nunu85

ja mam z mieszadłem, ale praktycznie zawsze wyłączone. tylko przy łubinie i niedoczyszczonym jęczmieniu włączam (ale i bez tego by sie wysiało, tylko moze mniej równomiernie). TAkże nie masz co rozpaczać, tragedii nie ma.

PAnowie ile kosztuje sloma na Mazurach/ Podlasiu? Bo sie zastanawiam jakim cudem to sie opłaca. JA mieszkam w kuj -pom, wystawiłem ogłoszenie na olx, ze sprzedam słome spod dachu w belach za 38zł, to mi zadzwonił koleś z Augustowa (czyli dobre 300-350km), ze podstawia tira i bierze ile mam. Nawet nie widział słomy, tylko uwierzył na słowo, ze czysta, sucha i dosc dobrze zbita. toż transport też kosztuje (i to nie był zaden rolnik, tylko pośrednik, ktory swoją prowizję też zgarnia) To ile tam słoma stoi? PO 60-70 zł za bele?

to nie tak prosto. Wg takich przeliczeń bardziej by sie opłacało brać amofoskę, tymczasem to sa zupełnie inne nawozy. Czym sie różnią? Ano zastosowanym fosforem. W polifosce masz dobry, taki, ze znakomita jego wiekszosc rozpuszcza sie w wodzie, wiec działą od razu. W amofosce masz gorszy, bo rozpuszczalny w wodzie tylko w stosunkowo niewielkiej czesci, a głównie w kwasach organicznych czy czymś tamim. Czytaj nasypiesz, a on słabo zadziałą, bo zanim sie w pełni rozłozy, to pare lat minie. podobnie jest w nawozach z luveny. lubofoski są ok, a lubofosy już nie bardzo. ps tak, wiem, ze odkopuję temat sprzed niemal 3 miesiecy, ale wyskoczył mi w sugerowanych, przeczytałem i nie mogłem sie oprzeć skomentować.

Młyny Szczepanki już w zeszłym tygodniu dawały 720 za dobrą pszenicę jak ktoś poszedł ponegocjowac. Od dziś oficjalnie w cenniku pszenica jest za 700-710. Za to żyto słabo bo max 550.

BYłem w Szczepankach zobaczyc i narazie młyny ciagle po 680 za najlepsza z minimum 30 glutenu. KOlejki nie jakies ogromne, ale ruch spory

Dostałem dzis oferty na NPK i saletre. 4 14 21 za 1050 9 15 28 za 1260 saletra francuska (gruba) 870 saletra angielska (bardzo podobna do naszej pulawskiej czy anwilowej) 855 ceny netto przy całym aucie

w kuj pom za konsumpcje narazie 680 to tez chyba max (w Szczepankach). o wyższych stawkach nie słyszałem.

Nie wiem co pisze w Twojej instrukcji, ale u mnie jak byk stoi Superol CC do u1014 z 91 roku. Pracował na nim lepiej niż na kazdym innym, ciszej, rowniej...a ze sie przytarł, no peszek, jest nauczka. NO i jak pisałem wyzej, olej nie był przepalony, tylko z zaledwie połową przewidzianego przez producenta przebiegu. I sobie wydedukowałem, jak widac, błędnie, ze kazdy nowoczesny olej bedzie lepszy od superola. TYm bardziej, ze w lepkosci to było tez 15w40. Pomylilem sie. I po to tu piszę, zeby nikt inny nie wpadał na takie pomysły, a nie, żeby wyśmiewac. PO drugire, tu nawet nie chodziło o jego zuzycie, tylko charakterystyke i sadze, ze jakby ktos wlał nawet świezy olej low saps, to i tak predzej czy później by sie doczekał podobnego rezultatu. Krotko, nie mozna za bardzo przedobrzac.

Coś jest na rzeczy z tymi olejami Low SAPS o ktorych kolega Darek pare postów wyzej pisał. Otóż wlewałem do starego U1014 do silnika olej spuszczony przy wymianie z nowoczesnego steyra (ma SCR, a wiec i potrzebuje oleju low saps) Olej nie był jakis mocno wyeksploatowany, bo zamiast po proponowanych w instrukcji 600h wymieniałem go po 300 i potem wlewałem na 200 do ursusa. Wytrzymał niespełna dwie takie wymiany i sie przytarł na cylindrach (na szczescie wał nie oberwał) mimo, ze cisnienie oleju było ok. Rzecz jasna nie mówie, ze jak silnik był projektowany na superola, to mu lac superola, ale za bardzo przeginac z jakoscia oleju na plus też nie mozna. edit do skrzyni, zeby we wszystkich traktorach był jednakowy olej, tez mu wlalem spuszczona ze steyra akcela nexplore (jak sie rozgrzeje to jest praktycznie jak woda), ale jak narazie wszystko działą jak nalezy i oby jak najdłuzej.

W poprzednim prowie to tez pamietam ze szybko i bezproblemowo szło. Teraz i tak ponoc jest lepiej niz jeszcze jakis czas temu (według tego co kontrolerzy mówili), bo jeszcze niedawno były takie wymagania, ze 90% kontroli konczyła sie negatywnie i trwały tak długo, ze u jednego rolnika potrafili cały dzien siedziec. U mnie im zeszło koło 2,5 godziny

Ja wniosek o płatnosc składałem w grudniu i jak narazie kasy na koncie brak. Ale juz przynajmniej kontrola była (jakieś 2 tygodnie temu). Powiem jedno Sprawdzali maszyny bardzo dokładnie, punkt po punkcie czy sie zgadzaja z moim zapytaniem ofertowym i czepiali się o kazdy najdrobniejszy szczegół, np mierzyli głębosza i ja miałem w zapytaniu, zeby szerokosc robocza byłą 2m, a oni zmierzyli 2,02 i juz to wpisali w protokoł ze niezgodnosc. Podobnie z opryskiwaczem. Miał byc 2500l pojemnosci, a miarka na przedniej scianie jest wyskalowana do 2600 i juz problem. Szukanie w papierach, sprawdzanie i sie okazuje ze jest tam te 100l wiecej na piane. CHoc ofeicjalnie wszedzie w instrukcjach i katalogach pisza, ze 2500. Też naruszenie.

Skąd ty żeś kolego te dane wzial? Proszę o źródło, bo śmiem twierdzić, że są z powietrza ot tak palniete. Mam w traktorze u1014 silnik po naprawie głównej w RSY Ilawa, sprawdzany po wszystkim na hamowni i moc jest jaka ma być. Przy maksymalnym obciążeniu doładowanie nie przekracza 0,55-0,6

Robiłem jesienią remont kapitalny silnika 4cyl turbo z Ursusa 1014 w RSY Ilawa, to mogę powiedzieć ile to kosztuje. Ja mialem tylko wymontowac kompletny silnik z traktora (łącznie ze sprężarka, pompa wtryskowa, wszystkim) i im zawieźć, potem po kolo 3 tygodniach odebrać i zamontować. Dają gwarancję na robotę na półtora roku pod warunkiem, że się będzie ich wzywało na przeglądy okresowe (w praktyce zerowy i pierwszy po 50 mth) ale to dodatkowy tysiak. Wszystko miało mnie kosztować 6400 netto, wyszło ponad 7 bo jakieś części nie nadawały się do regeneracji (rozrusznik, altek i regulator ciśnienia oleju bodajże) , tylko musieli dać nowe. I tak dobrze, bo przy uszkodzonym bloku czy piękniej głowicy nie zmiescilbym się pewnie w dyszce netto. Narazie chodzi dobrze, siłę ma, nie kopci przesadnie. Czyli dość drogo, ale na chwilę obecną jestem zadowolony. Bawiąc się przy nim najpierw z mechaniki a potem samemu nie było roku, żeby coś w silniku nie padło. Miałem już dość tego czekania na kolejną awarię i zrobiłem, mam nadzieje, raz a dobrze.

Jak sądzisz, że to coś w ostojniku blokuje, to go zupełnie omiń, tzn połącz wężyk obok niego. Jak lejesz czyste odstane paliwo a nie jakiś syf ze starych beczek stalowych, to on do niczego potrzebny nie jest. Ja u siebie nie mam ostojnika już od dobrych 10 lat i żadnych minusów nie widze

Kupiłem siewnik 3m ze znacznikami i w połowie sezonu je zdemontowalem bo uważałem za niepotrzebne i mi się nie chciało nawet opuszczać, uważać na słupy etc. Tyle ze ja sieje zestawem uprawowym z brona aktywną, więc bardzo dobrze widać dokąd było zasiane. Jakbym miał jeździć samym siewnikiem solo, to już bym pewnie tych znaczników używał, bo gdzieś na brylkach , glinianych górach etc trzeba by się było dobrze wpatrywał gdzie granica sianego. Krotko- do zestawu nie warto, do pracy solo przydają sie

Mam pume od jesieni zeszłego roku, zamawialem ja jakoś w sierpniu i już wówczas przedstawiciel z Gabo mówił, że powoli z tej Pumy się będą wycofywać i iść w stronę Alki. Moja np była już ponoć ostatnia z hamulcami, do kolejnych już ich nie montowali nawet jak ktoś chciał zamówić. Czy jeszcze to robią, nie wiem, trzeba by zadzwonić i pogadać. Wiem, że jak się pytałem przy zamówieniu, to Alka jakoś bardzo wyraźnie droższa nie była a wyposażenie już lepsze i to w standardzie

jak sie przestudiuje katalog, to tam jakikolwiek wybór szybszych zebatek jest tylkow wypadku skrzyń 4 biegowych, wiec nie sadze, zeby trójka dała sie jakos łatwo przerobić. NIkt tego w kazdym razie nie projektował pod wieksze prędkosci, bo przy tych normalnych juz biegów jest mało, a jakbyś jeszcze przyspieszył, to juzby w ogóle ich brakło. JAk jesteś uparty na zwiekszenie prędkosci, to znajdź sobie na rynku uzywaną skrzynie 4-ke (najważniejsze, zeby była zdrowa i nie wymagała zamiany połowy zebatek), przerób i wstaw na miejsce swojej, a swoją spróbuj sprzedac- moze trafi sie kupiec. Troche karkołomny plan, ale co innego począć, jak koniecznie chcesz przyspieszyć. Innej opcji nie widzę

Najzwyklejsza 4 biegowa z ursusa 1014.

NO i w końcu nadarzyła sie okazja i zmieniłem tryby w skrzyni na te szybkie. Wymieniłem tylko te 2 zębatki i jeden wałek (z 20 na 25 zębów). Reszte trybów zostawiłęm stare, bo wyglądąły zdrowo, wręcz jak nowe. Dostałem części marki OTK, ponoc czeskie dobrej jakosci dawane na pierwszy montaż. Koszt koło 800 brutto. Co do roboty- najwiecej czasu zajęło wyjęcie skrzyni z traktora. Odpiecie z przodu i z tyłu. Łącznie w dwie osoby (ja i ojciec, nie zaden mechanik) dobre 12-15 godzin. KAbiny nie ściagalismy, tylko zdjęliśmy podłoge i wyjeliśmy skrzynki od akumulatorów- to wystarczyło. Mechanika wziąlem tylko na przekładke trybów, ale teraz z perspektywy czasu stwierdzam, ze to zadna wielka filozofia nie jest. Jak to juz raz zobaczyłerm, to kolejny raz mysle sam bym ogarnął. No i tę robotę zdziałał z moja pomocą w 4 godziny (i to w tym sie miesci jeszcze rozebranie wzmacniacza momentu, wymiana tulejki i uszczelniacza- tarczki/satelity okazały sie ok, wiec nic poza tą manżetą i tuleją nie zmieniałem) NO i kolejne 15 godzin na złożenie wszystkiego do kupy. Nic nie wyje na szczeście. Biegi wchodza nawet lżej niż przedtem. To jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wcześniej haczyły, teraz nic. JAk wcześniej prędkośc przelotowa na najszybszym biegu i kołach 18,4-34 była wg nawigacji ~19km/h (przy sensownych obrotach, nie wiem pewnie koło 1700-1800), tak teraz jest coś koło 28-29km/h. WIec różnica znaczna i to czuć. Jest o połowę szybciej. Czwórka pozostała bez zmian, tak jak wczesniej jechał 19km/h przy ~1800 obrotów na zającu tak i teraz. Jedynka i dwójka wyraxnie przyspieszyły. Pewnie o 25% co by wynikało z wymiany wałka 20 na 25 zebów. TAk jeszcze napiszę co i jak zamienić dla potomności, jakby ktos szukał. Wwszystko widać w katalogu części zamiennych, u mnie strona 116, w innych wydaniach moze być delikatna róznica, ważne jest oznaczenie ryciny T-32 (120,123). NAjpierw trzeba iść do ogarnietej składnicy i poprosić o tryby do przerobienia skrzyni na szybszą. Albo kupić je w internecie, dośc łatwo znaleźć nawet na allegro sie ogłaszają. Zębatke 11 z katalogu wymontowac i wyrzucić, a na jej miejsce wstawić tę mniejsza z kupionych zebatek. Zębatki nr 34 się pozbywam ze skrzyni i na jej miejsce wkładam zębatkę, ktora występowała dotychczas pod numerem 32 Na miejsce tego numeru 32 (czyli od brzegu, tuż przy obudowie) wkładam świeżo co kupioną tę wiekszą zębatkę. Wałek wiadomo, jest tylko jeden podobny- nr 28 wyjmujemy ten zamontowany i wkładamy na jego miejsce kupiony. To tyle. Wszystko inne, o ile zdrowo wygląda zostawiamy stare.