wiesz co? w ogólnym rozrachunku spotkania ciastka były najlepszą rzeczą jaką mnie tam spotkała. ogólnie kandydatka kilka razy minęła się z prawdą, co na początku wprost wskazałem, ale potem już było zbyt dużo do wytknięcia, więc słuchałem i wyciągałem wnioski w głowie. no jeśli ktoś na samym początku kłamie lub "koloryzuje" rzeczywistość, to sorki, ale na to mojej zgody nie będzie.