-
Ilość treści
533 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
71 ExcellentO ziomster
-
Ranga
Zaawansowany
Informacje
-
Płeć
Mężczyzna
-
Lokalizacja
who cares
Ostatnio na profilu byli
4838 wyświetleń profilu
-
Oprócz szerokości redlic na efekt na polu wpływ jeszcze ma ilość i kształt redlic, predkość robocza, głebokość pracy, rodzaj gleby, uwilgotnienie gleby itd. - temat jak zwykle złożony. Pytanie co chcesz osiągnąć na polu
-
podrzuć jakiś link do mikro w samych składnikach, gdzie takie coś można kupić? @tobago ja tą super5+ po kilogramie dodawałem praktycznie do każdego oprysku oprócz herbicydów (tak jak mocznik i siarczan magnezu)
-
ehhhh...ja wziałem z Adobu (ale na Scandagre jestem obrażony i nie będę od nich nic kupował) i widze że ciut gorszy skład i brutto 800 PLN
-
ziomster zaczął obserwować Ochrona i nawożenie pszenicy 2023
-
ile płaciłeś za worek w tym roku?
-
Piłę mam taką jak na zdjęciu. Milwaukee to naprawdę dobry sprzęt ale moim zdaniem jest trochę za drogi. Poza tym to bardziej sprzęt dla profesjonalistów do codziennego uzywania a na gospodarstwie sprzętu używa się okazjonalnie. Hilti, de Welt, Milwaukee to trochę przerost formy nad treścią. Jak wybierałem markę sprzętu to baterie makity miały najmniej negatywnych opinii...w Milwaukee luzujące się styki już są legendarne;)
-
-
-
-
@kat mam smarownice ale makity - DGP180Z:) - między innymi pod nią mam te mniejsze baterie Poszedłem w Makitę bo tańsza niż Milwaukee a ma lepsze baterie. A propos Parkside'a został mi tylko taki mały klucz udarowy na baterie z tej firmy, w najbliższym czasie będę chciał go wymienić na Milwaukee (1/2 albo 3/4) bo juz kilka razy takiego pozycząłem i ratował tyłek - on też będzie chodził na bateriach Makity (tak jak pisałem mam adaptery)
-
No to faktycznie mamy inne priorytety - Ja wolę pracować w ciszy, bez smrodu i wibracji W tej chwili mam 6 baterii 5Ah i 5 baterii 2Ah i nigdy nie miałem tyle roboty żeby wykorzystać wszystkie (a używam ich oprócz podkrzesywarki do piły łańcuchowej - bo jakoś zawsze te dwa urządzenia chodzą przy jednej robocie). Oczywiście w warsztacie mam inny sprzęt Makity i Milwaukee (z adapterami pod baterie Makita) Każdemu polecam taką alternatywę
-
ziomster zaczął obserwować Stihl HT135
-
-
ziomster zaczął obserwować Rzepak ochrona i nawożenie 2023
-
Może i by sypał gdyby nie to:
-
-
Ja nie chce się z Tobą przepychać bo widzę że mamy zupełnie inne patrzenie na rzeczywistość i dyskusja w necie tego nie zmieni. Nie jest ważne czego ja chce i jak według mnie rzeczywistość powinna wyglądać - bo ja nie mam na to większego wpływu. Mnie interesuje jak w tej rzeczywistości którą mamy (czy złą czy dobrą to już mniej istotne) się poruszać żeby przetrwać. Ty patrzysz na to idealistycznie i sentymentalnie pragniesz powrotu do tego co było....ale to się nie wydarzy. Oczywiście że monopole nie są zdrowe ale między tym co mamy obecnie (wiekszość gospodarstw w Polsce ma chyba do 3 ha) a wielkimi monopolami jest jeszcze mnóstwo miejsca. Obecnie nie da się żyć z małego gospodarstwa (cały czas mam na myśli typowe gospodarstwo nastawione na produkcję zbóż) i nie wiem (i nie wyobrażam sobie) co by się musiało stać żeby to się zmieniło. A dotowanie, dopłacanie, wyrównywanie szans pieniędzmi z podatków to głupie podtrzymywanie tego chorego stanu. Wątku o stanach nie będę ciągnął bo jeśli dla Ciebie efekt skali jest iluzją to faktycznie za chwilę wkroczymy w obszar magii;) wracając do sedna użycia przeze mnie słowa amortyzacja - jeśli wszystkie koszty w gospodarstwie są na rozsądnym poziomie (a dla każdego przypadku ten poziom będzie inny) i nie zagrażają finansowo jego istnieniu to nie ma aż takiego znaczenia skąd one wynikają. Ciekawe jest to że w przemyśle o rentowności mówi się głównie prze pryzmat kosztów (bo na to mamy wpływ) a nie w kontekście przychodów (bo to nie zależy od nas). W rolnictwie powinno być podobnie. Ja kończę tutaj naszą dyskusję - dobranoc;)
-
Na szczęście czasów słusznie minionych nie pamiętam. Na szczęście, bo zamiast wspominać "jak to było kiedyś dobrze" skupiam się na tym co jest teraz i co może być w przyszłości. Powiem Ci w tajemnicy, że tamte czasy już nie wrócą...nigdy. Im szybciej się z tym oswoisz i do tego dostosujesz tym będzie Ci łatwiej. A propos stanów. W sumie to potwierdziłeś to co pisałem - wzrost powierzchni daje optymalizacje kosztów (czyli większy zysk) który można dalej inwestować i się powiększać (albo przejeść - zależy od gospodarza). Też jesteś klientem na wiele produktów i podejrzewam, że jak każdy normalny, szukasz najlepszej ceny. Czemu tak nie może być dla Twojego produktu? Prawda jest taka że mając małe gospodarstwo szukasz niszy albo jakaś mega specjalizacja - produkując np same zboża odwlekasz nieuniknione (ja jestem w tej samej sytuacji). Kiedy "amortyzacja" (choć większość tutaj używa tego słowa nie wiedząc co ono tak naprawdę oznacza) jest na rozsądnym poziomie to nie musisz sie nią aż tak przejmować - koszt jak każdy inny. Na szczęście nie mamy w Polsce 500 050 gospodarstw;)