Nie wiem jakie trzeba mieć zdolności, rozumiem że telefon może wypaść z ręki czy kieszeni na podłogę, jak ma etui i naklejone szkiełko to mu nic nie będzie, ale żeby go utopić czy ciągnikiem przejechać??
Coś ci się pomyliło bo to właśnie w Husqvarnach, np. starszych 340 (jak ta na zdjęciu), 350 czy nowszych 445 masz część silnika z plastiku. Wał z łożyskami jest osadzony na plastikowym karterze. Takie pilarki są mało odporne na przegrzanie i kosztowne w razie remontu. Bo plastik się stopi i uszczelniacz nie będzie szczelnie dolegał, nieraz trzeba wymieniać cały karter bo nawalenie masy uszczelniającej jest na krótką metę. W Stihlu takiej lipy nie odstawili. W serii amatorskiej czyli modele 170, 180, 230, 250 masz karter z plastiku, ale silnik jest zamknięty aluminiową miską korbową, a tylko mocowany jest do plastikowego karteru.
Normalnie przycisk działa tak, że trzeba go trzymać tylko dotąd jak podajnik osiągnie pół cyklu pracy. Potem gdy podajnik wraca dzieje się już to automatycznie bez ingerencji operatora. Przycisk ogólnie był odłączany i nic to nie pomogło, bo podajnik startował.
Gdzie dokładnie znajduje się ta krańcówka i jak mniej więcej wygląda? Jest to część panelu elektrycznego - sterującego czy silnika? Był do tej prasy elektryk, coś tam pomierzył na tym panelu. Nawet kazał zamawiać jakiś tyrystor lecz później zmienił zdanie. Wspominałem mu o krańcówce lecz on nie wiedział gdzie może być. Powiedział, że wszystko sprawne i on mi nie pomoże i zostałem z problemem.