Skocz do zawartości

Usługa koszenia a wypadek na polu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
3 minuty temu, hubertuss napisał:

Dziwnie to będzie jak usługobiorca wyrok zobaczy i płacić się przyjdzie. Dla usługobiorcy to będzie dziwne.

W sądzie nikt nie będzie wnikał jak było obsiane ile miała cm szerokości czy widać myszki czy nie. Jak pisałem sprawa prosta przeszkoda w polu stała nikt jej nie podrzucił właściciel o niej wiedział nie poinformował operatora i tyle.

Przecież ta sprawę wygra autor tematu, operator zostanie pogrążony przez wiek, a dokładniej niezdolność to operowana maszyna. 

Edytowane przez Tomek90
Opublikowano (edytowane)

Prawo nie zabrania kosić po jakimś wieku a papiery na kombajn chyba nie wymagają dodatkowych badań. Więc to odpada.

To tu już słowo przeciwko słowu. Może iść tą drogą. Jeśli chodzi o to czy powie, ze poinformował czy nie poinformował.

Edytowane przez hubertuss
Opublikowano

a jakbym zatrudnił elektryka i by go prąd popiescil to też moja wina bo mu nie powiedziałem żeby uważał ? Jakby powiedział o studzience to dobrze. nie powiedział trudno, stało się. Ale winy właściciela pola to nie widzę. Jeszcze takiego dziadka posadzili na kombajn. Jak mu za szybko kosić 7km/h to niech jeździ 2 żeby zdążył zareagować w razie przeszkody.

  • Haha 1
Opublikowano

Przystawka 6 rzedowa firmy geringhoff. Ponoć poszła jedna przekładnia od noża, koszt 14 tys Ja nic nie kombinuje jak niejedni piszą tylko nie pozwolę sobie całą winę zrzucić na mnie, bo ja też mam sporo argumentów.

Opublikowano
1 minutę temu, v11 napisał:

bo to jest tak większość wali fuchy jak płytkarze malarze i cała reszta byle nie zapłacić kilku złotych podatku  a jak napierdolą to płacz a umowy wyglądają tak - wrażliwe wykreśliłem 

zawarta w dniu ….

 

 

 

 

Człowieku , takie umowy to może i piszesz jak faktycznie robisz komuś usługi na areale 100 ha+ ,  ale na pewno nikt kto ma do skoszeniaq ok 10 ha koszenia nie będzie jakiej kolwiek umowy z spisywał , a jeśli by sobie nawet ktoś na 5-10 ha zażyczył spisania umowy , to spisze ją na własnych zasadach , np że w dniu tym i tym przyjezdżam skosić 5-10 ha np pszenicy koszt taki i taki , odbiór spod kombajnu zboża ma być płynny , bo jeśli nie to będzie doliczone postojowe , jeśli sprzęt dozna awarii , z przyczyn właśnie chociażby jak tu opisywana , to odpowiada zleceniodawca , 

Proszę jesteś chętny to podpisujesz umowę , 

 a w twoim przypadku jak masz zlecenia na setki ha , to wiadomo że chce się to przejąć , ale z drugiej strony umowe masz zrobioną na zasadzie murzyna , że ty za wszystko odpowiadasz , a nie masz wcale jakiś punktów które by cię chroniły . Robisz po prostu za pół darmo i na zasadzie murzyna co ci powiedzą tak ma być 

Opublikowano
2 minuty temu, ubogiwladek napisał:

A jak powie ze poinformował?

Gdyby nawet operator wiedział o studzience ,to podejrzewam i tak namierzył by ją dopiero kombajnem . Właściciel pola mógł przypilnować aby był zachowany odstęp przy siewie ,lub " wyrąbać ' rośliny wokół , ale stało się i operator jest odpowiedzialny za maszynę.

Opublikowano
9 minut temu, hubertuss napisał:

Prawo nie zabrania kosić po jakimś wieku a papiery na kombajn chyba nie wymagają dodatkowych badań. Więc to odpada.

To tu już słowo przeciwko słowu. Może iść tą drogą. Jeśli chodzi o to czy powie, ze poinformował czy nie poinformował.

A jak przyjechał na pole? Do kategorii B narazie wzrok jeszcze badaja. 

2 minuty temu, andrzej78 napisał:

Gdyby nawet operator wiedział o studzience ,to podejrzewam i tak namierzył by ją dopiero kombajnem . Właściciel pola mógł przypilnować aby był zachowany odstęp przy siewie ,lub " wyrąbać ' rośliny wokół , ale stało się i operator jest odpowiedzialny za maszynę.

Toz tak jak tu ktoś pisał po 3 czy 4m zostawiać. A kto przyjdzie te chwasty tam wyrywać. Ja tam mam obsiane koło studzienki na centymetry jeśli wychodzi na środku przejazdu, z 4 stron po skosie. 

Opublikowano
35 minut temu, hubertuss napisał:

Wypisujesz takie brednie jak byś nigdy na polu nic nie robił i przy tym co już robić wiecznie na maksa wypoczęty był i wszystko umiał przewidywać. Jak tu czytam debilizmy co niektórych to nie wiem mieliście kiedy kolwiek do czynienia z pracą w polu maszynami?

Ogarnij się człowieku. Każdy ma swoje zdanie i ocenianie czyjegoś zdania w ten sposób jest nie na miejscu. 

W dodatku próbujesz chamsko wywrzeć w założycielu tematu poczucie winy. A to nie TY jesteś stroną od oceniania i obwiniania. 

 

Wracając do tematu porównując zaistniałą sytuację do innej: przykładowo na końcu pola jest rów. Ten pan wjechałby do niego. Straty byłyby podobne. Wtedy operator obwiniałby właściciela że mu nie powiedział że mu się pole skończy i na końcu pola jest rów? Czy operator niezauważył że kukurydza jest posiana w poprzek pola? 

  • Thanks 1
  • Haha 1
Opublikowano
17 minut temu, hubertuss napisał:

Dziwnie to będzie jak usługobiorca wyrok zobaczy i płacić się przyjdzie. Dla usługobiorcy to będzie dziwne.

W sądzie nikt nie będzie wnikał jak było obsiane ile miała cm szerokości czy widać myszki czy nie. Jak pisałem sprawa prosta przeszkoda w polu stała nikt jej nie podrzucił właściciel o niej wiedział nie poinformował operatora i tyle.

To nie jest takie oczywiste, bo jak można jechać sprzętem nie widząc w co się wjeżdża. Jakby najechał na śpiącego pijanego w tej kukurydzy to na 99% wina operatora, tak jak wspominałem wcześniej o kierowcy wozu strażackiego. 

Z sądem jeszcze dochodzi co kto zezna itp. 

Czasami koszenie bywało, że się zlecalo telefonicznie będąc 300km dalej. Ciężko w takim przypadku pamiętać że coś tam może być. 

W sądzie nie wszystko jest proste i oczywiste. 

17 minut temu, hubertuss napisał:

Dziwnie to będzie jak usługobiorca wyrok zobaczy i płacić się przyjdzie. Dla usługobiorcy to będzie dziwne.

W sądzie nikt nie będzie wnikał jak było obsiane ile miała cm szerokości czy widać myszki czy nie. Jak pisałem sprawa prosta przeszkoda w polu stała nikt jej nie podrzucił właściciel o niej wiedział nie poinformował operatora i tyle.

To nie jest takie oczywiste, bo jak można jechać sprzętem nie widząc w co się wjeżdża. Jakby najechał na śpiącego pijanego w tej kukurydzy to na 99% wina operatora, tak jak wspominałem wcześniej o kierowcy wozu strażackiego. 

Z sądem jeszcze dochodzi co kto zezna itp. 

Czasami koszenie bywało, że się zlecalo telefonicznie będąc 300km dalej. Ciężko w takim przypadku pamiętać że coś tam może być. 

W sądzie nie wszystko jest proste i oczywiste. 

Opublikowano

Jak docinacz pójdzie od kamienia to co też ma mu płacić bo nie poinformował?? 

Ja powiedziałem żeby kosił nisko śmiało bo kamieni niema a robię bezorkowo, ale to moja dobra wola ze poinformowałem. 

Raz facet kosił kukurydzę 8 urzędowa bez sieczkarni lexen 770, wóz przeladowczy był tez. Za zajeżdżam a tam kopce na sypane, bo pare razy sypał na postoju. Nie zapłace części kwoty o czym go poinformowałem za to cos, mówił ze wystawi fakturę i komornik przyjdzie. Ja ze śmiało, pokaże ludziom jak wyglądała usługa bo mam zdjęcia no i nie było żadnego komornika finalnie. 

Opublikowano
12 minut temu, Tomek90 napisał:

A jak przyjechał na pole? Do kategorii B narazie wzrok jeszcze badaja. 

Toz tak jak tu ktoś pisał po 3 czy 4m zostawiać. A kto przyjdzie te chwasty tam wyrywać. Ja tam mam obsiane koło studzienki na centymetry jeśli wychodzi na środku przejazdu, z 4 stron po skosie. 

Badają gdy robisz prawko potem to już twoja brocha czy widzisz czy nie. Nie ma potem badań okresowych na kat B.

4 minuty temu, Camasa napisał:

Ogarnij się człowieku. Każdy ma swoje zdanie i ocenianie czyjegoś zdania w ten sposób jest nie na miejscu. 

W dodatku próbujesz chamsko wywrzeć w założycielu tematu poczucie winy. A to nie TY jesteś stroną od oceniania i obwiniania. 

 

Wracając do tematu porównując zaistniałą sytuację do innej: przykładowo na końcu pola jest rów. Ten pan wjechałby do niego. Straty byłyby podobne. Wtedy operator obwiniałby właściciela że mu nie powiedział że mu się pole skończy i na końcu pola jest rów? Czy operator niezauważył że kukurydza jest posiana w poprzek pola? 

Sam się ogarnij bo niezłych bzdur tam nawypisywałeś. I dalej bzdury wypisujesz z tym rowem. Ty nic z tego nie rozumiesz.

3 minuty temu, Alchemik napisał:

To nie jest takie oczywiste, bo jak można jechać sprzętem nie widząc w co się wjeżdża. Jakby najechał na śpiącego pijanego w tej kukurydzy to na 99% wina operatora, tak jak wspominałem wcześniej o kierowcy wozu strażackiego. 

Z sądem jeszcze dochodzi co kto zezna itp. 

Czasami koszenie bywało, że się zlecalo telefonicznie będąc 300km dalej. Ciężko w takim przypadku pamiętać że coś tam może być. 

W sądzie nie wszystko jest proste i oczywiste. 

To nie jest takie oczywiste, bo jak można jechać sprzętem nie widząc w co się wjeżdża. Jakby najechał na śpiącego pijanego w tej kukurydzy to na 99% wina operatora, tak jak wspominałem wcześniej o kierowcy wozu strażackiego. 

Z sądem jeszcze dochodzi co kto zezna itp. 

Czasami koszenie bywało, że się zlecalo telefonicznie będąc 300km dalej. Ciężko w takim przypadku pamiętać że coś tam może być. 

W sądzie nie wszystko jest proste i oczywiste. 

Z tym pijanym to słaby przykład tłumaczyłem dlaczego pisząc o studzience która stale się tam znajduje o której WIE właściciel i której może ni być widać z kombajnu i której tam nikt nie podrzucił.

Ale gdyby np tam spał pijany, właściciel o tym wiedział i nie poinformował kombajnisty a ten na niego najechał i właściciel by się przyznał, ze wiedział, ze on tam śpi winny był by właściciel że nie poinformował. Jest to sytuacja czysto teoretyczna ale pokazuje sedno sprawy i różnice. Między losowo śpiącym pijakiem a studzience będącej tam na stałe.

6 minut temu, Tomek90 napisał:

Jak docinacz pójdzie od kamienia to co też ma mu płacić bo nie poinformował?? 

Ja powiedziałem żeby kosił nisko śmiało bo kamieni niema a robię bezorkowo, ale to moja dobra wola ze poinformowałem. 

Raz facet kosił kukurydzę 8 urzędowa bez sieczkarni lexen 770, wóz przeladowczy był tez. Za zajeżdżam a tam kopce na sypane, bo pare razy sypał na postoju. Nie zapłace części kwoty o czym go poinformowałem za to cos, mówił ze wystawi fakturę i komornik przyjdzie. Ja ze śmiało, pokaże ludziom jak wyglądała usługa bo mam zdjęcia no i nie było żadnego komornika finalnie. 

Kamień jest losowo studzienka jest na stałe w jednym miejscu to co innego a i sama strata podejrzewam mniejsza. To jest właśnie sedno sprawy Lokalizacja studzienki jest znana ona tam jest zawsze.

CO do wysypanej qq na ziemię to też inna bajka. Tu był argument do nie zapłaty. 

Opublikowano

Nic nie musi informować to nie jest hydrant jak ktos mówił, kombajny teraz maja konkret oświetlenie. Przed nosem mu to było nie z boku.

Mogła tam być nawet przed nasza era założona to niema obowiązku właściciel informować, bo to tak jak z kamieniem. 

Operator ma być skupiony i tyle. Pewnie rolki na tik koku oglądał i przyjebał. 87lat to mode ba sukces powinien oglądać a nie kosić, co za chujisko z jego syna.

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

Czas pokaże sąd rozstrzygnie ale tak już poza dyskusją poza prawem. Nie ma co się ze starego chłopa co kosił śmiać, właściciel jeszcze większa pierdoła, że nie poinformował. Miał by już skoszone a tak kupa nerwów teraz. A może i kosztów

Edytowane przez hubertuss
Opublikowano
1 godzinę temu, hubertuss napisał:

Wypisujesz takie brednie, że nie wiem czy śmiać się czy płakać. Ludzie w kolejkach czekają każdemu się spieszy a tu wyskoczył taki, że za dużo robi i po nocy. Mądry taki jesteś obyś sam takiej nauczki nie doczekał. Co za naród. Nie chcieli by po nocach kosić źle bo rolnicy czekają chcą po nocach kosić źle bo nauczka.

Wypisujesz takie brednie jak byś nigdy na polu nic nie robił i przy tym co już robić wiecznie na maksa wypoczęty był i wszystko umiał przewidywać. Jak tu czytam debilizmy co niektórych to nie wiem mieliście kiedy kolwiek do czynienia z pracą w polu maszynami?

Myślisz, że sobie w tej sytuacji umowy nie spisali? Jeszcze jak to ojciec i syn.

Możesz płakać mi tam nie zależy. Po prostu trzeba mieć odrobinę zdrowego rozsądku albo brac ryzyko na siebie. 

 

Jeszcze nie było takiego roku, żeby nie zebrać plonów, chyba że skrajna sytuacja typo powódź, pozar, susza. 

Możesz mi źle życzyć ale co to zmieni. Jak się ma odrobinę zdrowego rozsądku i pracuje maszyną to się ją szanuje. W innym wypadku to co się zarobi przez 10 lat na takim nocnym koszeniu, można stracić na jednej studzience 

  • Haha 1
Opublikowano

@hubertuss żeby była wina zlecajacego to trzebaby udowodnić w sądzie że celowo zatajono obecność studni i złą wolę zlecajacego. Tak za prowadzenie maszyny odpowiada operator i on musi zadbać żeby widzieć co tam jest i w co wjeżdża. Na pewno operator w tym przypadku nie byłby bez winy, a pytanie jak bardzo przychyliłby się sąd do współwinny zlecającego 

  • Like 1
Opublikowano

Samą winą już jest nie poinformowanie. Właściciel wiedział o studzience. Czy tam jak chcesz zatajenie może być nie celowe to też jest wina. Jak sąd rozstrzygnie jeśli pójdą do sądu czas pokaże. Jak studzienka była obsiana blisko i w poprzek ,ze nie było widać rządków to będzie tłumaczył, że nie mógł zobaczyć to nie słup telefoniczny. Była schowana w qq powie kombajnista.

  • Like 1
Opublikowano
11 minut temu, hubertuss napisał:

Czas pokaże sąd rozstrzygnie ale tak już poza dyskusją poza prawem. Nie ma co się ze starego chłopa co kosił śmiać, właściciel jeszcze większa pierdoła, że nie poinformował. Miał by już skoszone a tak kupa nerwów teraz. A może i kosztów

Nie będzie nawet żadnej sprawy w sądzie. 

Opublikowano
4 minuty temu, hubertuss napisał:

Samą winą już jest nie poinformowanie. Właściciel wiedział o studzience. Czy tam jak chcesz zatajenie może być nie celowe to też jest wina. Jak sąd rozstrzygnie jeśli pójdą do sądu czas pokaże. Jak studzienka była obsiana blisko i w poprzek ,ze nie było widać rządków to będzie tłumaczył, że nie mógł zobaczyć to nie słup telefoniczny. Była schowana w qq powie kombajnista.

Schowana w kukurydzy 😂 w chowanego się bawili 😂 nie wierzę co ty chlopie juz majaczysz 😄

  • Haha 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v