ChiquitaB

Skutki zniesienia limitu mlecznego 2014/15

Polecane posty

StasiekS    73

Nie każdy ma możliwości do rozwoju a żyć każdy chce. Może niech wszyscy słabi, chorzy, nienajbystrzejsci odrazu poddadzą się eutanazji co? Zostaną tylko Ci silni mądrzy i piękni i wtedy będzie ok?

Coś takiego chciał Hitler wprowadzić. No i się nie udało.

A teraz napiszę wszystko jeszcze raz.

Należy uaktywnić zawodowo małych rolników, którzy mają 10-15 ha słabej klasy ziemi i parę świń albo krów. Takich co wegetują a szans na rozwój nie mają. Według Was powinno im się płacić więcej aby mogli godnie żyć, ja bym im po prostu proponował znaleźć pracę. Was pomysł ma ten minus, że trzeba będzie wtedy to wszystko sztucznie utrzymywać. Bo wyższe ceny w skupach to wyższe i na półkach sklepowych. I zamiast konsumenci kupować więcej to kupują mniej. Mój pomysł polega na tym żeby rozwijać nowe technologie tak aby w przyszłości część tych rolników mogła znaleźć pracę i aby nie byli na utrzymaniu państwa. Tak aby jeszcze bardziej przyczynili się do napędzania Polskiej gospodarki a nie do jej spowalniania. Czy to aż takie straszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz1987    61
Bo wyższe ceny w skupach to wyższe i na półkach sklepowych. I zamiast konsumenci kupować więcej to kupują mniej

świnia w skupie po 5 zł kiełbasa po 15 świnia spada do 3,5zł kiełbasa po 15zł, świnia idzie na 5 zł kiełbasa na 18 zł ;) więc nie zawsze jak półprodukt tani to produkt też tani, tu zaczyna się pazerność :P


Nienawidzę Naszej Klasy, Fotki i Grona, strony dla osób szukających przyjaciół wśród ludzi, których nie znają

Nie będę dyskutował z idiotami, sprowadzą Mnie do swojego poziomu wykończą doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ChiquitaB    754

Stasiek z niektórych stron Hitler był bardzo mądry, gdyby nie on nie było by Volkswagena a i za jego czasów już były próby robienia filmów w 3D i ponoć im wychodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

No jak czytam temat to tylko jeden wniosek mi się nasuwa: S...lam z tej Polski bo tu niedługo nie da się żyć. I to jak najdalej, poza układ słoneczny ;) Chłopy są podzielone :unsure:

 

A i jeszcze jedno. Co do tych 10 - 20 - 50 - czy iluś tam hektarowców, jak to mówią "małych" - to jeden z niewielu polskich banków - Polski Bank Nasion ;) I trudno go rozp..... bo to jest system "strasznie rozproszony" ;).

Edytowano przez zmija2a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukejro   
Gość lukejro

@Stasiek czytam te twoje posty i nie wiem czy się śmiać czy płakać? Proponuję żebyś dorósł, skończył studia i pokazał co potrafisz <_<

Piszesz o inwestycjach w nowe technologie, uproszczeniach systemu podatkowego itp. Fajnie to brzmi, teorię każdy zna, ale jakoś przez 20 lat nic z tego gadania nie wynikło. Nie licz na to, że sam zmienisz Polską rzeczywistość.

Dzisiaj każdy potrafi liczyć i wie czy mu się coś opłaca czy nie. Osobiście nie znam osoby która by na siłę zajmowała się rolnictwem. Wszystkie te małe, jak to napisałeś "nieperspektywiczne" gospodarstwa są najczęściej dwuzawodowe i całkiem nieźle sobie radzą.

Mówisz, że rolnicy mają przywileje. OK. Ale czy tylko rolnicy mają przywileje w tym kraju? Każdy Polak wie z TV i gazet, że KRUS kosztuje budżet 15mld zł. Czemu nikt nie mówi ile kosztuje nas ZUS, nieudolny system aktywizacji zawodowej, tzw. alimenciaże, przerośnięta administracja państwowa i wiele innych ???

Co do tych cen w skupach, to nie wiem czy zauważyłeś, że te ceny nie mają przełożenia do cen na półkach sklepowych.

Pamiętaj Stasiek że Polska to taki kraj w którym teoria nie idzie w parze z praktyką... Prędzej czy później sam się o tym przekonasz.

 

Jakie będą skutki zniesienia limitów mlecznych? Pożyjemy zobaczymy ;)

Raczej należy się spodziewać spadku cen niż ich wzrostu. Jedynie szkoda tych prężnie rozwijających się gospodarstw które wydały olbrzymie pieniądze na powiększenie posiadanych kwot mlecznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Szkoda także tych co brali kredyty na maszyny przed 2008 a potem oddawali mleko po 0,8 - 0,9zł (znam przypadek: sprzęt za 200tys a po 2 latach krówki wyjeżdżały z podwórka bo na spłaty nie było). Szkoda tych co teraz świnie mają albo drób.

 

Stasiek masz wspaniałą wizję dotyczącą gospodarstw 5-10ha, wyedukować chłopa, dać mu pracę, niech śpi spokojnie i o jutro się nie martwi. Zgadzam się z tym ale nie o takich rolników mi chodzi... sąsiad mój ma 25ha, 15 krów. Rocznie oddaje 60tys l mleka i sprzedaje około 7-10 byków. Zmodernizował oborę, zakupił zbiornik na mleko, kupił 5 letniego zetora oraz sprzęt do niego. Wziął na to kredyt. Nie można mu zarzucić że się nie rozwija. Nie dostawi obory na 50 sztuk bo ich nie wykarmi. Koszt produkcji 1l jest taki sam jak i u tego co ma 50 sztuk tyle że on rocznie oddaje 200tys l. Pojmij wreszcie że obaj mają kredyty różnej wielkości i obaj muszą je spłacać tyle że ten większy spłaci szybciej nie dla tego że ma więcej litrów ale dla tego że ma wyższą cenę. Nie mogę zrozumieć takiego myślenia: dajmy większemu więcej bo więcej zainwestował. Ma więcej krów no to ma więcej mleka a tym samym większą wypłatę - no i o co chodzi? Niech ma. Różnicując cenę o 30-40% uniemożliwiamy mniejszemu rozwój a większego faworyzujemy. Poczytaj o ochronie konkurencji. "Świerzego" przedsiębiorcę się broni, pomaga mu, stosuje ulgi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danield28    35
sąsiad mój ma 25ha, 15 krów. Rocznie oddaje 60tys l mleka

 

To potwierdziłeś tylko, że raczej gościu nie ma za bardzo pojęcia o krowach 15 krów i tylko 60 tys. litrów, to na taką liczbę krów słaby wynik powinien mieć tak gdzieś koło 100 tys. kg...

 

Nie dostawi obory na 50 sztuk bo ich nie wykarmi.

 

Dzisiejsze rozwijanie nie polega na zwiększaniu ilościowym chyba, że ktoś ma na to warunki ale nie mówimy w tym momencie o takiej osobie więc zostaje poprawa wydajności krów a to zdecydowanie mniej kosztuje jak powiększanie...

 

Koszt produkcji 1l jest taki sam jak i u tego co ma 50 sztuk tyle że on rocznie oddaje 200tys l.

 

To jest największy błąd ludzi tak myślących... Zdecydowanie mniejszy gospodarz ponosi mniejsze koszty produkcji mleka niż większy nie chcę mnie się tłumaczyć tego bo za dużo pisania ale jak jesteś ciekawy to ci to napiszę jak będę miał więcej czasu ale to wystarczy logicznie pomyśleć... Pozdrawiam

Edytowano przez danield28

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawel20    49

A moim zdaniem im zwiększa produkcja to koszt jednostkowy wyprodukowania 1l niższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Weź pod uwagę że miał upadki, krowy chorowały. Nie wiem dokładnie czy było to 60tys czy więcej ale tak na oko myślę że w tych granicach.

 

Też mi się wydaje że im więcej L tym koszt niższy bo np samą folię do kiszonki można kupić taniej jak się paletę bierze. Byle sieczkarnie do kuku trzeba wynajmować itp. Chyba że mówimy o robocie udojowym ale to nie wiem dokładnie o ile koszt produkcji 1l wzrasta...

 

Obiektywnie patrząc jest jedna kwestia za którą cena wyższa się większym należy. Przy 100 sztukach jest urwanie głowy, albo się cieli albo chora albo to albo tamto.. Dlatego mówię 10-20% ok.

Edytowano przez pawelol111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jak z większością po większą ilość chętniej przyjadą i więcej zapłacą, ale jest druga strona medalu. :) Duży dostawca ma świadomość, że jest liczącym się kontrahentem i może wybierać. wink.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukejro   
Gość lukejro

Można się sprzeczać kto ponosi większe koszty produkcji, czy różnicowanie cen mleka w zależności od ilości oddawanego mleka jest sprawiedliwe ale tak naprawdę polityka cenowa to jest wewnętrzna sprawa mleczarni. W każdym zakładzie mają dział handlu czy tam marketingu w którym pracują "specjaliści"

którzy sobie wszystko "mądrze" liczą i wiedzą komu ile zapłacić żeby dobrze na tym zarobić.

Pobliska mleczarnia już w latach dziewięćdziesiątych wprowadziła różnicowanie cen w zależności od ilości oddawanego mleka, oraz promocję dużych gospodarstw. Udzielali im nieoprocentowanych pożyczek na rozwój a ceny mleka mieli większe o 30-40%. Dodatkowo rozpoczęli walkę z sąsiednimi mleczarniami "podkupując" im dużych dostawców. Doszło do takiej sytuacji, że im dalej od "komina" tym dużo więcej płacili za mleko co odbijało się na cenach dla miejscowych dostawców.

Do czego to doprowadziło? Wszyscy mali i większość średnich dostawców zrezygnowało z produkcji mleka. Te duże gospodarstwa które miały być przyszłością mleczarni przeszły do konkurencji, kilka się przekwalifikowało i nie hoduje już bydła. Dzisiaj w promieniu 10km od mleczarni można policzyć ich dostawców na palcach jednej ręki... Kiedyś nie opłacało im się jechać 7km po 200l mleka a dzisiaj potrafią zbaczać z trasy o 30km żeby odebrać 70l mleka... Samochody mają 100km trasy a mleka skupują o 50% mniej niż 15lat temu. Część zakładu została sprzedana, produkcja ograniczona i jednym słowem walczą o przetrwanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawel20    49

Może też dlatego najlepsze rozwiązanie to naliczanie ceny głownie na podstawie parametrów mleka.

W spółdzielni do której mleko sprzedają moi rodzice za sprzedaż do 3tyś l miesięcznie jest dopłata 2 gr, za powyżej 40 tyś l 13gr, wiec to tylko albo aż 11 gr róznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

gdyby tak było w każdej mleczarni to nikt by nie był stratny. Ja za 6tys dostaje około 1.15 a za 30tys dostają ponad 1.40. W czasie kryzysu dostawałem 0.65- 0.70gr a największym nie spadło poniżej 1zł. A ile mają ci co nie łapią 6tys to się domyslcie.

Edytowano przez damian40000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Różnicując cenę o 30-40% uniemożliwiamy mniejszemu rozwój a większego faworyzujemy.

Chcesz ingerować w politykę płacową mleczarni i ustalać ceny więc w tym momencie faworyzujesz tych mniejszych. Nie popieram udzielania pomocy innym i faworyzowania ich za to że mają dobre chęci.

 

To jest największy błąd ludzi tak myślących... Zdecydowanie mniejszy gospodarz ponosi mniejsze koszty produkcji mleka niż większy nie chcę mnie się tłumaczyć tego bo za dużo pisania ale jak jesteś ciekawy to ci to napiszę jak będę miał więcej czasu ale to wystarczy logicznie pomyśleć... Pozdrawiam

Według mnie to trochę bzdury. Większy może pozwolić sobie na zakup tańszych nawozów, paliwa, ŚOR czy sprzętu bo bierze go więcej. Amortyzacja jest także niższa bo sprzęt jest bardziej wykorzystany niż u mniejszego. Może także pozwolić sobie na inwestycje z mniejszym udziałem kredytów więc znowu ma taniej. Więc nie powiesz mi, że ktoś to ma 200 ha produkuje drożej zboże niż ten co ma 20.

 

A więksi są dlatego tak wysoko premiowani żeby nie uciekali do konkurencji. Strata 3-4 dużych dostawców jest bardziej bolesna dla mleczarni niż 5-6 małych. Mleczarnia chcąc się rozwijać i planować przyszłość musi być pewna co do ilości surowca jaki rolnicy dostarczą. Bo strata 5 czy 10% to już strata finansowa a mali szybko tej dziury nie załatają. Dlatego taka polityka jest stosowana wszędzie. Czy to w mleczarniach czy zakładach mięsnych czy młynach. A mali jak to mali. Jest ich dużo i są rozproszeni. Mała jest szansa, że się dogadają i odejdą większą grupą z mleczarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

Jak z większością po większą ilość chętniej przyjadą i więcej zapłacą, ale jest druga strona medalu. :) Duży dostawca ma świadomość, że jest liczącym się kontrahentem i może wybierać. wink.gif

Puki duży ma takie możliwości i jest jeszcze duży pośród malutkich 15 - 18sto krowich dostawców to może stawiać się mleczarni rady nadzorcze mogą ustalać cenniki wyższe 20-30gr dla największych, bo mali składają się na wypłatę dla dużego bo jakby nie ta wyższe cena to już dawno komornik by zrobił swoje, możecie sobie wypisywać co chcecie że rozwój że wydajność mała itd, a prawda jest taka że i ten co ma 15krów i 60 tyś l sprzedaje i ten co ma 50krów i 700 tyś sprzedaje a i tacy co z 25krów odstawiają 45 tyś l wszyscy mają z tego jedno wielkie g*wno i siedzą w tym wszystkim bo kredyty trzeba spłacać lub do emerytury coś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PawelWlkp    726

Ferdek weź te swoje cyferki popraw, bo jakieś farmazony Ci wyszły. Ale ogólnie troche się z Tobą zgadzam, ale nie do końca. A zobaczcie jak są zegrani plantatorzy buraków. Wszyscy mają tą samą cenę, niezależnie czy sieją hektar czy 100, czy mieszkają 2 czy 60 km od cukrowni. A w mleczarstwie częste są przypadki że ten co mieszka najbliżej ma gorszą cenę bo wiadomo że do innej mleczrni nie sprzedaa, a ci co mieszkają na styku terenów 2 mleczrni najwięcej bo jak 2 mleczrnie jeżdzą po terenie to mogą negocjować cenniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Nikogo nie chcę faworyzować, przecież piszę wyraźnie że najlepiej dać jednakową cenę wszystkim. Duży nie zbiednieje jak dostanie 1,3 a małemu łatwiej będzie się rozwinąć jak dostanie 1,2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
timasz    55

A ja ma troszke inne zdanie bo duzy nie ma nizszych kosztow niz ten maly a dlaczego- bo:

- postawil na rozwoj a to kosztuje i oczywiscie zaczyna sie od budowy

np - obora na 70 szt z przychowkiem skromny milion zl to pewnie bedzie jakies 900 tysi kredytu i obsluga tego kredytu tez kosztuje

- jak masz obore musisz natychmiast ruszyc pelna para bo nie splacisz kredytu wiec kupujesz jalowki oczywiscie na kredyt

- kupno maszyn wiadomo wiekszosc podstawowych maszyn musisz wymienic bo sie nie wyrobisz wieksza obsada wiecej pasz objetosciowych wiecej tresciwych itd itp a moze jeszcze ciagniczek i nastepne 200 tysi

- a pracownik tez by sie przydal bo nieraz w oborze nie da sie wyrobic

- kolejna rzecz u duzy nie moze sobie pozwolic na wydajnosc na poziomie 6 tys litrow a wysoka wydajnosc to tez wyzsze koszty

a kredycikow za darmo sie nie dostaje i niech nikt mi nie mowi ze jak ma nowa obore to reszte sfinansuje sobie z wlasnej kieszeni bo chyba nie ma pojecia jakie sa koszty

A maly moze dzialac nie powiekszajac obszaru w starszych budynkach i starszymi mniej wydajnymi maszynami ktorych utrzymanie tez mniej kosztuje pracownik tez jest zbedny i nastepny koszt odpada w razie wydajnosci na poziomie 6 tys litrow nie zbankrutuje bedzie jakos wegetowal ale nie majac obciazen kredytowych nikt go nie zlicytuje

 

Wiec nikt nie ma bajki ten duzy musi duzo inwestowac ten maly tez musi myslec zeby zyc na poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

Zgadzam się z @Timasz a o wy na to że są i tacy co mają po 3-4krowy i sprzedają mleko po 80gr, mały ten kilkunastokrowi jakoś przetrwa wyjedzie zimą za granicę wyremontuje stary sprzęt i wyżyje, a podkręćmy trochę wydajność zainwestujmy i co z tego że ze 30 tyś za mleko co miesiąc jak 25 tyś potrąceń na pasze i kredyty, dajmy takiemu cenę ze 20gr niższą i co na potrącenia nie wystarczy :( , nie jeden jest taki co zainwestował i z 20 kilku krów co 2 dni oddaje po niecałe 100l mleka a wszystko zabiera mleczarnia, nie ma na pasze na opłaty, jak zabierał bank zostawiał 500zł a mleczarnia ani grosza :lol:

Puki co wszystko było by fajnie gdyby nie drogie pasze, podobno zboża tanieją jak myślicie jak będzie w przyszłym roku?

Edytowano przez Ferdek07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszeta    164

ale patrząc z drugiej strony jest trochę inaczej. Ja zacząłem gospodarzyć w 2003. Kupiłem ugory które musiałem doprowadzić do ładu. I wszystkie maszyny i budynki postawiłem od podstaw. Więc powinienem mieć większe dopłaty niż ci co przejęli gospodarstwa z całym osprzętem. A jest tak że oni mają jeszcze młodego rolnika a ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
timasz    55

No własnie o to chodzi ze koszty tego duzego nie sa wcale niskie a juz napewno nie nizsze od tego malego wystarczy prosta kalkulacja

 

@ Saszeta- wiesz moze i masz troszke racji ale zaczynales gospodarowac w czasach gdy grunty byly tansze itp ale pelen szacun jesli budowales od podstaw to sie chwali wiec cos mozesz powiedziec o tym jak trzeba sie starac powiekszajac produkcje i stale inwestujac, a jesli ktos przeja gospodarstwo i nie zwieksza produkcji tez ma inne koszty, a niekoniecznie mniejszy jednostkowy zysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

- postawil na rozwoj a to kosztuje i oczywiscie zaczyna sie od budowy

np - obora na 70 szt z przychowkiem skromny milion zl to pewnie bedzie jakies 900 tysi kredytu i obsluga tego kredytu tez kosztuje

Trochę głupie porównanie bo porównujesz rolników którzy dopiero co rozpoczynają produkcję i tych co już produkują od X lat i wszystko mają. Jak chcesz już tak na siłę porównywać to małego który także rozpoczyna produkcję i dużego który także rozpoczyna. Co do kredytów. Kredyty w ciągu ileś tam lat się spłacą. I po spłacie może dalej się powiększać już z mniejszym udziałem kredytów lub odbić sobie mniejsze zyski z poprzednich lat. A jeśli rolnik ma głowę to spłacając kredyt będzie miał także oszczędności żeby przeżyć kryzys i bez zbędnych wyjazdów za granicę aby dorobić. Dużo tych małych także pozaciągało się w bankach aby dostosować swoje małe obory do Unijnych standardów.

- kolejna rzecz u duzy nie moze sobie pozwolic na wydajnosc na poziomie 6 tys litrow a wysoka wydajnosc to tez wyzsze koszty

a kredycikow za darmo sie nie dostaje i niech nikt mi nie mowi ze jak ma nowa obore to reszte sfinansuje sobie z wlasnej kieszeni bo chyba nie ma pojecia jakie sa koszty

Krowa z mniejszą wydajnością mniej je? Bo tak właśnie wnioskuję. Myślałem, że wydajność zależy od jakości paszy, odpowiednim żywieniu, warunków środowiskowych i genów. Ale widzę, że muszę zweryfikować swoją wiedzę. Chyba, że chodzi ci o rolników którzy mają 2-3 krowy a żywią je odpadkami lub darmową trawą z pobliskich ugorów.

 

 

ale nie majac obciazen kredytowych nikt go nie zlicytuje

Jeść trzeba za coś, rachunki też trzeba za coś opłacić. Jak są jeszcze dzieci to ubrania, książki itp. Nie wiem jakim cudem można przeżyć za parę stówek z mleczarni.

 

Nikogo nie chcę faworyzować, przecież piszę wyraźnie że najlepiej dać jednakową cenę wszystkim. Duży nie zbiednieje jak dostanie 1,3 a małemu łatwiej będzie się rozwinąć jak dostanie 1,2.

Faworyzujesz. Bo aby zrównać cenę musisz ingerować w działania mleczarni. Nie zrobisz tego po dobroci więc będziesz musiał zrobić to prawnie. Więc w tym momencie poprzez prawo chcesz faworyzować tych mniejszych aby według Ciebie było sprawiedliwie. I aby tą cenę zrównać musisz innym zabrać aby dać drugim. Więc masz do wybory:

-zrównać ceny poprzez podwyżkę ale ktoś to musi za sponsorować(czyli albo mleczarnia albo konsumenci)

-zrównać ceny poprzez obniżkę ale wtedy zabierasz tym większym a ci mniejsi nic nie dostaną. Zyska jedynie mleczarnia większy dochód albo konsumenci niższe ceny

-zrównać poprzez zabranie większym a danie mniejszym ale wtedy ewidentnie będzie faworyzowani jedna z grup.

Nie można zabierać innym i dawać drugim bo ci drudzy czują się poszkodowani. Idąc Twoim tokiem myślenia powinniśmy zrównać także płace stomatologów bo różnice w zarobkach są także dość duże a wykonują taką samą pracę. Tak samo z prawnikami, murarzami czy glazurnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
timasz    55

Jasne a madre jest pisanie ze kredyty w przeciagu ilus tam lat sie splacaja? kazdy wie ze to kredytobiorca je splaca a wiadomo jak chwiejna jest sytuacja na rynku wiec nie widze gdzie ten wiekszy powiekszajacy produkcje gospodarz rozbudowujacy gospodarstwo ma te mniejsze koszty???

I nie pisalem o tym ktory rozpoczyna od zera i zaraz buduje duza obore tylko o czlowieku z doswiadczeniem ktory powieksza hodowle i musi z nia ruszyc cala para od zaraz a nie jechac na pol gwizdka bo tak zostanie zlicytowany

 

Co do tej mniejszej wydajnosci u mniejszych hodowcow- chodzilo mi o to ze np obejdzie soie ona bez duzej ilosci paszy tresciwej, super kiszonki z kukurydzy, super sianokiszonki, czesto tacy zacielaja je naturalnie czyli tez taniej i wbrew pozorom skuteczniej, a i ocena uzytkowosci mlecznej a wszystkie wyzej wymienione kosztuja i to duzo juz nie wspomne o nowym budynku do utrzymanie krowek ktory tez ma znaczaca role w uzyskiwanej wydajnosci a to tez kosztuje ale nie mowie tez ze nasz statystyczny maly hodowca utrzymuje je w dziadostwie nie nadajacym sie do remontu i nikt tu nie pisze o 2 czy tam 3 krowach

 

CYT SATASIEKS

ale nie majac obciazen kredytowych nikt go nie zlicytuje

Jeść trzeba za coś, rachunki też trzeba za coś opłacić. Jak są jeszcze dzieci to ubrania, książki itp. Nie wiem jakim cudem można przeżyć za parę stówek z mleczarni.

 

I teraz mnie rozwaliles o czym ty wogole mowisz???? jakie pare stowek ja pisze o hodowcach a nie o butelkarzach widziales hodowce na poziomie z kilkoma stowkami wyplaty?? Takich bzdetow to juz dlugo nie czytalem

Jeszcze nie widzialem zeby normalny czlowiek prowadzacy gospodarstwo nie mnial na oplacenie rachunkow no chyba ze wszystko zabiera komorny idzie na glupoty albo przepija pod sklepem ale nikt w pelni rozumny nie doprowadzi do takiego stanu Chyba ze oni nie krowy tylko koty doja ale to juz najpewniej jakis dzil specjalny hahaha

A ten duzy to co niby dzieci tez nie ma ? tak samo musi ponosic obciazenia na utrzymanie rodziny wiec nie wiem o co ci chodzi

 

Wiec maly hodowla moze miec koszty na poziomie 1,0 zl za litr a dostawac za 8 tys litrow 1,17 a duzy hodowca majac 40 tysi litrow na miesiac koszty na poziomie wliczajac wszystkie obciazenia itp 1,25(a moze miec wieksze znam kolesi ktorzy za dzirzawe placa p 2 tys za ha bo paszy musza naprodukowac i czy maja mniejsze koszty?)wiec koszt na poziomie 1,25 a dostaje 1,48 wiec czy przy kilkakrotnie wiekszej skali produkcji ten wiekszay ma takie luksusy????? Odpowiedz jest prosta Wcale nie!

Edytowano przez timasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Co do tej mniejszej wydajnosci u mniejszych hodowcow- chodzilo mi o to ze np obejdzie soie ona bez duzej ilosci paszy tresciwej, super kiszonki z kukurydzy, super sianokiszonki, czesto tacy zacielaja je naturalnie czyli tez taniej i wbrew pozorom skuteczniej, a i ocena uzytkowosci mlecznej a wszystkie wyzej wymienione kosztuja i to duzo juz nie wspomne o nowym budynku do utrzymanie krowek ktory tez ma znaczaca role w uzyskiwanej wydajnosci a to tez kosztuje ale nie mowie tez ze nasz statystyczny maly hodowca utrzymuje je w dziadostwie nie nadajacym sie do remontu i nikt tu nie pisze o 2 czy tam 3 krowach

I w czym jest tańsza kiszonka od małego? W czym jest tańsza sianokiszonka małego rolnika i dużego? Bo obserwując znajomych to uprawiając kukurydzę na kiszonkę czy trawę na sianokiszonkę nie stosują jakiś dziwnych, drogich specyfików, tony nawozów czy nie wiem czego. Tylko nawóz organiczny, trochę mineralnych i ŚOR. I to wszystko. Powiem Ci, że wyprodukują to jeszcze taniej bo kupują taniej nawozy i paliwo bo biorą większe ilości. Zawsze myślałem, że im wyższa wydajność tym tańszy litr mleka bo mimo to trochę wyższe koszty rozkładają się na większej ilości mleka. Jeszcze może mi powiesz, że i mały hodowca trzody chlewnej produkuje także taniej od tego dużego?

Pytanie do hodowców krów. Czy krowa z mniejszą wydajnością zjada mniej paszy? Jeśli tak to ile mniej?

 

I teraz mnie rozwaliles o czym ty wogole mowisz???? jakie pare stowek ja pisze o hodowcach a nie o butelkarzach widziales hodowce na poziomie z kilkoma stowkami wyplaty?? Takich bzdetow to juz dlugo nie czytalem

Normalnych. Jeśli masz cenę bardzo niską to jakim cudem mały hodowca może zarabiać dużo? Aż tak małe ma koszty?

 

 

Wiec maly hodowla moze miec koszty na poziomie 1,0 zl za litr a dostawac za 8 tys litrow 1,17 a duzy hodowca majac 40 tysi litrow na miesiac koszty na poziomie wliczajac wszystkie obciazenia itp 1,25(a moze miec wieksze znam kolesi ktorzy za dzirzawe placa p 2 tys za ha bo paszy musza naprodukowac i czy maja mniejsze koszty?)wiec koszt na poziomie 1,25 a dostaje 1,48 wiec czy przy kilkakrotnie wiekszej skali produkcji ten wiekszay ma takie luksusy????? Odpowiedz jest prosta Wcale nie!

To żyjesz w dziwnym regionie gdzie mały ma więcej niż duży. U mnie ci mali już pozwijali interesy albo powiększają hodowle a jeszcze żaden duży nie zbankrutował. Powiem Ci, że nawet mają się świetnie mimo kryzysu. Niektórzy jeszcze się powiększają. Więc po co to wszystko skoro mały zarobi tyle samo co duży? Dlaczego mimo ostatnich niskich cen więcej małych przekwalifikowało się niż dużych? Czyżby te kokosy z mleka były dla nich zbyt niskie?

I pytanie. Czy to dotyczy wszystkich branż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
timasz    55

Co do tej mniejszej wydajnosci u mniejszych hodowcow- chodzilo mi o to ze np obejdzie soie ona bez duzej ilosci paszy tresciwej, super kiszonki z kukurydzy, super sianokiszonki, czesto tacy zacielaja je naturalnie czyli tez taniej i wbrew pozorom skuteczniej, a i ocena uzytkowosci mlecznej a wszystkie wyzej wymienione kosztuja i to duzo juz nie wspomne o nowym budynku do utrzymanie krowek ktory tez ma znaczaca role w uzyskiwanej wydajnosci a to tez kosztuje ale nie mowie tez ze nasz statystyczny maly hodowca utrzymuje je w dziadostwie nie nadajacym sie do remontu i nikt tu nie pisze o 2 czy tam 3 krowach

I w czym jest tańsza kiszonka od małego? W czym jest tańsza sianokiszonka małego rolnika i dużego? Bo obserwując znajomych to uprawiając kukurydzę na kiszonkę czy trawę na sianokiszonkę nie stosują jakiś dziwnych, drogich specyfików, tony nawozów czy nie wiem czego. Tylko nawóz organiczny, trochę mineralnych i ŚOR. I to wszystko. Powiem Ci, że wyprodukują to jeszcze taniej bo kupują taniej nawozy i paliwo bo biorą większe ilości. Zawsze myślałem, że im wyższa wydajność tym tańszy litr mleka bo mimo to trochę wyższe koszty rozkładają się na większej ilości mleka. Jeszcze może mi powiesz, że i mały hodowca trzody chlewnej produkuje także taniej od tego dużego?

Pytanie do hodowców krów. Czy krowa z mniejszą wydajnością zjada mniej paszy? Jeśli tak to ile mniej?

 

I teraz mnie rozwaliles o czym ty wogole mowisz???? jakie pare stowek ja pisze o hodowcach a nie o butelkarzach widziales hodowce na poziomie z kilkoma stowkami wyplaty?? Takich bzdetow to juz dlugo nie czytalem

Normalnych. Jeśli masz cenę bardzo niską to jakim cudem mały hodowca może zarabiać dużo? Aż tak małe ma koszty?

 

 

Wiec maly hodowla moze miec koszty na poziomie 1,0 zl za litr a dostawac za 8 tys litrow 1,17 a duzy hodowca majac 40 tysi litrow na miesiac koszty na poziomie wliczajac wszystkie obciazenia itp 1,25(a moze miec wieksze znam kolesi ktorzy za dzirzawe placa p 2 tys za ha bo paszy musza naprodukowac i czy maja mniejsze koszty?)wiec koszt na poziomie 1,25 a dostaje 1,48 wiec czy przy kilkakrotnie wiekszej skali produkcji ten wiekszay ma takie luksusy????? Odpowiedz jest prosta Wcale nie!

To żyjesz w dziwnym regionie gdzie mały ma więcej niż duży. U mnie ci mali już pozwijali interesy albo powiększają hodowle a jeszcze żaden duży nie zbankrutował. Powiem Ci, że nawet mają się świetnie mimo kryzysu. Niektórzy jeszcze się powiększają. Więc po co to wszystko skoro mały zarobi tyle samo co duży? Dlaczego mimo ostatnich niskich cen więcej małych przekwalifikowało się niż dużych? Czyżby te kokosy z mleka były dla nich zbyt niskie?

I pytanie. Czy to dotyczy wszystkich branż?

 

Kiszonka od malego jest w tym tansza ze nie musi robic sianokiszonki tylko siano jest tansze pewnie ze tak policz sobie folie usluge a jesli masz swoje maszyny to i tak taniej nie wyjdzie nawet drozej jesli tylko u siebie pracujesz tymi maszynami mowie oczywiscie o sianokiszonce w balotach bo taka lepiej zjadaja To wszystko kosztuje chyba ze w twoich stronach za to placi CARITAS?

Tak tak nawozy organiczne troszke mineralnych i wedlog ciebie jaki z tego bedzie plon? bo ja wiem nedzny hehe

Jak piszesz obserwujesz znajomych ktorzy sa hodowcami bydla wiec musisz sie zabrac za hodowle i wtedy bedziesz mnial najlepszy poglad na sprawe a twoja opinia bedzie calkowicie miaraodajna

 

Jesli myslisz ze 17 groszy zarobku u malego to wiecej niz 23 gr zarobku na litrze mleka u duzego to ja nie wiem jak z toba rozmawiac??? Musiales po prostu chodzic do jakiejs dziwnej szkoly ze tak cie uczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Benzynek
      Witam. Mam problem ze zbiornikiem na mleko. Wczoraj mleko w zbiorniku zamarzło .a na sterowniku pokazywało 4 stopnie. Na serwisie powiedzieli mi że to wina czujnika temperatury i powiedzieli że to nie jest duża awaria i sobie to mogę wymienić. Wymieniłem czujnik wlałem wodę żeby sprawdzić czy dobrze działa i okazało się że jest ten sam problem. Na sterowniku pokazuje 10 stopni a woda w środku na 2 stopnie. Zbiornik to WSK Krosno 400l. Miał ktoś podobny przypadek?
    • Przez MATUS2
      Mam okazje przejść do Firmy InterMilk z siedzibą w Góra Motyczna 162C.
      Czy ktoś mi może powiedziec coś więcej o tej firmie? Czy jest wiarygodna i jak z wypłacalnością?
       
    • Przez Anilah
      Potrzebuję  tabelę kalibracyjną ilości mleka do schładzarki Alfa Laval Agri RFT 330L, czy może ktoś posiada, byłabym bardzo wdzięczna.  
    • Przez hieronima
      Hej, szukam byłych i obecnych dostawców CSM Ciechanów, którym nie podoba się sposób informowania o cenach mleka, które miały nieprzyjemności z Prezesem, np. W związku z wypłatą udziałów itp. 
    • Przez LUKAS616
      Witam
      Na schładzalniku do mleka Alfa Laval TE 92 pokazuje mi się błąd e2 i wyłącza się zbiornik. Czy ktoś wie co on oznacza?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj