg3J

ten link nie działa lub film usunięto

1 godzinę temu, marks50 napisał:

Innym aspektem będzie to że rynek nie przyjmuje fasoli w jakości średniej , albo fasola jest dobra , nadaje się na spożywkę i ceny ma jakie ma albo jest odpadem w cenie grosze za kg .

Do puszek lub na jaką mąkę fasolową (składnik zup fasolowych w torebkach) może pójść i podżółknięta aby nie była z plamami tylko że w polu jeśli z deszczy zszarzeje zwykle ma znaczek czarny nawet jeśli nie nadgnije, a to ją dyskwalifikuje na puszki (czy na mąkę?...) . Pożółknie najczęściej zbyt długo przechowywana w nieodpowiednich warunkach (kilkuletnia) i w tedy - teoretycznie - jest możliwość zagospodarowania niekoniecznie na detaliczny rynek.
Patrząc oczami klienta hurtowego (przetwórni); czy istotniejsza jest biel czy jednorodność dużych partii towaru wszak w tej puszce nie kolor a kalibraż istotniejszy. Na mąkę to tylko niewykrywalność pestycydów w testach i - oczywiście - nie zatęchnięta wcześniej w przechowaniu.
Skoro szukać rynków zbytu na wybór extra to przy okazji....
.... a ja trochę w temacie bo mam nawet trzyletniego jaśka w strąkach na nasiona zostawionego, tylko jeśli takie ceny się utrzymają to po co mi i komu ta żółcizna?.

...tak dopisałem bo akurat rozważam co z tymi fasolami ponad rocznymi zrobić których zawsze mam nadwyżki pamiętając jak wiele lat temu nie było czym posiać ani od kogo kupić a coś mi wymarzło (nie pamiętam; rzepak czy pszenica?) i posiałem bobik kontraktowany który wtedy miał na umowie napisane dwukrotność ceny pszenicy w skupie po żniwach i .... zapłacili zgodnie z umową tylko wtedy była kilkuset procentowa inflacja a faktyczny interes na tym miałem nie do policzenia (nie wiem ile dopłaciłem i po jakim kursie xD) i wolę nawet zbyt niskie ceny przy stabilnym kursie walutowym niż tamto bo .... dalej to już do tematu "Historia debilnych gospodarek sterowanych odgórnie" do których mamy szansę szybko dołączyć po sukcesach wyborczych de facto - socjalistów narodowych którzy bodaj aby kurs waluty zdołali utrzymać kilka lat to już będzie dobrze.

Mimo katastrofalnie niskich cen w skupie coś takiego 

495766039_tanihurtadetaljakzwykle.thumb.PNG.adfb339dd5ab2ac3cb80b81236c56d42.PNG

eee, działają linki z yt :)

więcej takich "handlowców" znajdzie np. pod https://www.google.pl/search?q=fasola+cena&oq=fasola+cena&aqs=chrome..69i57j69i61j69i59j0l3.5946j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8

Komentarz zbędny; zwłaszcza w tym - przydługim jak zwykle u mnie już i tak - komentarzu.

tani hurt a detal jak zwykle.PNG

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Mam takie dość głupie pytanie, chcę zasiać fasolę jako przedplon do kolejnej uprawy. Przy czym na tym polu jest dość znacznie utrudniony dojazd każdym większym sprzętem niż MF255. W jaki sposób można sposobem gospodarczym wykonać zbiór fasoli, Czy zostaje tylko i wyłącznie ręczne zbieranie strąków? 

Opublikowano

Ręczne? Osobiście  tobym wolał zasiać coś innego nisz fasole gdyby mi przyszło zrywać strączki, ale jak masz zamiar siać to o ile scinarką nie zetniesz to możesz ściąć ścinaczem ręcznym, gdy wyschnie na kupkę złożyć potem załadować turem kubki na przyczepę albo ręcznie i wywieźć w inne miejsce gdzie wymłócisz kombajnem albo inny sprzętem. 

A siewnikiem wjedziesz tam?

Opublikowano (edytowane)

... się wtrącę
Planowanie ręcznego pielenia plus jeszcze uzwględnianie zrywania strąków z góry skazuje na nieopłacalność i kupę roboty całe lato nawet przy 15-u arach bo mimo utyskiwań więksi plantatorzy "dopilnują" aby cena zbytnio nie wzrosła bo jest to już dopracowana uprawa i stosunkowo łatwa na dużych powierzchniach.
W tym roku ręcznym scinaczem na zbyt zakamienionym polu na podcinarki dziennie sciąłem ok 25-30 arów bez żadnego wysiłku a lubelką taką ilość wymłóci w może 3 godziny bo kombajnem nawet najmniejszym ok pół. 
Czasami sieję fasolę jako fitosanitarną dla kapusty w zmianowaniu gdzie fasola obok ogórków zalecana na ograniczenie kiły kapusty, zapewne z racji fungicydów stosowanych w tych uprawach a nie jakich cudownych właściwości ich korzeni na zarodniki kiły w glebie. Ostatnio ogórki odmianami coraz mniej wymagające intensywnej ochrony przed mączniakiem i na mniejszych działkach pozostała mi fasola  a jako że na siłę walę tam różne topsiny chloratalonile i inne badziewstwo aby bardziej odkazić pole pod kapustę niż chronić "ryzykownie opłacalną" fasolę to na takich plantacyjkach fasola z przeznaczeniem na nasiona idzie.... czy kapuście to pomaga na rok następny? nigdy w stu procentach ale jeśli na danym polu kiła występowała to po fasoli (ogórkach słabiej) jest jej znacząco mniej co usprawiedliwia fasolę jako element płodozmianu z rzepakiem.

dodam bo zapomniałem
Bywa że jakiejś nowo rozmnażanej odmiany fasoli mam arowe lub mniejsze poletka i nawet wtedy zrywanie strąków nie wchodzi w grę a plandeka i przy suchej pogodzie gdy suche badyle jak tarnina zwykła pała lub nawet widły a później wialnia czy nawet z wiadra w drugie przesypywanie na wietrze jest wielokrotnie wydajniejszą metodą niż iskanie się w strąkach.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

Na terytorium Niemiec na pewno jest towar lepszej jakości w sklepach tej sieci i kupując u nich cokolwiek należy bardzo krytycznie podchodzić do jakości bo w tej fasoli ze zdjęcia na pewno doszukał by się śladów węglowodorów ciężkich z domieszką metali ... po naszemu; smaru z łożysk kombajnu zużytego którym te ziarnka "udekorowane". 
Ogólnie strach kupować w niemieckich sieciach towary o utrudnionej ocenie jakości (bo np. testy zbyt drogie) a mające bezpośredni wpływ na zdrowie konsumenta.
Jeżeli ktoś wierzy że Niemcy szczerze przedkładają zdrowie, interes polskiego konsumenta czy producenta nad niemieckiego to gratuluję mu zaufania do tej nacji i rzetelności ich handlu na naszym rynku. Jeśli coś jest niesprawdzalne to i zbytnio się nie przejmują bo bez bata z Niemcem interesu dobrego Polak nigdy nie zrobił i nie zrobi, czego nawet Niemcom nie mam zbytnio za złe bo dbają przede wszystkim o własny interes ale świnia sąsiada też dba o własny interes w moich kartoflach... Podobne mechanizmy dotyczą ogólnie "zależności międzynarodowych" nie tylko tych nacji.
Cóż możemy na obecny czas zrobić? Najlepiej uczyć się tego samego 
A za taką fasolę (po takim kombajnie) w hurtowym skupie rzeczywiście nie można za wiele zaoferować bo istnieje ryzyko że jednak "polaczyny się skapują" i towar trzeba będzie wycofać, przesortować lub skierować na "zapuszkowanie" to wtedy nikt niczego nie zamieści w temacie jakości np. na af.  ale koszty potencjalne takiej strategii poniesie producent niską ceną towaru który wymaga przesortowania bo konsument w tym akurat przypadku i tak więcej tych węglowodorów pochłania ze smogiem wodą pozostałościami opakowań bo te kolorowe farbki na opakowaniu raczej jadalne też nie są itp. co nieco uspokaja sumienie handlowców.
Tak subiektywnie oceniam że w prezentowanym opakowaniu jest wysort z "jedynki" z restrykcyjnie ustawionego sortownika optycznego  i jeszcze Serbom się rykoszetem dostało: z czego to u Nich zupę gotują zdaniem tej sieci. 
Ogólnie w polskim detalu dostrzegam fasolę najczęściej pożółkłą czyli starą (wieloletnią) bo tutaj przynajmniej robi wrażenie świeżej zakładając rzeczywiste odwzorowanie kolorów na fotografii (tzw - balans bieli). Lepszy wizualnie towar dostępny w półdetalicznym obrocie na giełdach bo większa konkurencja.
Konkurencja, a jakąż to mamy konkurencję w fasoli na naszym rynku hurtowym gdzie ceny poniżej średnich na tym rynku światowych? Samych siebie bo sieci handlowe sobie mogą kupić gdzie indziej hurtowe ilości, tylko gdzie po takich cenach i w tej jakości (pomijając wysorty) niż u nas?
Nie jest ten przypadek jakimś wielkim "przekrętem" i nie piętnował bym szczególnie za ten przypadek bo w sumie aż tak dla zdrowia nie groźny ale czy w Niemczech też kupi taki "sort" fasoli w tej samej sieci handlowej? nie wiem a tylko mam podejrzenia czysto tendencyjne, że tam trafia z "tej drugiej dziury" rzeczonego sortownika ;)

Edytowane przez dysydent

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v