nunu85

ile taka? co to za firma w ogóle? brałeś najtańsze co było dostępne czy jakoś ja kojarzysz że robi przyzwoitej jakości sprzęt?

w życie zdecydowanie najważniejszy jest pierwszy zabieg t1. potem żadnego T2 nie potrzeba. dobrze jednak dać litr najzwyklejszego tebu na T3 (bez żadnej azoksystrobiny bo żyto w obecnych czasach i tak jest tak długo zielone, że kosi się ostatnie to po co mu jeszcze te zieloność przedłużać). po co pryskać na kłos? żeby nie było na ziarnie fusarium i żeby młyn przy zakupie nie wybrzydzał. i poza tym rzecz jasna skracanie trzeba dobrze przypilnować żeby nie leżało.

popieram @songo. te biardzkie wyglądają jak z jakiegoś odpustu, kiczowato bez odrobiny szyku czy gustu. Wiem to ma działać a nie wyglądać, ale mnie aż w oczy szczypie, nie poradze. taki esteta że mnie.

przy dobieraniu przydlawić albo nawet zdusić możesz. i nic się nie stanie. grunt żeby nie dostawał po garach przez dłuższy czas ( typu zapinasz pług, gaz w podłogę i jedziesz ciągle kilka minut w jedną stronę na pełnym obciążeniu) A chwilowo na kiła czy kilkanaście sekund to można go pomęczyć podczas docierania i żadna krzywda się nie dzieje.

sivanto energy się nadaje na rzepak. kupowałem ostatnio po 550 netto za bańkę 5tke. więc 110 za litr. 80 za zabieg. Dość drogo ale bez tragedii jeszcze.

sivanto by chyba mocno ograniczyło z tych legalnych

byłem pewien że to jakieś zdjęcie z zeszłego roku zanim nie spojrzałem na datę. u mnie północne kuj- pom i zupełnie inny swiat

zadzwoniłem do punktu gdzie kupiłem pług ( agroperfekt Kisielice) i oni mówią że wszystko mają na miejscu , wsiadaj w auto i przyjeżdżaj. Przyjeżdżam, patrzę co chcą mi załadować do auta i te lemiesze wydają mi się jakieś takie małe. Powiedziałem żeby sprawdzili i się okazało że rzeczywiście zamówiłem swego czasu pług w tak niespotykanej konfiguracji korpusów że takich lemieszy jak potrzebowałem to nie dość że nie mieli to nawet nie wiedzieli że takie istnieją ( bo wszystkie pługi pottingera mają albo odkladnie kvernelanda albo autorskie pottingerowe. ale się okazuje że tych pottingerowych są 2 rodzaje i ja mam ten drugi większy i zdecydowanie rzadziej wybieramy i przez to znany). W każdym razie jak się okazało że nie mają to mówią, że mam wracać do domu na pusto a oni mi to co trzeba przyślą kurierem w ciągu paru dni. no i przyjechał kurier z magazynu centralnego pottingera na Polskę i przywiózł to co wyżej.

właśnie ceny nie zabijają kolejny plus. lemiesze po 210 netto a dłuta 55 netto, bo jakiś zimowy przedsezonowy rabat 15 procent przyznali. Jak na tę trwałość to uważam bardzo sensowny koszt. i nie opłaca się bawić w żadne zamienniki ( nawet gdyby były bo lemiesze mam na tyle rzadkie że zamienników chyba nawet nie ma)

pług zaorał z moich obliczeń jakieś 500-520ha, czyli licząc że ma 8 skib to jedna skiba zrobiła jakieś 63ha. szerokość jest rozstawiona 4x45. Traktor trochę za słaby na 4x50.

dłuta oryginały były jakieś napawane i wytrzymały mega długo, chyba ze 2 albo i 3 sezony. Potem miałem dużo pozostałych po pługu unii i je zakladalem. Szły dużo szybciej ale jako że leżały i do niczego się nie przydawały to mnie to nie martwiło. Kamieni mam dużo, wręcz bardzo dużo. Ziemia od 3. do 5. klasy. W Porównaniu do poprzedniego pługa unii ( który obiektywnie nie był jakiś zły, jestem bardzo zadowolony. porównanie nowy vs stary

do dziś takeigo używam do oprysków i nawozów i muszę przyznać że dopóki nie przeczytałem tu wyżej o tym słabym skręcie to go nie dostrzegałem. Jak dla mnie skręt jest normalny a nie słaby. Chyba że ktoś próbuje porównać skręt do zwykłej 80tki bez napędu to jest sprawa jasna że jest wyraźnie gorzej. Ale to przecież standard że traktory z napędem mają gorszy skręt od tych bez niego.

pieniądze że tak powiem wywalone w błoto. Azot to się daje doglebowo ewentualnej w moczniku. Od siarki i magnezu jak nie ma w ziemi to jest siarczan magnezu siedmiowodny. P,K doglebowo bo nalistnie i w takich dawkach jak tu są to pomoże jak umarłemu kropidło. Do takiego dokarmiania dolistnego to się daje mikroskładniki, typu mangan, miedź, cynk,molibden, bor. A tego w tym specyfiku na zdjęciu za dużo nie ma.

szczerze jak byś ją wyciągnął z tego śmietniska ( i stara opona i kawałki folii i palety), to by się od razu inaczej prezentowała i jakos bardziej kusiła do zakupu i wyłożenia troszkę większej kasy. A w tej chwili wygląda, jakby Ci się rozleciała, ty ja zostawiłeś w krzakach i tak sobie stoi (mimo że twierdzisz inaczej to obraz wart więcej niż tysiąc słów)

nie chcę być czarnowidzem, ale mi to się wydaje najgorszy moment na wejście czy powrot do tego biznesu. Ostatni rok był dobry/ bardzo dobry, a po górce zawsze przychodzi dołek. Ponadto nic na rynkach związanych z rolnictwem nie napawa optymizmem. Życzę Ci bardzo, żebyś za parę miesięcy nie sprzedawał tych świń w podobnej cenie w jakiej je kupiłeś ( czytaj żywa za 4zl), aczkolwiek właśnie tego się spodziewam. bo skoro zboża spadły do poziomu sprzed 2.5 roku, to co powstrzymuje trzodę żeby spadła do tamtych czasów kiedy oddawało się po 4zl za żywą? Ja nie widzę takiej przeszkody. Stad niby się zmniejszyło sporo, ale za to liczba świń jakoś się nie skurczyła ( więc są). W młodym pokoleniu coraz większy ekologizm i inne bzdety, c wolą jarmuż zamiast schabowego, stare pokolenie wymiera. Cudów się nie spodziewam tylko kolejnego bolesnego dołka.