toof

Members
  • Ilość treści

    119
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

11 Good

7 obserwujących

O toof

  • Ranga
    Zaawansowany

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dziękuję za podpowiedzi i opinie, jak nie będę brał na dofinansowanie, dlatego szukałem w trochę niższym przedziale cenowym. Nie jestem ograniczony czasowo, tak że na spokojnie. Wybieram się na targi Kieleckie może tam jakąś powystawówkę z dużym rabatem się trafi. Też uważam że tzw. firmówni są lepszą opcją , ale i droższą, a skoro ludzie je kupują to pewnie za coś tam się jednak płaci.
  2. Witam Potrzebuję opinii najlepiej użytkowników przyczep dwóch mniej znanych firm znajdujących się w województwie małopolskim, pierwsza z nich to firma Mar-Polhttps://marpol-przyczepy.pl/ a druga to Techmont - https://www.techmont.net/ . Mnie interesuje przyczepa 6 lub 8 ton, oczywiście nowa. Z ogłoszeń na OLX wynika że ceny za przyczepy obu firm są bardzo podobne i jednocześnie sporo niższe ceny przyczep z Pronara, czy Metal-fachu. Na stronach producentów są wszystkie parametry i na ,,papierze" wyglądają całkiem dobrze. podobnie zresztą jak na zdjęciach, natomiast co do opinii użytkowników to praktycznie ich nie ma nie mówiąc już o ich porównaniu. Dlatego proszę Was jeżeli posiadacie takie przyczepy i macie możliwość je porównać z przyczepami innych producentów, ktoś np. posiada Pronara i Techmont, albo macie takie przyczepy już jakiś czas i możecie wskazać ich ewentualne wady i zalety to piszcie. Myślę że sam temat nowych przyczep oferowanych przez tych mniej znanych producentów jest dość interesujący, ponieważ jak może zauważyliście ma wyremontowaną HL, czy IFA trzeba zapłacić około 50 tyś, a jak przejrzycie ogłoszenia to nowe tych mniej znanych producentów kosztują około 55 tyś i tu zakup takiej wyremontowanej już nie ma sensu. Z góry dzięki za informację - Pozdrawiam
  3. Witam Może trochę późno, ale jak to było? Lepiej późno niż wcale. Przesyłam Ci film który może się okazać bardzo pomocny w serwisowaniu ciągnika, wiem że to po rosyjsku, ale trudno Pozdrawiam
  4. Witam Polecam Agromasz Mrągowo w wersji ,,zwykłej": http://agromasz.com.pl/produkty/ladowacze-czolowe/59-ladowacz-czolowy-l-106-t-202-1 , lub bardziej nowoczesnej, czyli PRO: http://agromasz.com.pl/produkty/ladowacze-czolowe/60-ladowacz-czolowy-l-106-pro jeśli potrzebne jest Ci wyższe podnoszenie to masz wersje z oznaczeniem A Pozdrawiam
  5. Witam Zapomniałem się ,,pochwalić", ale pojawił się u na s nowy nabytek. Finalnie padło na Langrena rs 600 w wersji lakierowanej z dodatkowymi nadstawkami 200l, a ja dołożyłem jeszcze zawór kulowy na wężu hydraulicznym ponieważ rozdzielacz w naszym c-330 nie jest w 100% sprawny i się otwierał. Dlaczego lakierowany a nie nierdzewny, czy tam kwasoodporny? Po pierwsze jest droższy o około 1/3 ceny, nasz kosztował 4800, po drugie zwykła blacha jest chyba grubsza niż ta nierdzewna, no i rama niezależnie od wersji kosza pozostaje lakierowana, a chcąc żeby nam nie rdzewiała trzeba umyć i zakonserwować więc dodatkowe umycie czterech ścianek kosza nie jest jakimś problemem. No i zielony jest po prostu ładniejszy. Co do wykonania to z założenia maszyna jest kompromisem pomiędzy ceną, jakością, a użytymi materiałami z dużym naciskiem na jakość wykonania i materiały. Spasowanie i obróbka poszczególnych elementów bardzo dobre, a materiał użyty do budowy raczej gruby i nie powinno nic pękać, ani się giąć. Dużą zaletą jest prostota obsługi, natomiast jeżeli chodzi o podpinanie to za szeroko są ustawione ramiona do zaczepiania rozsiewacza. oczywiście że są obracane sworznie i do C-330 da się podpiąć, ale jakby było o 10 cm węziej to nie trzeba by niczego odwracać, a samo podpinanie od wewnątrz jest troszkę ,,dziwne" i wymaga przyzwyczajenia. Natomiast co do ustawień samego wysiewy to szerokość jak najbardziej pokrywa się z tabelą. Nam sprawdziło się ,,uniwersalne" ustawienie 12m dla saletry amonowej przy 1800-2000 obrotów z tarczą wysiewającą na wysokości 70cm. Wszystkie nawozy stosowane przez nas rozsiewa równiutko. Jeżeli chodzi z kolei o normę wysiewu to tu, jak można przeczytać na wielu forach trzeba ją sobie samemu wypracować. W naszym przypadku pokrywa się ona z tabelą producenta, ale ciągnik porusza się z prędkością nie 10 km/h, a ze zmierzoną 5-5,2km/h (C-330 na 4 biegu z prędkością obrotową 1800-2000). Co ciekawe, po mimo moich obaw przy 300 kg w koszy C-330 pozostaje stabilny, natomiast maksymalnie było wsypane 550 kg, tylko że dołożona 25 kg obciążenia z przody i wszystko ok. Reasumując, polecam sprzęt, my jesteśmy bardzo zadowoleni. Wspomnieć jeszcze muszę o niskim zasypie (stosujemy worki 50kg), Niesamowite skrócenie czasu pracy w stosunku do pracy KOS-em no i na ciągniku ciężko znaleźć granulki. Pozdrawiam
  6. Witam Jeżeli chodzi o szerokość to ustawienie łopatek zgodnie z tabelą do tego odpowiednia prędkość wałka no i wysokość tarcz wysiewających nad ziemią, czyli około 70 cm i powinno być dobrze
  7. Witam Nie ma opcji żebyś wytworzył w zbiorniku wozu asenizacyjnego próżnie, a co najwyżej podciśnienie. Nie znam rozwiązań stosowanych przez firmę Marco Polo, ale pewnie standardowo zamontowany jest zawór podciśnieniowy - chroniący zbiornik przed zbyt dużym podciśnieniem, które w skrajnych przypadkach (stary, skorodowany zbiornik, brak wewnętrznych wzmocnień zbiornika) mogło by go faktycznie uszkodzić, dochodzi wtedy do zassania ścian zbiornika do środka. Drugim zaworem stosowanym w wozach asenizacyjnych jest zawór nadciśnieniowy, który bardziej niż chronić zbiornik przed rozerwaniem (pompa łopatkowa nie jest w stanie wytworzyć takiego nadciśnienia, które mogłoby rozerwać zbiornik) ma za zadanie utrzymywać stałe ciśnienie w beczce podczas opróżniania. Obydwa te zawory ustawione są na wartości -0,5Bara i 0,5Bara, tak więc jeżeli wszystko jest sprawne nie ma fizycznej możliwości uszkodzenia czegokolwiek, oraz nie ma możliwości wytworzenia podciśnienia, ani nadciśnienia o innych niż ww wartościach. Natomiast co do samego napełniania zbiornika to odbywa się to następująca: 1. Podłączamy wąż pod krócieć napełniania (jeżeli to ten sam króciec pod który podpięty jest rozlewak, najpierw odpinamy rozlewak) 2. Przestawiamy dźwignię przy pompie w pozycję tankowania, czy ssania, różnie jest to opisywane 3. Włączamy wałek WOM 4. Otwieramy zasuwę od tankowania 5. Obserwujemy wskaźnik poziomu cieczy 6. W momencie kiedy na wskaźniku osiągniemy max zamykamy zasuwę od tankowania, wyłączamy WOM, dźwignia przy pompie w pozycję tłoczenia (może być słyszalny charakterystyczny syk spowodowany zassaniem powietrza do zbiornika w którym mamy jeszcze podciśnienia), odpinamy wąż podpinamy rozlewak ( jeżeli rozlewak podpięty jest pod ten sam kruciec) i gotowe Nie robimy żadnych ,,próżni" ponieważ nie jest to konieczne, a w czasie wytwarzania podciśnienie i zwiększania się jego wartości beczka już jest tankowana, poza tym, ale to już z własnych obserwacji, po osiągnięciu maksymalnego podciśnienia zmniejszam obroty silnika, a podciśnienie jest utrzymywane. Natomiast co do rozlewania cieczy to czynności jakie należy wykonać będą następujące: 1. Ustawiamy zestaw w odpowiedniej odległości od miedzy i tą samą odległość musimy zachować z tyłu zestawu, żeby nie ,,poczęstować'' jakiegoś uczestnika ruchu, gdybyśmy rozlewali na polu przy jakiejś drodze 2. Włączamy WOM i czekamy do momentu osiągnięcia w zbiorniku maksymalnej wartości nadciśnienia, trwa to dosłownie chwilę, włącza się zawór nadciśnieniowy - słuchać charakterystyczne buczenie 3. Ruszamy, jednocześnie otwieramy zasuwę od opróżniania zbiornika ( zakładam, że masz sterowaną hydraulicznie z miejsca kierowcy) i tutaj obroty silnika muszą być utrzymywane żeby ciśnienie w zbiorniku było cały czas na maksymalnym poziomie, co zapewni rozlewanie cieczy cały czas na tą samą szerokość. Jeżeli nie masz wałka szerokokątnego to przy nawracaniu musisz za każdym razem najpierw zamykać zasuwę i wyłączać WOM, a po nawrocie zaczynać od pkt. 1 4. Po całkowitym opróżnieniu beczki wyłączamy WOM, czekamy aż z beczki zejdzie całe nadciśnienie - wskazanie manometru 0, zamykamy zasuwę i wracamy po kolejny ,,ładunek''
  8. Jak to ktoś kiedyś powiedział: ,,Amerykanie wydali miliony dolarów na długopis którym można pisać w kosmosie, a Ruscy zabrali ołówek". Naprawdę dużym problemem jest gaszenie ciągnika poprzez pociągnięcie linki, tym bardziej że mówimy tu o Belarusie, którego obsługa jaka jest wszyscy wiemy. A co jak zabraknie prądu i trzeba będzie odpalić na ,,popych", no i później zgasić? Jak działa i cieszy użytkownika to ok. Pozdrawiam
  9. Witam U mnie blokowało się lewe koło w czasie hamowania podczas jazdy do tyłu, wezwałem mechanika, który rozebrał wszystko, wyczyścił nasmarował o było ok. Z tego co zauważyłem podczas rozbiórki to na krawędzi tarczy rozporowej powstało trochę korozji i to powodowało że hamulec od razu się blokował. W obudowie hamulca od spodu są otwory, którymi najpewniej dostaje się wilgoć, albo woda podczas np. mycia i to może powodować korozję. Zauważyłem że lewe koło jest ,,standardem" to może być spowodowane tym, że z lewej strony jest hamulec postojowy i budowa jest inna, ale nie o tym. Ja problem z blokowaniem rozwiązuję następująco: rozpinam pedał hamulca, niski bieg, lekko gaz ręczny i delikatnie naciskam lewy hamulec, trochę jazdy do tyłu, trochę do przodu i po ,,wyczyszczeniu" korozji wszystko wraca do normy. Rozbieranie i czyszczenie, owszem pomaga, ale zajmuje dużo czasu a uzyskujemy taki sam efekt, natomiast co do smarowania to sami pomyślcie. Dobrze jest jeszcze po całym zabiegu włożyć w otwór od spodu pistolet do przedmuchiwania, żeby wydmuchać to co się wytarło. U nie się sprawdza, mam nadzieję że i Wam to pomoże, jako szybka naprawa. Pozdrawiam
  10. Witam Kup sobie taki zestaw i będziesz zadowolony: https://sklepdlarolnika.pl/pl/p/Zestaw-3-sekcyjny-do-Tura-rozdzielacz-hydrauliczny-60L-elektrozawor-joystick-z-przyciskiem-dwie-linki/15649 masz tu wszystko co potrzebujesz, a w razie awarii któregoś z komponentów można je dokupić oddzielnie w przystępnych cenach, a i jeszcze jedno: weź sobie rozdzielacz z jedną sekcją pływającą robi fajną robotę przy np. plantowaniu ziemi.
  11. Witam Może trochę późno, ale jak to było? Lepiej późno niż wcale. Opiszę krótko ,,moją" regulację i mam nadzieję że pomogę Hamulec W czasie kiedy prasa jest ,,uzbrojona" tzn. gotowa do pracy hamulec powinien być tak wyregulowany, żeby ta mała rolka pod tarczą unosiła tarczę do góry. Powoduje to że rolka z siatką obraca się swobodnie i bez problemu podawana jest przez rolki. W momencie zadziałania hamulca, linka ma się na tyle zluzować, żeby mała rolka podnosząca tarczę hamulca poszła w dół. Powoduje to że tarcz hamulca opiera się o klocki hamulca i jest hamowana. Cała regulacja to odpowiednie wyregulowanie długości linki, natomiast jest to do do sprawdzenia na postoju w prosty sposób: otwierasz boczną osłonę i jeżeli nóż od hamulca jest na tej zębatce z gwintem napędzanej łańcuszkiem to rolka z siatką powinna obracać się swobodnie, jeżeli nie to trzeba podciągnąć. Analogicznie, jeżeli hamulec jest włączony (można go załączyć poprzez pociągnięcie za tą dźwignię z boku zabezpieczoną zawleczką i odgięcie noża w bok, tak żeby nóż od ilości owinięć tym razem był oparty o zębatkę z gwintem), siatka powinna być hamowana, jeżeli nie jest hamowana to linkę trzeba skrócić. Pamiętać też trzeba podczas pracy, że kiedy podawana jest siatka, to przycisk od podawania trzeba wciskać do momentu kiedy zadziała hamulec, słychać jak opada ten nóż odpowiadający za ilość owinięć na zębatkę z gwintem i to pomimo że siatka może być już wcześniej wciągnięta do komory. Gdyby tego nie zrobić to można by owinąć balota całą rolką siatki. Siatka Nie ma co pisać jest rysunek na ramie. Przy zakładaniu rolki na ten pręt, czy rurę zwróć uwagę na dwie sprężyste blaszki zakończone zębami od strony tarczy, one zacinają się w papierowej tulei i działają tylko w jedną stronę, siatka założona odwrotnie nie była by hamowana, ponieważ zęby nie miały by możliwości zaciąć się w tulei. w każdym razie siatka powinna kręcić się podczas podawania przeciwnie niż podbieracz. Natomiast samo prowadzenie siatki: z rolki za tą rurą z przodu, pod rurą z tyłu, za pręt i pomiędzy rolki. Rolki podające Wbrew pozorom mocniej nie znaczy lepiej. Jeżeli masz dobrze wyregulowany hamulec to siatka rozwija się swobodnie i rolki nie muszą byś mocno skręcone do siebie, mało tego zbyt mocne ich ściśnięcie powoduje że tak naprawdę dociskają się one tylko na końcach a środkiem ten docisk jest mniejszy. Dzieje się tak dlatego że są one długie i ściskane tylko na końcach. Będzie to powodowało, że siatka będzie miała tendencję do uciekania na środek podczas owijania. Tyle Mam nadzieję, że pomogłem Pozdrawiam Jeszcze jedno Rolka z siatką jest przytrzymywana przez ,,ramię" zabezpieczone sprężynką. Sprężynkę można umiejscowić w jednym z pięciu otworów i jest to mechanizm odpowiadający ca siłę hamowania siatki,m czyli tak naprawdę za siłę z jaką tarcza hamulca dociskana jest do okładzin. Należy pamiętać żeby w miarę jak ubywa nam siatki, czyli tak naprawdę zmniejsza się jaj średnica zmniejszać nacią tej sprężynki, czyli zmniejszać siłę hamulca.
  12. Uśredniając potrzebujesz 4000 l. Nie ma co kombinować masz Pomot, albo Meprozet w podobnych cenach, sprzęty sprawdzone służące od lat i tyle w temacie. Oczywiście że firm jest mnóstwo, ale to są albo nowe firmy z produktami jeszcze nie przetestowanymi w długim okresie czasu, albo takie jak Joskin czy Pichon, które są już długo na rynku ale cenowo to już poziom wyżej.
  13. Sprawdź przewody paliwowe czy nie masz gdzieś pęknięcia.
  14. Muszę Ci przyznać, że z tą szerokością to nieźle wykombinowane, jedynie to pół przejazdu co tracisz. Co do reszty to widzę że zgłębiłeś już całą wiedzę i tu nie ma co dyskutować. Dlatego wracając do początku: Ciągnik będzie współpracował doskonale z takim zestawem. Pozdrawiam i udanych zakupów.
  15. Przy szerokości 2,5 łatwiej miałbyś ustawić ścieżki, ponieważ po 5 przejazdach masz 12,5 metra szerokości. z czego. Licząc, że wyjdzie Ci zakładu po 5 cm z każdej strony to daje prawie idealnie 12 metrów. Pierwsza ścieżka jest na trzecim przejeździe, druga na 8, następna na 13, 18, 31 itd co pięć przejazdów. Natomiast przy szerokości 3 metry, żeby chcąc zrobić ścieżki dla 12 metrowego opryskiwacza musiałbyś zatykać rurki na przejazdach 4,5,8,9.12,13,16,17 itd - trzeba by policzyć. Mało tego w każdym z tycz przejazdów zatykałbyś jedną rurkę odsuniętą w zależności od rozstawu śladów na ścieżkach o jakieś 60 - 80 cm od boku siewnika i to raz z jednej raz z drugiej strony. Prawidłowo ścieżki technologiczne wykonuje się w czasie środkowego nieparzystego przejazdu, a nie tak jak ty to piszesz w parzystych przejazdach. Najlepszym rozwiązaniem to 3 metry agregat i 15 metrów opryskiwacz. Natomiast co do zużycia hydrauliki i tuza to zarówno przy zawieszanym, jaki i pół zawieszanym agregacie hydraulika będzie pracować, ponieważ będziesz tak czy inaczej podnosił ten agregat i siewnik, a dodatkowo pół zawieszany podnosisz i na wale i na tuzie .Natomiast co do tuza to w przypadku agregatu pół zawieszanego będziesz go obciążał podczas pracy, transportu oraz dodatkowo podczas cofania. I tu wyobraź sobie, że cofasz, dojeżdżasz wałem do wysokiej bruzdy i na ramiona działa kompresja, a nie rozciąganie, a na takie obciążenia ramiona chyba przewidziane nie są. W tym przypadku nie obciążasz punktu mocowania śruby centralnej. To tylko moje sugestie - mam nadzieję że pomogłem - pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj