Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Jaś
Opublikowano

W ramach pomocy puściłem tej zimy kilkadziesiąt ton , chyba igłomskiej, przez Sortex. Pomimo iż maszyna przystosowana jest do mrożonki, to znacznie poprawiła jakość towaru. Tylko ten pieprzony kurz osiadający na optyce.

Opublikowano (edytowane)

W ramach pomocy puściłem tej zimy kilkadziesiąt ton , chyba igłomskiej, przez Sortex. Pomimo iż maszyna przystosowana jest do mrożonki, to znacznie poprawiła jakość towaru. Tylko ten pieprzony kurz osiadający na optyce.

 

Zmienić z - pomocy na - usługowo, co do mrożonki to szkoda przestawiać i lepiej chyba specjalistyczny do fasoli z rozwiązanym trzecim problemem kurzu. To oczywiście możliwe tylko, że producent przywali z dziesięć ton mokrej z ziemią i plewami na wywrotce i jeszcze mu się będzie spieszyć. Dalej pisać nie muszę bo biznesplan mi wyjdzie, tylko czy budowa firmy zdolnej obsłużyć takiego dostawcę ma ekonomiczny sens? Bo technologicznie nie widzę przeciwwskazań.

Chyba wszystko na ten temat. Ja takiej firmy stworzyć nie mogę bardziej od już prosperujących na rynku i wstydu im bym narobił gdyby mi się udało. Hę?

Grupa producencka tego problemu nie rozwiąże bo majątek niebagatelny aby powyższe wymogi spełnić byłby kością niezgody lub podlegał dewastacji bez jednego właściciela.

Rolą takiej grupy jest jedynie grupowa negocjacja warunków z podobnymi firmami oraz kreowanie podaży tym razem z takimi firmami w porozumieniu i ew. dofinansowanie lub przynajmniej zapewnienie zbytu własnym plantacjom nasiennym z prawdziwego zdarzenia i hurtowy zakup środków produkcji.

A teraz możemy zająć się ciągiem dalszym porad czym pryskać, jak siać młócić i po ile chodzi.

Baj.

 

P.S.

a a, Po ile chodzi stać powinno na umowie.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Wzbraniałem się jak mogłem bo wiedziałem że z kurzem będzie ciężko, ale w końcu ustąpiłem. Trochę kombinacji przy ustaleniu widma i do boju. W zasadzie pasował program od kalafiora. :D

Problem cały to ustawienie równomiernego strumienia spadających nasion. Są przystawki które potrafią częściowo to załatwić ale tylko częściowo.

Co do grupy producenckiej, to z moich obserwacji wynika że jest to ciężki temat. Powstały bez kapitału i teraz zaczynają się upadłości. Tam nigdy nie było pieniędzy i nigdy nie będzie.

Opublikowano (edytowane)

Hej Panowie zabraklo mi poltyczki na dwa siewniki okolo 10ar moge to dosiac zwyklym jaskiem?

 

na bank ci się pomiesza a też nieco przekrzyżuje, jeśli masz techniczną możliwość lepiej byle jaka zwyczajna, one się nie krzyżują. Przynajmniej jak żyję mieszańca nie widziałem zwykłej z wielokwiatową chociaż nieraz dosiewam w jakie mijaki jaśkowi np; czerwonej. Na upartego po ew. zmieszaniu sitem oddzieli. Ja półtyczkę w tym roku lubelką bo zanim nauczyli kombajna jej nie bić moja była w stodole i sito dobrane w podsiewaczu nieźle kalibruje już przy młóceniu. Szwagier ma tej półtyczki jeszcze blisko tony - odm Kontra (co zbrakło? jakie zbrakło? co najwyżej jechać się nie opłaci)

Miałem trzy lata temu na szerokości 20 m tyczkową, Kontrę i karłowego. Po zbiorze nasiona w typie bez oznak krzyżówek dopiero po siewie z  tych nasion różne cudaki porosły ale po prawdzie gdy zasiejesz a ręcznie przebierasz dasz radę i aż tak dużo krzyżówek nie miałem tyle, że to tak trochę nieprofesjonalnie.

Ja trochę poszukuję nowych odmian i nieraz celowo krzyżuję ale bardziej kolorowe bo na sałatki mieszanki czasem potrzebne i fajnie wygląda.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

U nas sieją jaśka i odrzucają 20% póltyczki żeby krzyżować, wtedy MTZ wzrasta sporo. Ja tego nie praktykowalem to nie wiem, ale ponoć piękne ziarno z tego wychodzi. Taki półtyczkowy jaś.

Opublikowano (edytowane)

Kto się lubi "bawić" ten może i tak. Spada za to wyrównanie i komplikuje termin zbioru takiej mieszanki. Przy siewie zbożowym siewnikiem mniej istotne bo i tak bajzel w rządku, przy siewie precyzyjnym - upieram się  - nieprofesjonalne.

Tworzenie nowej odmiany raczej od kilkuarowych mateczników się zaczyna, selekcja, siew, selekcja,siew; tak kilka lat. Niektórzy fasolę uprawiają dla czystej przyjemności i takie eksperymenty są na to dowodem. Ale tacy właśnie pchają powolutku do przodu przedmiot swojej pasji, jeśli do NAS należysz?..to...


czy zauważyliście że na tym portalu zegar chodzi na zimowy czas?

Pewnie Administratora w pracy od marca jeszcze nie było. B)

 

Idąc za ciosem, to ja może Kontrę z domieszką tyczkowego?

 

A właśnie.

Rok temu pomyłkowo posiałem ręcznie drobny wysort tyczkowego biorąc za Kontrę na jakichś trzech arach bo - podobnie - zabrakło mi czerwonej. Zrozumiałem pomyłkę gdy powschodził i jakieś za duże pierwsze liście to miało. Ani zamiaru ani możliwości na tyczki nie miałem, kupiłem Antywylegacz i wio. co dwa tygodnie połową dawki.... dobra....do tej pory jeszcze tam nie zaorane, broną sciągnąłem i dam radę.

Plon niższy niż półtyczki i jakbym dzikie jeżyny zbierał tyle że nie kłuło , ale nie to jest przedmiotem obserwacji.

Tyczkowa z której ten wysort, rok wcześniej mało na tyczkach strąki wiązała mimo przyzwoitego kwitnienia. Były egzemplarze plenniejsze ale nieco drobniejsze o podłużnym kształcie nasion i to głównie z tych pochodził wysort. można było rozpoznać lepsze wiązanie strąków i na płaskim siewie mimo, iż mniej tyczkowa od reszty nie była. oczywiście też były i mniej wiążące strąki egzemplarze.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną było przekrzyżowanie gdzieś wcześniej tylko, że ten właściwy tyczkowy gruby z miejscowości Nawoja lub okolic zatracił umiejętność wiązania strąków i cechę dziedziczył w swoich nędznych pojedynczych potomkach lub był porażony wirusem bo czasem taki wirus potrafi przekształcić karłową w biczykowatą zwykle przy spadku wiązanych strąków.

Zmierzam do konieczności selekcji fasoli dowolnej odmiany pod kątem nasiennictwa czego nikt na towarowej plantacji nie robi (bo jak?) i przydało by się ze trzech pasjonatów w regionie specjalizujących się w nasiennictwie fasoli przynajmniej odmian uprawianych może nie w stopniu ścisłej selekcji pozytywnej, negatywna wystarczy. Oczywiście pod jakąś formą nadzoru.

Możliwe to jest i przegapiłem okazję.

Sąsiadka posiane miała 0,9ha karłowego jaśka. Partacko jej popryskałem (z 10% cieczy zostało w opryskiwaczu) i pojedyncze chwasty, motyka, (to emerytka i też pasją lubi fasolę zwłaszcza gdy kwitnie oraz jak już coś robi to perfekt) usunęła pojedyncze domieszki biczykowatej zwyczajnej rok wcześniej i tym razem wyrzucała wszystkie nietypowe egzemplarze wielokwiatowej nawet z przerywką (bo siewnik "nieprecyzyjny")  tak że gdy zakwitła plantacja to jednocześnie i jednocześnie dojrzała identycznymi na całym polu nasionami.

Zaprzyjaźniony kombajnista rzekł - do takiej fasoli to wołajcie mnie nawet na koniec świata.

Mojego partactwa nie koniec bo nie upilnowałem przed handlarzem by od niej dla siebie nasion kupić.

Jeszcze nic się nie stało.

Sobie zostawiła i podobny obszar zamierza w tym roku obsiać. O ile mnie z pola nie zgoni i zdrowie mi pozwoli polatam parę razy po tym polu i tym razem może skończę z partactwem w kwestii uprawy zachowawczej odmiany karłowej fasoli wielokwiatowej i na zupę nie pójdzie. Przynajmniej nie wszystka.

 

Oto pożytek gdy trafi się pasjonat informatyki i nasiennictwa strączkowych grubonasiennych. I system zainstalowany (jeszcze sterowniki ale już mnie ręka boli a i klawiatur zapasowych nie mam za wiele i cierpliwość czytelnika dawno pewnie przekroczona) i posiany pomysł może gdzie w terenie na rodzaj niszowego biznesu.

O tyle to łatwiejsze bo taki pasjonat i zdjęć narobi i opisze po kolei i na portal wrzuci i nie wystawi ceny jak za średnią szynkę.

 

 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

Witam, ile wody dodajecie do zaprawiania drobnej fasoli tj. igołomskiej?
Sarox 400m
Pyrinex 150ml
Primus B lub Perudiam ferti 200ml
Woda?

Edytowane przez waldii1
Opublikowano (edytowane)

Ja nie pamiętam dokładnie bo zwykle rozrabiam na betoniarkę - 50kg ok. 0.5 0,6l mikstury (butelka po ukraińskim piwie ostatnio i dolewam sukcesywnie tyle, że do czerwonej bo...dobra - kogo to, co ja siałem rok temu?.

Dolewam sukcesywnie jak się kręci aby w jednym miejscu nie zamoczyć zbytnio nasion bo to tylko z nich może zejść lub pomarszczyć się łupina gdy inne suche, alle czy mi ta butelka cała szła? , nie pamiętam i dopiero po pierwszej betoniarce wiem co nieco bo i zależy jaka ta fasola, jej wilgotność, kurz na niej no i nie było u mnie saroxu.

 

400ml/100kg? będzie wyglądać jak malinowe groszki. Tyle się go daje? Zaraz poczytam.

O masz ;[  nawet nie pofatygował się producent podać przybliżonej dawki wody lub faktu jej braku dla bobu i fasoli.

Tak jak pisałem - zgaduj zgadula.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Tik-taki w kolorze wściekłego różu o specyficznym aromacie. A na koniec wymaluje je błotem o nazwie handlowej nitragina. Może warto zaprawę wlać w opryskiwacz ręczny i w ten sposób pylić w betoniarkę? Pokrycie powinno być lepsze. Tylko że ja dalej nie wiem ile dać tej wody żeby było dobrze. Siałem w sobotę taką fasole że zamiast do 200ml jakiejś zaprawy dać 200wody to w wyniku pomyłki ten człowiek wlał 2 litry.

Opublikowano (edytowane)

W twojej mieszaninie już Pyrinex robi za wodę a i Primus, bo tego drugiego nie znam, jest rzadki.

Opryskiwaczem nie "ugadniesz dawki" i sam się zaróżowisz gdy końcówka lub filterek się zapcha ja sikawkę na parę dziurek szpikulcem z piwnego korka zrobiłem i to wystarczyło.

Pewnie do tego jeszcze góra 250ml wody ale bez próby i ew. korekty i tak się nie obejdzie.

Oj nie doczytałem, ręcznym dawkę łatwiej ale sam też się od robaków zaprawisz w ten sposób przynajmniej oparami. Z opryskiwaczem zbytek łaski dla precyzji. Gorzej będzie z nitraginą tyle, że gdy fasola trochę namoknie po pierwszej miksturze to już tak,łatwo na niej skórka się nie marszczy czy odstaje. No chyba że ponadbijana przy młóceniu.

 

Z innej beczki.

Mam słomę i zgoniny fasolowe po lubelkowych omłotach kontry i, kto wie czy mój znajomy - Półprofesjonalny sadownik jeszcze dzisiaj nie wpadnie z przyczepą dla odymiania kwitnącego sadu od przymrozków.

Wyrazy współczucia tym którym fasola już zaczęła wschodzić, a co jeszcze dalej?

 

dzwonił,że przyjedzie, night-shift jak byk.

 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Woda zbędna.  Opryskiwacz też zbędny.

Przekonałem się w tym  roku. Pisałem wcześniej. Dałem 400ml Sarozu, 100ml  Pyrinexu i 200 ml molibdenu na 100 kg  fasoli. ,. Naprawdę 400ml cieczy wystarczy wylać ze szklanki, butelki, menzurki do betoniarki. 5-8 obrotów i cała zaprawiona.

Woda be

mam jeszcze raz fotki wrzucić?

Opublikowano (edytowane)

A ja o drobnej pisałem bo na jasia nieco mniej mi szło cieczy.

Na nasienie zbytnio nie odkurzam fasoli bo po co i przez to nieco więcej mi idzie no i ogólna powierzchnia nasion do pokrycia w drobnej większa na jednostkę wagi.

Jakiś punkt odniesienia masz i jutro - czy kiedy siejesz - to my ciebie o to zapytamy.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Zaprawiłem i powiem Wam że 100ml wody to zdecydowanie za dużo. Dałem w sumie 250wody na całą butelkę saroxu, tyle żeby wypłukać butelkę. fasola zrobiła się mokra i nie można było jej w żaden sposób wysuszyć. Po 3 godzinach zrobiła się sucha.

Opublikowano

Ta fasola, którą utopiłem, po dwóch dniach zrobiła się o wiele  ładniejsza, sucha  i sprawdziłem  siłę kiełkowania- te pomarszczone, pozawijane poobcierane  wschodzą bez problemu, więc tylko wyglądało to tragicznie. Spodziewam się pierwszych wschodów na polach około soboty. Posiane w doniczkach już wzeszły, ale na polu jest o wiele chłodniej niestety.

Opublikowano (edytowane)

Po czteroletnich próbach, poszukiwaniach i eksperymentach (z siewem ręcznym włącznie i próbami pneumatykiem) nic lepszego nie znalazłem.

Sadzenie bobu w youtube może ale nie dam 2,5kzł za rzecz przydatną na 2 ha rocznie jeśli takie "dziadostwo" jako tako sieje.

 

A sieje: po przestawieniu na górny siew (wałek wysiewający kręci się w odwrotną stronę i ziarnka górą spadają bywa że i po dwa nawet), otwarciu górnych zastawek, i poobcinaniu wystających nadmiarów gwintów śrubek mocujących dociski tych zastawek (nie w każdym egzemplarzu konieczne), ustawieniu prawie "na maxa" ilości wysiewu (najlepiej siać na maxa z domieszką połówek lub nasoin martwych dla równomierniejszego rozkładu w rzędzie), "wypieprzeniu" w diabły blaszanych - zapychających się lei najlepiej na teleskopowe ale u mnie widoczne rury ze starych odkurzaczy szmatem, taśmem,i niebieskim sznurkiem mocowane do resztek "wypieprzonych" "gumówką" traktowanych - widoczne na zdjęciu i dzisiaj (11 05 2017) opatentowane, bo w tym roku kontra wyjątkowo gruba na siew użyta. Jeszcze tylko noski wysiewające (te na redlicach co już idą w ziemi) ponadymane montażową łyżką bo i w nich się zawieszało.

Reasumując największym problemem dzisiejszego siewu była wygięta łapka spulchniająca ślad lewego koła ciągnika, przez co szwagier pół hektara dodciskał nogą skrajną lewą leję ale nie tę która siała tylko obok - która - z tyłu idąc zasypywała, przez co tylko nieco kuleje (do jutra musi mu przejść bo kartofle nie sadzone :)

 

A ustawić się daje na za rzadki siew łatwiej niż za gęsty. Dzisiaj ok. 170kg/ha bo grube ziarno i zagęściliśmy siew do 50cm m. rzędami bo późno to już na półtyczkę, niech się wzajem podjadają to może wcześniej dojrzeje (m.t.z. raczej spadnie ale to akurat plantacja selekcyjna na nasiona (fasolkę po dziadowsku a.d. 2018) a tylko nadwyżka na fasolkę po bretońsku

 

Nie - żebym coś obiecywał, ale postaram się po ewentualnych wschodach jakiegoś imaga wrzucić chociaż i zaraz poszukam czy nie mam gdzie z lat poprzednich jakiego zdjęcia półtyczki po tym siewniku. Trochę to roboty bo kilkumegowego imagesa kompresować skalować żeby serwera agrofoto nie zapychać zbytnio dużymi plikami. (taki nawyk z czasów gdy szybkości transferu setki kilobitów a RAM-y setki megabajtów nie sięgały a stronki czystym i optymalizowanym HTML-em się pisywało).

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Najgorszy mróz za nami chyba,  więc może ubezpieczenie nie będzie konieczne, na pewno Wam nie będzie, co siejecie teraz. Nie pamiętam żeby tak późno siać fasolę, ale ja młody jestem. 

Opublikowano (edytowane)

Leży u mnie kawałek pola pod ogród przydomowy z wywiezionymi zmiotkami z pod maszyny w połowie marca, a były w tym i nasiona fasoli i termin ich siewu wypadł w marcu (kultywator pod koniec marca). wschody zaczęły się może tydzień temu (przedwczoraj zmarzły) a zwyczajna jeszcze nie powschodziła (skiełkowała tylko). Patrz - temperatury optymalne wegetacji fasoli.

 

Może to i ocieplenie klimatu. Co będzie gdy się ochłodzenie zacznie?...

 

Czy ktoś widział gdziekolwiek wzeszłą fasolę na plantacji bez względu na termin siewu?

 

Mróz uszkodził mi ogórki 29-ego maja kilkanaście lat temu, jeszcze nie wszystko przesądzone. Ta wiosna stosunkowo chłodna.

Statystycznie nie biorę tego pod uwagę i siewy fasoli zwyczajnych po niedzieli zakończę, ale bywało i tak.

Kończyłbym może jutro (nie licząc "trofiejnego" pola), ale deszcz, nawet w tej chwili.

Edytowane przez dysydent

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v